Czy tylko ja mam wrażenie, że wszystkie serialowe dzieci są beznadziejne?!
Przede wszystkim Zosia, ma niby te swoje 15 czy 16 lat, wygląda i zachowuje się na 10,
niesamowicie sztuczna i irytująca dziewucha :/
Basia, bez komentarza, Paweł powinien skakać z radości, że Ala nie chce, żeby z nimi mieszkały.
Ania - stara była do zniesienia, ta ruda jest straszna.
Antek, Mateusz...
no masakra.
Nie, nie tylko Ty masz takie wrażenie.
Zosia ma 15/16 lat? o.O Serio? No, faktycznie jest sztuczna. I to bardzo. Nie dałabym jej więcej niż 12/13 lat.
Anię pozostawię bez komentarza...
Mateusz - cóż, ja i tak uważam, że mimo wszystko jest ciut lepszy od Zośki.
Antek... jakoś tak mi się wmieszał w tłum i w sumie nie zwracam nad niego uwagi.
Tak, Mateusz i Antek jeszcze najlepsi z tego grona, ale i tak nie ma co się zachwycać :(
Zosia jest tragiczna
oj własnie chciałem załozyc podobny wątek xD
ogladam m jak miłosc z doskoku ALE
dzieciaki są tu mega irytujące
przede wszystkim
MATEUSZ uhh wydaje mi sie ze on od kilku lat, nie wiem, moze 8, sie nie rozwija. cały czas jest taki sam. on powinien juz byc bardziej rozgarnięty!!!
ZOSIA wygląda na 10latkę, tez jakas słabo rozgarnięta
BASIA CO ZA WNERWIAJĄCY BACHOR !!!!!!!!!! NAJGORSZY DZIECIAK EVER
poza tym wku.rwia mnie ULA ;//
Zosia to najbardziej wkurzająca postać w historii serialu. Mateusz był spoko dopóki nie pojawił się ten głupi bachor Antek, który całkowicie go zepsuł. Do Basi nic nie mam.
Największym drewniakiem to był chyba ten syn Budynia -Piotrek! Recytował te swoje kwestie takim sztucznym, trzesącycm się głosem. Zosia tez gra fatalnie, choć u niej raczej dziwi wygląd małej dziewczynki. Mateusz i Antek graja dobrze. Basia wg mnie też gra dobrze, Wnerwia mnie tylko że lata za tym Pawłem, bo chce żeby był jej tatusiem. No bez kitu, ktore dziecko by tak robiło?Najlepiej jak do tej pory grał Franek Przybylski czyli serialowy syn Marty. Szkoda, że odszedł z serialu, a na jego miejsce dal tego nowego.
No niby w kulisach było, że ona ma "18 lat". Najbardziej mnie denerwuje Łukasz, no lol, jeszcze jak w kulisach go zobaczyłem z tym czymś na twarzy to już wgl odpadam.
To ze tak wygląda to nie jej wina i tego nie zmieni. A raczej w wieku 15lat nie powinna wygladac na 20 jak to bywa w przypadku niektórych dziewczyn.
Syn Andrzejka był drewnem, bo to syn Ostałowskiej, to co się dziwić.. :(
Większość 15-16 latek wygląda na 20, nie 10, Zosia jest tak tragicznie dziecinna. Nie chodzi nawet o twarz, ale jak oni ją ubierają, noo... I wiecznie ten kucyk i te odstające uszy i ciągle jedna mina, jeden ton "oj dziadku" i ciągle tylko ta gadka, że jakby Gosia ją kochała to by nie wyjechała, już nie mogę tego słuchać.
Dla porównania, Ula z Natalką są tylko 3 lata od niej starsze, a jakoś tak bardziej ogarniają i wyglądają normalnie..
Mnie też strasznie wkurzają te dzieci. Zosia i Natalka najbardziej. Ale do Basi nic nie mam. Wg mnie to fajna , fajnie grająca dziewczynka. Ma zarąbiste oczy. ; ) Wgl bardzo ładna.
Problem z Mateuszem zaczął się kiedy na fali rosnącej popularności (moim zdaniem niezasłużonej) serialu rodzinka.pl twórcy MjM też zapragnęli nowoczesności i w jedną chwilkę wiejskiego rezolutnego chłopca przerobili w kolorowego gimbka. Pastelowe rurki, vansy, wielobarwne koszule rodem z centrum hipsterskiej warszawki noszone na co dzień na wsi? A jak dodali Mateuszowi do pary drugiego młodego - pięknego to już stał się dramat...
w tym serialu każdy ma kase na modne ciuchy, bo każdy chce być modny. Po domu chodzą w modnych ciuchach a normalny człowiek tak nie chodzi tylko w dresach albo getrach. W ogóle Mateusz z Antkiem uważają się za takich dorosłych haha
Zosia chyba nie ma 16 lat........
dla mnie najgorszy jest syn Budzynskiego ktorego gra syn Ostalowskiej. od razu widac, ze dostal sie do serialu dzieku mamusi. w dodatku on sie niby pasjonuje pilka a tu wzieli takiego tlusciocha. chlopaki ktore graja wpilke nigdy nie sa takie spasione
Julka Wróblewska jest z 1998 a Zosia kilkanaście odcinków temu mówiła, żeby nie traktować jej jak dziecko, bo ma już 15 lat
1. Na szczęścia nie gra.
2. Na nieszczęście może znowu grać, np. matka i ojczym giną, a opiekę przejmuje Budyń.
Mam nadzieję, że punktem nr 2 nie zainspirowałeś scenarzystów, bo syn Ostałowskiej jest takim samym drewnem jak jego ojciec- Hubert Zduniak senior. Nie lubię oceniać dzieci, ale z racji tego, że mały dostał się do serialu dzięki nepotyzmowi, zrobię wyjątek. Dzieci zazwyczaj są bardzo naturalne na planie i wychodzi im gra, ale niestety, nie jemu. Miał problemy z wymową, coś bąkał pod nosem i dobrze się stało, że wysłali go za granicę. Ostałowska tą decyzją strzeliła sobie samobója, bo nie dość, że ona sama jest obiektem drwin (choć jest dobrą aktorką), to naraziła na to swego synka.
Mama Huberta mówiła, że syn chciał zobaczyć jak się gra w serialu - tak jakby syn wcześniej nie widział jak mama gra, nie był w teatrze na próbach i nie słyszał jak się uczy roli...
I dlatego wymyślono cały wątek z Piotrkiem...
Jeśli też masz takie pragnienie, to wal śmiało do mamuśki :), a pracę otrzymasz.
Ale w rzeczywistości chodziło o kasę - aktorka chciała mieć więcej za dniówkę.
A podwyżki nie było.
No to "do wyra z Malcem" i półtora tysiaka za dzień dla syna wyskubała.
Raj się skończył, ciele mele wyszło i na razie mamy spokój - do czasu.
Ps. W CV zostanie mu napisane, że genialnie grywał już od małego i wygra z każdym innym kandydatem...
Zosia jest tragiczna,pierwszy raz widziałam ja w filmie Tylko mnie kochaj i tam całkiem przyjemnie się ją oglądało, ale teraz udaję taką profesjonalistkę i i tak sztucznie gra, tej jej akcent i w ogóle . W porównaniu z nią Basia to mistrzostwo świata, nie widać u niej tej sztuczności, gra bardziej naturalnie i uważam, że jest śliczna. Ula ,jak Ula ni mnie ziebi ni mnie grzeje, a Natalka.... nie skomentuję,bo nie mogę znaleźć słów na jej beznadziejność( powinna się skumać z Janką,obie są wybitnie puste), ale jak będą teraz rozkręcać jej wątek ciążowy to chyba przestanę oglądać,bo na mdłości mnie bierze. Nauczyciel musiał byc mega zdesperowany skoro, zaliczał taką kukłę.
Wątek ciążowy się nie rozwinie, bo już dziś okaże się że geniusz Natalka nawet nie zrobiła testu ciążowego, tylko po prostu hormony jej buzują i okres się spóźnia, a dzieciaka nie będzie
Najlepszy tekst Natalki "chce zostac policjantką" przecież ona ze swoimi problemami psychicznymi, skwaszoną mina i wiecznym podkochiwaniu się w nauczycielach, księżach to nawet by testów psychologicznych nie przeszła!To raz, a dwa, że jakby jej dali broń to od razu by sobie krzywde przypadkiem zrobiła. A trzy, że ta bystrzacha nie jest w stanie u siebie wykryć ciąży ( nie wie do czego słuzą testy) to pogratulować policji takiego błyskotliwego pracownika! Założe się, że Natalka od razu, jak to Mostoiwaczka, zostanie oficerem CBŚ, i z Tomkiem bedą najgroźniejsze mafie rozpracowywać
Zoska powiedziala ze za dwa lata bedzie miała 17 lat!
ona umie tylko grac mile, usłuzne dziecko, jak trzeba zagrac cos innego to pojawia sie problem
a o tym synu budzynia nie wiedziałam , komedia!
po pierwsze sory, bo to co chce naposac dotyczy watku z odcinka 975, wiem, jestem opozniona
ale przezylam szok!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
okazalo sie, ze Zosia zakochala sie w Piotrku, synu Budynia
jak kilkunastoletnia dziewczyna moze zakochac sie w 10letnim gowniarzu w dodatku spasionym??????? (o ile dobrze zajarzylam on ma 10 lat bo 10 lat wczesniej Budyn pokryl jego matke)
masakra, co za kit
ale ogladam dalej
No, Zosia jest najbardziej zrąbaną postacią w tym serialu, już nawet nie chodzi o to, że sama Julka Wróblewska potrafi człowieka wyprowadzić z równowagi, ale Zosia NAPRAWDĘ zachowuje się jakby miała 10 lat..
Teraz oglądam 1048 odcinek i zauważyłem, że Zośka faktycznie jakaś taka sztuczna się zrobiła cholernie sztuczna...
Basia jest baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo irytującą postacią. Ogólnie to wkurza mnie kult imienia ''Basia'' w tym serialu, bo noszą je aż 3 postacie (Babcia Mostowiak, córka Marysi i ten mały cudak prześladujący Pawła). Producentom już chyba brakuje fantazji. :P
ja to się dziwię, że z tego jakieś afery pedofilskiej nie było. przeciez ona za nim non stop łaziła.!
Lenka też jest wkurzająca, tak samo jak ta nowa ruda Ania :D a jak widzę Basię, to mam ochotę wyrzucić telewizor przez okno
Niedawno myślałem, że Natalka trochę zmądrzała, ale jak widać jest dalej tak samo pieprznięta jak kiedyś. Który to już raz uciekła z domu? Chyba trzeci. Adoptowanie jej to chyba największy błąd w życiu Marka.
Fakt, mają z nią biedę :) Strasznie z niej tępa dziewucha. Na miejscu Marka trzasnęłabym ją dzisiaj, kiedy się tak wydzierała. Najpierw była wielce przerażona ciążą, wystraszona itp., a potem nagle stała się tak bezczelna, jakby to co najmniej Marek jej naraił tego gacha. Powinna paść ze wstydu. No ale z drugiej strony trochę się nie dziwię, że ona w ogóle nie ma do "ojca" szacunku, kiedy on sam zachowuje się jak gówniarz i nie potrafi zająć się żadnym z dzieci tylko lata za babami, czasem nawet dwiema równocześnie. Córki wychowuje mu szwagierka, syna dziadkowie i koledzy. Marek jest beznadziejny.
Owszem jest beznadziejny, a równie beznadziejna Ewa ciągle utwierdza go w przekonaniu jakim to on jest dobrym ojcem i ,że już nic więcej nie może zrobić, a Anna jest głupia bo zainterweniowała. Skoro wychowuje, utrzymuje te dziewczyny to chyba powinna mieć trochę do powiedzenia również w takich sprawach. Anna przynajmniej się stara i nie robi wszystkiego ,żeby tylko przypodobać się Markowi, w przeciwieństwie do Ewy która zgadza się z nim we wszystkich, popiera każdy jego krok i chwali pod niebiosa w nadziei, ze może przez nią znowu przeleci.
100 % racji. Anna odkąd minęły jej neurozy i urojone ciąże ma zdecydowanie większe jaja niż Marek, jest konkretna, sensowna i ma dużo racji. W sprawie nauczyciela postąpiła świetnie, też bym tak zrobiła. Marek powinien mieć pretensje tylko do siebie, że jest taką, za przeproszeniem, du*ą. Histeryzuje i oburza się jakby sam był nastolatkiem. Ewa utwierdza go w przekonaniu, że jest fajnym tatusiem, bo ona sama kiepsko się sprawdza w roli matki, więc widocznie taki wzorzec jej odpowiada - rodzica, który interesuje się dzieckiem tylko przy okazji kolejnej afery. Ich dzieci są tylko ciągle komuś podrzucane i zajmują się nimi obcy ludzie, nie dziwię się, że mają z nimi problemy, skoro kompletnie się nimi nie interesują.
Rozwalają mnie teksty Marka do Ewy: "co ja bym bez ciebie zrobił" . A w rzeczywistości to powinien być wdzięczny Annie, że wychowuję jego rozwydrzone dziewuchy a on pozbył się problemu. No tak ale gdyby nie Ewa to nikt by go nie pocieszył jaki to on jest cudowny i odpowiedzialny. Gdyby nie Anna to nikt by nie przyjechał na rocznicę do seniorów,bo to przecież nie ich sprawa. Anna wyszła z inicjatywą i została jeszcze obrażona w oczach Marka przez Ewę,że to niby go uwodzi. Znowu zapowiada się akcja z Mateuszem i tym drugim typem i już słyszę teksty Ewy i Marka, dość już tego, musimy ich rozdzielić, musimy ich postraszyć, no ale tylko spokojnie, ale w sumie to nie nasza winna, nic nie mogliśmy zrobić, to nie dlatego że poświęcamy im za mało czasu.
Anna powinna kopnąć tego Marka w tyłek, a nie błaźnić sie przed nim jak to robi Ewa. Jest kobietą na poziomie, samotną i pragnącą miłości. Ostatnio była scena spotkania Anny i prawnika Adama, mam nadzieje, że to nie był bezcelowy epizod i wątek się może kiedyś rozwinie. Werner zdecydowanie bardziej pasowałby do Anny niż Marek i jego dom wariatów.
Też o tym ostatnio pisałam, że może coś będzie ze spotkania Anny z Wernerem. Lubię obie te postaci i uważam, że pasowaliby do siebie. Anna to fajna babka i dziwię się, że akurat zakochała się w Mareczku, a tylu fajnych facetów na horyzoncie. Poza tym bardzo śmieszy mnie to, że właśnie Anna jest samotna, podczas gdy inne (już nie będę wymieniać imion, bo każdy wie, kogo mam na myśli), są oblegane przez mężczyzn.
A Ewa strzeliła focha, bo jest zazdrosna o rywalkę i nawet jeśli ta załatwia za Marka rzecz po męsku, Ewa ma z tym problem. Zresztą Anna ma prawo się wtrącać- jest przecież siostrą Hanki, a Ewa powinna siedzieć cicho, bo póki co, do rodziny jeszcze nie należy.