Która telenowela bardziej Wam się podobała bo na forum o Stellinie jest wątek że o niebo lepsza
jest Stellina.
Stelliny nie znam, nie wiem, gdzie była emitowana. Kiedyś nie miałam kablówki, więc może na kanale, którego nie miałam.
Oglądałam i Stellinę i Luz Marię, obie telenowele cudowne.
Ricardo Darin też grał cudownego amanta:) tak samo jak śliczna Andrea del Boca wspaniale odegrała rolę zagubionej dziewczyny z prowincji.
Polecam Wam oba te seriale, moje ulubione seriale dzieciństwa :)
Teraz śmieją się, że Ricardo Darin zupełnie nie jest urodziwy i nie wygląda na amanta. Jednak nie zdają sobie sprawy, że taki był ideał męskiego piękna lat 80tych.
Moda się zmienia, jak i ideały piękna, dla dzisiejszej młodzieży lata 80. to prehistoria ;) A co do seriali, to wiadomo, że jak wątek z pytaniem pojawił się przy Stellinie, to tam wchodzą jej fani i będą głosować, że ona lepsza.
Oczywiście Stellina. Moja ulubiona postać to Alessandra, która udaje kalekę na wózku i podstępna Mirella. Podoba mi się styl lat 80-tych, moda, postacie itd. Kobiety i mężczyźni są naturalni, a nie sztuczni po wielu zabiegach upiększających.
Tak właśnie oglądam Stellinę z gryzonia. Nie lubię filmów kostiumowych jak Luz Maria. Ogólnie uważam, że Stellina jest nierozgarnięta. Aż dziwne, że daje sobie radę. Choć Luz Maria fizycznie ładniejsza to Stellina jest mi bliższa. Fajny ma klimat. Bardziej podoba mi się pierwsza część. Druga z niewidomym chłopakiem jest nudna. Mało ciekawa. Pierwsza ma więcej ciekawych postaci, intryg, sekretów. Postać Mirelli, Alessandry jej matki.
Acha, czyli po prostu niechęć do kostiumowych Cię nie przekonuję i wolisz tę znaną fabułę obsadzoną w Stellinie.
Moim zdaniem lepsza jest Luz Maria. Lubię filmy i seriale kostiumowe. W Stellinie z tego co pamiętam jest mniej wątków pobocznych. Brakuje odpowiedników postaci Fefy, Amadora, Azuceny, Chińczyka Vincente, które moim zdaniem wnosiły sporo do Luz Marii. Matka Sergia w Stellinie wydawała się niezbyt sympatyczna, w Luz Marii od Modesty biło takie ciepło. Główna postać męska: Gustavo (Luz Maria) był naprawdę przystojny, a Gianluca (Stellina) hmm... powiedzmy, że nie patrzyło się na niego równie przyjemnie, co na Gustava. No i muzyka w Luz Marii była o wiele lepsza. Zwłaszcza melodia, którą grał Jose Julian dla Kati. W Stellinie muzyka chwilami niemal irytowała.
Odpowiednikiem Fefy była Pina. Matka Sergia była w sumie też sympatyczna, taka grubszawa pani. Faktycznie od Modesty biło większe ciepło, choć fizycznie (czarne włosy w kok, czarne oczy) mogłaby grać złą bohaterkę. Jej odpowiedniczka w Stellinie była fizycznie sympatyczniejsza jednak jakby bardziej obojętna. Jeśli chodzi o głównych bohaterów, też mi się wydawało, że Gianluca jest mało atrakcyjny jednak czytałem na jednym forum, że taka w tamtym czasie była ,,moda'' męskiej urody.
Mi chodziło bardziej o całą "ekipę". Amador zawsze palnął coś zabawnego, Fefa też, Vincente miał taki pocieszny sposób bycia, do tego fajnie się oglądało jego sprzeczki z Amadorem i flirty z Fefą, Azucena też potrafiła rozbawić. W Stellinie była jedynie, jak twierdzisz, Pina, która z tego co pamiętam, nie była tak fajną postacią jak Fefa w Luz Marii.