PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=123893}

Kryminalni

6,8 40 349
ocen
6,8 10 1 40349
3,8 4
oceny krytyków
Kryminalni
powrót do forum serialu Kryminalni

Najpierw zostawiła marka i dziecko a teraz wróciła i stawia swoje warunki. Marek za miękki jest w stosunku do niej, powinien od razu ustawić do pionu

ocenił(a) serial na 8
sprinterka

Właśnie odświeżam ten serial i jestem przy 31 odcinku ,teraz zażyczyła sobie żeby Marek pracował jako wspólnik jej brata bo z pensji policjanta nie starczy na buty dla Krzysia , a o sobie już nie wspominając. Mam nadzieję że ją pózniej zostawi.

SebastianNiestudent

wyjątkowo ohydna postać, tylko stawia żądania. nawet przyjaźń marka z adamem i basią kłuje ją w oczy.

sprinterka

Wyjątkowo ohydna, bo chce bezpiecznego i dobrego bytu dla swojego dziecka? Owszem, kiedy była bardzo młoda zostawiła ich i to było bardzo nie fair. Ale wróciła i widać było, że kocha synka i że zależy jej na Marku.
A Marek był ciągle w pracy, nie miał dla nich czasu, w dodatku jego praca była zagrożeniem dla Krzysia i Patrycji. Wystarczy przypomnieć sobie, że Adam stracił z rąk bandytów matkę i dwie żony. Krzyś został porwany, podobnie jak rodzice Marka. Sorry, ale w pełni rozumiem Patrycję i jej stanowisko.
A co do Baski, to chyba każdej kobiecie przeszkadzałoby, że jakaś inna wodzi wzrokiem za jej facetem i ewidentnie jest w nim zakochana. Ta infantylna Baśka zakochała się w Brodeckim jak pies i jak by mogła, toby kwiaty przed nim sypała, zresztą ona też Patrycji nie lubila, bo była zazdrosna o każdą, na którą Marek spojrzał, więc i tu rozumiem Patrycje. W końcu przecież Marek ze względów bezpieczeństwa pozwolił Patrycji zabrać Krzysia do Stanów, więc miała rację.
Ja najbardziej nie lubię tej infantylnej Baski. Strasznie wkurzająca.

White_Carnation

Ale zwróć uwagę na najważniejsza rzecz – ze Patrycja miała totalnie gdzieś uczucia marka. Nie obchodziło jej kompletnie co on czuje i czy jest mu ciężko, nawet nie była w stanie wesprzeć go szczerą rozmowa, tylko stawiała wymagania i wręcz agresywnie domagała się ich spełniania. Tak nie wygląda partnerski związek i tak nie da się zbudować ciepłego, szczęśliwego domu. Praca w policji – niebezpieczna, ale dla marka była bardzo ważna. Czy rozmawiała z Markiem normalnie o tym, ze oczekuje od niego poświecenia i ze bardzo jej na tym zależy? Nie, postawiła najpierw żądanie a później ultimatum. Kiedym miał kłopoty w sklepie z jej bratem nie wspierała go, nie pomogła rozwiązać konfliktu tylko zrobiła mu awanturę, chociaż facet starał się jak mógł w tym AGD. A Adam i Basia byli jego najbliższymi przyjaciółmi, zwłaszcza Adam, który bardzo pomógł mu w życiu i wręcz zastępował ojca. Jak mogła zadać zerwania z nim kontaktów, i jednocześnie na sile znajdować mu nowych znajomych? A maślanego wzroku Basi nawet dobrze nie widziała, bo od początku miała jego przyjaciół za wrogów i unikała jak ognia. Ona go kompletnie lekceważyła, chciała ulepić jak ludka z plasteliny. Do tego jak się okazało zdradzała, a kiedy marek się postawił po prostu porwała mu dziecko. Mimo iż to dziecko było bardzo zżyte z ojcem, który je wychował, więc automatycznie zrobiła krzywdę i Krzysiowi. A w świetle tego ze sama porzuciła wcześniej rodzinę takie zachowanie jeszcze bardziej kłuje w oczy.. To prawda że Basia była trochę irytująca ze swoją infantylnością i zakochaniem, ale przejawiała więcej pozytywnych cech – szczerość, oddanie, spontaniczność. Patrycja – zaborczość, fałsz, skrajny egoizm.

sprinterka

Nie zgadzam się. Patrycja chciała, żeby jej facet miał normalną i bezpieczną pracę, żeby dziecko nie straciło ojca. Zresztą Marek sam doszedł do takiego samego wniosku kiedy prawie zginął z rąk bandyty. Patrycja nigdy nie kazała Markowi zerwać kontakty z kolegami a to, że miała swoich znajomych jest chyba normalne? Prawdą jest, że kiedy Marek pracował w policji, to w ogóle nie miał czasu ani dla niej ani dla dziecka, ciągle zawalał spotkania i plany a w dodatku narażal siebie i rodzice. Dobrze mu ten bandzior powiedział, że pies nie powinien mieć dzieci.
Jeśli chodzi o wychowywanie małego, to zajmowała się tym matka Marka a nie on - on przecież zawsze był w pracy, wiec bez przesady z tą jego ojcowską opieką.
Przysposobionego syna Adama też praktycznie wychowywał dziadek.

A Baśka chciała, żeby Marek został w policji tylko i wyłącznie z egoizmu, bo chciała być blisko niego.

White_Carnation

Każdy czegoś chce, ale w związku trzeba iść na kompromis i przede wszystkim szczerze rozmawiać, a nie stawiać żądania i oczekiwać spełniania ich bez dyskusji. Zwłaszcza w świetle tego, co tutaj miało miejsce, czyli przeszłości Patrycji. Marek miał dla niej mało czasu - tak, ale czy nie powinna okazać mu trochę więcej cierpliwości? I przede wszystkim zrozumienia, którego tak oczekiwała w stosunku do siebie?
Wiele osób nie ma zbyt dużo czasu dla dzieci z powodu pracy, dlatego są przedszkola, żłobki, bardzo często pomagają dziadkowie. To normalne, a marek i tak starał się spędzać z Krzysiem dużo czasu, nie podrzucił go babci na wychowanie i nie wyjechał tak jak Patrycja, ale opiekował się nim najlepiej jak mógł w tych okolicznościach. Pamiętam rozmowę z drugiego odcinka, jak marek był wykończony bo syn ząbkował. Był zapracowany, ale nie umniejszajmy jego roli jako ojca.
Policjant nie powinien mieć dzieci - cóż, to kwestia na pewno dyskusyjna.
Patrycja ostentacyjnie okazywała niezadowolenie na widok Basi i Adama, i cały czas próbowała go od nich odciągnąć. To normalne że ona ma swoich znajomych - i tak samo normalne powinno być ze on ma swoich. A tutaj nie było, Marek nie miał tam nic do powiedzenia. Ona chciała wybierać mu pracę, znajomych, sposób spędzania czasu. Czy to normalne?
I nie zapominaj o tej zdradzie, jak Patrycja chciała tworzyć szczęśliwą rodzinę skoro niemal od początku przyprawiała Markowi rogi?
Nie zgodzę się z tym twierdzeniem. Postać Basi nie jest egoistyczna, była zakochana w Marku i brakowało jej go, ale przede wszystkim chciała dla niego szczęścia, i w odróżnieniu od Patrycji widziała ze marek szczęśliwy nie jest.

sprinterka

A w kwestii tego niebezpieczeństwa - przez kilka lat (nie pamiętam ile dokładnie ma Krzyś w serialu) nic złego się dziecku nie działo. Później było to porwanie i marek zgodził się na wyjazd Krzysia po takich przejściach, ale być może całej sytuacji nie byłoby, gdyby Patrycja od początku była uczciwa i nie próbowała sama uprowadzic chłopca.

sprinterka

Ale trzeba pamiętać co spotkało matkę i żonę Adama. A Krzyś też został porwany przez bandziora, który miał na pieńku z Markiem i Patrycja nie miała tu nic do rzeczy,
Basia chciała przede wszystkim szczęścia dla siebie - czyli żeby Marek był przy niej.

White_Carnation

nikt nie mówi, że praca w policji jest bezpieczna. ale Patrycja sama była zagrożeniem dla rodziny, skoro ostatecznie była zdolna do porwania swojego dziecka - notabene czynu karalnego. I wcale nie chodziło jej w tamtym momencie o bezpieczeństwo Krzysia, tylko o uwicie sobie gniazdka z nowym kochasiem. A jest jeszcze druga strona medalu - co innego łapać morderców przypadkowych, nie będących na co dzień częścią półświatka, a co innego rozbijać większą mafię. Gdyby Patrycja była fair, od początku szczera wobec Marka, nie próbowała na siłę i z nie wiadomo jakich przyczyn utrzymywać tego absurdalnego związku i nie odwalała takich numerów, w momencie zagrożenia Marek mógłby pozwolić jej wyjechać z Krzysiem w bezpieczne miejsce, nawet do Stanów. Wtedy do całej afery by nie doszło, ale po takich akcjach Patrycji nie miał do niej zaufania, więc takie rozwiązanie nie było w ogóle realne.

sprinterka

Przecież w końcu zrozumiał, że miała rację i pozwolił jej zabrać Krzysia.
A Patrycja chciała mieć normalne życie, choć nie pochwalam zabierania dziecka bez wiedzy ojca. Ale w moich oczach ona nie była żadnym czarnym charakterem. To raczej postaci Marka czy Baski były absurdalnie wyidealizowane.

White_Carnation

no dobrze, ale skoro chciała mieć prostu normalną rodzinę to jak wytłumaczysz jej zdradę? Z fabuły wynikało, że ten romans trwał już od jakiegoś czasu jak nie od samego początku związku z Markiem

sprinterka

Romans miała z nim w stanach. Potem wróciła do Marka ale jego ciągle nie było a w międzyczasie wrócił tamten koleś ze stanów.
Potem z nim przecież zerwała i nie wyjechała ze względu na Krzysia.
A na końcu zabrała małego do stanów za zgodą Marka.

White_Carnation

Wróciła do marka ale cały czas kręciła z tamtym, rozmawiała z nim po kryjomu przez telefon kiedy jeszcze/juz byli razem z Markiem. potem po pierwszej kłótni marek zobaczył ich na progu domu. A zerwała dużo później, jak jej ukochany nie miał ochoty na walkę o jej dziecko. Ta postać została przedstawiona w bardzo nieciekawym świetle, trochę ocieplili jej wizerunek w późniejszej serii, kiedy marek pozwolił jej zabrać Krzysia. Trochę jakby wtedy spokorniała po ograniczeniu jej kontaktów z synem

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones