Kai zakochany w Bonnie? Nieeee to chyba nie to ;p

Szczerze mówiąc (pisząc) martwi mnie to co napisałaś. Jeśli Kai odejdzie to faktycznie z tego serialu nic już nie będzie. Poza tym jeśli Plec weźmie się za kolejny serial to TVD będzie bardzo zaniedbany i odcinki już w ogóle będą fatalne (o ile mogą być jeszcze bardziej fatalne, niż są teraz).

Jo umrze? A nie jest tak, że jak nie ma już magii, bo oddała ją Kaiowi to by nie umarła?
Mam nadzieję, że jakoś się uda ;-; Było by dobrze, gdyby zostawili postać Kaia, nawet, jeżeli aktor nie mógłby go grać. Bo może kiedyś znów będzie mógł.

To tylko moje przemyślenia, bo jeśli uśmiercą Kaia, to niby cały ród ma umrzeć jeden po drugim, dlatego Kai wyssał magię, a co a tym idzie może Jo będzie ocalona, nie wiem.

A jest też potwierdzone, że już Plec zajęła się nowym serialem i ruszyły zdjęcia.

jaki to nowy serial?

nazywa się "Cordon"

o czym to będzie wiadomo już ?

Nie. Dla mnie powinni zabić bonie, elene, kaia i cala magie. Zostawic wilkolaki i vampiry. Niech przywroca klimat z 1/2 sezonu.

wydaje mi się, że posiadanie przez Jo magii nie ma nic do rzeczy. Liczy się przynależność do sabatu Gemini (więzy krwi). W końcu Kai też do niego należał, a nie posiadał wcześniej magii. Mnie w ogóle zastanawia, zostawili go tam i nie przemyśleli, że coś mu się może stać? A co z jego śmiertelnością? Skoro wcześniej był nieśmiertelny.. Może Bonnie o tym zapomniała, ale nawet gdyby nie "przyjaciele" matki Salvatore, śmiertelny Kai mógłby popełnić samobójstwo i zakończyć wszystko co związane z sabatem..

Właściwie to chyba tylko jeden z nich się obudził? Nie pamiętam już dokładnie, ale Lily dała chyba tylko jednemu trochę krwi, bo potem Damon zbił słoik z krwią.
Niby wydawałoby się, że nie powinno nic mu się stać, nawet jak został zaatakowany, bo ten koleżka powinien być dość słaby przez to wysuszenie, no i Kai ma magię, także... Ale jak aktor dostał gdzieś role to bóg jeden wie jak to się skończy. Mam tylko nadzieję, że zostawią Kaia, nawet jeżeli aktor miałby mieć przerwe, to fajnie by było gdyby nie uśmiercili jego postaci.

Faktycznie, to jedyna sensowna postać ostatnio w tym serialu. Chociaż jako socjopata nie podobał mi się zupełnie, bo nie znoszę takich bezpodstawnie złośliwych ludzi/stworzeń typu Kai i Klaus, to przynajmniej miło było na niego popatrzeć, bo jest przystojny :P

Mam nadzieje ,że Kai jeszcze wróci bo jego postać ma duży potencjał i coś wnosi do serialu nie tak jak Matt czy Tyler...

Zgadzam się, że Kai jest super. Ale tak jak w przypadku Damona i Klausa zmienia się na gorsze. Szczerze to praedziwą ciekawą postacią od początku do końca byli Katherine i Kol. Lubię jeszcze Enza, choć denerwuje mnie ta jego obsesja na punkcie Stefana.

Może Enzo ma coś do Stefana :>
Ale wtedy to by podpadało pod brazylijską telenovele :D

No teraz to już na szczęście odpuścił. Mam nadzieję, że w następnym sezonie jakoś ciekawie poprowadzą jego wątek.

Myślę, że jeżeli się go pozbędą to raczej nie tak żeby uśmiercić całe zgromadzenie Gemini. Myślę, że jak już to go znowu wessie do więziennego wymiaru przez co nigdy nie umrze i będzie mógł wiecznie słuzyć jako źródło siły zgromadzenia Gemini i kolejne pokolenia nie będą musiały już wykonywać merge. Wątpię żeby pozbyli się go w taki sposób żeby pociągnął za sobą wszystkich. Te wampiry z alternatywnego wymiaru raczej na pewno nie wyssą go całkiem bo to by się równało śmierci Liv i Jo i zniszczeniu alternatywnych wymiarów a na pewno będą chcieli wyciągnąć z niego tych towarzyszy mamy Salvatore to by było zmarnowanie wątku. Najpierw muszą więc z tego wymiaru wyciągnąć wampiry i zrobić coś żeby odejście Kaia nie powodowało śmierci całego zgromadzenia Gemini i wtedy mogą się go dopiero pozbyć. Ale również lubię tę postać i mam nadzieję, że zostanie.

KAI - najlepsza część każdego odcinka :) U.W.I.E.L.B.I.A.M. GO !!


Kai & Klaus - w jednym serialu, albo chociaż odcinku... Szkoda, że do tej pory Kai nie miał żadnej sceny z Enzo :)

No Kai jest bezbłędny i ten jego uśmieszek na końcu dwudziestego odcinka :))

BEST PART :)

Popieram serial powoli schodzi na psy :( nie ma już tego dreszczyku co w pierwszych sezonach, nie licząc momentów z KAIEM :D
Matko on jest bezbłędny jeśli teraz i jego zabraknie a cała reszta się nie rozkręci nie wiem czy sobie nie odpuszczę TVD :( mimo iż nie wiem jak przeżyję bez Damonka <3 ):

Czyli podsumowanie wszystkiego co było napisane powyżej: serial robi się coraz gorszy, a w tym sezonie właśnie Kai robi jakąś robotę, chociaż jak dla mnie teraz pod koniec wpakowali zbyt dużo wątków na zbyt małą ilość odcinków:
-Stefan + Caroline
-matka Salvatorów
-i ta cała zabawa z Kai'em - najpierw socjopata, później wielkie nawrócenie, jakieś wixy z Bonbon, znowu uwięzienie go w jakimś więzieniu.
Mam nadzieję że te wampiry go przemieniły, i będzie jakaś wielka jatka, wybiją to całe nudne Mystic Falls i tak zakończą ten serial. Chociaż może bez wiecznie goniącej na marzeniami Eleny Gilbert byłoby lepiej.

Elena pociągnie ze sobą na dno Damona, który powinien (ale nie wiadomo czy to się stanie) umrzeć jak Katherine, ale cóż, Plec i jej pomysły.
A jatka będzie na pewno, bo każdy koniec sezonu (pierwszy chyba tak nie miał, nie wiem jak drugi) to jakieś bitwy i coś się pojawia jest przeciwko ich grupce, ale oni sobie jakoś tam radzą, więc pewnie ten wątek z więzieniem Lily skończy sezon małą bitwą.

Też lubię tego psychopatę, ale z drugiej strony niech go zabiją.

Właśnie go zabili. Ciekawa jestem, co zrobią, żeby siódmym sezonem jakoś podtrzymać widzów bez żadnej sensownej postaci. Chyba, że w końcu doczekamy się crossovera.

raczej nie, bo w PW jest przeskok czasowy...

Czuję niesmak w związku ze śmiercią Kaia. Socjopata, psychopata czy jakimi by go epitetami nie nazywać wnosił powiew świeżości do tego serialu. Dawno już nie było w nim tak barwnej postaci. I trzeba dodać - tak dobrze zagranej. Pewnie to zaboli wszystkie fanki Damona, ale Ian to aktor jednej miny. Apetyczny jako mężczyzna, ale niezbyt porywający talentem aktorskim. Elena to w ogóle chodzący dramat, ale może przez to jak jej postać napisano. Stefan trzyma jeszcze jakiś poziom aktorski, ale według mnie najlepiej zagrane role tego serialu to role złoczyńców. Szkoda więc mi Kaia, bo wraz z nim serial traci, mówiąc kolokwialnie - jaja. Zamiast go ubijać, mogli wrzucić (choć nie wiem jak) do Originals'ów. Pasowałby do rodzinki Mikelsonów. Można by też (ewentualnie) pociągnąć wątek przemiany duchowej Kai'a po połączeniu z Lukasem. Niejedna małolata przeżywałaby taki "romantyczny wątek przemiany bestii w królewicza" i może odrobiliby oglądalność. Jednym słowem szkoda. Na siódmy sezon nie czekam.