a co ty maszdo niej ?

to ze od początku myślałem że żoną Naruto bd Sakura :/

Mimo, że nie lubię obu postaci, to niestety muszę stwierdzić, że Sakura nie zasługuje na Naruto. Sasuke zdradził wioskę i próbował ją zabić, a ta su...a miała jeszcze czelność się zastanawiać kogo ratowała by pierwszego (jego czy Naruto) ? Dlaczego niby się w nim zakochała ? Na myśl przychodzi mi tylko, to że jest przystojny i zachowywał się jak macho co dowodzi tego, że jest bardzo płytką osobą.

A w czym się jeszcze zawiodłeś?

w zasadzie tylko w tym

Mi się nie podobała ta cała druga generacja. Jak można na czymś takim słabym chcieć jeszcze zrobić kontynuację? Czy mania pieniędzy zżarła mu już całkiem mózg? Czy nie przyszedł czas na nową mangę? Praktycznie wszystkie młodociane postacie są marną kopią rodziców. Niezbyt pomysłowe. W dodatku ten cały kolorowy chapter miał się nijak do shounenowej serii. Parę SasuSaku wytrzasnął sobie chyba z księżyca, bo logicznie nie można sobie wytłumaczyć jak oni się zdołali w ogóle zejść. Jak autor nie ma poszanowania do swoich postaci, to jak czytelnicy czy widzowie mają go mieć?

"Parę SasuSaku wytrzasnął sobie chyba z księżyca, bo logicznie nie można sobie wytłumaczyć jak oni się zdołali w ogóle zejść"

Sasuke w pierwszej serii powiedział, że jego celem jest odbudowa klanu Uchiha. Żeby odbudować klan musi spłodzić potomka, a żeby to zrobić musi zejść się z jakąś kobietą. Może jest tak, że nie kocha Sakury ale ożenił się z nią by mieć dziecko. :)

Mi się ogólnie serial i manga podobają, tylko jedyne co w serialu mogliby zmienić to zbyt częste pokazywanie Matsuri. Ta postać jest taka... irytująca, jest jedynie wypełniaczem i nie mam pojęcia, czemu łączą ją z Gaarą. Uprzejmie proszę, może mi ktoś to wyjaśnić?

dirt16 kurcze nie myslalem o tym ale masz racje

Ja to przez jakiś czas się zastanawiałem czy sasuke nie jest gejem, był całkowicie obojętny w stosunku do kobiet. :)

nie no on byl poprostu zaslepiony swoim zyciowym celem ale cholera jasna zeby gola baba go nie ciekawila ?

No właśnie, to trochę dziwne było. :)