PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=587826}
6,6 4 566
ocen
6,6 10 1 4566
Ratownicy
powrót do forum serialu Ratownicy

Uwielbiam Ten Serial!!!

ocenił(a) serial na 10

Jest Naprawdę Super i wgl.
Najbardziej podoba mi się gra aktorów!!!
Widoki są niesamowite, Przepiękne!!!
Nie mogę się już doczekać 2 sezonu!!!

ocenił(a) serial na 1
zosia_9600

Lepszym serialem o górach jest serial austriacko- niemiecki "Medicopter 117".Tam są lepsze góry i jest więcej akcji niż w "Ratownikach".Serial "Ratownicy " nie równa się do "Medicoptera 117".

ocenił(a) serial na 7
kobra116

Może lepsze góry, może więcej akcji, ale "obyczajowe" perypetie okropne :P

ocenił(a) serial na 7
Daguchna

Bardzo śmieszne.

zosia_9600

Akcja na Kazalnicy w 7 odcinku ehhh - czterech ludzi idzie zakładać stanowisko zjazdowe (w jednej scenie, jeszcze na dole było chyba pięciu, ale na szczycie pokazanych było czterech), z czego trzech zjeżdza po poszkodowanych, a tylko jedna osoba zostaje do obsługi stanowiska. Jeszcze raz polecam fabularyzowany dokument "O każdej porze" nakręcony wg. scenariusza Michała Jagiełły - ratownika z wieloletnim doświadczeniem oraz byłego naczelnika TOPR. Czwarty odcinek pokazuje podobną akcję - proszę zobaczyć ile osób idzie na górę do zakładania stanowiska zjazdowego, i jak potem to stanowisko jest obsługiwane. Jak ktoś nie ma możliwości obejrzenia, to powiem, że ratownicy szli po jednego poszkodowanego, na górę do zakładania stanowiska poszło jakieś 8-9 ratowników, z czego jeden zjeżdzał na dół po poszkodowanego, na dole zostało chyba trzech. Ja wiem, że "Ratownicy" to nie dokument i potrzebne są pewne uproszczenia, ale trochę więcej realizmu by się przydało - w końcu tytuł i założenia serialu zobowiązują choć trochę. Fakt, nie jestem też specjalistą od ratownictwa górskiego, ale bardziej skłaniam się do wizji takiej akcji przedstawionej przedstawionej przez Michała Jagiełłę - specjalisty w tej dziedzinie. Do tego na zdrowy chłopski rozum - jedna osoba (tyle osób zostało na górze w serialu Ratownicy) do obsługi stanowiska zjazdowego to chyba trochę mało - wystarczy przyjrzeć się jak to stanowisko trzeba obsługiwać.

ocenił(a) serial na 4
damian_fw

Dodałbym też np. to że w czasie "wspinaczki" na Kazalnicy jest scena w której "wspinacz" idący jako pierwszy ma już z góry wędkę jak na jakimś panelu ;).

Zresztą absurdów jeśli idzie o góry jest w tym "arcydziele" tyle że można by książkę napisać. Zmarnowali tylko pieniądze.

ocenił(a) serial na 7
andre_

Tylko pytanie, kogo to obchodzi? Jest akcja? Jest. Jest intryga? Jest. Jest romans? Jest. Ogląda się dobrze i nie potrzeba do tego megazgodności z taterniczą "prawdą". To wcale nie są zmarnowane pieniądze, w przeciwieństwie do paru "arcydzieł", nad jakimi piano jakiś czas temu.

Daguchna

Widocznie jest kilka osób których to obchodzi, skoro zwrócili na to uwagę. I tak jak napisałem w poprzednim komentarzu - to nie musi być fabularyzowany dokument, ale jakieś minimum realizmu i zwyczajnego przyłożenia się do pracy by się przydało. Serial ogląda się raczej słabo, żeby nie powiedzieć wręcz ciężko - i nie chodzi tu o "megazgodność z taterniczą (powinno być taternicką, ale pomińmy tą kwestię) prawdą", bo masa błędów i niedoróbek jest też w zwyczajnych (czyt. nie taternickich lub tatrzańskich) scenach. Przykład - Rybicka raz ma paznokcie niebieskie, a za chwilę z innego ujęcia mamy inny kolor - w tym momencie nie pamiętam już jaki, i który to był odcinek, a nie mam ochoty przeszukiwać sieci, żeby to znaleźć, ale jakoś tak mi to utkwiło w pamięci. Błędów jest więcej, ale nie prowadzę żadnego rejestru - szkoda mi na to czasu, ale można je wyłapać nawet przy niezbyt uważnym oglądaniu. A gdyby tak uważnie obejrzeć każdy odcinek, nawet nie dysponując odpowiednią wiedzą ze specjalistycznych dziedzin, to lista byłaby całkiem pokaźna. Ale skoro niektórzy wolą taką papkę, to ich sprawa.

ocenił(a) serial na 10
damian_fw

W każdym filmie są jakieś niedopracowania i to nie uniknione. Nie wiem czego to jest wina czy pośpiechu czy roztargnienia ekipy. A wpadki w takich filmach są bardzo częste np. Na dobre i na złe czy jakiś tam ostry dyżur. Zapewne nie które z tych filmów mają błędy ponieważ za dużo płaci się marnym aktorzynom a za mało inwestuje się w jakby to powiedzieć rekwizyty, sceneria, osoby związane z daną dziedziną jako doradcy np. ambulanse z oznaczeniem ,,S" jeżdżą w niektórych filmach bez żadnego wyposażenia i to pokazują ludziom :)

andre_

Kolejna gafa w 10 i 11 odcinku - czyli grotołazi w Jaskini Ciemnej. O ile się orientuję, to w Tatrach, a przynajmniej po ich polskiej stronie, nie ma jaskini o nazwie Ciemna. Z ciekawości przejrzałem nawet spis jaskiń tatrzańskich (można go znaleźć w necie) i też nie znalazłem takiej jaskini. Autorzy serialu prawdopodobnie wzorowali się na akcji ratowniczej w jaskini Bystrej (całkowicie zamkniętej, znajdującej się Tatrach Zachodnich, w Dolinie Bystrej i zaopatrującej część Zakopanego w wodę) z 1987 roku, kiedy to w jaskini zginął grotołaz, bodajże z któregoś krajów byłej Jugosławii. Moim zdaniem umiejscowienie akcji w jaskini o nazwie, której nie ma w polskich Tatrach to dość poważne niedopatrzenie. Jeśli już twórcy serialu umieścili jego akcję w Tatrach, to niech zadbają o to, aby konkretne miejsca miały nazwy z Tatr. To chyba jest już znacznie prostsze niż jakieś niuanse związane ściśle z prowadzeniem akcji ratunkowych, a jednak i temu nie potrafili podołać. Idąc tym torem, wcale bym się nie zdziwił, gdyby w kolejnych odcinkach okazało się, że w Tatrach są takie szczyty jak np. Mount Everest, bo w sumie co to za różnica - i to góra, i to góra, a widz jest głupi i to kupi.

damian_fw

w celu nieuniknięcia błędów o konsultacje poproszony został ratownik górski Michał Jagiełło, autor książki "Wołanie w górach".
Błędy są faktycznie ale zrobienie serialu bez błędów wymagało by wiele godzin konsultacji. Być może nie było tyle czasu pieniędzy ale mi się podoba serial.

tomis85

O ile się orientuję, to Michał Jagiełło nie był konsultantem w tym serialu. Konsultantami byli Peter Sperka (przewodnik UIAGM i ratownik Horskej Sluzby - słowacki odpowiednik TOPR) oraz Andrzej Blacha (przewodnik, kaskader oraz instruktor TOPR). Sam TOPR odciął się od serialu - jest na ten temat oficjalny komunikat na stronie TOPR. Napisałeś, że zrobienie serialu bez błędów wymagało by wielu godzin konsultacji, a może nie było czasu lub pieniędzy - ale umieszczanie akcji w miejscach o nazwach których nie ma w Tatrach to już dość poważny błąd - i wydaje mi się, że dwóch doświadczonych konsultantów-przewodników powinno na to zwrócić uwagę. No chyba, że to tacy przewodnicy, jak ten którego spotkałem przypadkiem na szlaku kilka miesięcy temu, a który wmawiał prowadzonej przez siebie grupie, że kolor szlaku oznacza jego stopień trudności - a co jest bzdurą, na ten temat także jest komunikat na stronie TOPR.

damian_fw

Nic dziwnego, że się odcięli. Nie wiem jak można było przedstawić Ratowników w takim świetle :( Zero szacunku dla tego co Panowie robią :( A tu w serialu jakieś przekręty itp. - oby tylko akcja była! Jeden Boguś sprawiedliwy... To chyba bardziej bulwersujące niż pokazywanie miejsc, których nie ma i inne ściemy ;)
Myślałam, że będzie lepiej. Ot kolejna papka dla mało wymagającego widza. Można pooglądać dla widoków (gdy nie są akurat ze studia hehe).

damian_fw

Masz rację jaskini Ciemnej nie ma w Tatrach, ale może był to celowy zabieg twórców serialu by uniknąć ewidentnych porównań do zdarzenia z lat 80-tych przywołanego prze Ciebie. W wielu serialach stosuje się takie zabiegi. Przywołam tu chociaż świetnego "Pit Bulla" gdzie wykorzystywana autentyczne historie, ale zmieniano nazwiska postaci, miejsca zdarzeń i generalnie poza samym zdarzeniem wszystko było inne.
Ja zdecydowanie bronię Ratowników. Jeden z lepszych seriali jakie wyprodukowała TVP, obok Pit Bulla i Oficera.

ocenił(a) serial na 10
alic_tjt

Zgadzam się z powyższą wypowiedzią serial jest świetny i myślę że kontynuacja będzie dobrym pomysłem :P

alic_tjt

Ok - może był to celowy zabieg, przez chwilę też o tym pomyślałem. Przywołałeś serial Pitt Bull - zgadza się, wiele zdarzeń z tamtego serialu oparto na autentycznych historiach, a zmieniono nazwiska, miejsca zdarzeń itp. W tamtym przypadku taki zabieg jest moim zdaniem w 100% zrozumiały - wszak takie zdarzenia mogły się dziać praktycznie w każdym miejscu kraju. Natomiast akcja serialu Ratownicy (a przynajmniej sceny ratownicze) dzieje się w bardzo precyzyjnie określonym miejscu - czyli w Tatrach. Ten serial też opiera się na autentycznych historiach - chociażby ataki niedźwiedzia - sporo było podobnych historii w rzeczywistości, również katastrofa śmigłowca TOPR miała miejsce w rzeczywistości, owszem w innych warunkach i miejscu. I nie mam nic przeciwko takim zmianom, wszak takie wydarzenia , jak te opisane w serialu, też mogłyby teoretycznie mieć miejsce. Ale na pewno nie byłaby możliwa jakakolwiek akcja w jaskini Ciemnej, bo takiej po prostu w Tatrach nie ma. Ja nie oczekuję tutaj 100% wiernego oddania rzeczywistości, dopuszczam zmiany, ale moim zdaniem umiejscowienie akcji w Tatrach narzuca samo przez się miejsca występujące w Tatrach. Przecież w Tatrach jest ponad 600 jaskiń - chyba można było jakąś wybrać, może trzeba by było nieco zmienić scenariusz akcji, ale może i znalazłaby się jaskinia, gdzie podobna akcja mogłaby mieć miejsce. Co do porównania ze zdarzeniem z lat 80-tych, to nawet zmiana nazwy jaskini nie pozwoli uniknąć ewidentnych porównań. Po prostu te zdarzenia łączy zbyt wiele wspólnego - zamknięta jaskinia (jest jedna różnica - o ile się nie mylę, to Bystra przed tym wypadkiem nie była jaskinią całkowicie zamkniętą), i stanowiąca ujęcie wody dla Zakopanego, nielegalne wejście do jaskini, zalane syfony, próby wypompowania wody, groźba zawalania skał po wypompowaniu, wezwanie ratowników górniczych z Wodzisławia , śmierć obcokrajowca. Tak więc zmiana nazwy niewielu tu daje, jest to zabieg praktycznie bezcelowy. Po prostu twórcy serialu popełnili bardzo prosty błąd, ale jednocześnie praktycznie najgłupszy z możliwych - bo inaczej nie da się nazwać faktu umieszczania w Tatrach miejsc, których tam w rzeczywistości nie ma. To tak jakby w jednym z poprzednich odcinków powiedziano, że niedźwiedź zaatakował Larę na Połoninie Caryńskiej - a przecież w przypadku historii z niedźwiedziem też nie da się uniknąć ewidentnych porównań do rzeczywistości - nie dalej jak pół roku temu, bodajże w okolicy Jaworzyny Tatrzańskiej, niedźwiedź zaatakował drwala - w serialu także zaczyna się od ataku na drwala. Czy wtedy też by nikt nie zaprotestował, że serial całkowicie przeinacza rzeczywistość? Albo gdyby, tak jak napisałem już wcześniej, w serialu pojawił się szczyt np. Mount Everest (owszem, jest to pewne wyolbrzymienie problemu, ale czasem chyba tak trzeba) - czy też nikt by nie krzyczał, że to bzdury? Wydaje mi się, że mielibyśmy tu co najmniej kilkanaście postów, tego typu - że to bzdura, że nie potrafią zrobić serialu itp. Zmiana nazwy jaskini nie została tak tłumnie wychwycona, bo nazwy jaskiń są trochę mniej popularne od nazw szczytów, dolin, hal itp. Może po prostu autorzy serialu pomyśleli, że nikt tego nie zauważy, że widz jest głupi i to kupi. Jeśli tak było, to chyba się trochę przeliczyli. Ostatnie zdanie, już tak na marginesie - porównałeś Ratowników i Pitt Bulla - dla mnie te dwa seriale, jeśli chodzi o jakość są niemal biegunowo odległe. Chyba nie muszę mówić, który z nich jest na którym biegunie.

damian_fw

Masz rację, że jaskiń w Tatrach jest bardzo wiele, ale niewiele z nich jest znanych, stąd pewnie brak ogólnego poruszenia w kwesti podania fałszywej nazwy. Szczerze, ja sama musiałam dokładnie sprawdzić w necie, żeby upewnić się, że taka jaskinia w okolicach Zakopanego nie istnieje. Zgadzam się, że gdyby umieszczono nazwę bieszczadzkiego szczytu w Tatrach, to rozpętała by się wściekła dyskusja, a tak prawie nikt nie zwrócił uwagi na nazwę tej jaskini. A co do porównania Ratowników i Pitbulla, to nie postawiłam znaku równości między nimi, chciałam jedynie podkreślić, że w tym całym chłamie serialowym jaki serwuje nam TVP, te 3 seriale (bo wymieniłam jeszcze Oficera) dla mnie naprawdę się wyrożniają i w każdym znajduję coś ciekawego dla siebie. Nie uważam Ratowników za jakieś arcydzieło, ale podoba mi się pomysł, ciekawy scenariusz i dobrze dobrani aktorzy i muzyka. Chociaż przekonałeś mnie, że scenarzyści powinni zwracać większą uwagę na nazewnictwo.
A tak na marginesie, dziękuję za rzeczową dyskusję :) oby więcej i tylko takich na filmwebie.
Pozdr.

alic_tjt

Sam pomysł na serial jest jak najbardziej OK. Ale realizacja moim zdaniem kuleje na każdym kroku - część przykładów podałem w różnych moich wypowiedziach, o wielu innych po prostu nie chce mi się pisać (zwyczajny brak czasu). Chociaż momentami przelatuje mi przez głowę taka myśl, aby ściągnąć sobie wszystkie odcinki, obejrzeć je jeszcze raz uważnie i zrobić listę błędów - tych rzucających się od razu w oczy i totalnie bzdurnych, ale także tych trochę mniej widocznych, ale przy trochę uważniejszym oglądaniu dających się wyłapać. Może jak znajdę trochę czasu to spróbuję coś pokombinować. Ktoś może powiedzieć, że jak mi się serial nie podoba, to po co oglądam (argument często spotykany na różnego rodzaju forach i stronach). Dla mnie jest to argument najgorszy z możliwych, ktoś kto posługuje się tego typu argumentacją po prostu nic na dany temat nie może powiedzieć, poza sformułowaniami typu "super, ekstra, zajefajne itp" i nie przyjmuje do siebie nawet cienia negatywnego zdania. Czyli nie ma o czym z kimś takim rozmawiać. A serial oglądam dlatego, bo interesuję się szeroko rozumianą tematyką górską - od osobistych wycieczek, poprzez literaturę i film górski, po wszystko inne co z górami jest związane. I nie musi mi się to od razu podobać - książkę (nawet słabą) czytam, aby wyrobić sobie o niej zdanie, podobnie z filmem czy serialem.

ocenił(a) serial na 7
damian_fw

Ludzie co mnie obchodzi medicopter ja uwielbiam polskie seriale
Film jest swiętny intryga plenery miłośc

andre_

Absurdy rażą ludzi, którzy choć odrobinę znają topografię Tatr Polskich i Słowackich. W celu uatrakcyjnienia wizualnie serialu realizatorzy posunęli sie do granic przyzwoitosci. Kilka nastepujacych po sobie scen. Startuje smiglowiec ( model uzywany na Słowacji ), w tle Łominca widziana z okolic Starej Lesnej, za chwile do miejsca zdarzenia rusza para bohaterów spod schroniska na Hali Ornak ( dol. Koscieliska - polskie Tatry Zachodnie ) w miedzyczasie dowiadujemy sie, ze akcja ma sie odbywac w okolicy Koscielca ( rejon Hali Gasienicowej - Polska ), widzimy ofiary wypadku lezace na półce skalnej gdzies w rejonie Czerwonej Ławki - Słowacja, po czym jedna z ofiar decyduje sie na zejscie i widzimy zaraz za nią Siklawe w Dolinie Piecu Stawów _ POlska. Błeeeeeeeeeeeeeeeeeeee - gorzej jak w Prowokatorze. Aaaaaa i to silenie sie na Zakopiański akcent, w jednym moemncie mówia ci sami aktorzy w innym juz nie...:/. takie moje 5 groszy.

karezoid

Mam wrażenie, że twórcy serialu kompletnie nie czują, co znaczy być w górach, w Tatrach. Pisząc "być" nie mam tu na myśli wizyty typu - spacer (i piwo) na Krupówkach, spacer do Morskiego Oka (i piwo w schronisku, co po niektórzy to nawet kąpieli w Morskim próbują), spacer Dol. Kościeliską (piwo w schronisku), wjazd kolejką na Gubałówkę lub Kasprowy (obowiązkowe piwo), no i jeszcze jak sił starczy, to wdrapanie się na Giewont (szkoda, że nie ma kolejki i piwa na szczycie). Żeby była jasność - zasadniczo nie mam nic przeciwko żadnemu z miejsc wymienionych w poprzednim zdaniu, sam bywałem w nich wiele razy, w zasadzie nie mam też nic przeciwko sposobowi w jaki można się tam dostać, czyli kolejka - wiadomo, nie każdemu zdrowie i siły pozwalają, a też chciałby choć trochę zobaczyć. Bardziej chodzi mi tu o sposób w jaki niektórzy ludzie podchodzą do pobytu w górach - czyli takie pośpieszne zaliczanie kolejnych punktów, gdzie w tym tłoku i pośpiechu kompletnie nie czuje się tego specyficznego klimatu. Myślę, że wizyty autorów serialu właśnie się do tego sprowadziły, bo gdyby choć trochę inaczej do tego podchodzili, gdyby choć trochę lubili te góry, poczuli ten specyficzny klimat (fakt, coraz trudniej o to), to choć odrobinę bardziej przyłożyli się do pracy nad serialem, i nie dopuścili to wielu rażących błędów które się w serialu pojawiły. Ktoś może podnieść zarzut, że ludzie faktycznie wybierają się w pośpiechu w te najbardziej popularne miejsca, bo czas urlopu jest ograniczony. Doskonale to rozumiem, sam bym chciał przeznaczać więcej czasu na pobyt w Tatrach. Ale czasem nawet w tym ograniczonym mocno czasie, można poczuć choć trochę te bardziej naturalne Tatry. Wystarczy chociażby wybrać trochę mniej uczęszczany szlak, ewentualnie wyjść na szlak trochę wcześniej - np. rano, zamiast po obiedzie - nie mówię żeby od razu o godz 5-6, w wielu przypadkach wystarczy np. ok. godz. 8 i już na wielu szlakach, nawet tych popularnych można uniknąć tłoku. Oczywiście, nie każdemu się chce rano wstawać, zwłaszcza na urlopie, ale uwierzcie - naprawdę warto. No chyba że ktoś woli żeby na szlaku był tłok jak w centrum Warszawy - tylko wtedy powstaje pytanie, po co w ogóle się ruszać z miasta i jechać w góry. To tak trochę na marginesie:)

ocenił(a) serial na 10
karezoid

dzięki Tobie dowiedziałem się wreszcie gdzie kręcili dokładnie te piękne sceny, dzięki raz jeszcze :)

ocenił(a) serial na 4
zosia_9600

Ten "serial" jest po prostu żenująco słaby, poszczególne historie naciągane na maksa a cała fabuła wygląda tak jakby ze trzech scenarzystów po pijaku to pisało. Po prostu kupa nieszczęścia z przewagą kupy.

A tak niewiele trzeba żeby taki serial miał sens, ręce i nogi.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) serial na 10
andre_

a tak bodajże na marginesie tak wyśmiewacie ty i ten sramian Ratowników to zróbicie coś lepszego, albo trzeba było nie oglądać 13 odcinków tylko po pierwszym dać sobie spokój i pooglądać coś innego przecież nikt na siłę wam nie kazał patrzeć w tv. I na koniec ci zasrani według was reżyserzy musieli wzbogacić jakoś serial by był ciekawszy, a może napiszmy petycję by pierwszy odcinek drugiej serii był o was jak was ratują Ratownicy bo chcecie popełnić charakiri na myśl o tym że będzie drugi sezon