PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=35405}

Rodzina Soprano

The Sopranos
8,5 69 612
ocen
8,5 10 1 69612
9,4 18
ocen krytyków
Rodzina Soprano
powrót do forum serialu Rodzina Soprano

Obejrzałem go już dwa razy. Świetny serial, jest to mój osobisty Top 2 zaraz po Breaking Bad. (Breaking Bad jest trochę bardziej przemyślany i lepszy pod względem technicznym, wiadomo jest nowszy) W Rodzinie Soprano jest kilka wątków zupełnie niepotrzebnych przez co serial staje się momentami nudny i monotonny. Moim zdaniem nakręcili o 1 sezon za dużo. Powinni tez bardziej skupić się na ostatniej wojnie Jersey z Nowym Jorkiem i poświęcić na to więcej niż 2 ostatnie odcinki bo to mógłby być fajny wątek. Co do zakończenia to wiem
że zdecydowana większość uważa ze Tony zginął w ostatniej scenie. Ludzie doszukiwali się tam jakiś schematów ujęć, przesłania, symboliki itd.. Ale jest to nadal tylko ich interpretacja. Czyli są przesłanki mogące świadczyć o tym ze Tony został postrzelony ale nic więcej tak naprawdę nie wiemy. Przecież równie dobrze mógł zostać postrzelony ale przeżyć i wywinąć się z tego jak z wielu innych ciężkich sytuacji z których zawsze wychodził cało niczym kot na czterech łapach. Celem reżysera było oczywiście to żeby każdy sam zinterpretował sobie
zakończenie i dorobił ciąg dalszy we własnej głowie. Powiem szczerze że nie podoba mi się takie coś w serialach. Co innego w filmach jak np. Incepcja, tam to nawet pasowało.. No ale jak się już ogląda te ponad 80 odcinków to człowiek wręcz potrzebuje tego zakończenia. Nawet najgorszego z możliwych ale zakończenia jasnego i klarownego.. Dlatego uważam ze zakończenie jest minusem tego serialu. Ale za całokształt jest to dla mnie zdecydowanie jeden z dwóch najlepszych seriali jakie oglądałem.

ocenił(a) serial na 10
Lukasz_Shaggys

Co było monotonne?

Wojna z Nowym Jorkiem wisiała tak naprawdę od 4 sezonu, gdy poszło o nieruchomości, które wypaplał Paulie Johnny'emu Sackowi. W międzyczasie narastały spięcia na linii Carmine i Sack (obaj w pewnym momencie chcieli siebie wyeliminować), a w tym wszystkim uczestniczył Tony. Na szczęście jeszcze wtedy udało się na koniec wszystko załagodzić.
W 5 sezonie po śmierci Lupertazziego, Sack walczył z innymi o władzę, gdzieś w tym wszystkim Blundetto zabił człowieka z Nowego Jorku, a potem zostawił przy życiu Phila Leotardo, jednocześnie zabijając jego brata. Ta sytuacja była kluczowa dla ostatnich odcinków. Phil nigdy się z tym nie pogodził, a wspólne interesy tylko przedłużały to co nieoczekiwane. Jak dla mnie odpowiednio budowali konflikt przez dłuższy czas.

Zakończenia gdzie wszystko jest podane na tacy (jak w BB) niech zostaną domeną seriali, które celują w telewizyjnych januszy, którym nie chce się myśleć.
O zakończeniu było poruszanych mnóstwo tematów. To że nie pokazali tego dosłownie, nie oznacza, że Tony przeżył. Ujęcia to jedno, a drugie to przypomnienie (w przedostatnim odcinku) rozmowy Tonego z Bobbym na łódce o śmierci w ich fachu, to najważniejsza wskazówka do ciszy i ciemnego obrazu. Los dla reszty też nie będzie zbyt łaskawy, wiadomo, że Carlo (chroniąc syna, który wpadł za dragi) będzie przeciw nim zeznawał.

giant enemy crab

Konflikt budowali odpowiednio przez długi czas, zgadza się. Ale finał tego konfliktu czyli sama wojna była dosyć kiepsko pokazana. Od razu zaznaczę że nie chodzi mi tu o brak wybuchających bomb, fajerwerków itd.. Po prostu zamieścili zbyt dużo kluczowych kwestii w dwóch ostatnich odcinkach i potraktowali je bardzo pobieżnie. Wojna z NY, postrzelenie Silvio, zabójstwo i pogrzeb Bobbyego, dogadanie się z NY, namierzenie i zabójstwo Phila, zakończenie terapii, odwiedziny Juniora i zakończenie całego serialu. Mam wrażenie jakby po nakręceniu 19 odcinka dostali nagle jakieś ultimatum od HBO które nakazało im zakończyć serial w dwóch następnych odcinkach, na co nie byli przygotowani. Przecież tam było materiału na pół sezonu. Za to wątek geja Vita musieli ciągnąc przez 10 odcinków. Można by tu wiele pisać. Ja po prostu oczekiwałem czegoś więcej od zakończenia po tak świetnym serialu. Zwłaszcza po obejrzeniu tej rewelacyjnej sceny: https://www.youtube.com/watch?v=rBcbc8eWz6U


Co do samego zakończenia czyli ostatniej sceny to ja nigdzie nie napisałem ze Tony przeżył. Uważam tylko że zakończenie jest zbyt otwarte że być pewnym czegokolwiek. I szczerze zazdroszczę tym dla których zakończenie jest jasne i są pewni że Tony zginął lub nie. Ja się do dzisiaj nad tym zastanawiam. Moim zdaniem te wszystkie ujęcia w ostatniej scenie miały na celu pokazać przede wszystkim to że Tony już nigdy nie będzie bezpieczny i że śmierć może przyjść w każdej chwili z każdej strony a on nic nie będzie mógł na to poradzić. Z pozoru zwyczajna kolacja z rodziną w restauracji przy wesołej muzyce. Tony przegląda jadłospis, uśmiecha się i rozmawia czekając na pozostałych członków rodziny. Ale cały czas obserwuje to co dzieje się dookoła. W świadomości cały czas ma tą myśl że każdy obcy człowiek może za chwile wyjąć broń i go zastrzelić. Dla niego każdy człowiek wchodzący do restauracji był potencjalnym zabójcą. A facet w kurtce Members Only to własnie uosobienie tej paranoi która już zawsze będzie obecna w jego głowie i która w każdej chwili może się ziścić..a przy okazji świetne nawiązanie do Ojca Chrzestnego. A to czy potem Meadow weszła do restauracji i spokojnie zjedli kolacje czy facet faktycznie wyszedł z toalety i go zastrzelił to jest już inna sprawa i przede wszystkim otwarta do własnej interpretacji. Zresztą sam David Chase zawsze powtarzał że to czy Tony przeżył czy nie, nie jest tam najważniejsze. Zgodzę się z tym że są jakieś przesłanki przemawiające za tym że Tony mógł zginąć ale są tez takie które temu przeczą. Ja myślę że Chase sam do końca nie wiedział czy chce śmierci Tonyego o czym świadczy to że początkowo ostatnią sceną miała być ta w której Tony zamiata liście. Nie był pewny tego co będzie lepsze dla serialu dlatego zdecydował się na takie zakończenie. W ten sposób ci którzy chcieli zobaczyć śmierć Tonyego zobaczyli ją a ci którzy chcieli żeby Tony przeżył również to widzą.

ocenił(a) serial na 10
Lukasz_Shaggys

Sama wojna została skrócona do minimum, bo wszyscy po prostu siedzieli w ukryciu i nie wydarzyło się nic specjalnego. Duże znaczenie miał tutaj agent FBI, który wcześniej ubiegł Tonego o ataku Nowego Jorku. Zawieszone były w tym czasie jakiekolwiek interesy i kontakty z bliskimi, tak by nie narażać się na odstrzał. Dlatego dosyć szybko doszli do ugody, bo to nikomu nie służyło. Punkt kulminacyjny widzieliśmy w przedostatnim odcinku, gdzie zginął Bobby przez swoje dziecinne hobby. Poszedł oglądać nowy model kolejki, zostawiając jednocześnie w samochodzie telefon z ostrzeżeniem.

ocenił(a) serial na 10
Lukasz_Shaggys

bardzo fajnie opisane. ja osobiście myślałem, że zakończenie jest jednoznaczne, tj Tony zostaje zastrzelony, a czemu? a temu, że ulubioną sceną Tony'ego z Ojca Chrzestnego była ''wiadomo jaka'' / a temu, że wcześniej była krótka retrospekcja z rozmowy Tony'ego z Bobbym na łódce a propos tego, że ''jak śmierć nas nagle dopada to nic nie czujemy'' a wiemy, że dosłownie każda scena przez sześć sezonów nie była napisana ''ot tak'' tylko miała swoje rozwinięcie czy zakończenie jeszcze w tym samym odcinku lub nawet 5 epizodów czy sezon później/ a temu, że koleś(zabójca?), który wchodził do łazienki miał napis na kurtce Members only../ a temu, że jak Tony wchodził do restauracji to zobaczył tak jakby siebie czekającego na rodzinę a potem siedzącego z nią i patrzącego na swoją śmierć. scena była zrobiona szybkim cięciem a wcześniej się to nie zdarzyło w całym serialu, tj w innym odcinku byłoby pokazane jak Tony wchodząc do restauracji podchodzi do stolika i siada zdejmując kurtkę..no ale nie tutaj:)/ a temu, że.... itd itp..... Tak czy inaczej jak Lukasz_Shaggys napisałeś, że David Chase sam nie wiedział czego chciał to zmieniam trochę spojrzenie...i chyba zawsze je będę zmieniał z każdą przeczytaną opinią.. ps ja właśnie przed chwilą skończyłem oglądać Soprano trzeci raz. za każdym razem jak go oglądam to podoba mi się coraz bardziej i nie uważam, że momentami był nudny. z wiekiem i większym doświadczeniem życiowym wynosi się z niego ciągle co innego i podobają się bardziej te wątki, które wcześniej uważałem za słabsze od innych. no ale to chyba normalne.. może powinienem w tym czasie zajmować się innymi serialami ale mam całe życie na nie...widziałem (bardzo fajnego)Breaking Bad, (niezłą) Grę o tron, (wisilającego się na ambitne kino z mega żałosnym ostatnim odcinkiem) Detektywa, (bardzo męczącego swoim staraniem się przypodobania do oryginału Coenów) Fargo i sporo innych ale na pewno nie ma lepszego i ciekawszego od The Sopranos.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones