Z tą Charlie to mnie zaskoczyło, ale że niby Blair wyjdzie na Lois'a?

Blair planuje ślub w listopadzie. Jeżeli książka wyjdzie jesienią, to raczej mało prawdopodobne jest to, że Blair jednak zdecyduje się wyjść za Louisa. Kwestia też tego, co dokładnie jest o Blair w tej książce, ponieważ według scenariusza, ona jest jedyną osoba postawioną w dobrym świetle w tej satyrze.

Ku.......r......wa chyba mnie coś szczeli jak Blair z Chuck'iem nie beda razem ...

Według dziewczyny, która przeczytała cały scenariusz finałowego odcinka: "scenariusz jasno pokazuje, że Chuck i Blair są na razie skończeni i to tak naprawdę, niewymuszenie, swobodnie. Wiadomo również, że Louis nie będzie wiecznie, bo jest tylko gościem, a nie postacią pierwszoplanową. Wszystko wskazuje na to, że będzie powolna podbudowa pod Dair i że wcześniej, czy później dojdzie do tego"

Są spekulacje co do tytułu odcinka. A mianowicie scena pożegnania z Chuckiem, ma być adresowana jako the wrong goodbye, ale ostatnie pożegnanie należy do Dana i najprawdopodobniej w sezonie 5 będzie wiadomo, które pożegnanie było tym niewłaściwym.

Tak, tak .! Blair i Dan .! Mam nadzieje, że jak B przeczyta książkę to będzie z Danem. Uważam, że tworzą bardzo fajną parę. ; ]

z ta charlie mogło by ta być a 5 sezonie byśmy poznali prawdziwa córkę carol normalna i nie napalona na drogie ciuchy i życie s które jest beznadziejne poronione . B jednak wybierze C a szkoda książę jest uroczy i widać ze szuka prawdziwego związku . Raina tez może wyjechać jest drętwa jak Pinokio

Jezu.. Po co w ogóle zaczęto wątek Dair.! Beznadzieja i flaki z olejem juz wole ją i Louisa. -.-

Update:

Chuck i Nate rozmawiają na końcu odcinka i Chuck stwierdza, że nie jest odpowiednim mężczyzną dla Blair.
Eric idzie do college'u Sarah Lawerence. (super :))
Serena wybiera "siebie" i chce być sama przez jakiś czas.

Przerąbane, jeśli finał 4 sezonu będzie taki. Ale mam nadzieję, że w 5 będzie C&B :D

Dan i Blair oglądają The Landlord (ahaha:) kolejne pregnant foreshadowing?:D)

nie ma co tu marudzić dziewczyny. Jeżeli scenarzyści zaserwują nam wątki Blair i Louisa lub Blair i Dana to tym lepiej. Zawsze to jakieś urozmaicenie. Bo z tego co widać w scenariuszu to chyba rzeczywiście odpuścili sobie C&B-przynajmniej na razie. Jednak jest jeszcze 5 sezon;) Osobiście wolałabym zobaczyć Dana i Blair, przynajmniej przez kilka odcinków bo moim zdaniem tworzyliby uroczą parę, ale co będzie to będzie:)

Jeśli tak będzie, to mam już nowy, ulubiony finał GG!
Jojku, mam nadzieję, że to nie jest (ze tak powiem) fałszywy wyciek! :D

Nie umiem się powstrzymać przed czytaniem spoilerów, a szkoda, bo miałabym niespodziankę :P. Hmm, ciekawie jest. Ale jednak mam nadzieję, że Dair się w piątym sezonie tak mocno nie rozwinie, jakoś specjalnie im nie kibicuję. Chociaż lepiej patrzeć na to, póki wszystko między nimi jest fajne, bo jak się to scenarzystom znudzi to aż boję się myśleć, co wymyślą :>

Ja w ogóle nie rozumiem tego parcia na Dair??
Ludzie, po co?

Po co niszczyć jedyną, bezinteresowną i szczerą przyjaźń w tym serialu?
Dla kilku odcinków tarzania się w pościeli, by później wszytko rozpadło się z hukiem - zostawiając po owej przyjaźni tylko zimne popioły i niesmak?

Po co?

Poza tym to będzie takie nienaturalne i wymuszone!
Zgadzam się, że Dan poczuł "coś" do Blair.
Ale z jej strony nie było NIC więc skąd nagle weźmie się "coś"???

Już po stokroć wolę Louisa!
Poza tym dlaczego Blair miałaby się rozstać z Lousiem skoro w książce nie będzie nic co mogłoby ją skompromitować?
Nagle dostanie olśnienia bo przeczyta, że Dan ma o niej dobre zdanie?
Strasznie słaba podstawa do budowania związku.

Poza tym skąd pewność, że to BLAIR jest tą oszczędzoną, nieskrytykowaną w książce?
Do jeszcze niedawna Blair w oczach Dana brakowało tylko rogów i ogona.
To zawsze Serenę wynosił pod niebiosa,
Jeśli książkę pisał jakiś czas temu (zanim ludzie z UES stali się jego przyjaciółmi) to pewnie Serena jest tą anielicą a Blair i reszta siedzą po szyję w szambie.

No zgadzam się. Rozwalili przyjaźń. Zdrową damsko-męską przyjaźń. Bo chyba nie ma takiej drugiej w tym serialu:). Dan i Blair. To takie dziwne, nudne, idiotyczne! ;x

Przyjazn to świetna podstawa pod zwiazek, a jeśli sie potem rozstana to na pewno w lepszym stylu niz Chuck i może bedą nadal dobrymi znajomymi. A Blair jest bardzo niepewna swoich uczuc co do Dana, szczegolnie w tym zamieszaniu.

myślę że Dan i Blair mieli by szansę nie tylko na zdrową przyjaźń, ale również na jedyny zdrowy związek w tym serialu. Bo to co jest między nią a Chuckiem na pewno nie jest zdrowe ani normalne.

Vanessa do Dana: "ten ktoś na pewno nie będzie mieć nic przeciwko, i nie mówię tu o Serenie."

No ja jestem akurat jak najbardziej pro-Dair, mimo że nigdy nie wspierałam żadnej pary, ale Dair to znakomity materiał na romans. Nie ufam za bardzo scenarzystom, ale gdyby się postarali to Breakfast at Tiffany's, Woman of the Year, czy nawet When Harry Met Sally, to ich historia.
Poza tym skąd pewność, że Blair nic nie poczuła? Moim zdaniem 4x18 świetnie pokazuje, jak Blair myśli, że ona zawsze będzie w cieniu Sereny dla Dana, a także, że tylko Chuck zaakceptuje prawdę o jej osobie. Dlatego książka moim zdaniem jest wielkim atutem Dair, bo pewnie czytając książkę Blair się przekona, że Dan już nie idealizuje Sereny.
Przyjaźń, przyjaźnią, ja osobiście uważam, że bez sensu być w związku, w którym twój partner nie jest twoim najlepszym przyjacielem. Dlatego zawsze do końca nie wierzyłam ani w Dana i Serenę, nigdy nie rozmawiali o swoich problemach, ani w Chucka i Blair, tutaj nawet bez komentarza. Tak, obawiam się, że mogą łatwo zepsuć Dair, ale Dair ma wszystko, od chemii, poprzez przyjaźń, do wspólnej historii. Ok, to nie temat na takie rozważania, wracajmy do spoilerów :)

Strasznie chciałabym to widzieć tak jak Ty ale ja między Danem a Blair nie widzę żadnej chemii.
ŻADNEJ. Nawet malusieńkiej iskierki.
Scena ich pocałunku była dla mnie krępująca i wręcz niesmaczna.

Jakbym patrzyła na Serenę całującą Erica.
Fuj.

ja z kolei nie widzę żadnej chemii między Chuckiem a Blair. Owszem, była między nimi chemia w 1 i 2 sezonie a teraz jak ich widzę to mam wrażenie że to jest na siłę wskrzeszanie związku którego już nie ma. Razem wyglądają jak stare, rozwiedzione małżeństwo których łączy wspólna przeszłość, a teraz jedyne uczucia to żal, uraza i gorycz porażki. Dlatego jakbym miała zobaczyć ich razem ponownie to wolę aby Blair była z Danem lub Louisem. Byle nie z tym Chuckiem.

Jasne, rozumiem, nie każdy może lubić taki rodzaj chemii, jak w romcom, bo właśnie taki rodzaj chemii moim zdaniem ma Dair. Blair i Chuck mają zupełnie inną iskrę, coś w stylu seks wszędzie i o każdej porze ;) Co mnie akurat nie kręci, bo dla mnie Chair skończyło się w trzecim sezonie razem z hotelem i ultimatum na miłość. Dla mnie ta para jest schodzona, jak stare buty. Jeżeli coś się z nimi ma dziać znowu, to naprawdę potrzebują przerwy i to długiej przerwy, a przede wszystkim Chuck musi dorosnąć, a Blair przestać być jego wycieraczką do butów ;)

Poza tym nie widzieliśmy pocałunków, w tym sęk, że nie wiemy co czuli bohaterowie, bo tego nie widzieliśmy. Takie rzeczy robi się specjalnie w serialach, by podtrzymać ciekawość widza. W US się udało, odcinki z Danem i Blair miały naprawdę dużą oglądalność (jak na S4) i wielki buzz internetowy, za to niestety ostatnie dwa odcinki są wielką porażką CW i scenarzystów GG. Ale szanuję opinię i rozumiem, nie każdy toleruje Chair, Dair, Derenę, czy inne pary, tylko nie róbmy z tego powodu shipping war, jak w US, proszę :)

Pozdrawiam!

jest shipping war? WOW. Oni chyba bardziej przeżywają to od nas;p
Ja uwielbiam chemię miedzy Danem a Blair. Żałuję że na razie pomijają ten wątek, ale może jeszcze kiedyś coś nam pokażą. a tymczasem Chuck vs Louis

który obóz wygrywa?

Przeżywają bardzo, szczególnie ostatnie dwa odcinki wzbudziły spore kontrowersje wśród widzów, a potem wywiad Safrana (dyrektora wykonawczego GG i scenarzysty), w którym stwierdził, że scena ze szkłem, Blair i Chuckiem była ukazaniem ich miłość, a redaktorka porównała ranę Blair na policzku do "delikatnego i pięknego symbolu miłości Chair". W US wzbudziło to nie lada dyskusję, posypały się bardzo negatywne słowa pod adresem Safrana i scenarzystów, zaczęto pisać petycje do sponsorów i ośrodków walki z przemocą. Było kilka znaczących odzewów w tej sprawie, od LA Times i innych gazet przez pisarzy różnych portali do redaktorów feministycznych stron i portali przeciwko przemocy. Wszyscy "pojechali" po wywiadzie Safrana i historii Chair.

Co do shipping wars: ogólnie wygląda to tak, że jest potocznie zwany Chuckistan (bardzo hardcorowi fani Chair, ale głównie Chucka ;)) vs reszta fanów serialu (w tym głównie fani Blair, Blouis, Dair i Nair). Nie powiem, która grupa wygrywa, bo to raczej nie jest możliwe do stwierdzenia, ale jest niesamowicie gorąco i powiedziałabym, że jest bardzo duży odzew ze strony niezadowolonych fanów z tego, że Blair jest traktowana jak własność Chucka i po raz kolejny Chuck jest dupkiem, a nie ma z tego żadnych konsekwencji. Dużo się dzieje :)

Mi się wydaje, ze mimo wszystko wygrywa Chair:)

Co to jest shipping war?:-)

Na swobodne tłumaczenie: "walka par", którym kibicują poszczególni fani. "Ship" w anglojęzycznym świecie seriali odpowiada danej parze/związkowi w serialu, np. Chair ship, Dair ship itd. (I'm a Derena shipper = jestem fanem Dereny, czyli popieram związek Dan+Serena) War od wojny/walki, walka fanów między sobą.

Być może wygrywa Chair, ciężko mi to stwierdzić, bo portale takie jak tumblr, czy twitter są podzielone 50/50. Fora internetowe są przeciwko Chair zdecydowanie, jest jedno forum bardzo pro-Chair, gdzie zbierają się wszyscy fani Chair, bo po prostu z innych for zostali wypchnięci (większość z nich to fani Chucka,a nie Blair).
Ostatnio niezły skandal był, jak wypłynęła z tego forum pro-Chair instrukcja, jak oszukiwać w głosowaniach i sondach internetowych, by Chair miało więcej głosów i by głosować przeciwko np. Dair. Ogólnie tacy hardcorowi fani Chair nie są lubiani na forach w US, trochę ostatnio fanów Chair przeszło na stronę Dair, głównie fani Blair. Ja nie oceniam, rzeczowe argumenty i dyskusja może być, jak najbardziej fajna, chociaż czasami ciężko o rzeczowe argumenty u niektórych fanów ;)

Nawet nie wiecie jak sie ciesze, ze ktos tu jeszcze zachowuje zdrowy rozsadek i jakies wartosci nawet przy ogladaniu serialu :) Juz dawno uwazalam, ze ta cala relacja Chair w tym momencie jest chora i gdybym byla przewodniczaca jakiegos stowarzyszenia walczacego z przemoca i uzaleznieniem w zwiazkach to sama bym z tym cos zrobila! A sam fragment wypowiedzi tego gostka, ze slad na policzku Blair jest sladem po ich milosci jest przerazajacy!
No i btw. dziewczyny nie kloccie sie kto i gdzie widzi jaka chemie bo to nie ma sensu. Nie przekonacie nikogo, zeby na sile zobaczyl iskre romansu tam gdzie go nie widzi. To zupelnie tak jakbyscie chcieli przekonac kogos, zeby Was pokochal kiedy ta osoba kompletnie nic nie czuje ;)

tak, Dair! ;) uwielbiam ich razem i wcale nie uważam że związek popsuje ich przyjaźń, wg mnie byliby naprawdę fajną parą. Chair w takim wydaniu jak na razie to rzeczywiście "chora" miłość.

i nudną :)

LOL widzę, że tu fanki Chair zaczynają robić podobny foch z przytupem, jak te na amerykańskich forach :D Przecież to tylko serial i ciekawe by dla Was było, jakby wszystko się kręciło wokół tej jednej pary? Trochę świeżości jest potrzebne. Ja jestem jak najbardziej za Dair, bo kiedy serial mnie już kompletnie znudził i miałam na dobre przestać go oglądać, to pojawiło się coś między nimi, co było dla mnie nowe i ciekawe. Wiele osób tak miało. Gdyby nie ten zabieg, to pewnie z serialem zostałyby już tylko hardkorowe shiperki Chair, a tylko na tym się nie da cały czas jechać. Także dziewczyny chill down i tak to wszystko się skończy Waszym upragnionym i wyśnionym i jakże nudnym Chair.

Monika. Wypraszam sobie. Nikt nikogo nie obraża. Nikt się nie fochuje.
Ja pisałam na tym forum wielokrotnie, że dla mnie Chair jest teraz nie do przyjęcia.
Wolę, by Blair była póki co z Louisem. Niech się trochę zregeneruje psychicznie.

Ale Dan i Blair według mnie są bardziej jak rodzeństwo niż kochankowie.
Poza tym łączy ich fantastyczna, wyjątkowa przyjaźń, która na prawdę szkoda byłoby zmarnować.
A tak to się pewnie skończy (patrz ---> Dan i Vanessa).

Zgadzam się, że serialowi potrzeba świeżości ale musisz przyznać, że sielanka i jedzenie sobie z dzióbków też się w GG nie sprzedaje.

Jeśli uznasz mój post za pieniactwo shiperki Chair to ok.
Choć nazwanie mnie hardcorową to nadinterpretacja. :)

I o co te nerwy? Przecież widzisz niektóre posty i niekoniecznie mi chodzi o kłótnie, tylko reakcje na to, co ma się dziać w serialu, a to jest foch u niektórych. Nie rozumiem czemu Cię to tak dotyka, nikogo nie wymieniłam dosłownie, ale skoro się poczuwasz...
Poza tym mam wrażenie, że nie do końca zrozumiałaś o co mi chodziło, ale dobra już nie chce mi się drugi raz tego samego pisać w inny sposób.

Chwilowo wszystko kręci się wokół tego, z kim będzie Blair, a wcześniej przecież inni także mieli swoje własne ciekawe wątki, które nie były przyćmione nawet przez pierwszo i drugosezonowe Chair. Ja tam się powoli zastanawiam, co będzie z Chuckiem w piątym sezonie i czy rozkręcą jeszcze jego postać :P.

Jako, że i tak jesteśmy bardzo off-topic tutaj, to pozwolę się zgodzić. Serena i Nate przez drugą połowę nie robią kompletnie nic. Nie wiem, co szykują scenarzyści dla Nate'a, ale wszystko wskazuje na to, że Serena będzie próbowała odnaleźć siebie i zrobić karierę w filmie. Co jest dobre, bo moim zdaniem drugą osobą po Chucku, która powinna dorosnąć jest właśnie Serena. Co do Chucka, może coś się zmieni, chociaż myślę, że nadal będzie wszystko się kręcić wokół BassInd. Może Eva wróci znowu, Chuck dorośnie, ale tym razem nie będzie regresu później, tylko progres i już zostanie "mądrzejszym dorosłym" ;)

nudną parą byliby teraz Chuck i Blair moim zdaniem. Przestali być ciekawi już w 3 sezonie. Chemii brak. Miłości-śladowe ilości. Emocje-tyle co kot napłakał. Ogólne wrażenie - chora relacja, bez perspektyw, wiejąca nudą.

Dan i Blair przynajmniej zachowują się jak para młodych ludzi ze wspólnymi zainteresowaniami, pasjami. Są inteligentni i uzupełniają się. Do tego pochodzą z różnych światów co sprawia że obserwowanie ich relacji jest znacznie ciekawsze niż C&B. Ale to tylko moje zdanie;p

Zawsze już chyba będę wierną fanką Chair. Liczę na to, że pomiędzy nimi zrodzi się chemia taka jak w 1 czy 2 sezonie...
Mówicie o chucku jak o bezwzględnym dupku, który traktuje Blair jak własność. Zapominacie, że Blair święta nigdy nie była. I dlatego zawsze do siebie świetnie pasowali.

Nie rozbrajają jak wzajemnie na siebie naskakują :D Nie wem czy byliby dobrą parą, ale na prawno ciekawą...

Ale i tak uważam ze C&B byli doskonałym połączeniem . Czy chciałabym ich razem?! Tak. Chciałabym, zwłaszcza teraz jak każde sobie przemyślało co nieco. Według mnie to była jedyna para która idealnie do siebie pasowała od A do Z. Te watek ze sprzedawaniem za hotel był straszny i szczerze mówiąc byłam zaskoczona że Blair zebrała się na to żeby pójść do Jacka. To wszystko zepsuło. Chuck też nie zachował się potem najmądrzej...
Eva niech mi się nawet nie pokazuje na oczy!!! UGH!!! Generalnie całym sercem jestem za Chairem :D

Kilka nowości i szczegółów:

Chuck i Blair uprawiają sex przy barze/na barze (coś jak NS)
Chuck chce odejść, ale Blair chwyta go i całuje, pasja wybucha :P
Po tym Blair chce powiedzieć Louisowi, że kończy z nim, ale Chuck pyta, czy ona kocha Louisa, Blair odpowiada, że tak, ale nie tak bardzo jak Chucka, to coś innego, Louis sprawia, że jest szczęśliwa, Chuck się zastanawia i stwierdza, że on pewnie nie sprawia, że Blair jest szczęśliwa.
Idą do Louisa, który czekał na Blair całą noc. Jest smutny, że widzi ją z Chuckiem, ale mówi, że kocha Blair i że wierzy w nią. Blair otwiera usta, by powiedzieć, że kończy z Louisem, ale Chuck się wtrąca i daje im błogosławieństwo i mówi, że cieszy się ich szczęściem.
Louis jest zachwycony, Blair zszokowana. Bierze Chucka na stronę i pyta dlaczego to zrobił. Chuck nawiązuje do "prostej miłości", którą kiedyś chciała Blair, ona odpowiada, że bycie szczęśliwą nie jest wszystkim.
Chuck mówi, że jest różnica między wspaniałą miłością, a dobrą miłością. Mówi, że Louis czekał całą noc na Blair, a on nie potrafił poczekać kilku minut na ESB.
Chuck stwierdza, że to jest jej szansa na szczęście i to jest jej bajka. Blair jednak mówi, że sami tworzymy swoje bajki.
Chuck mówi, że Blair jest najbardziej wpływową/silną kobietą jaką zna. Ona stwierdza, że potrzebuje "całej mocy w świecie", by móc odejść od niego. Oboje mówią "zawszę będę Cię kochać".

Więc skrótem, Blair zdradza Louisa z Chuckiem... bez komentarza ;) Mam nadzieję, że niektóre sceny wytną jednak :)

Dan patrzy na Chucka i Blair, gdy żegnają się w przyjacielski sposób.
Dan mówi do Blair: więc bierzesz ślub? Blair: tak, jesteś zaproszony :D
Dan: jeżeli kiedykolwiek będziesz samotna... Blair: ta.., już skopiowałam twoje filmy, to jest film, który oglądamy jako pierwszy.
Blair spogląda w drugą stronę, Dan spogląda wtedy na nią, Eric obok widzi w jaki sposób Dan patrzy na Blair, kiedy ona się odwróciła.

Aww :D . Niech sobie będzie Dair, Blouis Chair i tak będzie 4 ever <3:))

Blair nie zasługuje na Louisa. :(

jezeli akcja sie potoczy tak jak w tych spoilerach to bede szczerze zawiedziona...po odcinku 4x21 obudzily sie we mnie nadzieje na Chair. Ten cały Louis działa mi na nerwy, bum wielka miłość po par dniach wakacji i wraca i się oświadcza...
Chuk i Blair to jest to, od zawsze, na zawsze. On to love of her life, ona to love of his life. tyle na ten temat

Odcinek 21 był świetny, fakt. Jeżeli ma być tak jak jest w spoilerze to szlag mnie trafi. Chuck powinien właśnie w tym momencie walczyć o Blair, a nie mówić, żeby była z księciem. I do tego ten wątek Dair... Powinni go zakończyć. Definitywnie. Trzech facetów dla jednej Blair? Okej, ale mam nadzieję, że w końcu wygra ten pojedynek chuck.
Blair zdradza Louisa? Dowodzi to tego, że nie jest go warta. Jest taka sama jak Chuck.

Po przeczytaniu postu "someonelikeyou" jestem wkurzona. Tak liczyłam, że w końcu D&B razem a tu B uprawia sex z Chuckiem. W moim odczuciu to jedna wielka porażka i tyle. Niech się zdecydują na jedną parę i pociągną wątek a nie w kółko tylko Chair. Dla mnie osobiście wątek między nimi powinien się skończyć już dawno temu.

jeśli będzie jak napisała someonelikeyou to kiepsko to widzę. Zepsuli postać Chucka-ok. Ale żeby teraz z Blair robić "tą niewierną" to już bezsens. Jeśli kocha Chucka to niech z nim będzie a nie mydli oczy Louisowi tylko dlatego że to "jej bajka". Nie no to wszystko przestaje mi się podobać.

Dla mnie najgorszy jest wątek miłosny D&B. Oni powinni b yć przyjaciółmi, czasem sobie dogryzać. Przecież to jest Queen B. A on? Lonely boy z Brooklynu. No gdzie tu logika? Dajcie spokój.
Fajnie, że Blair dała się ponieść emocjom i przespała się z Chuckiem. Szkoda tylko, że on o nią do końca nie zawalczył. Ciągle jednak liczę na to, że przecieki są fałszywe.

Do tego mówicie, że relacje Dair są zdrowe. Ale na litość boską, na jak długo? Nie wiem jak długo Blair z nim wytrzyma. Nie pamiętacie juz Bliar traktującą go jak śmiecia?

a pamiętasz Chucka sprzedającego Blair, kochającego Evę a później Rainę podczas gdy Blair cierpiała. Pamiętasz jej wszystkie upokorzenia i krzywdy jakie wyrządził jej Chuck. Matko...jak można być tak zaślepionym? :/

nigdy nie oglądałaś bajek o "Kopciuszku" i jej księciu z bajki? to tutaj jest na odwrót. Blair jest księżniczką a Dan- "Lonely boyem :-)
Ja byłam jak najbardziej za Dair. Wspaniale się ich oglądało. Ich stosunki były takie niewinne,czyste i prawdziwe jeśli wiecie co mam na myśli. Nie było żadnych podtekstów, czy też intryg. Była chemia i razem wyglądali świetnie. Chair niestety w 4 sezonie bardzo mnie zawiodło. A wszystko zaczęło się od tego nieszczęsnego sprzedania Blair za hotel.