Było by lepiej, gdyby to był stary Arrow kontra stary Deathstroke, ale i tak było dobrze.Większe miał tu jaja, niż ostatnimi czasy w swoim serialu.
Felicity według mnie to fajna postać ale do Olivera lepiej pasowała Sara, bo nie tracił przy niej ''pazura''
Tak i nie. Pod względem finalnego pojedynku - kiepsko. Stary Oliver, z jedną niezawodną ręką, wykonując kilka przeciętnych ciosów ograł młodego superżołnierza, który kilka lat wcześniej uwalił młodszemu Oliverowi rękę kataną. Nie kupuję też tego jak Oliver upadł w tym alternatywnym świecie (przez brak faceta w kurczącym się kostiumie Iron Mana oraz przeciętnej zabójczyni): Oliver pokonał króla Ligi Zabójców, wicekróla łuczników, króla najemników, nie dał rady dzieciakowi z kompleksem ojca. To jak wygląda Star City i to co przeżywa Oliver po swoim upadku - to było nawet eleganckie, ale rozwiązane w typowo, 40 minutowym stylu.
Ten serial to totalny gniot. Zrobili taka mieszankę różnych seriali aktorów bohaterów lataja w czasie..totalny bajzel.
Arrow siadl od 3 sezonu zgoda..ale konwencja polaczenia bohaterow z roznych seriali i uganianie sie za jakims gostkiem to niestetey żal. Oglądam bo ogladam ale wole wikingow i agentów choc pewnie znow bed jakies wynaturzenia jak zrobienie warda kosmita buhehe
czego Ty oczekujesz od serialu połączonego z Marvel Cinematic Universe? Realizmu? No i Wikingowie to chyba inny gatunek serialu niż Agenci, Flash, czy Arrow.
czego Ty oczekujesz od serialu połączonego z Marvel Cinematic Universe? Realizmu? No i Wikingowie to chyba inny gatunek serialu niż Agenci, Flash, czy Arrow.
"ten serial jest bardziej realistyczny od 3 i 4 sezonu arrowa".....
"ten serial jest bardziej realistyczny".....
"jest bardziej realistyczny".....
"realistyczny".......
http://f.tqn.com/y/netforbeginners/1/L/v/R/facepalmbear.PNG
Ja już nie mam siły nawet zwracać na to uwagi.... Tak po prostu nie można...
http://sjp.pwn.pl/slowniki/realistyczny.html
Ciężko mi się zgodzić, bo Arrowa nie oglądam, ale muszę przyznać, że wyszło całkiem spoko i w końcu Zielona Strzała wygląda jak Zielona Strzała, a nie chińska podróbka Batmana.
Tak swoją drogą dziewczyną, która najbardziej pasuje do Olivera jest Sara, a nie rozwalająca cały serial Felicity.
powinni zostawić ją tak jak się pojawiła jako black cannary no ale scenarzyści to durnie i wszystko popsuli.
No na pewno byłoby to dużo lepsze rozwiązanie niż branie Laurel, która nigdy nic nie trenowała i nagle po kilku treningach bokserskich rozwala wszystkich lepiej niż Oliver, który zabijając najlepszego wojownika na świecie nagle dostaje po głowie od jakiś leszczy.
Laurel coś tam trenowała na początku pierwszego sezonu było to widać i mówiła o tym. Ale masz rację co do reszty :)
Muszę się zgodzić,że Oliver bardzo dobrze sobie poradził w tym odcinku i twórcy się postarali nawet z jego charakteryzacją.John Diggle Junior to znaczy,że w którymś odcinku John będzie miał jeszcze syna hehe.Ciekawe,czy twórcy kiedyś pójdą tym tropem i rzeczywiście narodzi się syn Slade'a Wilsona.Uważam,że historia była dość fajna,ale macie rację,że Oliver pokonał Granta Wilsona bez żadnego problemu mimo,że ten wcześniej mu obciął rękę,ale widocznie Sara go zmotywowała do walki i powrócił stary dobry Green Arrow.Ktoś jeszcze pisał,że Olie nie mógł sobie poradzić bez Sary i Raya Palmera ponieważ 30 lat wcześniej wyruszyli w podróż i nie wrócili cóż pewnie było tak dlatego,że im większa ekipa tym lepsza walka i pomoc.Przynajmniej teraz Sara będzie mogła opowiedzieć gdy wróci do 2016 roku co się stanie za 30 lat i zapobiec tej mrocznej przyszłości.
Serio?? Slade mówił, że ma syna? Nie pamiętasz, w którym odcinku o tym wspomina? Coś dokładniej mówi, czy tylko "mam syna"?
Taka informacja mi umknęła? Chociaż z drugiej strony, pewnie skupiłam się na barwie głosu Manu Bennetta, a nie co ma do powiedzenia Slade.
w pierwszym sezonie mówi że billy czy jak on sie nazywa był ojcem chrzestnym jego syna a zdradził go bez mrugnięcia okiem.