Evangelion to pierwszy starszy tytuł, jaki przyszło mi oglądać.
Prawdę mówiąc nie wiele się po nim spodziewałem.
Jednak w miarę jak zagłębiałem się w fabułę, zacząłem doceniać to anime, między innym dzięki dobrze przedstawionej psychice postaci.
Podłoże psychologiczne stoi tutaj na bardzo wysokim poziomie.
Każda osoba posiada swoje własne kompleksy, z jakimi walczy, sprawiając, że widz wczuwając się w któregoś z bohaterów mógł nawet złapać doła.
Nie jest to na pewno serial dla osób młodszych lub szukających chwili rozrywki na koniec dnia.
Evangelion daje dużo do myślenia i może być interpretowany na wiele różnych sposobów.
Zainteresować mogą również motywy wzięte z różnych kręgów religijnych (głównie chrześcijaństwa) oraz książek.
Ogółem zasługuje na pewno na 9/10.
Ja się akurat zawiodłem. Po głosach zachwytu zasiadłem do seansu i generalnie wszystko spoko. Serial jest bardzo ciekawy zaczęło mnie jednak irytować ciągłe wypadanie Shinjiego w depresję. Do tego w ostatnich paru odcinkach kogoś zbyt mocno poniosła fantazja. Aspekt psychologiczny wziął górę nad opowieścią obniżając poziom dosyć mocno. Nie mówiąc już o zmarnowaniu postaci Rei, jej wątek dotarł do pewnego momentu i... no właśnie nic z tego nie wynikło. To samo z Asuką. W pewnym momencie zrobili jej teen drame i praktycznie stała się nic nie znaczącą postacią. Serial jest fajny ale powinni to normalnie zakończyć ta psycho drama była zupełnie niepotrzebna.