Serial rewelacyjnie napisany. Para brytyskich scenarzystów przylatuje do hollywood aby nakręcić
remake swojego serialu który odniósł duży sukces w Anglii. Zarząd stacji która kupiła serial
brutalnie przerabia ich serial w typowego amerykańskiego gniota dla mas.
Ostra krytyka holywoodzkiej pruderyjności i masowych produkcji kasowych. Dialogi bardzo
zabawne, dużo dobrego humoru sytuacyjnego. Szkoda że po pierwszym sezonie serial nie
wprowadza niczego nowego i powoli staje się własną parodią.
Drugi sezon to była istna katastrofa, ale trzeci to mój numer jeden. W końcu ruszenie tematu ,,Krążków''.
U mnie z kolei drugi sezon wymiata. Nie lubię kiedy Sean i Bev są razem, bo ona się wtedy robi jakaś rozmemłana. Są imo znacznie zabawniejsi nie będąc parą.
Ja po pierwszym sezonie oceniłam serial na 5. Nie miałam zamiaru oglądać go dalej ale postanowiłam dać mu szansę. Właśnie skończyłam 3 sezon i moja ocena podskoczyła do 8. Jak dla mnie z sezonu na sezon serial jest lepszy! Już nie mogę doczekać się czwartego:)
Też mam nadzieję że moja ocena podskoczy,
ogólnie dla Joeya go obejrzę, ale póki co to ni to śmieszne, fajnie że powroty do przyjaciół bo uwielbiam, ale poza tym to jakieś to takie, aż dziwne że są dalsze sezony, ale jak to sam Matt LeBlanc mówił w USA jeden sezon ma 24 odcinki jak jest dobry a tu po parę,
no ale mam nadzieję, że bedzie lepiej, bo jestem w szoku że ma takie oceny :)