Królowa dziewica
The Virgin Queen
2006
- Podstawowe informacje
- Opinie i Nagrody
- Multimedia
- Rankingi
- Pozostałe
powrót do forum serialu Królowa dziewica 
ocenił(a) serial na 8 
ocenił(a) serial na 9 
ocenił(a) serial na 9
Obejrzłam w całości mini serial produkcji BBC pt "Elżbieta I Królowa Dziewica" i jestem zachwycona. Odrazu mówię, iż historię Anglii znam jeno pobieżnie i nie będę się wypowiadać na temat zgodności zdarzeń przedstawionych w filmie z rzeczywistością. Film oceniam jako wizję reżyserki i autorki książki, która stanowiła kanwę dla filmu. A jest to wizja Elżbiety przede wszystkim jako człowieka, kobiety a dopiero królowej. Pokazane jest jak czasem kobieta wygrywa z królową, a w większości przypadków kobieta musi ustąpić królowej. Bardzo emocjonalny portret władczyni i jej związków z osobami, które wg twórców miały największy wpływ na jej swiatopogląd, działania i ocenę przez jej współczesnych Anglików. Jest zatem wpływ potężnęgo ojcieca Henryka VIII choć zaznaczony w dosyć subtelny sposób, jest sekretarz stanu, przyjaciółka i powiernica Katarzyna Ashley, niespełniona miłość Robert Dudley i erotyczna fascynacja Lord Essex. Rewelacyjna obsada poczynając od Ann Marie Duff, która nie wstydzi się swej przeciętnej urody i pozwala na wielokrotne zbliżenia kamery dla lepszego ukazania emocji. Jest Tom Hardy jako Dudley (ze swym tyleż przerażąjącym zgryzem co słodkim uśmiechem - takie to nie cholywódzkie:) no i jest Hans Matheson jako Essex (z 4 wypowiadających się w dodatkach aktorek 3 piały z zachwytu nad nim i przekomarzały się, która miała okazję zagrać z nim pierwsza scenę rozbieraną:). Niestety udało mi się nabyć wersję o 17 minut krótszą niż oryginalna, więc o scenach rozbieranych się nie wypowiem:) Dodam do tego wspaniałe stroje, charakteryzację czasem nawet przerażającą i niezłą scenografię. A przede wszystkim muzykę. Majstersztyk. A sundtruck nr 13 "Remember me" można słuchać wkoło i ciarkami na plecach. Ocena filmu 8,5/10.
Wczoraj obejrzałam ten serial i jestem pod wielkim wrażeniem. Polecam obejrzeć najpierw film "Anna tysiąca dni" - o matce Elżbiety.
Podobno faktycznie skreślała puste miejsca w listach, żeby nikt nie dopisywał. A z ospy wyleczył ją lekarz śląskiego pochodzenia :)
Dla mnie tez była to wielka uczta. Wspaniały seria, doskonała gra Ann Marie Duff. Interesuję się historia i pod tym względem generalnie wszytko ok. Ale prawdziwy majstersztyk to warstwa psychologiczna. To o czym wspominałaś - pod wszystkim się podpisuję. No i dla mnie bardzo wzruszająca i smutna scena- kiedym starsza już Elżbieta próbuje samotnie tańczyć. Wyjątkowo wymowny akcent.
Tak, to była uczta. choć część pierwszą(w oryginale widzę to były 4 odcinki) uznaję za lepszą. Pierwsza część była bardziej hmm barwna, no ale wiadomo opowiadała o młodości Elżbiety I. Druga cześć była równie dobra, ale właśnie jakoś miałem wrażenie, że mniej tam Elżbiety, a dominowali bohaterowi drugoplanowi. Nie można nie wspomnieć o genialnej ścieżce dźwiękowej, budowała świetnie klimat filmu.
Po obejrzeniu drugiej części poczytałem nieco o Elżbiecie I w necie i chyba był to film w miarę wiernie oddający historię tej królowej(na bazie tego co o niej wiemy). Oczywiście to tylko film i tutaj jakiś znawca historii musiałby się wypowiedzieć.
W każdym razie jako film 9/10 - wciągnął mnie praktycznie od pierwszych scen kostiumami, muzyką i co oczywiste historią o królowej Elżbiecie I.
Tańczyła wspominając. Ale to piękna scena- ukazuje tęsknotę, uczucie utracenia czegoś, a jednocześnie pokazuje postępującą demencje. Królowa przestaje nad sobą panować, do głosu dochodzą "duchy przeszłości". Moim zdaniem to symbolicznie pokazuje moment, w którym majestat monarchini ustępuje przed starością, melancholią i ostatecznie śmiercią. Dla mnie scena bardzo wymowna i zrobiła na mnie duże wrażenie.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
