Gdyby finał miał logiczny ciąg przyczynowo skutkowy, nie pasowałby stylistycznie do serialu :) Naprawdę wierzyliście, że w jednym odcinku, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, wszystko będzie miało sens? Ja od paru lat oglądałam ten serial z "przyzwyczajenia" i aż wstyd się przyznać, będzie mi brakowało tych niedorzeczności. Byłabym srogo "zawiedziona", gdyby A.D. okazał się ktoś, kogo można było wytypować wcześniej. Żegnaj karuzelo absurdu! ;(