no jak to? no przecież to film o psach - a główny z nich jest jak pitbull wśród całej sfory :)

1 sezon całość miazga, 2 bardzo dobrze ale już tyci słabiej, 3 już w sumie najsłabiej. sez.1 i sez.2 eleganco współgrają i stanowią pewną całość z dobrym finałem - 3 jest już tego trochę oderwana. Naprawdę jedną z zalet tej produkcji jest to, że praktycznie każda z prowadzonych spraw (zarówno te małe pojawiające się pobocznie, jak i te wszystkie, które łącząc się prowadzą do finału) jest wzięta z rzeczywistości. Oglądając można rozpoznać te o których było głośniej (jak ktoś nie siedział pod kamieniem w latach 1998-2004).

Kolejna duża zaleta tej produkcji - muzyka/dźwięk, nawet cenzura wprowadzona od sez.2 jest naprawdę fajnie pomyślana/sprawnie zrealizowana (dźwięki remontu komisariatu, itp.) przez co jakoś łatwiej znosi się to, że w ogóle została wprowadzona do tego serialu :) no bo postacie nie przestają nagle używać wulgaryzmów w codziennym życiu - dobrze słychać/widać/czuć kiedy to 'pada' tylko zawsze akurat wiertarka się odezwie, drzwi trzasną...

Można wymienić wiele zalet tej produkcji - na tle rodzimych naprawdę lśni.

chodziło o to, że Vega chciał użyć zwrotu ''Pies'' , ale wydał mu się zbyt obraźliwy, dlatego zostało to zmienione na Pitbulla.