Wie ktoś może dlaczego pani Agnieszka odeszła z serialu ? Woleliście ją czy p. Żak w roli Aliny ? Z góry dzięki za odp;p
Ja gdzies czytałem że Pilaszewska wcale nie chciała rezygnować z roli, ale prawdopodobnie Żak wpakował żonke do serialu. Może była zazdrosna o Pilaszewską.
Ja oczywiście do pani Agnieszki nic nie mam. Jednak myślę że pani Kasia Żak odegrała to lepiej. I to wcale nie chodzi o
to, że jest żona głównej postaci serialu w życiu prywatnym. Według mnie Agnieszka Pilaszewska była za słaba w tej roli.
nie rozśmieszaj mnie. Bardziej drętwej typiary od Żakowej nie widziałem. Agę Pilaszewską ogląda sięz otwartą buzią tak w miodowych latach jak i w teatrze. Uwielbiam tą AKTORKĘ
widać, że chyba słabo znasz się na aktorstwie albo oglądasz tylko telenowele skoro według Ciebie K. Żak zagrała lepiej. Oczywiście, że to Agnieszka Pilaszewska grała lepiej. Jest ambitna, uzdolniona i jedyna w swoim rodzaju. K.Żak zrobiła drętwote z tego serialu, nie potrafi grać jedynie chyba załapała się do telewizji przez męża tak to nie sądzę, żeby ktokolwiek obsadził ją w jakiejś roli.
Ano nie zgodzę się, Solejukową w Ranczo Pani Żak zagrała brylantowo. Po prostu Pilaszewska w Miodowych Latach była niedościgniona.
no tak masz rację :) przy Soluejkowej się wyrobiła :). Ale po prostu pasuje do tej roli i tylko taka jej dobrze wychodzi :)
Witam.... Moja opinia na temat zmiany aktorki jest taka: Moim zdaniem dobrze że dokonano tej zmiany. Moim zdaniem pani Kasia Żak <3 gra lepiej żonę Krawczyka. Nie mam nic do pani Agi Pilaszewskiej ale jak dla mnie po zmianie aktorki lepiej mi się oglądało ten serial. Pozdrawiam, i polecam. Wojciech Nowakowski :D
odpowiedz
Ona nie musi grać żony w filmie bo jest na prawdę żona i według mnie dla niej ta rola jest łatwa a Pani Agnieszka musiała grać ta rolę bo była obca. Ta zonka jego byla zazdrosna dlatego gra.
Pani Pilaszewska odeszła z serialu przez konflikt z producentami "Miodowych lat", sama przyznała to kiedyś w jakimś wywiadzie
Zgadzam się, odcinki z nią moja ocena 9/10, odcinki po odejściu 7/10. Pani Żak -2 w ocenie dla każdego filmu na wstępie
Nie jest najlepsza, choć w "Ranczo" przechodzi sama siebie. Jej rola życia chyba (jeśli można to tak ująć)
Dokładniej mówiła o tym tak http://www.rp.pl/artykul/628164.html:
Myślała pani, że będzie inaczej, przyjmując angaż do „Miodowych lat"?
Zdecydowałam się na założenie rodziny i propozycje grania w serialach przychodziły do mnie za każdym razem w momencie, kiedy nie miałam żadnych innych ofert. Chodziło o pieniądze. To były ciężkie finansowo czasy, nie mieliśmy jeszcze swojego kąta w Warszawie. Nie znałam scenariusza „Miodowych lat", producent pokazał mi jeden odcinek z oryginału, ramotkę z lat 50. Potem się okazało, że to świetna przygoda. Telewizja Polsat ciągle powtarza ten sitcom, a to znaczy, że ludzie chcą go oglądać. Ale harówa przy nim była, nie powiem, tydzień pracy uwieńczony całodziennym nagraniem. A potem chyba dostałam szajby, skoro mnie wyrzucili.
Szkoda tylko, że nie brano innych aktorek pod uwagę niż Żakówna. Chociażby Adrianna Biedrzyńska. Niezwykle utalentowana (grała nawet u Kieślowskiego) i z doświadczeniem. Urodę ma delikatną, podobną do Pilaszewskiej.
Ona ma delikatną urodę? o_O
Przecież ona wygląda tak podle... Nie, nie, nie!
No i co jak co, ale Żakowa jest już dużo bardziej podobna do Pilaszewskiej niż ona!
Nawet sam Tadeusz Norek skrytykował zmianę aktorki grającej Alinę.
Odcinek 105, tytuł "Ale kino!"
Cytat: "Niee nie nie nie nie nie, małżeństwo grające małżeństwo? Przecież to niesmaczne."
dokładnie! pamiętam, że tego na pewno nie było w scenariuszu, bo Norek miał się w ten sposób wyrazić o swoim - jako hrabiego - romansie z pokojówką (graną przez Danutę), a wszak hrabia i pokojówka małżeństwem nie byli ;)
To mogli wyjebać Barcisia i zatrudnić młodszego Pazurę, wtedy dwa małżeństwa grałyby dwa małżeństwa.
Widzę, że każdy podziela moje zdanie, że pani Pilaszewska o wiele lepiej grała żonę Krawczyka. Nie chodzi już o to, że"małżeństwo, grające małżeństwo jest nie smaczne" - kwestia jak je się gra. Ale Norek miał rację, muszę obejrzeć ten odcinek. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że Agnieszka grała lepiej żonę Karola, niż jego prawdziwa żona ;)
W rzeczywistości to nie Katarzyna Żak była zła, tylko zmiana odtwórczyni jednej z głównych ról po przeszło 90 odcinkach. Nie jest możliwe, by w takiej sytuacji dokonać zmiany na korzyść.
Nie wygłupiaj się. Żakowa jest po prostu beznadziejną aktorką. Wszędzie gdzie się pojawia jest po prostu żenująca.
Dla mnie natomiast obydwie panie były jednakowo żałosne, i żadnej z nich w tym skądinąd śmiesznym serialu nie mogłem znieść :(
Pani Pilaszewska była genialna!! Wielki smutek, że taka zmiena jednej z głównych postaci!
Najlepszy polski sitcom!
Zgadzam się! Polecam przejść się do teatru współczesnego pooglądać Panią Agę na żywo :-)
a w odcinku "Bjorn Bergenstrup" (jeden z pierwszych odcinków bez Pilaszewskiej, ale jeszcze bez Żakowej, w którym w ogóle nie było Aliny) jest taki dialog:
Tadek: - Skoro Aliny nie ma. To znaczy, skoro Alina jest nieosiągalna, to musi był inna kobieta która ją zastąpi. Czyli aktorka.
Karol: - Zastąpić Alinę? Aliny to już nikt nie zastąpi...
:P
to po prostu odcinek w którym nie brała udziału. Pilaszewska została wyrzucona z serialu dużo później.
I to ma być dowód? :| Co to ma do Pani Żak? Jemu chodziło o jego małżeństwo z Danką, a nie o Żaków przecież.
To są w końcu postaci fikcyjne, więc jak scenarzyści mają mieszać fikcję z rzeczywistością? Weź się zastanów. :/
Poza tym gdyby tę rolę dalej grała Pilaszewska (lub gdyby ona była żoną Żaka w rzeczywistości) to i tak czy siak Tadeusz to samo by powiedział, bo taki dostał scenariusz.
moim zdaniem Katarzyna Żak zagrała rolę Alinki równie dobrze co Agnieszka Pilaszewska-Maciejewska. Ja osobiście nie mam do nich zastrzeżeń.
Kiedyś na plaży czytałem gazetę w której było opisane to tak że pani Pilaszewska miała wtedy małe dziecko które dość często chorowało a terminy/producenci utrudniali jej opiekę na nim i dlatego popadli w konflikt totalny.
Ale jak już pierwsza Alinka odeszła to nie powinni zatrudniać następnej tylko zrobić Karolowi zupełnie nową żonę żeby nie było porównań to raz a dwa, żadnej roli nawet najmniejszej nie przewidziałbym dla Żakowej !!!!
Ja uważam że Katarzyna Żak również gra bardzo dobrze i nie ustępuje w niczym Pilaszewskiej jednak przyzwyczajenie robi swoje i stąd poczucie że poprzednia aktorka była lepsza. Przyzwyczajenie i sentyment tutaj decydują...
Urodziło jej się dziecko, a producent tego nie uszanował i popadli w konflikt.
Żakowa była w tej roli żałosna, to wszystko było udawane, a jej żarty przez ton wypowiadania kwestii straciły swoją oryginalność i ciętość.
Agnieszka Pilaszewska była super :)
Żakowa - grała już tak żałośnie , że znienawidziałem ją od tego momentu...
Jej poziom gry aktorskiej jest na poziomie "Trudnych Spraw"
Pani Agnieszka miała to coś :)
Katarzyna Żak była okropna, ona w ogóle nie pasuje do ról komediowych, jej chropowatego głosu nie dało się słuchać, w dodatku w "Miodowych" ubierali ją w jakieś babcine ciuchy i nosiła brzydką niemodną fryzurę.
Pilaszewska grała naturalnie, z widocznym luzem, taką miłą sympatyczną babkę (przynajmniej tak odbieram jej postać jako Alinę, nie wiem jaka jest prywatnie i szczerze mówiąc guzik mnie to interesuje). Jest tylko jeden plus tego że odeszła z serialu - przynajmniej nie brała udziału w czymś co się nazywało "Całkiem nowe late miodowe", których w ogóle nie dało się oglądać i szkalowały dobre imię pierwszej części serialu.
A moim zdaniem Żakowa dobrze gra,Pilaszewska odeszła bo stroiła fochy i wszystkich ustawiała więc wyleciała..
Katarzyna Żak w ogóle nie sprawdziła się w roli Alinki. Agnieszka Pilaszewska po prostu miała niesamowity talent i trzeba jej to przyznać, że stworzyła kreację nie do podrobienia. Co nie znaczy, że Katarzyna Żak jest słabą aktorką, bo już w "Ranczu" zagrała świetnie i w dodatku jest przesympatyczną osobą.
Pilaszewska była naturalna i widać, że umiała dobrze bawić się tą rolą. Wykreowała postać sympatycznej kury domowej, z pozoru łagodnej, ale posiadającej charakterek. Żak wypadła za to jak sztywny pień, postać bez polotu i osobowości. Dodatkowo jej stylizacja była okropna, taka zmurszała i bezpłciowa Ciocia Klocia.
Nie rozumiem dlaczego C. Żak tak nachalnie wcisnął w zastępstwo Pilaszewskiej swoją żonkę (pewnie suszyła mu o to głowę). Kiedyś czytałam (być może to tylko zwykła plotka), że po odejściu Agnieszki, Żak postawił reżysera przed wyborem, albo Alinę będzie grać jego żona, albo on odejdzie z serialu... Jeśli to prawda to szkoda, bo miejsce Pilaszewskiej mogła zająć jakaś naprawdę niezła polska aktorka, a nie Pani Żak...