PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=764111}

Mindhunter

8,0 104 358
ocen
8,0 10 1 104358
7,9 24
oceny krytyków
Mindhunter
powrót do forum serialu Mindhunter

Jak dla mnie zachowuje się jak podręcznikowy psychopata.

Narcystyczny, nieliczący się z emocjami innych ludzi, chociaż świetnie sobie pogrywający z nimi, potrafiący je czytać jak z otwartej księgi. Te jego wszystkie rozmowy z mordercami to jak taka jazda bez trzymanki - podpuszcza ich, pogrywa sobie z nimi, łamie ich tylko po to, żeby odnieść sukces i ich zdominować psychicznie. Jest szalenie zdeterminowany, bo znalazł niszę, w której jego umiejętności sprawdzają się w stu procentach i posunie się bardzo daleko, żeby tylko odnieść sukces.

Brak mu współczucia. Pamiętacie tę scenę, w której żona dyrektora po aferce odjeżdża windą, Debbie go pyta co zrobił, a on na to „Nic nie zrobiłem”. Nie jest w stanie przyznać się do błędu, nie widzi problemu, nie czuje skruchy.

Osobną kwestią jest jego związek – płytki, a relacja z Debbie – dysfunkcyjna. Koleś nie odczuwa żadnych emocji poza ekscytacją. Jego dziewczyna go zdradza, a on z kamienną twarzą odchodzi. Zrywa z nim – znów taka sama sytuacja. Jest błyskotliwy, potrafi świetnie analizować sytuacje i emocje innych, ale sam ich nie odczuwa w normalnym stopniu. Jedyne, co podczas sceny zerwania maluje się na jego twarzy to zaskoczenie – jak mogła? Trudno jednak się jej dziwić – Holden to facet, który potrzebuje poklasku innych – czy to swojej dziewczyny, czy innych gliniarzy, czy nawet mordercy, lecz sam niewiele daje. Karmi się tym podziwem i to on go napędza.

Wygląda, jakby jego cechy dysfunkcyjne wzmagały się wraz ze zwiększonym kontaktem z innymi psychopatami i socjopatami. Na początku sezonu oglądamy miłego, sympatycznego i inteligentnego gościa; pod koniec zdeterminowanego faceta bez skrupułów. Tak jak w tej scenie, kiedy po raz kolejny łamie przepisy, ale nie potrafi się już podporządkować normom agencji; kiedy wychodzi z przesłuchania mimo gróźb zawieszenia. Chce być ekspertem, jak to mówi Kamperowi, i nic nie powstrzyma go od tego.

No i wreszcie przypomnijcie sobie ostatnią scenę, podczas której Ed Kamper nazywa go kumplem i przytula do siebie. On już wie. Holden zresztą też się chyba domyślił, że coś z nim nie gra – stąd ten atak paniki.

Jak mówiła dr Carr na początku sezonu, psychopaci i socjopaci są wśród nas, często odnoszą sukcesy i zajmują wysokie stanowiska. Wcale bym się nie zdziwiła, gdyby w rzeczywistości jej obecność w zespole służyła też obserwacji żywego przypadku , czyli Holdena - psychopaty w rozkwicie, na fali sukcesów, w zderzeniu z innymi osobami o patologicznych rysach osobowości.

Mam wrażenie, że również w jego przypadku należy zadać sobie pytanie, skąd to się u niego wzięło i dlaczego? Dokładnie takie, jak w pozostałych przypadkach badanych przez zespół osób. Niewiele wiemy o jego historii poza tym, że urodził się w Brooklynie, a potem bywał „tu i tam”. Mam nadzieję, że drugi sezon da nam te odpowiedzi. Oraz tę, czy ostatecznie Holden zboczy na ścieżkę morderstwa po tym, jak wyleci z FBI, czy może jednak stanie się Punisherem, który będzie w stanie wejść w umysły takich jak on :)

ocenił(a) serial na 8
MsSmietana

Doszłam do takiej samej refleksji, jednak mam wrażenie, że nie wkroczy on na tą złą drogę. Aby zrozumieć bestię, trzeba się nią stać, obcować z nią. To musi mieć wpływ na naszą osobowość- na Holdena ona wpłyneła. Myślę, że skoro uświadomił on sobie kim się stał, zapanuje nad tym.

MsSmietana

serial jest oparty na książce dwóch agentów FBI i ich metodach, także idąc tym tropem raczej nie musimy się obawiać, że Holden będzie seryjnym zabójcą. chociaż nie powiem, pasowałby jak ulał, ale raczej drugiego Hannibala nie zrobią tutaj;)

ocenił(a) serial na 6
cappii

John Edward Douglas jest pierwowzorem Holdena

ocenił(a) serial na 9
MsSmietana

Wszystko fajnie tylko zadaj sobie pytanie czy normalny człowiek nie dostałby ataku paniki, gdyby seryjny morderca, wyższy o głowę i dużo masywniejszy, bez żadnego nadzoru czy nawet kajdanków był na tyle blisko, że jest w stanie się przytulić? Mógł zrobić wszystko - Holden się bał, bo nie wiedział czy Kemper go zaraz nie zabije.

PatrykCFC

Według mnie Holden bardziej się przestraszył swoich wewnętrznych demonów które uzmysłowił mu Kemper, niż samego Kempera. Po prostu podczas tej rozmowy w szpitalu Holden sobie uświadomił że wiele go łączy z Kemperem i stąd ten atak paniki.

ocenił(a) serial na 9
kamells

Albo wcześniej był w stanie trzymać dystans wobec całego tego syfu, w którym się babrał, próbując rozszyfrować seryjnych morderców, a w tym momencie nagle ta bariera pękła. Wtedy dopadły go wszystkie lęki, wątpliwości i też obrzydzenie, bo jak można się nie brzydzić taką pracą, chociaż jest potrzebna i to bardzo.

PatrykCFC

To nie był atak paniki. John Douglas w wieku 38 lat miał wylew. Od tego zaczyna się książka Mindhunter, polecam.

ocenił(a) serial na 8
alien_2

Ok, w wieku 38, ale w którymś momencie na początku serialu było chyba wspomniane, że ma 26.

Sol89

29

MsSmietana

Mam podobne wrażenia co do postaci Holdena, poza jednym wyjątkiem - wydaje mi się, że nie jest pozbawiony całkiem współczucia. Powiedział, że "nic nie zrobił", bo wg mnie wstydził się przyznać do tego, że zniszczył komuś życie przez swoją upartość niepopartą żadnymi dowodami, że dyrektor mógł krzywdzić dzieci. Wstydził się, że mógł nie mieć racji i mógł się pomylić i wydaje mi się, że tak właśnie się czuł. Podkreśla to też scena, kiedy wraca z zakupów i idzie do samochodu i widzi wychodzącego ze sklepu bezrobotnego dyrektora. Szybko schował się do samochodu, właśnie tak jakby się krępował tym i źle z tym czuł. Wygląda na to, jakby dyrektor stał się jego osobistą porażką w analizie drugiego człowieka, do której nie chce się nikomu przyznać i sam przed sobą pewnie również.

ocenił(a) serial na 9
amcia19

"upartość"
Kiedy proszono dyrektora by przestał stosować swoją zabawę (która nigdy nie powinna mieć miejsca swoją drogą) bo tak chcą rodzice to On uparcie ich ignorował. Sam na własne życzenie zniszczył sobie życie.

ocenił(a) serial na 7
Lukasz_Broda

dokladnie!

ocenił(a) serial na 6
Lukasz_Broda

Dokładnie nie tak. Absolutnie pod żadnym pozorem nie chciałabym żeby obcy facet dotykał moich dzieci, niezależnie od jego postrzegania i formy tego dotyku. Jest to naruszanie przestrzeni osobistej dziecka i trzeba to szanować. Facet sam się prosił. Jako pedagog powinien umieć spojrzeć obiektywnie na sytuację, zrozumieć niepokój rodziców i nauczycieli i ograniczyć swoje "zabawy" z dziećmi do odległości nienaruszajacej przestrzeni prywatnej.

ocenił(a) serial na 6
dzidziola

Dokładnie tak * przepraszam za błędy

ocenił(a) serial na 6
Lukasz_Broda

oczywiście

Lukasz_Broda

Dokładnie. Sam się prosił.

ocenił(a) serial na 9
Lukasz_Broda

Zgadzam się z każdym słowem i nie rozumiem autora tematu który zarzuca tu Holdenowi jakąkolwiek winę. W windzie powiedział do swojej dziewczyny że nic nie zrobił bo rzeczywiście nic nie zrobił. Ten dyrektor sam się o to prosił. Taka osoba jak on nie powinien pracować z dziećmi. Wątpię żeby jakikolwiek dyrektor chciał zatrudnić nauczyciela który łaskocze małe dzieci i ma wywalone na to że ich rodzicom się to nie podoba i zbywa ich bo jest "ważną postacią". Holden go ostrzegł i zostawił sprawę. Dyrektor go nie posłuchał a potem się doigrał bo rodzice się zebrali i w końcu słusznie się go pozbyli. Potem w rozmowie telefonicznej nie stanął po żadnej ze stron. Nie widzę tu żadnej winy Holdena.

ocenił(a) serial na 9
amcia19

Poniekąd tak, ale mam podobne odczucia jak @amcia19. Zachowanie Holdena, wskazuje na to, że nie jest on zadowolony z tego jak skończyła się sprawa dyrektora. Chciał go wystraszyć, sprawić, żeby przestał, uważając, że to zapobiegnie dalszemu rozwojowi socjopatii, którą według niego miał dyrektor. Kiedy przyszło do konkretnych decyzji Holden umył ręce, nie odpowiedział konkretnie na pytanie kuratora, ale wiadome jest, że bez jego ingerencji dyrektor nie zostałby zwolniony. Wiadomo, ze zachowanie było niestosowne i mógł spodziewać się konsekwencji, ale i tak Holden wydaje się mieć poczucie winy. Nie chwali się tym jako sukcesem, nawet przed Debbie.
No i ogólnie sama postać Holdena przypomniała mi trochę Dextera Morgana.

ocenił(a) serial na 7
malinna

Moim zdaniem, w kwestii dyrektora szkoły wyciągacie tu zbyt daleko idące wnioski. Holden posiada umiejętność maskowania swoich uczuć, jest mistrzem analizy i jest święcie przekonany, że jego praca podąża we właściwym kierunku.
W serialu nie było ŻADNYCH przesłanek świadczących o tym, że czuł jakieś poczucie winy z powodu losów dyrektora szkoły.
Na ręce dyrektora szkoły wpływały protesty rodziców, nauczycieli rady szkoły i samego Holdena, grożono mu również procesami. Normalny człowiek będąc pod takim oblężeniem wycofałby się. Szczególnie, że jako pedagog i ojciec powinien wiedzieć, że dotykanie cudzych dzieci, nagradzanie ich za przyzwolenie na tę "usługę" nie każdemu musi się podobać. Mógł uderzyć się w pierś, wyjaśnić powody, obiecać zaprzestanie tego kontrowersyjnego procederu i zachować pracę. Pytanie brzmi, dlaczego tego nie zrobił?
Spekuluję, że Holden miał rację co do dyrektora. Wycofując się zachowałby pracę, ale straciłby możliwość kontaktu fizycznego z dziećmi. Uznał więc, że nie ma nic do stracenia i zdecydował się iść w zaparte. Przy podjęciu decyzji zapewne nie bez znaczenia był fakt, że dyrektor posiadał wysoką pozycję społeczną i przez lata skutecznie odpierał zarzuty.
Co do rozmowy z kuratorem, to Holden musiał trzymać się litery prawa i nie mógł niczego rekomendować, bo w świetle prawa nie można było postawić dyrektorowi żadnych zarzutów. Pamiętaj, że był po rozmowach w biurze, w którym również sprzeciwiano się ich udziałowi w tej sprawie. Gdyby Holden nie był ostrożny, to w protokole z zebrania rady pojawiłaby adnotacja, że zwalniają dyrektora zgodnie z rekomendacja eksperta, agenta FBI, co mogłoby nawet doprowadzić do odsunięcia od projektu Holdena i wprowadzenia większej kontroli.

ocenił(a) serial na 9
MsSmietana

Jaki błąd ?
Nikt mi nie wmówi że dyrektor głaskający dzieci po stopach i dający za to kasę jest normalne. Skoro rodzicom to nie odpowiadało powinien przestać i uszanować ich wolę skoro go o to prosili. No a On ? Nakrzyczał na tych agentów. Nie chciał po dobroci, sam naraził siebie i swoją karierę. Może i nic by tym dzieciom nie zrobił, ale zawsze warto chronić dziecko.

Lukasz_Broda

Nikt tu nie przedstawiał osobistego zdania na temat tego, czy zachowanie dyrektora według nas jest normalne czy nienormalne. W serialu ten epizod został przedstawiony jako wyjście Holdena poza własne uprawnienia i zadecydowanie o życiu drugiego człowieka bez zbitych dowodów ku temu. Chcę zauważyć również, że wcale nie jest powiedziane, że dyrektor nie zastosował się do zaleceń Holdena. Dyrektor się nie zgodził z Holdenem, ale nie ma później żadnej sceny, która by mówiła, że dyrektor jednak ciągle łaskotał dzieci i dawał im pieniądze. Jest tylko scena z telefonem od rady nauczycielskiej, która po całym zamieszaniu z dyrektorem i udziałem Holdena, chce pozbyć się dyrektora ze szkoły i pytają Holdena czy powinni tak zrobić. On nie odpowiada im niby wprost, ale sugeruje, że powinni go zwolnić.

ocenił(a) serial na 9
amcia19

Jak dla mnie żadnego błędu nie popełnił. Z tym Dyrektorem i jego zachowaniem to typowe, można by rzec podręcznikowe przygotowanie ofiar do kolejnego etapu "otwarcia", czyli dostaniesz klapsa, albo uszczypnę później gdzie indziej i dostaniesz większą nagrodę. Dzieci w takim wieku nie rozumieją powagi sytuacji bo się cieszą, że dostaną głupie drobne albo jakieś cukierki.
Sam fakt na to, że biedny Dyrektorek nie mógł spać po nocach i wpatrywał się w telewizor w nocy, świadczył o tym, że przeszedł załamkę gdy "odcięto" mu dostęp do jego "zabawy" z dzieciakami.

Holden spoko zawodnik. Na pewno przeszedł przemianę ze spokojnego, zaciekawionego tematem nerda w agenta sku*wysyna, ale też taki musiał być, żeby móc wyciągać coraz więcej info od morderców.

Może jego metody tak jak on sam mówił "mogą przeszkadzać niektórym" ale były skuteczne. Nie rozumiem też rozłamu w teamie. Bo ewidentnie widać, że w którymś momencie się coś spieprzyło...
Zatajenie jednego zdania wypowiedzianego do SERYJNEGO MORDERCY... jest tutaj największym problemem? Bez jaj.

ocenił(a) serial na 8
illpadrino

Dokładnie.. to zatajanie powinno w ogóle zostać ustalone z ich szefem, że nie wychodzi poza pokój i tyle, sprawa zamknięta na początku.. A nowicjusz sypnął., w sumie nie wiadomo z jakiego powodu. Chciał zabłysnąć? Cała akcja bez sensu i wręcz zgadzałem się z postawą Holdena, który to na końcu już miał wyrąbane na tym dywaniku ;). Ale no rozumiem, że twórcy zastosowali taki wątek, żeby może urozmaicić nieco, chociaż dla mnie by było ciekawie i bez tego.

ocenił(a) serial na 9
Konrad_Januszewski

Ciekaw jestem czy Holden będzie postacią zawartą w drugim sezonie, bo fajnie się go ogląda. Szkoda by było znowu sezonu bez niego. Sam Bill tego nie uciągnie.

ocenił(a) serial na 9
illpadrino

Oczywiście, że będzie. Serial jest oparty na życiu i pracy prawdziwego agenta FBI, a dokładniej na jego autobiografii ;)

ocenił(a) serial na 8
Konrad_Januszewski

Nowicjusz sypnął, bo jego kompas moralny był silny. Było wspomniane, że to żarliwy katolik. Największy błąd popełnił tu sam Holden, który mówił po spotkaniu, że weźmie tą taśmę, i zniszczy, olał sprawę, i zostawił innym do zrobienia. Nowicjuszowi się nie dziwię, ale pani doktor najbardziej mnie zawiodła, z jej podejściem do sprawy.

ocenił(a) serial na 7
Konrad_Januszewski

To kwestia etyki zawodowej. Można być wściekłym na agenta, ale nie można mu postawić zarzutów o zdradę kolegów czy cokolwiek innego. Wręcz przeciwnie. Kto jak kto, ale władze, powinny trzymać się litery prawa, postępować zgodnie z wytycznymi i przede wszystkim niczego nie ukrywać. Bo jak da się przyzwolenie na machlojki w strukturach władzy, to jak (i kto miałby to zrobić?) później wytyczyć granicę co śledczemu można, a czego nie można robić? Solidarność zawodowa i pozyskiwanie informacji "za wszelką cenę" oraz nieprzestrzeganie etyki zawodowej doprowadziło do powstania tajnych więzień CIA, w których przetrzymywano ludzi bez procesów, postawienia im zarzutów, a także dochodziło do tortur.

Moim zdaniem główny problem bohaterów polegał na tym, że był to program nowatorski i zdecydowanie wykraczał poza wszystko, co do tej pory policja robiła. Agenci bez przerwy wypływali na nieznane wody i starali się wypracować skuteczną metodologię przesłuchań, usystematyzowania danych oraz ich zastosowania w praktyce. Wciąż popełniali błędy i potykali się, bo nie istniał żaden podręcznik, który dałby im choćby punkt zaczepienia. Do tego działali pod ogromnym obciążeniem psychicznym, bo musieli wziąć na klatę cały materiał dowodowy i zwierzenia największych brutali i zwyrodnialców. Nie każdy śledczy jest w stanie wytrzymać jedną sprawę, podczas gdy oni wylali na siebie całe szambo.
Z uwagi na powyższe uważam, że niezgoda i rozłam w grupie jest zupełnie naturalny.

ocenił(a) serial na 7
illpadrino

Zaczęło się psuć jak to bywa - kiedy wkroczył "ktoś trzeci", w tym wypadku czwarty... Od początku rozczarowujący kandydat z polecenia szefa... Rozumiem, nie każdy musi być mózgiem ani mega osobowością, ale sympatyczny katolik z żoną i dwójką dzieci, który ma jedynie dobre chęci do takiej roboty i wierzy w misję czynienia dobra... No nie za bardzo.
Już podczas rozmowy wstępnej zostało zadane pytanie - a czy wierzący i praktykujący jest przygotowany, że czasami będzie trudno postąpić w zgodzie z sumieniem (czy coś w tym stylu), a on zapewnia - no tak wiadomo, musi być kompromis... Sorry... Nie. Czasem trzeba być twardym sukinsynem bez sumienia, w szczególności kiedy chodzi o dobro wyższe... W pracy policyjnej kłamanie i manipulowanie jest normą, czy to się komuś podoba czy nie.
W ogóle zamiast wziąć sprawy w swoje ręce, wymazać co trzeba i mieć to pod kontrolą, Holden daje takie zadanie nowemu mierząc wszystkich swoją miarą, nie widząc, że tamten jest słaby i wymięknie przy pierwszej okazji. I jeszcze nikt nie dopilnował zniszczenia kasety, bo - raz jeszcze - pomyśleli zgodnie - no tak jesteśmy teamem, robimy tak jak powiedział szef, spoko. A tamten znowu swoje...

ocenił(a) serial na 6
illpadrino

Zgadzam się

ocenił(a) serial na 7
amcia19

Laskotanie dzieci i placenie im za to nie jest normalne, zwlaszcza przy braku zgody rodzicow. Obrzydliwe, Gdyby ktos tak postepowal z moim dzieckiem od razu bym podjela odpowiednie kroki.

ocenił(a) serial na 7
MsSmietana

Eee myślę, że jednak daleko mu do psychopaty.. To po prostu dzieciak, który skoczył na głęboką wodę, nadal uczący się, ale z drugiej strony inteligentny, z dobrymi pomysłami i zapałem - odnosił sukces za sukcesem.. I zbytnio się nim upoił. Poza tym, co z jego wszystkimi słabościami zwykłego śmiertelnika? Niezrozumienie dlaczego właściwie Debbie z nim jest.. Totalne rozkojarzenie, kiedy ta zakłada szpilki i bawi się w role play, kiedy wcześniej tego dnia widział prawdziwego psychola ze szpilkami w akcji (udawał, że nic go nie rusza, a jednak...) Uważam, że właśnie bardzo dotknęła go historia z dyrektorem, bądźmy sprawiedliwi. Dyrektor był proszony wielokrotnie przez wiele kanałów o zaprzestanie łaskotek... Ja również bym sobie czegoś takiego nie życzyła w stosunku do dzieci i koniec. W końcu Holden stanął z nim twarzą w twarz i bez ogródek "zarekomendował zaprzestanie praktyki"... Dyrektor potraktował go jak szczeniaka, więc z urażonej dumy wyszła potem historia z udzieleniem komentarza do rady rodziców, że może mieć to późniejsze pedofilskie konsekwencje... Dyrektor stracił przez swoją zatwardziałość. Oczywiście, można było rozegrać to inaczej, jak w każdej palącej sprawie - wziąć faceta na bok, na osobności i powiedzieć - "panie, po co nam ten syf, jedni rodzice chcą już podać pana do sądu.. to źle wpłynie na reputację szkoły... daj pan spokój gołym stópkom i wyjdzie to wszystkim na dobre". Ale niestety jak to u młodego człowieka "u władzy" włączył się mu tryb pouczająco-rozkazujący i to jeszcze przy przyuczającym się koledze. Wyszło jak w życiu czasami wychodzi - słabo. Fakt, że nie chciał o tym gadać z Debbie świadczy o tym, że nie ma sam dobrego wytłumaczenia na to, jak to wszystko eskalowało, i woli sprawę przemilczeć, zapomnieć.
No i ostatnia scena - proszę Was. Gdzie tam zdawanie sobie z czegokolwiek sprawy? Holden mało się nie pofajdał ze strachu, ciągle spoglądał na wychodzące pielęgniarki, w końcu puste okienko - jak najbardziej ludzkie uczucie - strach w obliczu totalnego psychola, dodatkowo dwa razy swojego rozmiaru.. Nie było czasu na uświadamianie sobie niczego, a szczególnie utożsamianie się z Kemperem... Kiedy ten przytulił go "jak swojego" obrzydzenie wzięło górę i w połączeniu ze strachem dało odpowiedź jak najbardziej przekonującą, że nasz narcyzek nigdy nie był dalej od "zakumplowania" z psychopatycznym, zorganizowanym bądź co bądź, mordercą. Oby go to czegoś nauczyło, natomiast jeśli nie to też dobrze, lubię patrzeć jak coraz bardziej się miota ;)

ocenił(a) serial na 7
Nesna

Brawo,napisane w punkt.

ocenił(a) serial na 9
Nesna

Zamotał się przy dziewczynie, bo ona kupiła te same szpilki, które on z kolei kupił temu szalonemu więźniowi co się nimi zabawiał... Chyba, że chodzi ogólnie o temat szpilek po seansie z zawodowym gwałcicielem szpilek.

Ja uważałem, że założyła identyczne co on kupił temu więźniowi.

Z resztą się zgadzam.

ocenił(a) serial na 7
Nesna

dokladnie tak.

ocenił(a) serial na 9
Lunasol

Czy tylko ja miałem tak, że postać Wendy zaczęła mnie denerwować bliżej końca pierwszego sezonu?

Pierwsze, super podekscytowana współpracą, a później sama kabluje do szefa na Holdena bo nie działa według jej wytycznych, które tak naprawdę nie działają bo do każdego mordercy potrzeba indywidualnego podejścia...

W Sumie Holden na samym końcu został samemu sobie nawet w zespole.

ocenił(a) serial na 7
illpadrino

Ja od początku nie pałałam do niej sympatią... Wendy jest naukowcem, nie zna się na pracy w policji i tyle. Zależy jej tylko na wyniku i metodologii.. Beznadziejnie naciska na trzymanie się kwestionariusza. Nie powinna pełnić funkcji "kierownika" zespołu. Z perspektywy postaci jako takiej jest tak sztywna, zimna i samotna, że nawet bezdomny kot, którego karmi w końcu odchodzi.

ocenił(a) serial na 7
Nesna

he,he,dokładnie...

ocenił(a) serial na 7
illpadrino

mnie tez irytowala z odcinka na odcinek

ocenił(a) serial na 8
illpadrino

Wydaje mi się, że czasem drużyna zaczęła po prostu zazdrościć Holdenowi jego naturalnych zdolności i sukcesów. Zamiast mu pomagać to go zwyczajnie ograniczali. Stąd te zgrzyty pod koniec sezonu.

ocenił(a) serial na 7
illpadrino

Mi się znów wydawało, że była zbyt miękka dla agentów. Z badaniami naukowymi jest tak, że aby miały naukową wartość, to muszą ściśle podlegać metodzie naukowej i m.in. być powtarzalne. Agenci odchodzący od skryptu mogli zebrać dane, wyciągnąć wnioski i stosować je w praktyce, ale były one mało użyteczne dla środowiska naukowego i kryminalistyki. Ot, po prostu skorzystaliby na nich tylko agenci zaangażowani w projekt. Natomiast jej ambicje(zasięg badań) sięgały znacznie dalej, co zresztą sama powiedziała przy jednym z pierwszych spotkań. Dla niej nawet brak odpowiedzi przestępców czy kłamstwa stanowiły wartość naukową, podczas gdy dla śledczego nie miały one żadnego znaczenia i były stratą czasu (dla tego Holden wszelkimi środkami starał się uzyskać wyznanie). I to ona miała rację, bo analiza tego jak, dlaczego, kiedy i w jakich okolicznościach przestępcy kłamią, może ułatwić wypracowanie lepszych metod przesłuchań i wykrywania kiedy podejrzany kłamie oraz jak go skłonić, by zaczął mówić prawdę.

ocenił(a) serial na 8
illpadrino

Dokładnie, mega się rozczarowałem ta postacią. I jej brak elastyczności w kształtowaniu konstruktywnych rozmów z psychopatami.

ocenił(a) serial na 7
MsSmietana

jak dla mnie bardzo przekombinowana interpretacja postaci Holdena, dopatrywanie sie na sile rzeczy ktorych w nim nie ma, dla mnie to jest serial o trudnych poczatkach psychologii w kryminalistyce i o trudach wprowadzenia jej w zycie w organach scigania. gosc jest troche kreaowany na takiego rewolucjoniste ktorego nikt nie rozumie, a to wszystko zaczyna sie odbijac na jego zdrowiu po prostu, nie sadze ze odkryl w sobie jakies psychopatyczne sklonnosci.

Lunasol

Jak dla mnie to każdy z tych przestępców nim manipuluje ,to w większości byli normalni ludzie , a scena w szpitalu to tylko potwierdza , zrobił co chciał żeby wpadł w jego ręce w szpitalnym pokoju , chyba nie wie z kim pogrywa ;-)

ocenił(a) serial na 9
Lunasol

Przypomnę, że postacie są oparte na autobiografii samego Holdena czyli tym jak on to zapamiętał wszystko ;p
W jakim stopniu podkoloryzowane nie da się pewnie już stwierdzić, ale na pewno dosć wiarygodne.

ocenił(a) serial na 8
MsSmietana

jeśli patrzysz w otchłań, otchłań patrzy w ciebie

ocenił(a) serial na 9
MsSmietana

Psychopaci nie odczuwają strachu a w ostatniej scenie z Kemperem, Holden był wyraźnie wystraszony kiedy Ed przed nim stanął.

ocenił(a) serial na 6
Nadgnity

Odczuwają, odczuwają, ale jedynie o siebie, a w tym przypadku Holden ku.rewsko bal się o własne życie

ocenił(a) serial na 9
dzidziola

W takim razie na studiach źle mnie nauczyli :)

MsSmietana

Rozłożyłaś mnie na łopatki... To byłby swego rodzaju majstersztyk. Cały czas podczas oglądania czuje się, że wciąż jakby czegoś brakuje, że coś jest niedopowiedziane.. Całkiem możliwe, że odkryłaś zakończenie serialu :-)

MsSmietana

Holden to John Douglas więc nic takiego się nie wydarzy. W ostatniej scenie miał wylew - od tego zaczyna się książka. Douglas miał wylew w wieku 38 lat. Serial jest doskonały. Zmienili szczegóły, dodali kilka osób, ale treść jest zgodna z książką, wykorzystali wprost opisane morderstwa. Holden jest młodym agentem, który wcześniej szukał swojego powołania w FBI. Z dnia na dzień zaczął obcować z najniebezpieczniejszymi przestępcami Ameryki - każdy w końcu doszedłby do jakiejś granicy. Bardzo liczę na drugi sezon bo książka nadal nie została w pełni wykorzystana. Powiedziałabym wręcz, że zaczęli od tych mniej spektakularnych spraw, te które sprawiły najwięcej trudności zostały jeszcze do zrealizowania.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones