PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=547296}

Rząd

Borgen
8,0 5 701
ocen
8,0 10 1 5701
Rząd
powrót do forum serialu Rząd

Może odpowie mi ktoś, kto zna się na duńskiej polityce...

Misję stworzenia rządu właściwie zawsze powierza się przywódcy największej partii lub bloku (ale za Nyborg taki nie stał, co widać w drugim odcinku). Tymczasem partia Nyborg, chociaż odniosła duży sukces, jest o kilka długości za konserwatystami i laburzystami (W 1 lub 2 odcinku przedstawili wynik wyborów). Jakim cudem otrzymała misję sformowania rządu? Labour poniosła największą porażkę, jej przewodniczący poleciał. Ale i takk to była największa partia, a za nimi w "linii sukcesji" byli jeszcze konserwatyści (a może na odwrót). WTF?! Królowa desygnuje sobie tego, kto jej bardziej przypadnie do gustu??

upadly_leming

Wydaje mi się, że w ktoryms z pierwszych odcinków wyjaśnione było, że premierem zostaje ten, kto potrafi 'policzyć do 90', czyli stworzyć większość. Chyba w drugim odcinku pokazywane było jak wyglądały negocjacje.Nyborg weszła w koalicje z partią pracy i zielonymi jednocześnie nie zgadzając się na to,zeby przewodniczacy partii pracy byl premierem. Okazało się,że umiarkowani mieli tyle mandatów,że byli w koalicji potrzebni, więc mogli dyktowac warunki. Gdyby Nyborg weszla w koalicje z konserwatystami to umiarkowani dostaliby jakies malo wazne ministerstwa, a partia pracy bylaby w opozycji. Zamiast tego dogadala sie z partią pracy, którzy teraz współrządzą, ale to ona jest premierem. Zdanie królowej nie ma tu nic do rzeczy, liczyła się zdolność koalicyjna. Odrazu przepraszam jeśli troche chaotycznie, dawno oglądałam te odcinki, ale tak mi się właśnie kojarzy :)

TVmanka

To niestety w żadnym stopniu nie wyjaśnia mojego problemu z tą sytuacją. Tak, czepiam się, ale to ogromnie ważny szczegół, bo dotyka fundamentalnych norm funkcjonowania państwa demokratycznego, który scenarzyści chyla nawet nie nagięli a zupełnie olali i dla potrzeb serialu bez sensownego uzasadnienia, ni z gruchy, ni z pietruchy zrobili premierem przywódcę stosunkowo małej partii (o ile duński system polityczny nie różni się w tym względzie od światowego standardu, to na jedno wychodzi).
W 1x02 w ktoryms momencie byla pokazana plansza z podzialem mandatow. Najwiecej mialy Partia Liberalna, a na drugim byla Partia Pracy. Obie po kilkadziesiat mandatow (o ile pamietam konserwatysci ponad 30 a laburzysci cos ok. 25). Powszechnie przyjeta norma w panstwach demokratycznych jest, ze misje stworzenia rzadu powierza sie przywodcy najwiekszej partii. Tak wiec Hesselboe nominacja nalezala sie jak psu buda. Czy zdolalby zbudowac szersza koalicje to juz inna sprawa. Ale mial tu kilka opcji: wielka koalicja Partia Liberalna-Partia Pracy (niby obie partie byly mocno zantagonizowane ale w gruncie rzeczy to kwestia przywodztwa i charakteru Laugusena, ktory z jednej strony latwo zostal obalony i majac w perspektywie wspoludzial w rzadzeniu napewno jego koledzy tez by go wywalili a z drugiej - co pokazala sprawa wycieklych maili - mial w swoich pogladach zdumiewajaco duzo jak na lidera lewicy punktow wspolnych z konserwatystami) lub Partia Liberalna+Nowa Prawica+Umiarkowani (cos a'la CDU/CSU-FDP - zadne novym) albo w wariancie nieortodoksyjnym Zieloni (w Niemczech na poziomie landow takie istnieja).

Owszem, Umiarkowani byli jezyczkiem uwagi i najpewniej byli niezbedni, aby nowa koalicja - czy to prawicowa, czy lewicowa - uzyskala wiekszosc bezwzgledna (czyli te 90 szabel). Ale to tylko sredniej wielkosci partia, o ile dobrze pamietam skoczyli z pulapu 7 do 15 mandatow (napewno kilkunastu, w porownaniu z kilkudziesiecioma laburzystow). Taka partia dostaje teke wicepremiera i wiecej ministerstw. Ale juz zagarniecie fotela premiera byloby czynem niebezpiecznie bliskim podwazeniu wyniku demokratycznych wyborow, bo to stanowisko naturalnie nalezy sie przywodcy najwiekszej partii (czyli posiadajacej najsilniejsza legitymacje do sprawowania wladzy) w bloku towrzacym rzad. To tak, jakbys zaglosowala na PO, a dostala rzad PO-PSL z Waldemarem Pawlakiem jako premierem, bo PSL - choc jest najmniejsza partia w Sejmie, poparlo je najmniej obywateli - ma taki kaprys. Cos takiego pewnie jest mozliwe (mi nie przychodzi do glowy zaden przyklad poza 1993 u nas), ale tylko w naprawde szczegolnych okolicznosciach (u nas taka nastapila, w serialowej Danii nie).

Byłbym w stanie uwierzyć w to, że królowa - o ile duńska Konstytucja daje jej takie prawo - wskazała Nyborg jako polityka środka, poza bierzącą wojną polityczną, mogącego przywrócić scenie politycznej bardziej spokojny charakter (trochę jak Komorowski grożący, że nie powierzy misji stworzenia rządu Kaczyńskiemu nawet, gdy PiS wygra wybory - niby może, choć to byłoby rażącym złamaniem obyczaju). Ale o ile wiem, w Danii królowa ma do powiedzenia mniej więcej tyle, co w Wlk. Brytanii, i taki ruch z jej strony byłby zamachem na demokratyczne standardy (już pomijając to, że spodziewałbym się, że i Labour, i konserwatyści zębami i pazurami walczyliby o powierzenie ich liderowi misji stworzenia rządu).

Chyba że Nyborg otrzymała od królowej nie misję stworzenia rządu per se ale przeprowadzenie wstepnych rozmow, ktore wylonia kandydata na premiera mającego za sobą poparcie większości parlamentarnej (kołacze mi się w głowie hasło "royal investigator" ale nie jestem nawet pewien czy to z serialu)? Perfidnie wykorzystala sytuacje i sama wskoczyla na fotel premiera. Ale znowu temu przeczy charakter, w jakim rozmawiali z nią inni liderzy polityczni i ten sympatyczny grubasek od finansów - a rozmawiali z nią jak z kandydatem na premiera.

upadly_leming

Układ mandatów był troszkę inny - Laugusen miał 35 mandatów, Hesselboe 32 mandaty a Nyborg 31 mandatów. Partie zdobyły zbliżony wynik, a w pierwszym odcinku była mowa o tym, że Nyborg jest niekwestionowaną zwyciężczynią wyborów i że odniosła największy sukces. Bo jej partia najwięcej zyskała a Liberałowie i Partia Pracy stracili - "to był ich najgorsze wybory w historii" itp.

upadly_leming

gosciu, są dostepne opracowania dotyczace dunskiego systemu politycznego, jesli nie znajdziesz w internecie, idz do biblioteki. po angielsku nie bede ci nawet proponowac, bo ktos kto lubi sie uczyc po prostu odpala internet i szuka. a ty wchodzisz tu i oczekujesz, ze zwykli ludzie beda ci wyjasniac zawilosci systemu politycznego jakiegos malego kraju w europie. umow sie moze z jakims doktorem z ktoregoz wydzialu politologii?

ocenił(a) serial na 9
TVmanka

Tak było w istocie.Trzeba uważnie oglądać!Ta uwaga dla upadłego leminga

jacpod

Po pierwsze: nie pyskuj

Po drugie: przeczytaj jeszcze raz to, co napisalem. Ale ze zrozumieniem. Choc skoro za pierwszym razem nie pojales problemu, to za drugim razem tez nie wroze sukcesu... Tylko zastanawia mnie, skad taka istota zaplatala sie przy tym serialu...

Po trzecie: przepros i wracaj na Onet

upadIy_leming

Po czwarte: czasem zamiast wdawać się durne pyskówki i pisać epopeje wystarczy poszukać w internecie, np. http://www.hardenfelt.com/T%C5%82umaczenia/Dunska%20Konstytucja%20z%20komentarza mi.pdf (str. 11).
Pozdro

upadIy_leming

Nie wiesz, nie sprawdzisz, niby pytasz ale zarazem trzymasz się własnego mylnego wyobrażenia o polityce. A na koniec niewybrednie obrażasz rozmówców, bo nie podoba ci się wyjaśnienie i odpowiedz. To może nie pytaj.
A serial dobry.

upadly_leming

System duński jest uwazany za zdecydowanie wyrozniajacy sie na skale europejska - tam jest wrecz ustrojowo okreslone, ze jednopartyjny rzad wiekszosciowy to niekorzystne zjawisko i przez cala historie dominuja rzady mniejszosciowe lub wiekszosciowe koalicyjne (z 3-4 partii).

ocenił(a) serial na 7
czapski

Tak. Na premiera jest desygnowany lider większości a nie zwycięskiej partii - osoba, która ma największe szanse na poparcie w parlamencie (tzn. przeważnie jest ono publicznie zadeklarowane w trakcie negocjacji tuż po wyborach albo upadku poprzedniego rządu). Dania (jak inne liczne europejskie liberalne demokracje) zna przypadki kiedy premierem nie zostawał szef zwycięskiej partii, więcej: bywało i tak że największa partia nie uczestniczyła w rządzie. Także w Polsce mamy przypadki kiedy szefem rządu zostawał lider mniejszej partii koalicyjnej (Waldemar Pawlak w 1993 r.) albo kiedy zwycięskie partie nie wchodziły w skład rządowej koalicji (np. w 1991 pierwsze miejsce zajęła Unia Demokratyczna a drugie SLD ale kilka ugrupowań z kolejnymi wynikami stworzyło większość). W niektórych państwach europejskich jest zasada (czasem nawet wprost wpisana do konstytucji), że misję sformułowania rządu powierza się jako pierwszemu liderowi zwycięskiego ugrupowania. Faworyzuje się przez to jego pozycję wychodząc z założenia, że zwycięzca powinien wziąć odpowiedzialność za państwo bo zdobył największe poparcie. Doskonale może się to sprawdzać systemach dwupartyjnych lub tzw. systemach 2+ (gdzie dominują dwie partie, ale do parlamentu wchodzą też kilka mniejszych). Jednak zarówno w Danii, jak i w Polsce (i w większości państw europejskich) takiej jednoznacznej zasady nie ma a powierzenie misji przewodzenia rządowi jest efektem konsultacji. Oczywiście sprawa się komplikuje kiedy pojawia się problem z zebraniem większości (jakiejkolwiek większości parlamentarnej chcącej wspólnie tworzyć rząd). Wówczas w różnych krajach mamy różne rozwiązania, które - z politycznego punktu widzenia - łączy jedno: przejściowość, tymczasowość. Są to: rząd techniczny, rząd mniejszościowy, rząd bez poparcia parlamentarnego (w specyficznych sytuacjach teoretycznie możliwy na krótką metę w Polsce i nazywany dość niefortunnie "rządem prezydenckim"). Rozwiązania te przyjmowane są do czasu sformowania się większości w parlamencie albo przyspieszonych wyborów.

upadly_leming

Wiem, że stara rzecz. Ale jeśli kogoś to jeszcze interesuje - właśnie obejrzałem - polecam dotrwać do ostatniego odcinka trzeciej serii, gdzie są wybory. Tam sytuacja jest bliżej wyjaśniona, jak działa system w Szwecji :)

SherlockTM

przeciez to jest dania a nie szwecja

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones