Przede wszystkim mnie osobiście ten sentencjonaliz i mądrość urzekły ,czego w zagranicznych produkcjach nie ma ,a żeby sprecyzować może nazwę to słowiańskim duchem??

Popieram falco333, uwydatnienie słowianskości jest jedną z licznych zalet tej produkcji. Ale najistotniejsza zaletą jest sam pomysł: skoro nie możemy (zapewne z braku funduszy, ale i miejsc) stworzyć megaprodukcji w stylu BBC Earth, z majestatycznymi ujęciami, w tym poklatkowymi, stwórzmy coś oryginalnego - zdaje się pomyśleli twórcy. I jak pomyśleli, tak zrobili. Odrzucili erudycyjny sztafaż, film przyrodniczy przedstawiając w formie ,,słowiańskiej ballady", w której perspektywa narracyjna zogniskowana została na zwierzęciu bohaterze poszczególnego odcinka. Pomysł genialny w swej prostocie. Do tego koloryt lokalny: bimbrownik o gołębim sercu (,,tylko zajęcie ma fatalne"), prawosławne nabożeństwo w (jeśli dobrze zapamiętałem) Krynoczce (z chłopem, tak uroczo zawodzącym po białorusku), czy białowieżanami. I co bardzo istotne: majestatyczna muzyka. Do tego głęboki bas Krzysztofa Gosztyły i mamy arcydzieło. Dziwię się tylko, że zebrało jakichś nagród. No ale cóż: konkluzja jest nasuwa się sama, Polacy jak chcą, to potrafią. I nie trzeba do tego megafunduszy, tylko tęgą głowę.

ERRATA: JEST: Dziwię się tylko, że zebrało jakichś nagród.
POWINNO BYĆ: Dziwię się tylko, że NIE zebrało jakichś nagród.

Zgadzam się , nadmienie jeszcze że narracja jest świetna ,a i sam tytuł trafiony pozdrawiam.

Świetny serial i świetna muzyka Michała Lorenca. Cieszę się, że swego czasu trafiłem na to w TV.