Zaczelo sie ogolnie fajnie.Miasteczko,ludzie a tu nagle pojawia sie kopula.Teraz to co sie dzieje jest troche takie nadwyraz.
Mamy jakies mazie , kosmitow , dziecko ktore zostalo zaplodnione w umysle.
Obejrzec obejrze 3 sezon ale faktycznie jak maja tak isc dalej to moze niech zakoncza te szopke bo w 4 sezonie pojawia sie wampiry ;)

Fajny był pierwszy sezon. Drugi "d**y nie urywał" ale mógł być. Trzeci sezon to już totalna porażka, alternatywna rzeczywistość, kokony, jakieś 2 laski które nie wiadomo skąd się pojawiły, Barbie zachowuje się jak cyborg, miota się pomiędzy dwoma kobietami i nie wie którą wybrać. Wydaje mi się że reżyser próbuje na siłę przedłużyć serial i wychodzi z tego melodramatyczny gniot.

"Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść niepokonanym..."
A nie, przepraszam, dolary. $$$

he, he ... no tak, ale to w sumie smutna rzeczywistość. No bo co tam gusta jakiś widzów, co tam zadowolenie z oglądania serialu. Kontrakt na ileś tam odcinków podpisany, hajsik wydany, więc trzeba coś na siłę wymłócić ...

Na szczęście oglądalność drastycznie spadła, więc jest szansa, że zakończą ten serial na trzecim sezonie.

teraz tego dobrego, a jeszcze teraz w klatce go umieścili, staje się postacią tragiczną :D

Co? Może i spadła tylko, ze ten serial ma chyba większą oglądalność niż nie które seriale razem wzięte, jest niemal pewnie, że powstanie 4 sezon.

Oby nie.

Zgadzam się.

Większą niż Walking Dead czy Orange is the new black? nie wydaje mi się

Walking Dead to największy hit ostatniej dekady, a Orange nawet nie leci w telewizji. Co to za porównanie? ;) UTD ma dobrą oglądalność jak na lato, w ciągu sezonu już dawno byłby skasowany, a tak, dzięki zadowalającym wynikom oglądalności i przychodom ze sprzedaży praw emisji stacjom zagranicznym, prawdopodobnie powstanie 4. sezon.

Jeśli masz dane oglądalności UTD to podaj proszę nie wiedziałem że ma tak słabą oglądalność w porównaniu z " Pod kopułą". Codziennie człowiek uczy się czegoś nowego ;p

a co do OITNB - najlepszy serial obecnie - dopóki będzie miał najlepszą oglądalność w Netflixie podobnie jak House of Cards spokojnie będą kolejne sezony.

wyniki oglądalności UTD:
http://www.spottedratings.com/2015/06/spotvault-under-dome-cbs-summer-2015.html
powyżej wyniki bieżącego sezonu, oczywiście chodzi przede wszystkim o kolumnę A18-49. Na dole możesz kliknąć w poprzednie dwa sezony i zobaczyć, jak gigantyczny spadek zaliczył ten serial ;)
ostatni sezon TWD:
http://www.spottedratings.com/2014/10/spotvault-walking-dead-amc-2014-15.html

Co to Orange - nawet jeśli prawie nikt by tego nie oglądał, serial byłby kontynuowany ze względu na uznanie krytyków. Netflix (oraz Amazon czy Hulu) rządzi się zupełnie innymi prawami :)

kurde jak rozkminię te tabelki to będzie cud, na moje ślepe oko to TWD lepiej stoi niż UTD. Patrząc na średnią poszczególnych odcinków TWD za rok 2015 : 7.98, 6.22, 6.93,7.53,7.27,6.99,6.99,8.16 i UTD 1.3,1.0,1.1,0.9, 1.0... Może mi to wytłumaczyć jakoś w miarę przejrzysty sposób?

ps w poście powyżej machnąłem się zamiast TWD napisałem UTD ale zrozumiałeś więc oki.

no tak, TWD stoi o wiele lepiej, bo jak już wspomniałem to największy hicior ostatniej dekady :) te punkty reprezentują widownię w wieku 18-49, czyli taką, za którą płacą reklamodawcy. Im wyższa wartość punktowa, tym więcej zarabia serial dla swojej stacji. Średnia największych stacji amerykańskich (wielkiej czwórki) w trakcie sezonu to około 1.9 punkta, dlatego TWD, któremu zdarza się zgarnąć młodą widownię w wysokości ponad 8 punktów, to istny ewenement i kura znosząca złote jajka. Za to UTD, z tegoroczną średnią ~1.0 broni się tylko dlatego, że to wynik lepszy, niż uzyskałyby nadawane w tym samym czasie powtórki innych seriali :) ale w trakcie sezonu byłby poniżej średniej, czyli skasowany.

Ok teraz wszystko jasne. Z ciekawości posprawdzam sobie wyniki oglądalności moich ulubionych seriali :)

.

Po pierwszych odcinkach 3 sezonu przestałem oglądać. Straszne nudy się z tego zrobiły. Namieszali tak w fabule, że chyba sam reżyser nie wie co dalej z odcinkami zrobić.

Dziwne, że nie nudził Cię schemat wałkowany przez 2 sezony, problem z jajem/kopułą - szukanie rozwiązania - wszyscy szczęśliwi, uratowani. Dopiero teraz zaczęło się coś dziać co rozwija się z odcinka na odcinek.

Nudził mnie od początku, ale było parę ciekawych wątków, a teraz nie da się tego w ogóle oglądać. Zakończenie 2 sezonu było beznadziejne, a początek 3 jeszcze gorszy. Lepiej poświęcić czas na inne seriale.

Zgadzam się. Podobały mi się tylko pierwsze odcinki - fajny był sam pomysł z kopułą, która spada na miasto, odcina je od świata, ludzie próbują za wszelką cenę przetrwać, przy okazji okazuje się, że wśród nich nie wszyscy są tymi, za których się podają, każdy ma swoje tajemnice etc. Byłam ciekawa, jak będą sobie radzić w ekstremalnych warunkach, jak się pokończy jedzenie, prąd, jak będą wybierać lidera, czy będą jakieś grupki, bunty, pomysły na wydostanie się, jaka będzie reakcja rządu, tudzież osób, które zostały na zewnątrz. A tu się nagle zaczęło s-f pełną gębą, jakieś jaja, motyle, transy, magiczne uga buga... za dużo tego. Myślę, że obecność samej kopuły by wystarczyła jako element fantastycznonaukowy, cała reszta powiewała grubą przesadą już po kilku odcinkach. Z trudem dotrwałam do końca 1 sezonu i nie mam zamiaru oglądać dalej.

trafiłaś w sedno:) ja mimo zaangażowania w serial dotrwałam dziś do przedostatniego odcinka 2 sezonu i właściwie nie interesuje mnie co będzie dalej, poszłam szukać czegoś innego :)a sądząc po dacie wpisu, prorocze stały się przepowiednie, że 3 sezon będzie ostatnim. Mamy 2017 rok :)

Zgadzam się w 100%. Każdy odcinek 3 sezonu mnie załamuje i tak jak napisałeś - oglądam ciąg dalszy już tylko dlatego, że poświęciłam temu serialowi tyle czasu, że szkoda mi teraz odpuścić, przynajmniej chcę poznać zakończenie (swoją drogą zawsze sobie znajduję jakieś dodatkowe zajęcie podczas seansu, aby nie mieć poczucia straconego czasu ;P) Odnoszę wrażenie, że pierwszy lepszy przedszkolak napisałby bardziej spójny i sensowny scenariusz. Fabuła 3 sezonu w ogóle nie ma związku z sezonem 1, tak jakby wszystkie te rzeczy związane z wybrańcami, dotykaniem jaja, śmiercią Angie, wizjami matki Juniora itp. nie miały miejsca. To zadziwiające, jak można zmarnować dobry pomysł. Chyba z ciekawości przeczytam Pod kopułą Kinga, by się przekonać, czy on opisał tam takie farmazony.

Przeczytaj, ale wg mnie już pierwszy sezon kończy się zupełnie inaczej niż książka (w sumie obiektywnie, a nie wg mnie; ale o tym pisałem już w którymś ze wcześniejszych postów, jeśli nie przeszkadzają Ci spojlery, możesz sobie odnaleźć). Natomiast 2. i 3. sezon to już zupełnie nowe "farmazony" właśnie spoza książki. Ale dopóki to się z Kinga pomysłu wywodzi, to musi chyba w jakiś sposób temu przyklaskiwać? Szkoda...

A czy dobrze się książkę czyta, bo różnie to z Kingiem bywa? Niektóre powieści są świetne (m.in. To, Missery, Lśnienie, Miasteczko Salem), a niektóre po prostu beznadziejne. Książka swoją objętością przypomina "To" i "Bastion". Obawiam się, że zainwestuję kasę i czas, a okaże się że to kilkaset stron nędznych wypocin.

Wiesz co... Powiem Ci, że to jedyna książka Kinga, którą do tej pory czytałem, więc nie mam odniesienia. Natomiast czytało się ją całkiem niezgorzej, szybko to w miarę szło, ale jest tego 900 stron z hakiem chyba. Warto chociażby ze względu na to, że Julia Shumway nie jest tam wcale seksowną rudowłosą młódką, a podstarzałą dziennikarką. No i inne postacie wysuwają się na pierwszy plan. W sumie to wypożyczenie z biblioteki albo ebook będzie chyba najbezpieczniejsze, nie jestem w 100% przekonany co do tej książki na tyle, żeby Ci doradzać zakup. :)

Okay, dzięki :-)

Jestem fanką Kinga, "Pod kopułą"- świetna książka;) Polecam. Serial już nawet w 1 sezonie daleeeeko odbiega od książki-niestety bo tam jest to znacznie lepiej wyjaśnione przynajmniej wg mnie. Serial ostatecznie ma mieć 4 sezony i ma się wszystko wyjaśnić. I dzięki im za to bo to już się robiło beznadziejnie beznadziejne.

Liczyłam, że ten sezon będzie ostatnim ;-)

Ja miałam nadzieję na zakończenie już na 2 sezonie, potem na 3, a teraz cieszę się z małych rzeczy więc 4 też będzie ok:)

Miałam taką samą nadzieję, serial pada, już nie wiedzą, co wymyślić, aby to się kupy trzymało. Osobiście polecam książkę jest o niebo lepsza i choć jest bardzo gruba, bo ma ponad 1000 stron, to czyta się ją jednym tchem . Serial niestety zawiódł mnie, a szkoda bo na początku miał potencjał.

Wreszcie podjęli słuszną decyzję;) 3 sezon będzie ostatni i wszystko się wyjaśni;)

też się cieszę że serial zostanie zakończony po 3 sezonie, bo ten sezon to poraża, ogólna ocena serialu poleci w dół, tylko jeszcze nie wiem ile dam

Co za ulga :) Serio ciągnięcie tego serialu dalej było by bez sensu.

Akurat "To" i "Bastion" to najlepsze dzieła Kinga a fakt, że każde z nich liczy po ok. 1000 stron to zaleta ;)

Podobnie jest z "Pod Kopułą" - King powiedział, że pierwowzór miał taką objętość, że wszystkie tomy ważyły 10kg, bo opisywały rok życia pod kopułą. Finalna wersja liczy ok 1000 stron i wierz mi, akcja zaczyna się od pierwszego rozdziału, i nie zwalania aż do końca.

Polecam

Książka bardzo dobra - genialnie oddane wątki psychologiczne w uwięzi - niezły klimat i... kiepskie zakończenie, spaprane po całości. Serial o wiele słabszy od pierwowzoru, ale to chyba przekleństwo ekranizacji / adaptacji Kinga. Wątek kosmiczny w serialu zaczął mi na myśl podsuwać inne dzieło SK - Stukostrachy, być może potęgowane tym, że w ekranizacji grała Marg Helgenberger ;)

King już tak ma, że końcówki powieści wychodzą mu tragicznie :) Chociaż są i wyjątki, jak wspomniane przez Ciebie, "Stukostrachy".

Serial "Pod Kopułą" odpuściłem sobie chyba po pierwszym sezonie, widząc jak bardzo odbiega on od oryginału, i widząc szitstorm w komentarzach nie żałuję swej decyzji :)

pierwszy odcinek ktory podobal mi sie w tym sezoie to byl 7 moze to dlatego ze kristine siedziala caly czas w kokonie.... nie moge jej zniesc bez niej i bez evy serial mi sie bardziej podobal

Czytające te komentarze, dobrze, że na 3 odcinku 1 sezonu stwierdziłem, że ten serial będzie klapą... Miał potencjał a wyszedł kicz.

W zupełności się zgadzam. Pierwszy sezon naprawdę wciągał i dawał do myślenia. Drugi sezon był już momentami naciągany, ale pochodzenie kopuły nadal było wielką niewiadomą, a więc zagadka nadal kusiła do śledzenia losów bohaterów. Trzeci sezon zabił cały urok poprzednich. Nie dość, że podał wiele odpowiedzi na tacy, to zrobił się z tego serial science-fiction w wersji wenezuelskiej telenoweli. Mam tu na myśli wątek Barbiego, który mimo, że twardy i hardy dał sobie zrobić kosmiczne pranie mózgu, a potem gnębiony poczuciem odpowiedzialności miota się jak ranione wściekłe zwierzę. I to zakończenie... Serial stracił na wiarygodności. Co jeszcze może się teraz wydarzyć? Jednym słowem i za przeproszeniem - rzygać się chce. Obejrzałam tylko dlatego, że nie lubię zostawiać seriali rozgrzebanych.

Aż mi to przykro mówić, bo pierwszy sezon naprawdę mi się podobał - lubię takie klimaty, ale niezwykle się cieszę, że to się wreszcie skończyło. Trzeci sezon był tragiczny. Absurdalny, jakby wymuszony, no i Barbie... Z odcinka na odcinek lubiłam go coraz mniej. Nie szkoda mi tego serialu, chociaż zakończenie zrobili takie, że chciałoby się dowiedzieć, co będzie dalej. Jednak na myśl o kolejnych idiotycznych absurdach i burzeniu klimatu, po którym zostało jedynie wspomnienie, skutecznie odciąga od rozmyślań "co by było, gdyby...".
Szkoda, bo to mógł być naprawdę dobry serial.

Bo ten serial ogląda się dla Big Jim'a. Cała reszta jest do kitu.

3 sezon to porażka,faktycznie

Ogólnie polecam przeczytać książkę... a wtedy nastąpi oświecenie że zmieniony serial można było super pociągnąć w jednym sezonie, bo na tyle realnie było pomysłów w książce. A tu ...

Ja oglądam 1 sezon i mogę powiedzieć to samo. Absurd goni absurd, postacie przerysowane. Generalnie to bardziej komedia SF niewysokich lotów. Oglądam tylko dlatego że odcinki są nadawane codziennie (Metro) trochę z ciekawości co tam jeszcze wymyślą, ale bez nadziei że coś spektakularnego.

Nie oglądałem jeszcze serialu; ale pytanie zasadnicze powinno być, czy reżyser trzyma się powieści kinga. Jeśli sam tworzy, a nie ma tego geniuszu co king, to nic dziwnego, że wychodzi co wychodzi i chodzi tylko o przedłuzenie życia serialu; czyli Money comes first.

Reżyser w pewnym momencie nie ma pomysłu na serial i to co było dobre zalewa toną bezsensu.

Mało mnie obchodzą powieści mnie interesował serial ze względu na walory psychologiczne mieszkańców. W 1 sezonie były one dobrze uchwycone.

2 sezon to już była dla mnie męka. Gdyby Reżyser był lepszy to nie gnałby tak do przodu a powoli pokazywał życie mieszkańców.

Podam Ci coś co jest epicentrum bezsensu tego serialu, rząd USA już w 1 sezonie przywalił w kopułę bombą atomową wszystko do okoła tej kopuły wręcz spłonęło i wymarło.

2 sezon, wszystko porośnięte do okoła trawką i nawet drogi zachowane jakby nic się nie wydarzyło. Co więcej chronologicznie minęły 2 tygodnie.

A aby coś tam wyrosło powinno minąć z 20 lat. Już nie wspomnę o tym co to tam się odczynia przez cały czas.

Jakby to był Ash vs Evil Dead to bym takie coś wybaczył ale ten serial udawał być poważnym.