Ja jako fan serii o Scooby Doo od najwcześniejszego dzieciństwa mam bardzo mieszane
uczucia co do tego serialu. Musze powiedzieć ,że wręcz mnie zszokował kiedy go po raz pierwszy
obejrzałam. Pierw o plusach tej produkcji : Na pewno ten retro nowoczesny klimat. Mają
nowoczesne urządzenia ale wciąż wyglądają jakby kultura zatrzymała się w pod koniec lat 60tych.
To wręcz genialne, biorąc pod uwagę fakt ,że ekipa Scoobiego wyglądała wręcz jak cyrkowcy
paradując ciągle w czym co było hitem w 1969 (wybacz Fred, fontaż to trochę przegięcie :-).
Świetnie ,że reszta postaci, wystrój wnętrz pasuje do brygady detektywów. Dobry jest też ten
mroczny klimat oraz rozbudowane wątki postaci drugoplanowych. No i pomysł z główną
tajemnicą ,którą odkrywają przez cały sezon. Również wygląd Velmy zmienił się na plus.
Minusem jest dla mnie sama fabuła. Serial skupiał się na Scoobym i jego właścicielu Kudłatym
a reszta była w sumie mniej ważna. Uczynienie głównym wątkiem serialu relacji pomiędzy
Fredem a Daphne zmieniło ten serial w jakąś Modę Na Sukces dla najmłodszych. Najważniejszy
zawsze był Scooby i Kudłaty a nie jakieś płacze na utraconą miłością. Szkoda ,że ograniczyli
miejsce akcji serialu tylko do Cristal Cove i okolic. Oni zawsze podrożowali w jakieś ciekawe
miejsca. No i karygodny błąd! Jak mogli wpaść na pomysł romansu Kudłatego z Velmą?
Przecież Kudłaty z nieznanych przyczyn zawsze miał najlepsze laski np. blond Cheerleaderka z
filmów z lat 80tych, hipiska z filmu o kosmitach czy sama Isla Fisher w wersji aktorskiej. Po jego
filmowych partnerkach mogę wywnioskować ,ze lubi niezbyt mądre i atrakcyjne blondynki a
Velma spotykała się z jakimiś nerdami z ,którymi mogła sobie porozmawiać. Ta para to porażka
scenarzysty. Za tą straszną kreskę i kwadratowe twarze, uczynienie Daphne i Freda głównymi
bohaterami oraz zrobienie ze Scooby Doo czegoś na kształt Zmierzchu twórcy powinni dostac
solidnego bana na takie produkcje.