Najbardziej irytujące są końcówki odcinków, gdzie przez 5-10 minut wszyscy z uwagą słuchają zabójcy (czy co tam ktoś zrobił), który tłumaczy swoje racje. :/
Niestety mnie też fabuła trochę denerwuje. Najpierw 30 minut czeka się na morderstwo, a zakończenie jest w każdym odcinku podobne
(p. Fletcher zakrada się w ciemnościach, a morderca próbuje ją zabić) ale mam słabość do kryminałów "starego typu" więc daję 8 :)
Ale dialogi czasami są śmieszne np: ''Jesteś twardy jak śmietana na torcie'' albo ''On jest bardziej szurnięty niż kot na walerianie.
jeszcze zależy czy to teksty od lektora, czy oryginalne teksty są takie?
Jeśli oryginalnie tak jest, to można to dziwnym nazwać, a jeśli tłumacz tak zrobił, to już głupota.
Tak ten serial jest strasznie schematyczny i naiwny, chwilami wręcz infantylny. Do tego trzeba dodać słabiutką, przerysowaną grę aktorska. Paradoksalnie, miło się na to patrzy, trochę jak na sympatyczną ramotę. Dlatego krzywię się, ale sobie od czasu do czasu oglądam. Trochę jak z kiepskim jedzeniem - wiem że jest bez wartości, ale czasem miewam wielką ochotę ;)
Dla mnie nędza , a główna bohaterka doprowadza mnie do szału.
Obejrzałem ze trzy odcinki , żeby sobie wyrobić zdanie.
Więcej nie zamierzam.
Jak się czasem gdzieś na to natknę to pędem kanał zmieniam.