Niech już nie ciągną tego wątku, jak widzę tego typa to aż się niedobrze robi a tym bardziej że to jest naciągane że taka kobieta jak Moni interesuje się kimś bez rąk, rozumiem że chcą przez to pokazać iż niepełnosprawni są równi, albo nawet lepsi od zdrowszych czy co sam nie wiem... przecież feli to spoko chłop, po co to było psuć
Beznadziejnie głupi wątek i wkurzający malarz z brudnymi i zaniedbanymi stopami. Na potrzeby filmu powinni mu załałatwić wizytę u pedikiurzystki jak sam nie potrafił zadbać o swoje stopy. W ogóle na wymioty mi się zbiera jak sobie wyobrażę tego podstarzałego podlotka Moni z malarzem w łóżku.
Nie, synem to nie. Między Trojanowską a Kowalczykiem (http://www.filmweb.pl/person/Grzegorz+Kowalczyk-8690) jest 12 lat różnicy. To sporo, ale jednak za mała różnica.
Ta cała Moni jest strasznie niedojrzała. Jeszcze miesiąc temu napalała się na tego biznesmena a już ma nową "miłość". Żałosne. Zachowuje się gorzej chyba niż Jasiek Rafalski :D Jakby ją wyjęli z gimbazy :P
Myślałam, że jest między nimi większa różnica wieku, Kowalczyk wygląda na mniej lat niż ma, natomiast Trojanowska nawet na więcej niż ma, niestety.
To nie chodzi o pokazanie milosci osoby niepelnosprawnej, ile o to by pokazac charakter Moni. To narcystyczna 60-latka, ktora zamiast szukac stabilizacji wymysla sobie kolejna fanaberie i nie mysli o konsekwencjach. Przeciez ona wcale nie kocha tego malarza (nawet jezeli jej sie tak wydaje) tylko szuka kolejnej przygody jakby jej bylo malo:-D
Niedobrze Ci się robi na widok typa? Ja mam tylko grzanę z tego, jak nieudolnie chowają te jego ręce pod koszulami :D
Mnie się prędzej niedobrze robi, jak Monika gada o "nowych pokładach namiętności" i nie ma żadnych wyrzutów sumienia. Przecież to ona jest histeryczką, która nie radzi sobie z porzuceniem, a teraz sama zdradza z premedytacją. Może się mylę, ale chyba w Klanie jeszcze nigdy nie pokazywano zdrady w tak pozytywny sposób. Zawsze były problemy, wyrzuty sumienia, podwójne życie, awantury i złamane serca, a Monika jest przeszczęśliwa, na wszystko ma wywalone i karmi amanta oliwkami.
No i co to znaczy "taka kobieta jak Moni"? Przecież to jest stara, kapryśna, histeryczna baba, sztuczna, sztywna jak kij od szczoty, ponaciągana ze wszystkich stron, wypchana botoksem i pokryta tapetą niczym klatka schodowa w starej kamienicy :D Ja w niej nic szałowego nie widzę i prędzej się zastanawiam, czemu ten malarz na nią leci. Ale jak widać każdy ma swoje podejście :D
Ogólnie wiem, że do styczniowych podsumowań jeszcze bardzo daleko, ale chciałabym wątek Moni i Bezrękiego nominować do nagrody "Żenada Roku". No i w kategorii "Najgorsza gra aktorska" również widzę tych dwoje jako liderów. Widać, że sami są zażenowani.
Reasumując powyższe wypowiedzi - nie wiadomo co Moni widzi w malarzu, ale też nie wiadomo co malarz widzi w Moni :D
Hmmm - jak się rozejrzę wkoło to kilka takich par znam, gdzie też nie wiadomo. A są ze sobą ;)
Lecz wątek trochę dziwny, i mnie również nieco razi.
Cóż teraz stanie się z Felim, na cmentarzu chyba zamieszka :D
Ja się zasadniczo nie zastanawiam, co malarz widzi w Moni, bardziej mnie uderzyło, że zdaniem Bogdana Moni nie może widzieć nic w malarzu :D Otóż uważam, że może :D Ten typ histerycznej, zadufanej w sobie, egocentrycznej, narcystycznej, znudzonej i kapryśnej kobiety może właśnie potrzebować adoracji młodszego faceta, a do tego artysty (jakichkolwiek bohomazów by nie tworzył), którego ktoś tam gdzieś docenił. To jest dokarmianie ego. A że facet bez rąk. No cóż. W tym pewnie ma tkwić jego wyjątkowość, toż chłop stopami maluje!
A takich z rękami to Monika już przecież miała :D
Mnie się jednak wydaje, że on ją bardzo szybko porzuci, nie wiem, czy dybie na kasę, czy na co, ale wątpię, żeby zrobili z Moniki i malarza parę na stałe. Może Marta w końcu spojrzy na niego łaskawszym okiem i facet od razu ucieknie? Chyba bardziej tu chodzi o jakieś zamieszanie w związku Moniki i Feliksa. Pewnie później będą wielkie powroty.
Bardzo mi szkoda Feliksa. Facet jest juz nie młody, trudno mu będzie zaczynać wszystko od nowa. W końcu związek z Moni trwał 7 lat, a to kupa czasu. Po prostu świat mu się zawalił. Jak mogła go tak perfidnie zdradzić. Moim zdaniem dla psychiki Feliksa byłoby lepiej gdyby go nie poinformowała o zdradzie, tylko jeżeli już tak bardzo chce to od czasu do czasu wyskok z malarzem, a w domu spokój.
Już napisałem w innym miejscu - nie szkoda mi go w ogóle. Zawsze dawał sobą pomiatać, i znosił to bo mu było tak wygodnie, prawie "jak u mamy" ;)
Feliks od początku dybał tylko na kasę Moniki i był w tym dość żałosny. Chciał się przy Monice ustawić, trochę taki żigolak, tylko nieco podstarzały. Załatwił sobie wygodne życie i sam, z własnej woli, przyjął rolę podnóżka Moniki. Ona zawsze miała do niego lekceważący, wręcz poniżający stosunek - i trudno się dziwić, skoro żyli w podobnym układzie, a on cały czas zachowywał się jak dzieciak i błaznował.
Też mi go nie żal, ale to nie zmienia faktu, że zachowanie Moniki jest idiotyczne i niegodne Lubiczów :D Kobieta bez honoru jest jeszcze gorsza niż facet bez honoru.
"taka kobieta jak Moni"
Może i jest sztuczna, nabotoksowana, ale wygląda nieźle ;P
Lepiej niż np. ta właścicielka zakładu pogrzebowego, z którą romansował Wacek.
Co do kapryśnego charakterku Moni - malarz jeszcze jej prawdziwego charakteru nie poznał ;);)
Dla mnie jest przerażająca i odpychająca, chociaż zadbana, dobrze ubrana (jako jedna z nielicznych w Klanie), ale, jak mówię, każdy widzi to inaczej :D
ta od zakladu pogrzebowego jest paskudna i w dotatku taka napalona na facetow
za ciemne ma te wlosy, jeszcze ja postarzaja, i za bardzo zmalowana jest
fuj teraz bedzie leciala na feliksa
Straszny wątek, malarz jest okropny, a Feliego mi szkoda, ale zdanie, które dziś wypowiedział mnie rozwaliło, "Moni, nabierasz mnie pewnie, tak jak ja ciebie, gdy udawałem trupa" :D
Słuchajcie, dawno się tak nie uśmiałam - najpierw śledząc wątek Moni i Malarza (uwielbiam, jak Moni wymawia jego nazwisko, z taką emfazą w głosie - Mi-kla-siń-ski :D), a potem czytając Wasze komentarze :)
Ha ha, to prawda, ale Moni szybko obrosła w piórka, jeden numerek z malarzem i już Gabrychę traktuje z góry. Ma się teraz za znawczynię sztuki :D
z tego co pamietam to Moni ma chyba jakies artystyczne wyksztalcenie i akurat na sztuce to znala sie od dawna
Biedny Feli, nawet nie będzie mógł przylać konkurentowi, bo jak tu bić się z facetem bez rąk ;)
A Ty ciągle mu to wytykasz. Ludzie bez rąk żyją na świecie, serio, nasz malarz to żadna postać fantasy :)
Po prostu któryś raz piszesz już w kontekście do jego kalectwa. Choć faktycznie, bić faceta bez rąk to byłaby przesada. Dlatego Feliks powinien wymyślić inną zemstę, odpowiednią dla kaleki.
tak na prawde to ten watek z malarzem jest groteskowy. widac, ze gosciu ma rece :) przez niedorzecznosc watku wszyscy nabijaja sie z tego pseudo kaleki
A może jest tak, że Miklasiński w rzeczywistości właśnie ma ręce, tylko wymyślił sobie to kalectwo i chowa ręce pod ciuchami, żeby zwrócić na siebie uwagę, bo na te jego bohomazy malowane normalnie, tj. rękami, nikt by nawet okiem nie rzucił :D
Moim zdaniem oni oboje byli zdesperowani. Malarz, bo nie wyszło mu z Martą, a Monice nie wyszło z kontrahentem Zadrożnym.
Dla mnie wogóle Monika jako postać jest straszna. Feli to może niezdara, ale w sumie poczciwy chłop. A ona zawsze traktowała z góry, strofując go i wyśmiewając. Ja na jego miejscu dawno bym kopnął ją w cztery litery. A teraz pewnie będzie za nią chodził i się prosił. Albo i malarzowi w papę da.
Jak to mówią , facet może nie mieć rąk , może nie mieć nóg , ale nie może być kaleką :) I Moni jak widać potwierdza że on kaleką nie jest :)
Wątek odpychający mimo wszystko, ale ja widzę rozwiązanie:D feli po kilku tygodniach picia z wacem i komikiem, dowiedziawszy się, że to Miklasiński stoi za rozpadem związku zasadza się na malarza i łamie mu nogi XD
To że Feliks mimo takiego traktowania nie "kopnął jej w cztery litery" świadczy o tym, że po prostu dupek z niego, nie facet. Ciamajda który mimo różnych upokorzeń woli wygodne życie niż jakąś samodzielność.
I dlatego wcale mi go nie żal.
TOKSYCZNA miłość.
Dla mnie Trojanowska też jest sztuczna; moim zdaniem Bursztynowicz jest dużo ładniejsza, bardziej naturalna.
Przecież to jest stare próchno z przepitym głosem... Monika jest atrakcyjniejsza, a w ogóle to najatrakcyjniejsza 50+ to Gabriela.
50+ to jeszcze pikuś, ale Gabriela, tj Laura Łącz, podobnie jak Bursztynowicz, to już sześćdziesięciolatka. Obie wyglądają świetnie, choć oczywiście w Klanie Gabriela ma lepszą stylówę, bo z Eli robią taką najbardziej babciowatą babulinę :)
Mnie się postać malarza nawet podoba, ale faktycznie im odbiło z tym, żeby on romansował z Moniką. :/
"to jest naciągane że taka kobieta jak Moni interesuje się kimś bez rąk"
a dlaczego nie? w koncu to artysta
Nie, nie żartuję. A Bursztynowicz też cieniutka. Poza tym nie lubię tej postaci.