Przepowiednia dotyczyła Artura - wielkiego i dobrego króla, który będzie rządził Albionem. A tu smok mówi "O spełniło się, nie musisz już nic robić Merlinie". I dał mu umrzeć. Kurde, straszne to było. Chyba nie mogło być gorszego zakończenia.

przeciez on mogl go uratowac nawet swoja magia... w jakis sposob... a poza tym ktos wspomniaal ze to jest serial dla dzieci wiec kurde; o jak dzieciakom dac takie zakonczenie. ja nie moge... Ten serial moim zdaniem jest niedopracowany i tyle ;] 5 seria to jest jakas.... a raczej ostatni odcinek. Ja ciagle wierze, ze w sobote bedzie drugie zakonczenie tego xd

Co prawda fajnie można sobie wytłumaczyć, że Merlin tam do dziś czeka nad tym jeziorem i kiedyś Artur wróci, no ale co z resztą wątków!

wierze ze w sobote bedzie drugi odcinek, wierze!

To może jest serial rodzinny, ale debilni producenci akurat w tym przypadku musieli trzymać się legend.

Co nie zmienia faktu, że nie godzę się z takim zakończeniem. Arthur umarł za młodo, nic nie zostało wyjaśnione. Te wszystkie śmierci bohaterów były błahe. Gdyby Merlin zawołał smoka wcześniej, i gdyby szybciej wyruszyli i nie zatrzymywali się tak długo, to zdążyliby na czas. To jest niewybaczalne :,-(

zgadzam się bezensowna smierć artura przy samym końcu podrózy:/

Smok był już stary ;/

Nie mógł ;3 Przecież Gaius mówił, że nawet on nie Podola zadaniu ;/

Córka czeka na obejrzenie i sie zastanawia czemu ja płacze. Odcinek jest koszmarny. Jak mogli zabić Arthura? Chłopak młody, 25 lat nie miał, dziedzica też nie. Dopiero poznał tajemnice, mógł być wielkim królem, nawet mu nie dali szansy. Owszem swietny jest fragment, ze Merlin ciągle czeka przez setki (a nawet tysiące lat) aż jego przyjaciel powróci, ale z drugiej strony...Dla mnie to trochę taka profanacja z tym samochodem, ulicą, nowoczesnością. Bo w oddali widać zniszczoną wieżę miejsca gdzie pochowano Arthura.
Przykro mi cholernie :( Też czekam na sobotę w nadziei, że Arthur wygra, Morgane pokonają, a Gwen powie, że jest w ciąży.

No skoro tak się już tych legend trzymali to mogli to rozegrać inaczej. Na początku sezonu Artur dowiaduje się o magii Merlina, jest ta złota era, Merlin doradcą, a później niech sobie na niego czeka. Przykre to przykre. Tak się zastanawiam czy w ogóle mogło być gorzej z tym zakończeniem.

Chyba tylko jakby dodatkowo zabili Leona. Sorry ale zabili najfaniejszych; Uthera, Lancelota, Mordreda, Morgane i Arthura. Gorzej by bylo jakby zabili jeszcze Leosia.

Wciąż nam żałobę po Mordredzie i Arthurze:( Ja się pytam co to było to z Morganą?! Pier%#lili się z nią kilka sezonów a w ostatnim odcinku Merlin tak po prostu przebija ją mieczem... WTF is going on out there?

zabili też Gwaine'a :( Trochę rozczarowujące to zakończenie. Wiele nie zostało pokazane i wyjaśnione...
Lancelota to ja nigdy nie mogłam odżałować :(

Arthur miał ok. 30 lat. W 1. serii miał 21, a minęło niecałe 10 lat. Tak mi się przynajmniej wydaje

No to sie mylisz. W 4 sezonie w jakos po smierci Uthera czy przed nia wspomnial cos, ze przez 20 lat swojego zycia, przygotowywal sie do tego czy cos takiego. W kazdym razie mozna bylo wywnioskowac ( w czasie jego urodzin) ze konczy dopiero 20-21 lat.

21 lat kończył, gdy koronowali go na Księcia w 9 odcinku 1 serii "Excallibur". Tak pisali ludzie z Anglii, ze kiedyś była taka tradycja czy coś. A to nie było coś w stylu, że Uther przez 20 walczył z magią czy coś. To było zaokrąglenie. Taka jest moja wersja.

Długi czas mieszkałam w Anglii, interesowałam się tym i nigdy nic takiego nie słyszałam, aby książe był koronowany na księcia w wieku 21 lat. Nie chodziło o to, że Uther walczył z magią 20 lat. Wtedy Arthur miałby jeszcze mniej; Wielka Czystka zaczęła się przed narodzinami Arthura, i dopiero po jej zakończeniu lub w jej trakcie ale wygranej wojnie Uther został królem, gdyż to on przyniósł porządek. Jestem prawie przekonana, że Arthur mówił czy to Uther do Arthura, że przez 20 lat jego/mojego życia. Czyli Arthura.

"My father spent 20 years fighting magic" Arthur do Merlina.
Poza tym Katie mówiła w wywiadzie, że aktorzy dopiero teraz grają osoby, które są mniej więcej w ich wieku.
1. seria + roczna przerwa=1,5 roku
2. seria + roczna przerwa=1,5 roku
3. seria + roczna przerwa=1,5 roku
4. seria + roczna przerwa=1,5 roku
+3 lata przerwy i 0,5 roku 5. serii
daje to razem 9,5 roku.
Żeby Arthur miał 25 lat jak mówisz, to w pierwszym odcinku musiałby mieć 16 lat. To niemożliwe. Ja trzymam się mojej wersji, że zaczynał mając 20,5 roku, a zginął mając 30 lat.

Tonę w złości. Jak to możliwe, że ten serial się skończył? Jak mógł skończyć się w TAKI sposób? 5 długich lat czekałam, aż Merlin ujawni się ze swoją magią w jakiś zjawiskowy sposób! Chciałam zobaczyć jak Artur tworzy Albion i przywraca magie do Camelotu! Przez 5 lat w kółko pokazywali nam, że nieważne jak blisko śmierci jest Artur, Merlin i tak znajdzie wyjście z sytuacji i go uratuje- dlaczego teraz też tak nie było?! To wyglądało jakby na siłę chcieli przyspieszyć akcje i wszystkie główne wątki szybko zamknąć. Nie tak powinna zakończyć się ta cudowna seria. Po za tym troszkę rozbawiła mnie końcówka jak Merlin mógł dożyć naszych czasów Ja wiem że był wielkim i potężnym czarodziejem ale to się nie trzyma całości nie wierze w to,że Merlin mógł przeżyć tyle wieków bo Artur zginął na przełomie V i VI wieku.Szok!!! Końcówka totalnie nie wpasowała się w całość serialu.Jestem rozczarowana tzw Happy Endem.

Ja też. Tyle rzeczy czekało...Tyle możliwości. Król Arthur zginął wiekowo, posiadając conajmniej dwóch synów...No kurcze!

No widzisz, miał synów i to było w legendzie. Jak zapytasz twórców dlaczego uśmiercili Artura to odpowiedzą, że tak było w legendzie... Nonsens.

Arthur w legendzie został uśmiercony przez swojego syna Mordreda. Który był synem Arthura i Morgany, który ją porzucił w ciąży jak dowiedział się, że jest jego siostrą.
Jakoś to (oprócz siostry) już sobie pomineli.

Mogli powiedzieć, że Ginewra jest w ciąży

według najgłupszego schematu: coś umiera, coś się rodzi? przecież to ściema...

Sorry za pomyłkę w wiekach to miało byś tak............Tonę w złości. Jak to możliwe, że ten serial się skończył? Jak mógł skończyć się w TAKI sposób? 5 długich lat czekałam, aż Merlin ujawni się ze swoją magią w jakiś zjawiskowy sposób! Chciałam zobaczyć jak Artur tworzy Albion i przywraca magie do Camelotu! Przez 5 lat w kółko pokazywali nam, że nieważne jak blisko śmierci jest Artur, Merlin i tak znajdzie wyjście z sytuacji i go uratuje- dlaczego teraz też tak nie było?! To wyglądało jakby na siłę chcieli przyspieszyć akcje i wszystkie główne wątki szybko zamknąć. Nie tak powinna zakończyć się ta cudowna seria. Po za tym troszkę rozbawiła mnie końcówka jak Merlin mógł dożyć naszych czasów Ja wiem że był wielkim i potężnym czarodziejem ale to się nie trzyma całości nie wierze w to,że Merlin mógł przeżyć tyle wieków bo Artur zginął w XVIII wieku(tak podają historycy) czyli Merlin w tej chwili by miał ok. 320 lat lub więcej....Szok!!! Końcówka totalnie nie wpasowała się w całość serialu.Jestem rozczarowana tzw Happy Endem.

Artur zginął w VIII wieku, jeśli brać pod uwagę bitwę pod Camlann

A ja myślałam że to był V wiek o.O

Pfu VI wiek, bo z tego co wiki podaje 537, w głowie miałem 735

Od kiedy rok 537 czyli VI wiek jest wiekiem VIII?

Pfu (że się poprzednio pomyliłem pisząc 8 wiek) oczywiście że 6ty

Hehe ja tak czekałem na to ujawnienie co odcinek, jak serial leciał kiedyś na Polsacie (a może i dalej leci?) w pierwszym sezonie - nie, w drugim - nie, więc trzeciego już nie bardzo mi się chciało oglądać. Każdy odcinek ma niemalże identyczny schemat. Wkurzało mnie to, że już było wiele razy blisko, a i tak Merlin się nie ujawnił i dalej był zwykłym popychadłem. Jeszcze przez dwie serie ujdzie, ale w dalszych odcinkach jest to irytujące. Chyba dobrze, że nie oglądałem tego serialu dalej, bo mógłbym się wkurzyć. :D

No, ale gdyby Merlin przywołał smoka żeby szybciej dotrzeć do wyspy wszystko byłoby ok.

Odcinek w którym Artur dowiaduje się o tym, że Merlin jest czarodziejem powinien zostać wyemitowany na początku sezonu. Zamiast tego wrzucili wszystko do jednego wora na koniec.
- Bez sensowna i zbyt szybka śmierć Morgany. (Powinni to lepiej zakończyć.)
- Śmierć Artura w młodym wieku.
- Brak dalszych przygód Merlina jako głównego czarodzieja w Camelocie.
- Zero wyjaśnienia co się działo później z Merlin. Prócz tego, że żył ponad 300 lat.
W skrócie... Zakończenie zrobione na siłę i bez pomysłu. Według mnie było to jedno z najgorszych zakończeń jakie widziałem

nie akceptuje takiego końca po prostu jak nie będą kontynuować tego serialu to popełnią katastrofalny błąd. Jak tego nie naprawią to ja nie wiem... bez kitu gorszego zakończenia już dawno nie oglądałem... Wszystko było cacy wzruszające sceny i bitwa a tu klops... Goście Goście chcą z tego zrobić? Brak mi słów już :/

Ja w ogóle nic z tego nie rozumiem. Mam wrażenie jakby to nie było zgodnie z planem, jakby gdzieś w dziesiątym odcinku dowiedzieli się, że to koniec i musieli wszystko zamknąć w trzech odcinkach, inaczej nie umiem sobie wyjaśnić tak chaotycznej i zbitej w dziesięciu minutach konkluzji 5 lat tworzenia historii. Artur z Merlinem mieli stworzyć królestwo gdzie, co powtarzano po tysiąckroć powróci magia, gdzie będzie szanowana i dozwolona. Więc o co chodzi skoro Artur chętnie by Merlina powiesił kiedy dowiedział się prawdy, gdyby nie to że był słaby i gdyby nie ostateczna refleksja nad tą przyjaźnią. Nigdy nie przekonał się do magii i w sumie gdyby Merlin przyjaźnił się z Utherem to efekt byłby podobny. I wreszcie po co w 5x10 scena ze smokiem kiwającym się nad grobem? Do końca myślałąm, że skoro i tak umiera to poświęci się pod koniec żeby Artur mógł żyć a Merlin do końca wypełnił swoje przeznaczenie, coś w kierunku 'ostatniego smoka'. Nie wiem, umarłam.

Ja też umarłam. Dawno żaden serial mnie tak kużwa nie dobił.

Ja uważam, że zakończenie było najgenialniejsze jakie może być. Oczywiście mogłoby być inne, jeśli by był kolejny sezon. jednak zdecydowali się zakończyć to teraz i wg mnie zrobili to naprawde dobrze.
Smok mówi Artur jest teraźniejszym i przyszłym królem Albionu. A Emrys znaczy nieśmiertelny. Merlin żywie wiecznie w oczekiwaniu na ponowne panowanie Artura. To naprawde świetne zakończenie.

Chciałabym patrzeć na ten finał twoimi oczami. Ale nie mogę. To wszystko było za smutne, za szybkie, śmierć Morgany, Mordreda i Gweina za błaha. Tyle niedopowiedzianych spraw. Po prostu nie mogę... Jestem za bardzo związana emocjonalnie z Merlinem.

Oj uwierz mi ja też jestem bardzo związana, To jest taki niesamowity serial. I prawda jest, że wszytsko trochę za szybko się stało. Mogliby to o jeden odcinek przedłużyć. Ale zrobili tak. I naprawde utrzymali wysoki poziom.
Według mnie o klasie serialu czy filmu świadczy m. in. to czy wszystko jest powiedziane w zakończeniu, czy jest miejsce na własne domysły. Gdy masz wsztysko podane jak na talerzu co się wydarzyło i jak było potem, nie wspominasz tego tak często i nie ma w tym jakby... cząstki twojej. A tak ten serial staje się jakby bardziej osobisty. Jeśli wiesz co mam na myśli (:

Ja w pierwszej chwili po obejrzeniu ostatniego odcinka miałem wrażenie, że skopali zakończenie. Ale po ochłonięciu stwierdzam, że zakończenie było całkiem niezłe. Chociaż mam trochę żal do twórców, że nie zrobili pojedynku Merlina z Morganą.

Może i niezłe, ale cholernie przykre i smutne. Poza tym tyle niedopowiedzianych wątków. :(

Tak jak Kitty456 jestem związany emocjonalnie z Merlinem. Był to też mój pierwszy serial. Teraz kończy się w taki sposób, (po przemyśleniu stwierdzam że świetny)ale mega smutny! Obejrzałem odcinek jakieś trzy godziny temu i wciąż nie mogę przestać o nim myśleć . Jest mi tak przykro, żeby chociaż zakończyło się tak że Merlin jak zatrzymuje się przy tym jeziorze to widzi jakiś błysk w oddali czy nawet rękę- w takim wypadku pewnie nie byłoby mi tak smutno. Może przesadnie przeżywam ale ciężko pare lat oglądania i emocji żucić w cholere... :(

http://insidemediatrack.com/2012/12/merlin-5-13-the-diamond-of-the-day-part-2-fi nale-review/
"But when it get it right its immense and has been thoroughly entertaining throughout and I shall miss it and the Dragon’s wise words to the young warlock on our screens come next autumn."

Skąd oni mają informacje że coś już z Merlinem na następną jesień szykują :?

Kinówka*_* Najwyższa kapłanko, Emrysie i jego ojcu, tak!!! Jednak zostają 2 pytania - czy to prawda, i czy zagrają ci sami aktorzy bo nie wyobrażam sobie kogoś innego na miejscu Merlina, czy kogokolwiek.

No to jestem zaskoczona ;D

Racja zwłaszcza z merlinem

Zakończenie fatalne jestem zawiedziony Arthur powinien się w 4 sezonie dowiedzieć o magii merlina przecież legenda nawet mówi inaczej jestem zawiedziony przez wielkie ,,Z" bo strasznie pokochalem ten serial :'(

Hmmm... wg mnie zakończenie o tyle dobre, że pozostaje w pamięci. Gdyby był happy end szybko byśmy o serialu zapomnieli. Czy ciężarówka była przegięciem? Chyba nie do końca pokazało to tylko to, że Merlin wciąż czeka do dzisiejszego dnia. Szkoda tylko, że zakończyli serial w momencie, w którym wg mnie tak naprawdę powinien się on rozpocząć pokazując rządy największego króla i maga u jego boku... Jedno jest pewne, ta historia jak i Emrys jest nieśmiertelna.

tak, nie dało się podarować mi lepszego prezentu na święta jak ostatni odcinek ostatniego sezonu mojego ukochanego serialu w którym ukazana jest w ch*j pospolita śmierć 2 potężnych magików (Morgana i Mordred), Artur który nieomal olał Merlina po wszystkim co razem przeszli, a po tym naprawdę powinni nazywać cię braćmi i śmierć Artura tuż przed miejscem w którym mógł zostać ocalony, a, i pytam się ja ciebie, mój drogi Kilighar'rze gdzie widzisz zjednoczony przez Artura Albion, bo sorry ale on nic jeszcze nie zjednoczył-,-

Nie do końca się z tobą zgadzam co do Happy Endu, bo istnieje wiele epickich produkcji, które właśnie dzięki niemu zostaną zapamiętane na długo. Myśle, że o tym serialu niedługo zapomnę, właśnie przez ten niemrawy koniec. Na końcu zawsze powinno być najlepsze!!! Jeżeli mówią, że to koniec i już na 100% koniec, to niech faktycznie skończą!!! (Zawsze mnie denerwują takie końce-nie końce)