Mnie irytuje praktycznie wszystko.
Wątek amnezji Jerzego, jego zachowanie po wypadku, Anka latająca za nim jak głupia żeby mu przypomnieć kim jest, to że się do niego wprowadziła na chama. Lekarka Jerzego bardzo profesjonalna. Ogólnie to najbardziej denerwują mnie główni bohaterowie. Anka, matka dwójki dzieci w ogóle się nimi nie zajmuje, Mania jest od niej zdecydowanie rozsądniejsza. W ogóle nie rozumiem i od początku nie rozumiałam skąd Anka ma takie powodzenie u facetów. Wprost nie może się od nich odgonić.
A poza tym to uważam, że Magda Kumorek jest słaba aktorką. Nie przekonuje mnie ani kiedy jest szczęśliwa, ani kiedy rozpacza. Jest taka mdła, nijaka.
Żabcia - niby śmieszna, ale to niespotykane żeby lekarz był takim pierdołą. Nawet wątek jego i Beatki ostatnio jest słaby.
A co do Poli to zgadzam się w 100%. Rozwrzeszczana, do tego tak przeraźliwie chuda, że nie da się na nią patrzeć.
A wątek starszego pokolenia jak dla mnie jeszcze ujdzie. To raczej nierealne, ale pokrzepiające, że ludzie w podeszłym wieku potrafią tak aktywie spędzać czas.
Podsumowując, powinni byli skończyć na trzecim sezonie, bo tego nie da się oglądać. Z odcinka na odcinek jest coraz gorzej.

drażniące niesamowicie te wątki , naciągane, wydumane, wymuszana komedia z dennymi tekstami , latają , śmieją się , ryczą, jakby mieli ADHD , nie da się oglądać !!! Porażka ostatni sezon ,brrr...

Czy to serial, czy 24 h reality-show, by pokazywano każdy aspekt życia ?! To ja się pytam, dlaczego nigdy nie pokazano bohaterów w kiblu ? :P:P
A propos powodzenia pytania do Pilaszewskiej. Przedobrzyła z tym totalnie, ale śmieszne toto, bo oglądamy przecież KOMEDIĘ, a nie zwykły serial obyczajowy.
Niespotykany lekarz-pierdoła ? Wydaje mi się, że w każdym zawodzie się taki trafi...
Pola - świetna postać, a wygląd - to niepokojący jest. mam nadzieję, że Olszówka nie jest na coś chora.
Przecież to realne, że starsi aktywnie spędzają czas. Proszę rozejrzeć się po ulicach, parkach ilu uprawia nordic walking, spaceruje, pilnuje wnuków itd., chodzi na koncerty do teatrów...

mnie irytuje Jerzy... lepiej jak by mnie wracał do Anki.

Przyzwyczajenia zawsze można zmienić i może lepiej zacząć oglądać coś co będzie Ci sprawiało przyjemność a nie męczyć się tak??

Wg ciebie starzy ludzie mają tylko narzekać, jęczeć jacy to schorowani, smucić się ?! Przyjmujemy przecież, że ta grupka to nie zwykli emeryci :P Mają kasę to żyją pełnią życia na emeryturze. To naprawdę realne. Są w Polsce ludzie z kilkoma tys. emerytury jak i tacy z odłożonymi pieniędzmi...
Pracują w swojej knajpie, czyli kasę i tak mają z dochodu knajpy, a przypominam, że pomagają Ance z serca, nie dla kasy...
Co by klientów nie przyciągało ? 4 starszych ludzi ? Tacy to dziś ludzie estetyczni, że nie chcą jeść w knajpie z kelnerami w podeszłym wieku ? Okropność i chamstwo. Tacy jak ta 4 to kelnerzy-ideały :)

nie chodzi o to że mają narzekać i chorować, napisałam, że to że tryskają energią to nic złego tylko w dzisiejszych realiach wydaje mi się że jest inaczej. na pewno jest garstka ludzi podobnych do tych z serialu "przepis na życie" ale ja takich nie znam, może to takie warszawskie realia. A co do pytania co by klientów nie przyciągało to np taka Wandzia która grzebie mi w talerzu i mówi co powinnam zjeść. poza tym bycie kelnerem wymaga jakby nie było niezłej kondycji fizycznej, i młodsi często nie wyrabiają.

Nu patrząc na warszawskie ulice to coś w tym jest ;) Musimy przyjąć, że serial nie opowiada o zwykłych emerytach, rozwódkach itd. tylko o tych z nieprzeciętnej "klasy średniej" ;)
hehehe cóż ta 4 jest bardzo bezpośrednia :P Ta knajpa Anki się duża nie wydaje, więc może kondycji im wystarczy... Jak dają radę łazić po Warszawce całe dnie, czy spacerować z Gniewkiem :P

NIc podobnego. Moja mama i jej koleżanki są w wieku 55-65 lat. Chodzą na języki,robią w ogródku,pracują,kupuja, pływają, chodza na kilometrowe spacery i mimo dolegliwości sredniego wieku świetnie się trzymają. Nie wiem czemu mówisz że ich humor jest niemożliwy. Wbrew pozorom, wiek ok 60-65 lat, wg naukowców, to bardzo radosny okres w życiu ludzi. Zwalniają tempo, przechodzą na emerytury, nie musza się martwić awansami i innymi rzeczami w firmie, nie maja już potrzeby udowadniania ni czegokolwiek, są jeszcze w miare sprawni (rozwój medycyny czyni cuda), dzieci odchowane. Co im zostało?? 10,15 lat i do niebios bram. nie ma rady jak tylko się śmiać.

Co do Poli zgadzam się, te jej wybuchy niekontrolowane sa irytujące, zachowuje się praktycznie jak ta cała Gruba, poza tym mnie chyba irtuje sama aktorka, taka stara zuzia piernik z kryzysem wieku średniego :P

i kłótnie "żabek" - normalnie problemy z niczgo i tylko się kłócą i kłócą o byle gó.wno :/

reszta jakoś mi nie przeszkadza ;)

Wszystko w tym serialu jest tak naciągane że może irytować. Anka z Jerzym byli irytujący od początku. Ale motyw z utratą pamięci, nagłym flirtem i seksem z piękną panią doktor, która o dziwo jest wolna, amnezja, program kulinarny do którego ot tak zaprosili Ankę bo się kłóciła z Jerzym, walnięcie patelnią i cudowne ozdrowienie to PRZESADA!
Wątek grupy w średnim wieku też denerwujący, wszystko i zero poważnych problemów, nic tylko spacerują, a nagle pracują jako kelnerzy w nowo otwartej knajpie, sorry, ale nieraz młodym osobom ciężko jest nadążyć w takiej pracy. Ponadto parują się, teraz Irena będzie z Panem wojskowym a Karol z kobietą od psa. Sielanka!
Wiedziałam że z Tadeuszem coś będzie nie tak, nadmierna euforia i cudowna przemiana Poli plus jego objawy złego samopoczucia nie były bezcelowe. Mam nadzieję że nie skreślą go z obsady!
Swoją drogą drażni mnie też absurdalna sytuacja z maturą- Mańka pracuje dorywczo, pisze teksty do redakcji więc jest raczej humanistką po czym decyduje się studiować architekturę,to jednak jest rozrzut i nie wiem jak niby ogarnęła naukę do matury z przedmiotów raczej ścisłych, w realu to człowiek nieraz 3 lata się do matury przygotowuje na określonym profilu w liceum żeby sobie ot tak zdecydować co będzie studiować.
I jeszcze śmieszy mnie w tym serialu sztuczne zwracanie się do siebie: Jerzy, Tadeusz- ludzie, gorzej niż w Klanie! No i o niby oryginalnych imionach nie wpomnę, Gniewko, Pola, Kajtek- pies mojego sąsiada tak się zwał:D

U starszych zero poważnych problemów? a już się zapomniało ,że w 3 sezonie poruszyli temat raka piersi u Wandy, Irena straciła męża którego kochała, często martwiła się o córkę, wnuczkę itd. Są ludzie przebojowi w starszym wieku sama mam energiczną babcię a ona siostry, mimo problemów rodzinnych, zdrowotnych nie zatraciły poczucia humoru i energii i na spotkaniach rodzinnych zawsze jest wesoło, takie zachowanie nie oznacza braku problemów tylko chwilowe odetchnięcie od codzienności. Starsi swoje w życiu przeszli i mają prawo do odpoczywania w gronie przyjaciół.