Przez długie miesiące nawet nie zadzwoniła do brata, żeby się dowiedzieć czy w ogóle żyje, a jak tylko wyczuła forsę, nagle obudziły się w niej siostrzane uczucia i w te pędy przyjechała do Polski... w wiadomym celu. Całe szczęście, że Dominik w porę się opamiętał i ją pogonił, bo po tym przelewie na jej konto ostatecznie pożegnałby się z pieniędzmi.