Bardzo mi się podobała, a to dlatego, że była lepsza niż w mandze. Walka była dłuższa, użyto więcej technik, np. Sasuke użył Banshō Ten'in (Uniwersalne Przyciągnięcie), techniki rinnegana, której do tej pory używał jedynie Nagato. No i kilka soundtracków z pierwszej serii, którą oglądałem 9 lat temu, wspomnienia wracają. :)
Tak w ogóle to zastanawiam się dlaczego, poza Nagato, reszta użytkowników rinnegana prawie w ogóle nie używa technik Rikudō no Jutsu. Przecież to są bardzo potężne i użyteczne techniki, przede wszystkim Shinra Tensei i Fūjutsu Kyūin (wchłanianie każdego ninjutsu).

Wreszcie jakaś pozytywna walka.
Mogliby jeszcze uciąć sceny z tymi susanoo i ogoniastymi, bo walka wręcz wyglądała świetnie. Naprawdę pozytywne zakończenie zwłaszcza, że wojna trwała tyle odcinków i była totalnym bajzlem w mojej opinii. Ja rozumiem, że 4 Hokage zostało wskrzeszonych i nie mają takiej mocy jak w zwykłej formie ludzkiej, ale to, że nie potrafili zdziałać kompletnie nic, tracili ręce, nogi - w zasadzie to wszystko.
Poza tym walka z kaguyą...jestem jeszcze w stanie wybaczyć, że ucięli coś na co czekałem bardzo długo w filerach, czyli walkę Kaguya vs Synowie, woleli tracić czas na patrzącą się Kaguye w niebo, albo 2 odcinki poświęcone wyprawie Indry i Asury- jak dla mnie bzdura, ale dobra, wybaczam. Ale to, że Kaguya w ostatecznej, decydującej o losach świata walce straciła połowę mocy na zmianę wymiarów jest dla mnie absurdem. Samych elementów walki tak naprawdę było niewiele i zajęło maks kilka minut, reszta to debilne retrospekcje Obito i Kakashiego, zmiany wymiarów i użalanie się nad sobą na zmiane Obito, Kakashi, Sakura - liczyłem na więcej po tak ważnej walce dla całego świata Shinobi, te Susana i Ogoniaste powinny być właśnie solidnie wykorzystane w walce z Kaguyą, a Naruto vs Sasuke mogli darować i dać więcej walki wręcz tak jak już wyżej wspomniałem.

"Ja rozumiem, że 4 Hokage zostało wskrzeszonych i nie mają takiej mocy jak w zwykłej formie ludzkiej, ale to, że nie potrafili zdziałać kompletnie nic, tracili ręce, nogi - w zasadzie to wszystko."

Przecież zdziałali dużo. W kilkadziesiąt sekund całkowicie unieruchomili Dziesięcioogoniastego. Cały legion Zjednoczonych Sił Shinobi dwoił się i troił aby go zatrzymać i nie udawało im się to, a tu Hashirama użył jednej techniki i przyszpilił go do ziemi tak, że ten nie mógł się w ogóle ruszać.
Potem Hashirama toczył wyrównaną walkę z Madarą. Z Obito nie mogli sobie poradzić, ale co w tym dziwnego, posiadał boską moc Rikudo i przerastał ich wszystkich o wiele poziomów.
Minato natomiast w walce z Rikudo Madarą był bardzo pomocny, przechwycił te wszystkie gudodamy, dzięki czemu Guy mógł zadawać obrażenia Madarze.
Jedynie Hiruzen był tu niemal całkowicie niewidoczny. Już w walce z Orochimaru w pierwszej serii zaprezentował o wiele więcej niż tutaj, gdzie użył chyba tylko trzech technik.

"te Susana i Ogoniaste powinny być właśnie solidnie wykorzystane w walce z Kaguyą"

Nie mogły, ponieważ ninjutsu nie działa przeciwko Kaguyi.

Ten serial wpadł trochę w pułapkę, że każda następna "super walka", musiała być jeszcze bardziej super niż poprzednia. Jak ci miotali głazami, to następni silniejsi musieli już miotać górami ;) itp. To już dochodziło do granic absurdu. W końcu musieli by dojść do poziomu rzucania w siebie planetami w układzie słonecznym ;)

I w wyniki tej pułapki te dwie ostatnie walki (z Kaguyą, a potem Naruto z Sasuke) były mniej "potężne" niż wiele walk Madary z innymi "superbohaterami".

Z innej beczki. Wydaje mi się, że Kakashi nie miał aż takiego "pałera" żeby stać się kolejnym hokage, albo inaczej, czy ktoś mi powie dlaczego Tsunade zrezygnowała z bycia Hokage na rzecz Kakashiego ?????????


Ale ja nie o tym.
Jeśli cały serial miał doprowadzić do tego końca. Miał doprowadzić do osiągnięcia celu przez Naruto, to czy oznacza to, że od teraz, świat shinobi w końcu będzie bez wojen i związanych z nią tragediami ?
Czy Naruto w końcu osiągnął swój cel ? CZY TO JUŻ JEST TO, TEN MOMENT ?
Bo w końcu np. jeszcze nie został Hokage, tak jak sobie i wszystkim innym obiecywał.
Czy może globalnie jeszcze nic się nie zmieniło i się NIE ZMIENI (bo to utopijne myślenie, że wszyscy ludzie na świecie staną się dobrzy, pozbędą się zawiści, zachłanności, zazdrości itd.).
A jedyny cel jaki osiągnął Naruto to ... odzyskanie Sasuke. Uwolnienie i "oswojenie" ogoniastych. Uratowanie świata przed "wiecznym snem".
Tyle, że jak nic się nie zmieni i znowu zaczną się jakieś wojny, to znowu znajdzie się jakiś czub, że aby był pokój to wszystkich trzeba zneutralizować.

Bo o czym może być seria o synu Naruto ? Jeśli wszystko będzie wspaniale i grzecznie, to nie ma sensu robić serialu o tym jak wszyscy chodzą, jedzą, biegają po łące i jest miło i sympatycznie ?

również się podpytaniem o Tunade podpisuje. Czemu ona przestała być Hokage ? Przeca dobrze się babka przynajmniej w The Last trzyma. A co do twojego pytania to jest tak jak mowisz : "A jedyny cel jaki osiągnął Naruto to ... odzyskanie Sasuke. Uwolnienie i "oswojenie" ogoniastych. Uratowanie świata przed "wiecznym snem".
Tyle, że jak nic się nie zmieni i znowu zaczną się jakieś wojny, to znowu znajdzie się jakiś czub, że aby był pokój to wszystkich trzeba zneutralizować.
"
Już film The Last to udowadnia że zawsze się znajdzie jakiś kozack co będzie chciał omotać świat a relacja choć znacznie polepszona jest dalej napięta między Kage

"Już film The Last to udowadnia że zawsze się znajdzie jakiś kozack co będzie chciał omotać świat"

Ale to nie jest człowiek, tylko jakiś kosmita. Na świecie wciąż panuje pokój.

Ten kosmita to jest dla nich synonim boga. Od tych kosmitów pochodzą ninja. W The Last jest powiedziane, że ten jest ostatnim ze swojego rodu. Zakochuje się w człowieku (Hinacie) i pragnie połączyć się z nią, ale ona kocha innego. Jego ród ma moc w specyficznych oczach, które utracili by zbudować broń zdolną niszczyć światy. Toneri jednak przekazuje dar ("ziarno") swojej ukochanej i Boruto rodzi się z mocą oczu rodu Toneriego.

Tsunande od początku nie chciała być hokage, jej praca była tymczasowa. Póki kogoś nie wyznaczą, dlatego nie wykuła swojej podobizny na skale.

to masz rację faktycznie. Przypomniałeś mi konkretne fakty. Ale jak to Tsuunade nie ma w skale ?? Aż musze to sprawdzić czym predzej...

sprawdziłem - przecież jest - https://pl.pinterest.com/pin/731764639436159291/

Jest na skale, ale została wykuta razem z podobizną Kakashiego. Wcześniej za panowania Tsunande nie ma wykutej jej podobizny. Chociażby teraz w Boruto, gdy są w przeszłości na skale za panowania Tsunande są 4 podobizny.

"Wydaje mi się, że Kakashi nie miał aż takiego "pałera" żeby stać się kolejnym hokage"

A Darui, Chōjūrō i Kurotsuchi mieli?

Kaguya wpatrywała się w niebo i mówiła o jakichś typkach, którzy zainteresowani są tylko mocą i nic innego do nich nie przemawia. Przecież to jest idealny temat na kolejną serię Naruto. W końcu niewiele wiemy o Kaguyi, a to otwiera wiele możliwości.

To jest w filmie "Boruto".

A fakt, z braku czasu zapomniałem obejrzeć i nadrobiłem. Szkoda, że nie wykorzystali historii na kolejną serię. Trochę potencjał się zmarnował w Boruto.

Celem Naruto nie było w zasadzie osiągnięcie czegoś i już, ale osiągnięcie postawy, że zawsze będzie dawał z siebie wszystko, nawet jak już zostanie Hokage, odzyska przyjaciela itd. Taka ciągła droga na przód, japoński "Kaizen".

https://pl.wikipedia.org/wiki/Kaizen