Mi utkwiła mi w głowie ta scena, w której Patrick mówi do dziewczyny ze swojej ułudy, że nie może być jego córką, bo tamta nie żyje, a on znalazł jej martwe ciało, po czym zemdlał.

Dla mnie - założyłam konto, żeby to napisać:) - scena końcowa odcinka, gdy Jane pije herbatkę halucynogenną. Absolutnie niesamowita, wstrząsająca dla mnie.

Tak, niesamowita samotność Jane'a wyzierała z tamtej sceny,
Było zresztą mnóstwo zapadających w pamięć obrazów, chociażby ten, kiedy Patrick pomagał umrzeć koronerowi choremu na raka, albo scena z psychiatryka, jak Jane malował na ścianie symbol RJ, albo ta jak sprowokował pedofila, żeby w telewizji obraził RJ.

Który to odcinek?

herbatka - sezon 5 odcinek 2 "devil's cherry"

Scena prowokacji seryjnego mordercy, którego imienia nie pamiętam, do obrażenia Red Johna w telewizji i moment, w którym znajdują jego ciało.
I chyba chwila ujawnienia się Red Johna. Naczytałam się o niej i o rozwiązaniu sprawy z jego tożsamością już tak wiele negatywnych opinii, a wciąż uważam, że miała ona w sobie coś pięknego. W jakiś sposób ukazywała, że siła RJ tkwiła w jego wyznawcach i anonimowości. W momencie, w którym stanął przed Jane'em jako szeryf stracił całą przewagę, co doprowadziło do zwycięstwa tego silniejszego.

Akurat ta scena, o której napisałeś, nie podobała mi się wcale:) Wrażenie zrobiła na mnie scena jak Jane wchodzi do pustego pokoju, w którym leży tylko materac, na ścianie jest czerwona gęba od RJ i on kładzie się na tym materacu. Wtedy pojawiły się w mojej głowie wątpliwości, czy to nie on jest RJ;)