PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=38885}

Seks w wielkim mieście

Sex and the City
7,6 76 283
oceny
7,6 10 1 76283
7,6 13
ocen krytyków
Seks w wielkim mieście
powrót do forum serialu Seks w wielkim mieście

Najlepszy serial dla kobiet. Pierwsze dwa odcinki są takie sobie, bo trzeba się zorientować co i jak, ale później...mój ulubiony.

Madzik33

Ja też kocham ten serial. Na "Comedy central family" są na okrągło powtórki i ja mogę na okrągło oglądać, czasem nawet kosztem bardziej wartościowych filmów na innych kanałach.

ocenił(a) serial na 10
Contessa

Mam to samo...nie wiem czemu..Lubie wymagające kino, dość specyficzne, często nierozumiane przez innych, ale... Ten serial skradł moje serce:D. Widziałam wszystkie sezony już chyba z 8 razy i...nadal mi się nie nudzi. Regularnie do niego wracam. :)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) serial na 10
returner

Wooww...ależ przemyślenia, jednak nie mogę się z Tobą zgodzić.
Po pierwsze - strasznie generalizujesz, wrzucasz wszystkie kobiety do jednego worka. I te atrakcyjne i te mniej, te wykształcone i te mniej, młode i te starsze, dojrzałe.
Po drugie - to działa tak samo w druga stronę. Mężczyźni też są "dziwkami". Lecą na piękne, roznegliżowane kobiety nie zauważając tych "stających w kącie".
Po trzecie - to wszystko zaczyna się wcześniej. W każdej szkole, czy klasie jest jakaś ładna pewna siebie kobieta i jakiś przystojny, arogancki chłopak. Często są bardzo charyzmatyczni i ludzie lgną do nich jak pszczoły do miodu, tylko dlatego, że są atrakcyjni fizycznie i mają bogatych rodziców. Nie ważne, że oboje mają zniszczone i całkowicie zmanipulowane przez ideały mózgi. Niestety szkoła się kończy wkraczają w dorosłe życie i ich popularność spada, bo okazuje się, że w życie nie tylko ich ale i dotychczasowych "znajomych" wkrada się dojrzałość.
No własnie dojrzałość. Żadna szanująca się dojrzała kobieta (nie chodzi mi o wiek tylko dojrzałość emocjonalną) nie pójdzie do łózka z byle gościem , bo wyrosła już z chłopców z dzieciństwa i marzy o prawdziwych mężczyznach. Nie każda atrakcyjna kobieta pragnie bogatego przystojniaka. Kobiety są coraz bardziej niezależne i mają własne ambicje, które nie ograniczają się jedynie do wyrwania kolesia z ciepa posadką i bycia jego "żonką".
Poza tym znam wielu facetów, którzy nie są zbyt urodziwi, groszem nie śmierdzą a jedyne na czym im zleży do wbita na imprezę i wyhaczyć jakąś pannę na jedną noc.
Znam też wiele kobiet, które pragną "normalnego" faceta i niestety metoda prób i błędów go poszukują. Mężczyźni są MISTRZAMI MANIPULACJI. Nie ma to związku z ich atrakcyjnością, czy zawartością portfela. Obiecują kobiecie nie wiadomo co, a potem nazywają uległą dziwką.
Wybacz, ale nie zgadzam się z Twoją tezą. Atrakcyjność fizyczna jest sprawą względną. Dla jednych mogę być Miss Puerto Rico dla innych zmorą. "Jednak każda zmora znajdzie swojego potwora".
Myślę, że problem nie polega na ogólnie przyjętych wzorcach. Przystojny - dupek, brzydki - nieudacznik, piękna - dziwka, brzydka - żałosna.
Problem w znalezieniu odpowiedniego partnera tkwi w ogólnie przyjętych wzorcach i generalizowaniu.

Pozdrawiam

P.S. nie każda kobieta, która chodzi z mężczyzną do łózka jest "dziwką". Dziwce się płaci (to jej profesja), a kobieta to człowiek i ma takie same potrzeby seksualne jak mężczyzna. Jeśli by tak patrzeć na sprawę to mężczyźni są o wiele większymi dziwkami niż kobiety.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) serial na 7
returner

Czy warto się starać o coś co zawsze pierwsi lepsi mieli od razu ? Przecież to bezcelowe.
Jesli kobieta komuś dała dupy niemal od razu kto traktuje kobiety jak darmowe ku..wy nie zasługuje,
by ktoś wartościowy czekał dłużej.

Ponawiam pytanie:
"czy istnieje choć jeden powód dla którego warto współczuć kobietom obojętnie co je złego spotyka ze strony mężczyzn ?"

ocenił(a) serial na 7
returner

Nie zgadzam się, że wy kobiety jesteście dużo dojrzalsze z wiekiem.
Czy macie 15 lat, 20 lat, 25 lat, 30 lat, 35 lat, 40 lat ciagle przyciąga was głównie
próżność (dobry wygląd)...przebojowość i dobra bajera (cwaniactwo)...kasa.
Macie mocno przereklamowaną intuicję, bo ona pcha was do najmniej moralnych facetów.
Uwielbiacie facetów z powodzeniem więc:
-Uwielbiacie być darmowymi ku.wami na raz, kilka razy, układy, romanse.
-Uwielbiacie być wykorzystane
-Uwielbiacie mieć faceta, którego zazdrościć wam będą inne kobiety, nie ważne, że traktował przed wami kobiety jak szmaty
-Uwielbiacie brak starań.
-Uwielbiacie kłamstwa i zdrady.

ocenił(a) serial na 10
returner

Ciężko do Ciebie dotrzeć...mówisz, że kobiety dają się traktować, bo np. zgadzają się na układ z facetem oparty tylko na seksie. Myślisz, że się na to godzą, bo mają nadzieje, że facet zmieni zdanie i będzie chciał się z nią związać?? Nie.....kobiety też mają potrzeby seksualne. Często same poszukują takich układów, bo w danym momencie z różnych względów nie mają czasu na związki. W wielu przypadkach to kobiety wykorzystują mężczyzn. I kto tu jest "dziwką" w takiej sytuacji. W dzisiejszych czasach kobiety mają tyle samo władzy, odwagi i kasy co mężczyźni. Coraz mnie rzeczy jest tematem tabu. Pragnienia i potrzeby seksualne kobiet nie są już niczym dziwnym. Nie muszą się przecież wstydzić tego, że potrzebują seksu, a nie chcą się wiązać. Każdy ma jedno ciało i jeden rozum i to co z nim robi to jego sprawa. Masz rację jest wiele nie szanujących się kobiet. Ale nie każda, która wchodzi w układ opierający się na seksie nie szanuje siebie. Szanuje swoje potrzeby i nie boi się i realizować.
Za dużo generalizujesz.

ocenił(a) serial na 7
Madzik33

Wracasz do punktu wyjścia - Równouprawnienia , które było tylko pretekstem, by ujawnić prawdziwą naturę kobiecą.
By zachowywać się jak najpłytsi faceci, którzy zaliczają mnóstwo kobiet.
By stać się nowoczesną wyzwoloną kobietą - sz...atą,
która nie zasługuje na poważne traktowanie i na jakikolwiek szacunek.

Komu kobiety dają ten seks o jakim mówisz ?
Najpłytszym facetom, którym wygodnie, że mają darmową dz...wkę.
Jeśli kobieta dała się na tacy i była darmową k...wą nie zasługuje na
poważne traktowanie przez wartościowego faceta.
Po co sie starać o coś co pierwsi lepsi mieli od razu ?
Po co być gorzej traktowanym od takich, którym wygodnie,
że mają darmowe ku..wy.

Spróbuj się zmierzyć z tymi faktami,
które dokładnie teraz opisze o waszej naturze!
Po prostu się nie da. Nie dasz rady. Żadna kobieta ich nie odeprze.
Myślisz, że hasło "kobiety ciągną do drani" wzieło się bez niczego :)
Opłacalne jest tylko bycie DRANIEM, który bawi się kobietami.
Wtedy ma się największe powodzenie i łamie się serca,
a samemu nie ma się złamane.
Kobiety uwielbiają najbardziej drani, bo tacy mają gdzieś na to jakie są kobiety,
nie oceniają ich, a akceptują, bo sami nie chcą być oceniani, bo sa najmniej moralni i zwyczajnie w swoim życiu zaliczaja najwięcej kobiet.

Najczęściej używane „argumenty” kobiet, kiedy usłyszą nieprzychylną opinię (prawdę) o sobie samych:
1) "Jak się nie podoba to szukaj facetów." itp
Obelgi to brak argumentów. Pomijam już tutaj fakt, że jedynym argumentem kobiet jest snucie teorii na
temat osoby, która głosi opinie, jak te zacytowane na początku.
Gdyby nie istniało słowo generalizacja i zlikwidowano wszelkie agresywne formy wypowiedzi to przedstawicielki płci żeńskiej nie miałyby ani
jednego kontrargumentu. Dlaczego? A słyszeliście kiedykolwiek coś innego niż „nie generalizuj”, „ja taka nie jestem”, oprócz tego oczywiście snucie chybionych teorii o facecie, że został skrzywdzony,
że dostał kosza, że jest frajerem, który nie potrafi zdobyć kobiety? Oczywiście, że nie słyszeliście. Odpowiedź dlaczego nie słyszeliście jest prosta.

2) "Zraniła Cię pewnie kobieta, jesteś frajerem, nie jesteś nic wart i teraz płaczesz."
A kim Ty kobieto jesteś, żeby oceniać kogoś w taki sposób?
Nie wiedząc o nim zupełnie nic?
Nawet jeśli ktoś dostał kosza, jeśli mu nie wyszło, to nie oznacza, że jest nic nie warty. Nie znacie przyczyn,z których jego związek nie skończył się szczęśliwie, co jednak nie przeszkadza Wam mieszać go z błotem.
Przez myśl Wam nie przejdzie, że rozpad mógł nastąpić w wyniku zdrady, bądź „miłości” o podłożu czysto materialnym, to musi być wina faceta.

3) "Bo to wina facetów, to przez to że jesteście podli, kłamiecie, szydzicie, wykorzystujecie, to wasza wina męskie świnie!"
Nasza wina? Siłą was do wyra ciągniemy? Gwałcimy? Nie. Same się na to godzicie, aby móc usprawiedliwić swoje
prymitywne żądze i możliwości intelektualne. Ale rozumiem Was, w końcu chodzi wyłącznie o to, żeby poczuć się czystszą, wybielić. To jest żałosne. Nikt do niczego was nie zmuszał. W czym jest nasza wina?
Owszem facet potrafi być świnią, potrafi oszukać. Nie macie mózgów? Nie potraficie kogoś poznać?
Bardzo łatwo jest przejrzeć, czy facet oczekuje związku, czy „darmowej ku...wy". I w tym momencie to wy jesteście „frajerkami” i „jesteście nic nie warte”, skoro potraficie tylko płakać i używać wyssanych z palca argumentów,
zwalając za swoją ku...ewską naturę i ułomność winę na facetów.

4) "Równouprawnienie ujęte w rozmaity sposób / a jak facet zalicza to mu wolno, tak?!" Wracamy do początku rozmowy.
Jeśli dla kobiet równouprawnienie to zaliczanie facetów tak jak oni to robią z kobietami, to nie jesteście nawet godne miana sz...at która jest w tym momencie komplementem. Facetowi nie wolno zaliczać
niczego i nikogo. Tak samo jak wam nie wolno robić tego samego, aby pokazać, że nie jesteście gorsze. Brawo, prześcignęłyście najpłytszych facetów, potraficie robić to samo, nawet lepiej niż oni. Mam nadzieję, że czujecie się
wreszcie docenione faktem bycia wyzwolonymi ku....wami, że to wy stoicie na podium, a nie najpłytsi faceci. Gratulacje. Warto było?
Zdeptać marzenia innych, zdeptać uczucia, starania, miłość w imię waszych idei i wypaczonego poczucia równouprawnienia i walki z męskim zachowaniem? Jeśli mnie się coś nie podoba,
to nie robię tego samego. Poziom Waszej inteligencji zatrzymał się gdzieś na pograniczu epoki kamienia łupanego.

5) "Kobieta nie będzie z frajerem, bezdomnym, zaniedbanym, bla, bla, bla / a wy to nie patrzycie na wygląd?!"
Oczywiście, że nie będzie. Ale w takim razie dlaczego faceta oceniacie po portfelu i majątku?
Dlaczego faceci, którzy zarabiają mało mają być nieszczęśliwi?
Dlatego, że wy księżniczki musicie mieć jelenia,
który was utrzyma? Bo szukacie bezpieczeństwa, zapewnienia bytu?
To jest równouprawnienie o które tak walczycie?
Same nie potraficie zarobić, utrzymać siebie, wspomóc kogoś? Nie mówię tutaj o utrzymywaniu nieroba, ale zarobki nie są wyznacznikiem wartości człowieka, tak jak nie jest nim uroda. Dotarło?
A dla was jedyne 3 wartości to dobry wygląd (próżność)...przebojowość i dobra bajera (cwaniactwo)...kasa.
Nie ma ktoś dobrego wyglądu jest zerem.
Nie ma ktoś przebojowości i gadanego jest zerem.
Nie ma ktoś kasy jest zerem. Pomijam już fakt, że faceci przystojniejsi, bardziej przebojowi czy bardziej zamożni są najczęściej najpłytsi i traktują kobiety najczęściej bardzo przedmiotowo.
Kobieca logika to ku...wienie się z facetami, którzy traktuja kobiety najbardziej przedmiotowo i imponowanie takim facetom, staranie się o takich.

6) "Pewność siebie, bla, bla, bla"
Rozumiem… nieśmiałych w kąt, to nie ludzie, to tylko frajerzy. Nie warto nawet myśleć o tym, że może nie umie zaufać, że nie chce cierpieć, widząc wasze jakże wyzwolone zachowanie. Przecież wy macie to gdzieś.
Chcecie FACETA… tylko czym dla was jest facet? Bo z tego co słyszę i widzę to musi być to cyborg, a nie człowiek. Dlaczego bycie dobrym od razu jest równe byciu frajerem? Kiedy na tym świecie, wszystkie wartości zniknęły?
Żeby jeszcze było mało, na sam koniec całej farsy to facet zawsze będzie ten zły.
Kobieta przeliże się z 5cioma typami na imprezie, na której akurat nie ma faceta i będzie to jego wina. Puści się z połowa osiedla, a będzie to jego wina.
Zawsze wszystko co kobieta zrobi będzie faceta winą.
To z faceta będą szydzili, że to ona się puściła.

Myślę, że wszystkie „argumenty” , które stosują kobiety obaliłem. Teraz moje skromne zdanie, taki mały apel.
Myślcie do ciężkiej cholery. Gubicie się w emocjach, w złości, w nienawiści do facetów, gadacie same bzdury, że to nasza wina, aby móc robić to co najmniej warci przedstawiciele płci brzydkiej czyli
zaliczać w swoim życiu jak najwięcej (czego ja nie pochwalam) i
czuć się rozgrzeszone. Potraficie ranić, wręcz zabić. Odrzeć kogoś z godności, zostawić kogoś, bo coś się wypaliło, bo to już nie to, bo jest inny. Dlaczego? Ponieważ nie potraficie używać nawet tych 10% mózgu, za co was nienawidzę. Nienawidzę istot, które potrafią zdradzić z ciekawości, dla przygody, dla kasy,
nawet wtedy kiedy niczego wam nie brakuje, kiedy ktoś stara się jak może, ale nie. Wam jest mało, wam jest nudno, zawsze znajdzie się pretekst, aby zachowywać się jak zwykła ku....wa. Zawsze to wina faceta, bił,
pił, nie interesował się. Zawsze to słyszą. Ale kobieta jest święta. Nic nie zrobiła złego. Jesteście gorsze od najgorszych facetów. Wiecie dlaczego? Nie? To radzę się zastanowić. Co wam strzeliło do głowy, aby stać się takie same jak ci, którymi gardzicie? Jaki w tym sens?
Nareszcie „wyzwoliłyście się spod męskiego panowania i postanowiłyście zostać darmowymi ku....wami, gratulacje, naprawdę w świetny sposób to zrobiłyście, a z jaką klasą, wasza delikatność i wdzięk z jakim wygrałyście walkę mnie poraża. Liczna normalnych i wartościowych kobiet w tych czasach jest bardzo znikoma. Prawie każda kobieta zanim zostaje czyjąś żoną jest tylko darmową ku.....wą dla pierwszy lepszych i jeszcze jest z tego dumna lub ukrywa to, bo nie chce być oceniana po najważniejszym.
Czy prawie każda kobieta zanim zostanie czyjąś żoną musi być darmową ku....wą dla pierwszych lepszych ?
Bycie dziewica to obciach, lepiej się puszczać z najpłytszymi facetami.
Być z kobieta, która przez całe życie najlepiej traktowała najpłytszych facetów, bo przystojni, bo przebojowi, bo zamożni i takim dawała chętnie dupy bez zobowiązań, bo miała ochotę być dla nich darmowa ku..wą, lub liczyła na coś więcej i dała się wykorzystać, a potem poznać taką mieć od niej niby wielką miłość i przymykać oko na całe jej ku...stwo jakie ma w głowie i co mówią o niej jej czyny/wybory.

Zawsze facet będzie tym złym, ciotą, frajerem, niegodnym niczego.
kobiety są dużo gorsze od facetów. Mają wredny, dwulicowy charakter, potrafią robić różne żałosne głupoty, byle zaimponować płytkiemu mężczyźnie, którym są zainteresowane. Jeżeli jest na szczycie, będą się miziać do niego, jeżeli przegra, zostawią każdego w mgnieniu oka. Wstyd mi za facetów, którzy tak latają za kobietami,
poniżają swój własny gatunek chcąc zaimponować istocie o wiele głupszej, płytszej, naiwniejszej, słabej.
Po co mężczyźni się żenią ? Jaki mają w tym cel ? Jaką mają korzyść ?
Potrzebują do swojego życia istot słabszych i głupszych ?
Po co jak można kobiety zbajerować i pobawić się.
Opłacalne jest tylko bycie DRANIEM, który bawi się kobietami.
Bycie dobrym jest kompletnie nieopłacalne na tym świecie.
To kobiety zmieniają wartościowych facetów w drani,
bo puszczają się najchętniej z draniami, a najgorzej traktują dobrych facetów.
Przystojni lub zamożni nie muszą robić prawie nic, a kobiety wskakują same do wyr jak sz....aty. Najlepsi podrywacze przedmiotowo traktują, podrywają, uwodzą, robią przynety, odwracają role, stosują najlepszą bajerę,
by zaciągać was do wyra, a kobietom to najbardziej imponuje i wtedy ma się najlepsze efekty u każdego typu kobiet. Kobiety mają niezłe siano w swoich główkach. Po co mieć żonę ? Bycie z osobą, która dawała seks byle komu i była tylko sz....atą dla jakiś facetów to coś cennego ?
Po co się starać o coś co pierwsi lepsi mieli od razu ?
Po co cokolwiek czuć do takiej osoby ?
Po co potem być uczciwy, a przez taką być oszukiwany i zdradzany, bo to właściwie prawie nieuniknione.
Przy anonimowych sondażach ok 30tys kobiet z Europy Zachodniej prawie 95% kobiet zadeklarowało,że zdradzało lub zdradziłoby swego małżonka/chłopaka, gdyby była okazja i nigdy nie wyszłoby to na jaw,
duża część z nich stwierdziła, że nawet jakby wyszło na jaw i doszło do rozpadu to nie czułoby żalu, bo faceta co pewien czas fajnie zmienić by było znów ciekawie i że lepiej żałować, że sie grzeszyło niż żałować, że się nie grzeszyło. Zresztą co za różnica czy zdrady czy nie. Tak czy siak zanim kobieta zostanie czyjąś żoną prawie zawsze była tylko darmową ku..wą dla najpłytszych facetów. Wystarczy wyobrazić sobie co z nią robili i jak im było wygodnie, że mieli taką darmową dz...wkę, która godziła się z nimi na seks bez zobowiązań. Facet który wie o kobietach sporo i chce mieć powodzenie nie ma wyboru. Musi zostać draniem. Wszystkie inne opcje zostają odrzucone, bo są nieopłacalne. Doceniać kobiety, ale fałszywie, prawdziwe doceniane jest nieopłacalne, masa wartościowych facetów o tym się przekonywała,
kobiety kompletnie tego nie doceniają, uwielbiają najpłytszych facetów.
Uwielbiaja dla takich być sz....atami. Tylko głupiec, który ma kasę nie spisuje intercyzy przy ślubie. Trzeba wiedzieć o kobietach tyle co nic.
Kobiety bywają też wyjątkowo zabawne. Skoro już wyjawiły jakiemuś facetowi prawdziwą ich przeszłość seksualną, która wskazuje, że był facet/faceci z którymi zgodziła się na seks bez zobowiązan lub
zgodziła się z kimś szybko na seks liczac na związek to niech nie oczekuje starań o nią i traktowania inaczej niż szm...atę do seksu :)
Bardzo trudno akceptować logikę kobiet, czyny/wybory kobiece, głupotę lub egoizm kobiecy. Bardzo trudno przymykać oko na naturę kobiet wiedząc jakie jesteście.

ocenił(a) serial na 7
returner

Magdaleno Krupka imponuje Tobie, że kobiety w tych czasach uwielbiają się ku..wić ?

ocenił(a) serial na 10
returner

Absolutnie NIE! Jednakże uważam, że mężczyźni ku...wia się dużo bardziej niż kobiety to raz, a dwa nie każda kobieta, która uprawia seks sie ku..wi. Nie sądzisz?

ocenił(a) serial na 7
Madzik33

TAK ZWANA MIŁOŚĆ KOBIETY
Kobieta nie ma pojęcia czym jest miłość i na szczęście w ostatnim czasie dochodzi do coraz większego zdemaskowania kobiety i jej "tzw miłości" - być może największego kłamstwa w dziejach świata. O miłości może ona co najwyżej poczytać w książce lub obejrzeć film. I tak jej nie zrozumie. Co do prawdziwego uczucia kobiety można podywagować chociaż próba zrozumienia czegoś co nie istnieje jest jak "taniec o architekturze" a ma sens taki jak pływanie w kałuży lub obieranie gruszki wiertarką. Kobieta myli chemię w mózgu, "motylki w brzuchu" z miłością, które siłą rzeczy mogą u niej trwać co najwyżej kilka lat. Naukowcy nawet obliczyli, że góra siedem. Kobieta oczywiście potrafi popaść w "stan zakochania" gdy władze w pierwszym etapie znajomości przejmują nad nią kontrolę jej substancje chemiczne w mózgu zmiksowane z hormonami i bywa zdolna w takich momentach nawet do "wydrapania oczu" potencjalnej rywalce o względy „księcia”. Natomiast z miłością ma to NIEWIELE wspólnego. Miłość pojawia się lub może pojawić wtedy gdy pojawiają się poważne kłopoty i "rutyna"(współczesna kobieta w takim momencie zazwyczaj ucieka - bo tak jest łatwiej, znajdzie się przecież inny jeleń mający spełniać jej zachcianki – w rezultacie jej genetyczne zapotrzebowanie na spłodzenie dziecka). Prawdziwa miłość pojawia się wtedy gdy zaczyna się wdzierać przewidywalna codzienność. Może zaistnieć, wtedy gdy zaczyna się dostrzegać piękno w codziennym trudzie życia. Przykład twardej kostki masła, którą rozsmarowuje się dzien w dzień na chlebie. W tym, że facet obok którego kobieta budzi się cały czas, jest właśnie tym samym facetem (który teoretycznie nie jest w stanie jej niczym zaskoczyć) i kocha się za to, że po prostu jest. W codziennym schemacie małego "domowego realizmu". Może pojawić się wtedy gdy kończą się tzw "motylki" i tylko wtedy. Inaczej miłości nie ma.
Trudno zresztą o miłość gdy przecież w każdej współczesnej kobiecie działa ten potworny mechanizm rozglądania się za potencjalnie "lepszym" facetem czyli w jej prymitywnym postrzeganiu: bogatszym, przystojniejszym, z większym sprzętem na dole. Nie ma w tym żadnej miłości. Facet potrafi kochać kobietę za to, że jest- tak po prostu bezwarunkowo a tylko w bezwarunkowości istnieje milość.
Tzw "miłość kobiety" jak i cała egzystencja z nią zawsze podszyta jest warunkowością.
Mężczyzna musi cały czas spełniać jakieś warunki, zaczynając od najbardziej idiotycznego "bycia czy bywania właśnie mężczyzną". Co to w ogóle znaczy być mężczyzną? Bycie kobietą usprawiedliwia przecież dokładnie każde, nawet najbardziej podłe nikczemne zachowanie... hmm. Łysiak wspaniale o tych sprawach pisał w „Statku”... Kobieta chce żeby „motylki” nie mijały, ale one zawsze mijają. Muszą mijać, to naturalny mechanizm tak samo jak fakt, że po zimie następuje wiosna, woda jest mokra a doba ma 24 godziny. Nie mniej, nie więcej. Nigdy nie jest tak "jak na początku" – czy gdy zjadasz trzecią kostkę czekolady to ona smakuje tak jak ta pierwsza? O co kobieta zawsze ma pretensje. To tak jakby mieć pretensję do wody o to, że jest mokra. Zresztą teoretycznie nawet gdyby „ motylki” nie minęły (ten fakt zresztą również mógłby "unieszczęśliwić" kobietę przy jej naturalnej tendencji do karmienia swojego kobiecego ciała bolesnego. Polecam książki Eckharta Tolle. Zauważ, że kobieta na najbogatszego faceta na świecie, powie, że np. zamknął ją w "złotej klatce" lub "kochał za mocno lub za słabo ale nigdy nie jest to "w sam raz". Będzie tęsknić za spoconym hydraulikiem, lub ubrudzonym kominiarzem. Żona górnika będzie fantazjować o kolesiu w garniturze a gdyby mąż nosił gajerek i krawat będzie wzdychać do budowlańca w roboczych ciuchach. I to jest fakt. Żaden jeden mężczyzna na świecie nie jest w stanie "uszczęśliwić" kobiety bo to po prostu niemożliwe. Najbardziej pożądani mężczyźni świata - nie są w stanie stworzyć "wiecznej relacji". Kobiety bywają z nimi nieszczęśliwe i odchodzą. Miłość mężczyzny do kobiety jest inna. Prawdziwa. Wystarczy, że kobieta jest przy jego boku i nie zdradza – po prostu. A facet zmuszony jest wpadać ten w gruncie rzeczy straszny mechanizm, że ciagle musi się starać "zaskakiwać", nie wchodzić w rutynę (przy okazji spełniając tysiące sprzecznych, niewykonalnych warunków). To jest coś na dłuższa metę męczącego bo i tak to nie zadowoli trwale kobiety a na początku przecież ona chciała " poczucia bezpieczeństwa" - największy banał i kłamstwo, które sprowadza się do przynoszenia kasy do domu i łożenie na nią i dziecko. Ciągły dramat. Wiedz, że czegokolwiek byś nie zrobił jej i tak długotrwale nie zadowolisz. To niewykonalne. Po kilku, czasami większej ilości latach – gdy poczujesz na sobie jej dłuuugie spojrzenie i zobaczysz jej ściśnięte usta, gdy próbujesz ją przytulić lub pocałować- już wiesz tak? Ona właśnie zaczęła Cie nienawidzić, albo zaczęła już dawno ale już tego nie ma siły dłużej ukrywać. Jej grządką zaopiekował się nowy ogrodnik albo – sasiad lub kolega z pracy… i już masz pozamiatane…
Kobieta która zdradza nigdy nie ujrzy winy w sobie - zawsze to facet jest winny, bo on już tak nie dba itd... - a zwykle nie dba bo "haruje jak wół" i po iluś tam godzinach pracy nie ma już sił na wielkie fajerwerki w domu. Ona oczywiście nie zrobi nic ,żeby poprawić ten stan rzeczy. Starać się masz tylko ty i ty jesteś wszystkiemu winny. Zawsze winny – ona zdradza – więc jego wina. Gdy facet zdradza to też jest jego wina. Ty na prawde pokochałeś bo jesteś mężczyzną i kochać potrafisz bezwarunkowo. Jeszcze nie wiesz, że tzw „miłość” twojej żony skończy się gdy zacznie się Twoje dłuższe bezrobocie. Jeszcze tego nie wiesz bo to Cię nie spotkało.
Kochasz tę kobietę, za sam fakt jej istnienia i niczego nie oczekujesz w zmian poza odrobiną ciepła i zrozumienia. Tyle Ci wystarczy. Wiesz, że będziesz kochał nawet gdyby po wypadku straciła nogę (Tak, w świecie kobiecym coś zupełnie nie do pojęcia) i żadna Angelina Jolie nie byłaby Ci w stanie jej odebrać – a podrywały Cię i dużo ładniejsze i bogatsze itd od Twojej obecnej laski. A kobiety ? Prawie zawsze, gdy młody chłopak/mąż 18-30 lat ulegnie ciężkiemu wypadkowi dziewczyna/żona ucieka daleko, by szukać silnego samca zostawiając bezużyteczną kalekę.
Oczywiście nie przyjmujesz do wiadomości, że gdyby Twojej kochanej małżonce oświadczył się ktoś taki jak George Clooney – wystarczyłoby, że kiwnąłby palcem i Twoja najcudoffniejsza pod słońcem żabcia zapomniałaby i o dzieciach i o Tobie, zobaczyłbyś ślady jej ucieczki gdy smarowałaby ulice wyciekiem ze swojego ogrodu rozkoszy…ale przecież powie Ci, ze byłoby inaczej prawda. Czytasz i zaprzeczasz… Tzw "miłość" kobiety pamiętaj to, powtarzam po raz kolejny zawsze obwarowana jest jakimiś warunkami a cały czas jest to taniec na brzytwie, bo na horyzoncie może pojawić się bogatszy, z lepszym statusem społeczny czyli większą władzą, przystojniejszy, młodszy... czyli dla kobiety "lepszy" facet, który wystarczy, że tak naprawdę powie dobry dowcip - zabawi kobietę lub ją podnieci w odpowiedni sposób i dotychczasowy facet idzie w odstawkę bez najmniejszych skrupułów. Gdzie w takiej postawie jest miłość? W imię jej "zakochania się" - więc chemii i nie ma to nic wspólnego z miłością bo ta prawdziwa pojawia się wtedy gdy pojawia się wspomniana już rutyna, a to jest prawdziwe piękno życia - powtarzalność zjawisk, znajdować miłość w robionej po raz kolejny „jajecznicy”, obserwowanie ukochanej twarzy - obok po raz milionowy, wspólne starzenie się, małe domowe czynności, prawdziwe piękno w powtarzalności codziennych obowiązków. Kobiety wychodzą z założenia, że nic nie muszą bo powiedzą zawsze "kobieta zmienną jest" a facet to ma być facet, ale jakim ma być współczesny facet w dobie feminizmu? Same nie wiedzą jakim ma być mężczyzną. Współczesna kobieta jak już wiesz gdy tylko pojawiają się problemy, codzienność lub możesz stanąć na JEJ drodze do kariery bierze nogi za pas. Ty robisz swoja karierę zwykle dla niej – żeby oglądać jej uśmiechniętą, niegderającą bez sensu twarz. Ona robi swoją karierkę dla siebie – zawsze.

ocenił(a) serial na 7
returner

Spróbuj przeszkodzić jej w tym w jakikolwiek sposób. Słodkie - spadaj na do widzenia i pozew rozwodowy oczywiście, zabierając Ci dziecko (mamusia jest przecież najważniejsza a Ty byłeś niegodziwym facetem – swojego diabelskiego egoizmu nie widząc). Na końcu zwykle pozostawiając popioły i złamane serce, a gdy na końcu się jeszcze jakoś "rozkleisz" – gdy zobaczy Twoje łzy - ofiarowałeś jej już przecież całe swoje życie , dałeś się z miłości zmienić według jej oczekiwań traktowany jest jeszcze zwykle jak rzecz od mycia podłogi. Rozumiesz tak – na końcu jeszcze metafizycznie nasika na Twój "grób". Kumasz już? W kobiecie w takich chwilach budzi się demon zagłady. Kobieta potrafi kochać jedynie siebie, bardzo często co najwyżej swoje dziecko. Kobieta co najwyżej - ta obdarzona instynktem macierzyńskim potrafi rzeczywiście kochać bezwarunkowo swoje dziecko - zdarza się, chociaż zwykle chodzi o całkowite przejęcie władzy nad dzieckiem i odepchnięcie ojca, który oczywiście po czasie staje się "nikim", "nie sprawdził" się, bo jest inaczej niż "na początku". Żadna oczywiście nie przyjmie do łba , że robi dziecku największą z krzywd – w imię własnego egoizmu – pozbawiając dziecko pełnej, szczęśliwej rodziny. Oczywiście jedna z druga zaraz spyta – to lepiej żeby rodzice się nie dogadywali – Odpowiadam – Tak , nawet jeżeli się nie dogadują – to w imię poświęcenia dla dobra dziecka należy zapewnić mu pełną rodzinę i zrobić wszystko żeby się „dogadywać”. Poświęcenie w tych zdegenerowanych czasach – obśmiewane przez bezduszne stwory. Poświecenie - hasło z zamierzchłych czasów. Nie ma w poświęceniu niczego złego, niczego wulgarnego , nie oznacza wcale automatycznie wyzbycia się siebie lub własnego „szczęścia”. Pokolenie współczesnych potworów egoistek – odbierze dziecku ojca – bo przecież nie dom i ciepło rodzinne jest najważniejsze ale „KARIERA”, Współczesne Bóstwo współczesnej zdemoralizowanej kobiety.… Wyznawana religia czy jej brak nie ma tu nic do rzeczy.
To ludzkie uniwersalne uczucie. Jesteś pewna , że zrobiłaś absolutnie wszystko? Porozmawiałaś, ale tak szczerze z ręką na „sercu” tak u Ciebie to ten aparat do tłoczenia krwi pod cyckiem… Co to w ogóle znaczy, że się nie dogadują? Zwykle autorytarnie stwierdza to kobieta. W pewnym momencie związku – gdy facet już kocha totalnie, (u bab oczywiście ich tzw. "miłość" z czasem przemija) - zależy wszystko właściwie od kobiety. Prawda jest taka, że jeżeli się nie dogadują, w 95 przypadkach na 100 – to ona nie chce się dogadać… Jak to wygodnie powiedzieć, że się nie dogadują. To bardzo „elegancko” brzmi, prawie zawsze u współczesnej kobiety oznacza to po prostu znudzenie mężem. Jedyną sytuacją w której można odebrać dziecko ojcu – to patologia – pijaństwo, przemoc, wykorzystywanie ale to chyba oczywiste… Wracając do meritum – samotny ojciec jest lepszym rodzicem i powie to każde badanie niż samotna matka, która skazuje dzieci na wychowywanie się w piekle jej szaleńczego zalewu hormonów, histerii, „obłędu” dając bardzo złe wzorce i rujnując dziecku emocjonalnie życie. Wiesz ponieważ poznałeś już klasyczny scenariusz związku z kobietą w tych czasach. Teraz gdy wywalczyły już upragniony od zawsze dostęp do władzy i ukochanej
KASY wygląda to zwykle jednakowo. Ona w Twoim najtrudniejszym momencie, w najciemniejszej godzinie, kiedy potrzebujesz jej właśnie najbardziej. Gdy zmęczony, sponiewierany, smutny i przegrany, kiedy potrzebujesz wsparcia, odrobiny zrozumienia i ciepła – tylko odrobiny od osoby, którą uważasz za najbliższą na świecie dobije Cię najbardziej w najmniej oczekiwanym momencie, strącając w

ocenił(a) serial na 7
returner

....otchłań, chcąc zniszczyć do końca. I choćbyś przeniósł góry i zrobił wszystko co w Twojej mocy, żeby to zmienić, nie zdziałasz nic bo jesteś nieświadomy jednej rzeczy. Tej najbardziej podstawowej. Otóż ona przez cały ten czas który spędziła z Tobą, w każdej sekundzie waszej relacji, gdy było jak myślałeś wspaniale i gdy bywało też trochę gorzej miała Cię głęboko i kompletnie gdzieś.
Nigdy nie liczyłeś się Ty. Ani przez moment nie liczyło się nic innego niż zaspokajanie jej egoistycznych, niedających się zaspokoić potrzeb.
„Miłość” kobiety to zazwyczaj bardzo kiepski żart, kobiety nie potrafią po prostu kochać, dla nich to uczucie zwyczajnie nie istnieje. Tym czym miłość naprawdę jest nie mieści się w możliwościach kobiecych. Oczywiście wmówią sobie zawsze coś zgoła innego.
I jako konkluzja tego punktu, teraz najważniejsza rzecz. Alert! Jeżeli ona ma do wyboru mężczyznę przy dużej kasie (bądź nawet POZORNIE przy kasie!) oraz ubogiego (albo POZORNIE ubogiego!), to zawsze, ale to zawsze - bez względu na pozostałe, najbardziej szlachetne cechy - wybierze właśnie tego zamożnego. Wymyślać będzie zawsze rozmaite preteksty i wymówki mające wybielić ją w oczach innych i przede wszystkim jej własnych. Zawsze zakłamie prawdę, że po prostu popuszcza w majty na myśl o dużym majątku (lub wręcz POZÓR jego posiadania) gdyż to byłby cios prosto w jej zdegenerowane ego.
Jeżeli przeczyta to kochający swą kobietę jakiś mężczyzna to niech uświadomi sobie jedno bądź trwa dalej w swojej iluzji: Twoja kobieta NIGDY ani przez chwilę, przez te wszystkie długie lata ANI TROCHĘ Cię naprawdę nie kochała... TAK... To nie jest pomyłka... ANI „na jotę”, „ani ćwiartkę”. Chcecie czy nie jesteście ze „stworzeniem”, które całe życie kładło Wam do głowy to w co chcieliście wierzyć i to co chcieliście by okazało się być prawdą. Ludzie jako ziemski gatunek lubią oszukiwać samych siebie i są w tym świetni. Łatwiej się żyje w złudzeniach. Kobiety są doskonałe w oszukiwaniu innych, najbardziej siebie oczywiście. Niezależnie od wieku, któregoś dnia pojmiesz cholernie bolesną prawdę, w zależności od "samooświecenia" wcześniej lub później jedną brutalną w swej wymowie rzecz. Mimo tych wszystkich związków tak naprawdę ZAWSZE byłeś sam. Wy również jesteście i ZAWSZE będziecie. Nie trafiliście na wyjątek, bo wyjątków nie ma i nigdy nie było. Kobiece działanie i tok rozumowania determinuje w zasadzie jedno, poza oczywiście nieskończonym egoizmem, brakiem skrupułów, empatii i uczuć wyższych (oprócz śladowych ilości niektórych z nich dla dzieci i zwierząt). Brzmi ono tak: SKORO WSZYSCY ROBIĄ TAK A NIE INACZEJ JA TEŻ MUSZĘ.
Wiesz doskonale, że z niczym nie liczy się tak bardzo jak z opinią o niej innych ludzi. To jest dla niej wyznacznikiem jej wartości. Oczywiście jedna z drugą krzyknie, że to nieprawda. Wiesz, że dla niej liczy się w gruncie rzeczy jedynie to co jest powierzchowne. Stąd ślepe podążanie za każdą, nawet najbardziej kretyńską modą. Szalenie boją się krytyki otoczenia w którym jak w lustrze przegląda się ich potrzeba akceptacji. Sama siebie tak naprawdę nie akceptuje. Problem samoakceptacji jest podstawowy dlatego kolorowe kretyńskie czasopisma które wchłania tępo jak pelikan tak krzykliwie strzelają hasłami typu: „Akceptuj siebie”. „Jesteś wspaniała taka jaka
jesteś” itd. Ona musi to usłyszeć i wmawiać sobie cały czas. Jeżeli nie odczuwają akceptacji popadają szybko w różne stany depresyjne i „czarną rozpacz”. Bycie sobą jest dla niej równoznaczne z ubieraniem się tak jak miliony innych – bo takie się teraz nosi ciuchy, buty… Muszą nieustannie kopiować wszystko: zachowania, zwyczaje, posiadanie plazmowego telewizora, ciuchy i inne gadżety niezbędne dla jej wypaczonego poczucia wartości. Stąd moda na istnienie wszelkich portali społecznościowych. Mają niesamowitą umiejętność adaptacji do nowego środowiska. Potrafią się wstrzelić w panujące zasady i normy społeczne. Jak stado baranów wpasowują się idealnie w tłum. W tłumie czują się bezpiecznie, czują się wkomponowane w otoczenie. Jasnym staje się dlaczego one poszukują sposobów by móc zaimponować swoim znajomym, chwaląc się wszystkim i cieszyć się ich pochwałą i komplementami. Są oczywiście też nieskończenie ciekawskie. Ich ciekawość oczywiście nigdy nie dotyczy tego, co dzieje się w TWOJEJ DUSZY, W Twoim świecie, co zrobić by Tobie pomóc jako partnerowi, byś poczuł się lepiej, by dowiedzieć się jakie masz potrzeby, lęki, obawy, pragnienia, marzenia (chyba, że mogą mieć z tego jakąś korzyść). To wszystko nie dotyczy jednak pierwszej fazy znajomości – „fazy motylków”. Zobaczysz, że bardziej niż Tobą zainteresowane są swoimi znajomymi na Fejsbooku. Fejszbuk to jeden z ich współczesnych Bożków. Nie wierzysz? Jak pisałem, nie dodaj swojej niuni do znajomych na fejsie. Spróbuj wytłumaczyć jej , że można iść pod prąd, zrobić inaczej niż reszta. Wytłumacz jej jak pusty i niebezpieczny w gruncie rzeczy jest ten prąd… Już leżysz. Ona powie kłamliwie jak zwykle, że nie jest uzależniona. Przypatrz się. Zgadnij od czego większość z nich rozpoczyna dzień… Od sprawdzenia fejsa czy czegoś innego w necie. Co nowego u znajomych itd… klikanie kretyńskich lajków, dzielenie się sprawami które jako intymne powinny zostać w domowym zaciszu. To internetowe badziewie w tych chorych czasach zastępuje dla wielu z nich spotkania w świecie rzeczywistym. Jesteś na imprezie, wyjeżdżacie gdzieś razem, robicie zdjęcia na wakacjach. Większość z tych pustych stworzeń jak nie wszystkie robią je po to, nie żeby nacieszyć się z Tobą piękną chwila i utrwalić ją – to nie przejawia wielkiej wartości w jej myśleniu, chodzi o to , żeby pochwalić się internetowym znajomym gdzie była oczekując na lajki itd czyli potwierdzić w ten sposób pojętą „własną wartość”. Ośliniony, otumaniony wielbłąd na pustyni. Słitaśna focia pod piramidą, fotka pod palmą z drinkiem z parasolką na basenie. To tylko się liczy dla pustych stworzeń. FB to mnóstwo strasznych historii. Słyszałeś o tym może nie raz. Może udało Ci się dotrzeć do prawdziwych historii skrzętnie skrywanych przed gawiedzią lemingów… Okradziono i spalono czyjś dom bo wyjechał na wakacje i zamieścił informacje na stronie, ktoś nieopatrznie po kilku drinkach napisał coś o szefie, wyleciał z pracy. Można powiedzieć ignorant – po co zamieszcza takie informacje, ale skoro nie może napisać nawet tego na co ma ochotę na swojej własnej stronie, a musi uważać z każdym najdrobniejszym ruchem to nie jest człowiekiem wolnym. Zgadza się - głupota kogoś takiego wychodzi na jaw tak samo jak ich bladzia natura, z którą już dłużej nie mogą się nawet ukrywać. Gęboksiążka demaskuje wiele a najbardziej te „drogie, uduchowione, wzniosłe i anielskie istoty” jakimi są kobiety ;) Nie chcę zgłębiać fenomenu tego niebezpiecznego internetowego gówienka, które tylko w teorii powstało jako narzędzie do znajdowania znajomych rozproszonych po świecie, a poza byciem narzędziem całkowitej kontroli, którym w istocie jest, stał się już na zachodzie co 3 przyczyną rozwodów. Spytasz jak to? Przecież to od Ciebie zależy co tam zamieszczasz, ale w tych czasach ich podła natura właśnie w fejsie odbija się jak w krzywym zwierciadle. Rodzi się tam najwięcej flirtów. Wystarczy, ,że jakiś płytki przystojny dżolo zagada do xiężniczki, ponawija trochę makraron na uszy (bajera) ,początkowo ona niby niechętna… Mówi: nie wiem kto to jest… Nie misiu, to nie jest nikt ważny, czepiasz się ale wiesz, że raczej gość dopnie swego. Gdy nie posłuchasz któregoś z rozkazów xiężniczki pojawią się potajemnie wysyłane wiadomości. Możesz jeszcze liczyć na jej niezachwianą lojalność i wierność. Tak, jak możesz liczyć na wyjście zwycięsko w starciu z głodnym lwem. Jak ktoś kiedyś napisał: gdy wypuścisz dzikie zwierzę z klatki, nie licz, że samo do niej wróci. Rozumiesz mnie dobrze, wiesz o czym piszę. Spróbuj ją zapytać np. kim jest ten facet, którego dodała do znajomych (rodzi się w Tobie zatrute ziarno zazdrości z czasem) bo wyczuwasz „przez majty” czym to pachnie. Zaczynają do siebie pisać. Nie przyzna Ci się do tego oczywiście spytana wprost. Jak w banku masz to, że zacznie Cię wyzywać od paranoików i zazdrośników. Jej fałszywe koleżaneczki (które w głębi duszy życzą jej źle) już to wiedzą. Zaczynasz ją przecież „kontrolować” i „nie ufasz jej”. Ona może oczywiście od Ciebie wymagać nie dodawania nowych koleżanek do znajomych... Najdalej (jeżeli nie jest finansowo od Ciebie zależna), teoretycznie z innych powodów za rok nie jesteście już razem. Ty jej przecież nie ufałeś… Któryś z facetów z którym wypisywała wiadomości (ten właśnie „Nikt - nieważny") oprowadza ją teraz roześmianą po mieście i ma kolejną zbajerowaną darmową dz...kę. Tak wygląda scenariusz wielu historii. Poznawanie facetów na imprezach lub portalach społecznościowych. To jest dla niej tysiąckroć ważniejsze – świecenie gębą na jakimś gównianym portalu, który jest nową modą a z jej potrzebą bycia „taśmowym produktem jak miliony innych” – jeżeli spróbujesz przeszkodzić jej w tym dążeniu zostajesz na lodzie. Zawsze przegrasz z modą, z „pazłotkiem”. W jej zwierzęcym widzeniu świata jesteś dla niej mniej ważny niż „nowe buty czy torebka.” A zawsze przegrasz np. z brakiem zmywarki czy dobrej plazmy w domu. Wiesz, że dla niej jesteś tyle warty na ile Cię stać w sensie materialnym. Nie będę pisać o samym fejsie czy wszystkich innych portalach społecznościowych, które wiadomo całkowicie obnażyły ku...ewską naturę kobiet. Do niej jak wiesz i tak żaden logiczny argument nie trafi, który stoi w opozycji do jej ślepego podążania za każdą nawet najgłupszą modą, o ile wychwalają ją koleżaneczki, zakłamana tivi i prasa. Coraz więcej kobiet świadomie połyka różne rzeczy, żeby schudnąć lub cokolwiek innego. Której chce się trwale ruszyć tyłek, żeby pobiegać… Zeżrą to, bo tak dyktuje im obowiązująca, nieludzka doktryna mająca zrobić z podążającą nią lemingów bezmózgich, dających się łatwo sterować niewolników. Nie próbuj nawet walczyć z nią w tej sprawie. To skazane na porażkę. Ona tego nie zrozumie. Usłyszysz: Miś, co ty za głupotki wygadujesz… Takie argument trafiałyby tylko do ludzi, którzy potrafią NIEWYBIÓRCZO korzystać z mózgu. Oczywiście wiesz, że ona zawsze będzie wymagać od Ciebie odpowiedzialności zawsze i wszędzie, sama nie potrafiąc się nią kierować chyba, że w grę wchodzi kasa, władza albo jej własna "karierka"…Zostałeś wychowany i wyedukowany w przekonaniu, że to istoty „nie z tego świata”, uduchowione i wrażliwe, skomplikowane, zmysłowe, nieodgadnione i subtelne. Już wiesz ile z tego jest w ich postępowaniu i czym się kierują. Jedyna jaką przedstawiają sobą „wartość”, to ta estetyczna - fizyczna powłoka, uroda, która przecież jest przereklamowana, bo piękno jest powszechne, można się z nim urodzić lub je kupić, niestety poza urodą w kobiecie nie ma jednak nic … Wszystko co ich dotyczy jest z gruntu powierzchowne. Chodzą po świecie i czynią zło. Zastanów się ile tego zła wyrządzają. Pamiętaj, za prawie każdym przypadkiem samobójstwa mężczyzny stoi kobieta. Czy jakiemuś facetowi na świecie wpadłoby do głowy tak jak niektórym wywłokom, żeby wysyłać zdrowe, normalne dzieci na operacje plastyczne?… Inny temat - konkursy piękności małych miss… Widzisz te potworne mamusie malujące swoje córki, które prawdopodobnie również będą w przyszłości wypaczać i robić wodę z mózgu, zaszczepiając niewłaściwe wzorce z kolei swoim dzieciom… że wygląd jest ważny, że faceci przystojni są naj naj i inne żałosne bzdety pustych laluń. Właśnie czytam w necie artykuł o rodzimej „gwieździe” śpiewu, która zostawiła swoje dziecko w kraju i wyjechałą za granicę robić „karierkę” śpiewając mdłe piosneczki do kotleta. Czytam opinię internautek – „No co, to chyba lepiej, że go nie „wyskrobała”. Już wiesz co jest dla bab najważniejsze. Karierka jest najważniejszą życiową podnietą… Kobieta jest złem i w obecnych czasach ostatnie warstwy tej mistycznej walki o kobiecej „dobroci” same z siebie ściągają. Upadek wszelkich wartości ludzkich zaimplementowały kobiety. Wiesz o kobietach z portali społecznościowych. Wiesz o kobietach z imprez. Wiesz o studentkach. Wiesz o galeriankach. Czujesz jak bardzo obrzydliwe jest to wszystko. "bo one muszą mieć lepszą komórkę, nowy ciuch, lepszy malunek…” Kolorowe feminazistyczne gazetki krzyczą o tym, że musisz mieć to, ten gadżet, taki, owaki, żebyś nie poczuła się gorsza, z drugiej strony - Lub siebie! Akceptuj! Wiesz tez jak wiele kobiet lubi przygodny seks. Wiesz jak wiele kobiet same szukają lub godzą się na układ bez zobowiązań, oparty tylko na seksie. Przy całej kobiecej schizofrenii i hormonalnej zawierusze te piekło się jeszcze bardziej pogłębia. Kiedyś miały jakieś wzorce – wpajane wartości w społeczeństwie, szkole, rodzinie. Liczyla się właśnie rodzina, troska o dziecko, wychowanie je według prawdziwych wartości, troska o czysty – również w sensie dobrej atmosfery dom, szacunek dla kochającego męża i jego pracy. Wiedziały, nawet jeżeli tego nie czuły. Mówiło się: twoje ciało jest świątynią. Mówiło się, że należy to ciało szanować i to co się mówi. Kiedyś wartość miało danie komuś słowa. Niezależnie od tego jak bardzo zdegenerowany był od wieków duch kobiecy to niektóre - zdarzało się, że potrafiły się tych wartości trzymać. Wiedząc jak ważna jest dla nich opinia innych nie puszczały się tak jak teraz, może trochę ze strachu przed opinią „sąsiadów” właśnie a trochę ponieważ wpajane tak często to, że należy się szanować wchodziło im jakoś w głowę. Wiedziały bo słyszały od dziecka, że wierność jest dobra, a zdrada jest zła. Słowa przysięgi małżeńskiej miały znaczenie a nie tak jak teraz . Nie wartościuję tu męskiej i kobiecej zdrady. Gdy zdradza kobieta jest zwykłą s....atą, zerem i śmieciem. Gdy zdradza facet też jest zwykła s.....atą, zerem i śmieciem. Pamiętaj tylko kobieto, że przy męskiej bardziej kruchej – tak – kruchej i delikatnej psychice i większej – tak, dokładnie – wrażliwości, dla prawdziwie wartościowego i kochającego faceta Twoja zdrada jest morderstwem. To może go zabić, w sensie psychicznym i emocjonalnie kupiłaś mu już dębową trumnę. Ty się jakoś podniesiesz. Twoja natura wyposażyła Cię w duuużo mocniejszy mechanizm ochronny. Pochlipiesz trochę koleżaneczkom i w miarę szybko zacznie to po tobie spływać. Swoją zdradą fundujesz facetowi podróż w zaświaty. Przeanalizuj dlaczego tak się dzieje, od etosu rycerstwa, szacunku jakie wpajano nam do kobiet - matek - nie tylko Polek, naszym idealiźmie, potrzebie opiekowania się „słabszą istotą” – kobietą, romantycznej wierze w czystą, bezwarunkową miłość (tak, wy na to sracie, mężczyźni wartościowsi w to jeszcze wierzą). Zastanów się czym był fakt zdrady żony kiedyś i tak dalej i tak dalej. Możesz odrobić tę pracę domową. Kloaczna mentalność kobiet teraz jak nigdy wcześniej w historii wychodzi na światło dzienne. Już nawet niespecjalnie chcą się z tym kryć – tłumacząc wszystko w sposób prymitywnie egoistyczny. Wytłumaczeniem dla nich każdego ku...ewstwa jest przecież : samorealizacja, własna kariera. Usłyszysz: „no co, mi też się od życia coś należy…” i kupę innych bździn, którymi próbują wytłumaczyć swoje jedyne wartości, które są dla nich ważne (a do których się nawet nie są w stanie przyznać) czyli: kasę i władzę. Jasne, że niczego nie ma złego w samorozwoju, karierze, ale SĄ rzeczy ważniejsze. Jak pisze tu nie raz - facet robi „karierę” bo musi zarabiać. Żadna kobieta nie będzie bardzo długo z facetem, który trwale nie zarabia… Czy kobieta musi zarabiać żeby być z facetem? Przemilczę. Facet robi tzw. „karierę”, idzie do pracy tak naprawdę po to żeby jego żonie było lepiej. Szczęśliwa żona będzie dla niego ważniejsza niż jego „karierka”. A spróbuj stanąć nawet jako wspaniały mąż na drodze do „kariery” swojej małżonce. W nagrodę dostaniesz po jakimś czasie pozew rozwodowy. Szczęśliwa, pełna rodzina nie ma dla niej (w takich przypadkach to widać) właściwie żadnego znaczenia… I fakt, że przynosisz pieniądze do domu i opiekujesz się tym domem to dla tych egoistek tyle co pierd. Swoje cele potrafią osiągnąć każdym moralnie podejrzanym kosztem. Potrafią zes....macić się dla osiągania swoich małych interesów każdym sposobem. Zobacz np. na studentki, które dają seks za wpis w indeksie na uczelni, zobacz na galerianki, zobacz na kobiety puszczajace sie z pierwszymi lepszymi facetami poznanymi na dyskotece czy portalach społecznościowych… zdegradować się jako człowiek dla drogich ciuchów? O ilu kobietach się słyszy, że ku...wią się tylko i wyłącznie dlatego, żeby nie zejść poniżej pewnego bardzo wysokiego standardu życia, do którego przyzwyczaiło je ich DOBROWOLNE ku...ewstwo. Istnieje zalew stron z takimi ogłoszeniami.
Kto bawi się w uwodzenie urzędników, chcąc załatwić sobie jakieś korzyści, kobiety czy mężczyźni ? Kobiety czy mężczyźni przy rozwiązywaniu wszelkich konfliktów zawsze próbują załatwić sprawy poprzez zachowania uwodzicielskie? Sprzedawanie swojej cielesności, czyli czegoś co powinno być czyste, integralne, darzone szacunkiem, właśnie - święte w zamian za rozmaite dobra to jest domena kobiet i takie są fakty. Wychodzą z założenia, że skoro mają ciało, którym mogą wszystko załatwić, to nie potrzebują argumentów intelektualnych. To właśnie dlatego już w szkole, gdy jakaś xięzniczka chce poderwać chłopaka, nie będzie nawet próbowała go zainteresować dłużej prowadzeniem rozmowy, zamiast tego wyśle mu z czasem kilka swoich „odważnych” fot aby mu się przypodobać lub zaproponuje macanie czy sekoralny. Na portalach społecznościowych, zwłaszcza fejsie widnieje niezliczona ilość upiększonych komputerowo zdjęć dziewcząt, które wdzięczą się w kuszących pozach wywijając usta w dziubko-ryje (skąd ta moda?) chcąc zaskarbić sobie zainteresowanie i uwagę samców. Oczywiście potem twierdzą, że samce są fe, bo dla nich liczy się tylko wygląd. A same ciągną do najpłytszych facetów, którzy tylko patrzą na ich wygląd. Rzeczywiście, właściwie cóż więcej współczesna kobieta może mieć do zaproponowania światu. Internet w gruncie rzeczy po prostu zdemaskował do końca całkowicie naturę kobiet, jeśli jeszcze ktoś powątpiewał.

ocenił(a) serial na 7
returner

CO JEST NAJWAŻNIEJSZE DLA KOBIETY – RZECZY NAJMNIEJ WARTOŚCIOWE:
1. PIENIĄDZE
… lub raczej wrażenie ich posiadania, złudzenie lub potencjał – „obietnica” posiadania ich w przyszłości. Nigdy i to najważniejsze nie „kochając” Ciebie jako indywidualną jednostkę ludzką, „kochają ha ” POZORY jakie stwarzasz.
Wiesz, że w czasach jaskiniowych facet musiał zabić mamuta i przynieść go do jaskini żeby nakarmić samice. Tylko jednostkom silnym się to udawało. Słabszego samca taki mamut roznosił w pył. Silniejszy przynosił to mięso i mógł wykarmić samice, młode i rzucić ochłapy reszcie w jaskiniach. Samice więc leciały na takiego bo było to warunkiem przeżycia ich i ich dzieci... To teraz wiesz czemu samice ciągną na najpłytszych i najmniej moralnych facetów ! Imponuje im mężczyzna kopulujący z największa ilość samic, bo ma powodzenie, a skoro ma powodzenie to ma kasę, wysoki status, silę, wygląd. Kobiety od zawsze miały gdzieś prawdziwe wartości. Wiesz skąd wzięlo się zamiłowanie do malowania ust i oczu (poza podświadomym strachem, że przejrzysz jej prawdziwe, podłe i zdemoralizowane jako wiecznej aktorki oblicze ha ”?). Musiały zawsze i muszą teraz na tle innych samic jakoś się wyróżnić żebyś zwrócił na nie uwagę – w rezultacie oczywiście powodują, że SĄ dokładną marną kopią miliarda innych…dygresja. Otóż tę pierwotną siłę umożliwiającą zabicie mamuta obecnie zastępują pieniądze. Z kasiorą, w swoim pojęciu utożsamiają pierwotną siłę i władzę. Gdy idziesz ulicą , gdy poznajesz kobietę, jeżeli „wpadłeś jej oko” ona zawsze stwarza sobie po kilku chwilach jakiś wymyślony obraz Ciebie. Argumentację do tego bierze zazwyczaj z „księżyca”.. Sama do końca nie wie dokładnie jak to powstaje. Tłumaczy to sobie podświadomie wyprostowaną sylwetką ciała, Twoim wzrostem, zapachem, tembrem głosu, tym jak patrzysz…pewnością siebie NAJWAŻNIEJSZE - Twoimi możliwościami trzepania kasiory. Wyryj to w pamięci. Nie ma w tym żadnego wysublimowania – żadnego romantyzmu (o którym tak często bredzą) i uczuć wyższych, zresztą czego można się spodziewać po kobietach. Liczą się tylko atawistyczne, pierwotne instynkty mające na celu zapewnienie jej komfortowego i pasożytniczego życia w przyszłości. Przemawia więc tylko jej czyste wygodnictwo, egoizm, lenistwo i chęć usidlenia Cię jako roboczego wołu który będzie płodził jej dzieci aby jakoś Cię do niej trwale przywiązać. To i tak nie wystarczy bo do pełni szczęścia potrzebny jeszcze będzie przecież kochanek i ten trzeci, żeby Ciebie ostatecznie zdegradować. Na przestrzeni wieków kobietom w związku z ich próżniaczą, nastawioną jedynie na branie naturą nie chciało się do niczego wzniosłego dochodzić poza oczywiście dostępem do upragnionych: władzy i kasy. Tak, to jedyny realny cel działania feministek chociaż prawdziwymi kobietami jak powszechnie wiadomo nie są. Ich istnienie należałoby miłosiernie pominąć milczeniem gdyby nie fakt , że doprowadzą ten świat do całkowitego upadku i absolutnego zniszczenia są więc bardzo niebezpiecznym i realnym zagrożeniem dla ludzkości. Jak więc wiadomo kobiety na przestrzeni wieków wolały zawsze wykorzystywać do wszystkiego mężczyzn. W ciągu tysięcy lat ewolucji wykształciły przeróżne mechanizmy bazujące głównie na, w ich pojęciu szczegółowej obserwacji i analizie rzeczy ich zdaniem istotnych czyli właśnie kasy. Zwracają uwagę przede wszystkim na przedmioty mające wyrażać zamożność faceta, odróżniając go od innych mniej zamożnych. Taksowanie wzrokiem… Gdy Ty np. patrzysz na kobietę i po prostu podziwiasz jej fizyczne piękno (trudno w początkowym etapie znajomości docenić przecież „kryształowe piękno jej duszy i nieskazitelnego jak wiadomo – to płeć „piękna” charakteru) ona buduje obraz Ciebie na podstawie np. Twoich butów czy zegarka ale również tego jak gestykulujesz… Obserwuje czy jesteś opanowany, pewny siebie. To wszystko w teorii opowiada jej o Twoim statusie majątkowym. Pomijając jak bardzo żałośnie płytkie i powierzchowne jest takie podejście, nie wgryzając się nawet głębiej w jego stronę etyczną to jest to podejście jak właściwie wszystko co je znamionuje - głupie bo kochają pozór bogactwa. Wystarczy, że koleś pożyczy np. złoty łańcuch od kolegi lub dobrą skórzaną kurtkę i drogi samochód, jest pewny siebie a łapie szybciutko do wyra już taką „uduchowioną przecież poszukującą a jakże miłości księżniczkę”. Zdarza się, że facet, który może być naprawdę zamożny, posiadać np. własna firmę i piękną willę (czyli to do czego Xiężniczka lgnie najbardziej na świecie) a wystarczy, że siedzi spokojnie, przygarbiony w niekrzykliwym wdzianku pochylony nad filiżanką kawy, gdy próbuje zagadać do tej wspaniałej kobiety, zostaje spuszczony na drzewo. Dlaczego? Dlatego, że nie widziała nawet pozoru bogactwa. Bywasz w świecie, więc wiesz , że na bogatym zachodzie bywa czasami tak (a nawet w pewnych kręgach staje się obowiazującą modą), że im bogatszy człowiek tym np. gorzej ubrany. Niemieccy czy amerykańscy „hipstersi” wolą jeździć zdezelowanym starym rowerem lub podróżować metrem – tak dla wygody lub dlatego, że mają taką fantazję chociaż mogliby przemieszczać się np. porsche… Można się więc na podstawie pozorów w życiu bardzo pomylić. One nie wgłębiają się w to. Liczy się więc tylko i wyłącznie pozór bogactwa jaki dany facet tworzy. Jeżeli nawet bardzo bogaty facet swoim zachowaniem stworzy pozór ubóstwa xsiężniczka może mu kazać spadać na szczaw. Oj biedna, nie trafiła… Jakie to żałosne - ale jak może nie być żałosne cokolwiek co dotyczy kobiety. Więc jeżeli „kocha Cię” – to tylko za pieniądze, lub wygląd lub pozycję społeczną o których będzie dalej. Czyli kocha najbardziej żałosne i płytkie rzeczy. Pamiętaj, że wystarczą pozory jakie stwarzasz. Jeżeli ona widzi, że np. rozkręcasz jakiś mały biznesik powiedzmy sklepik z warzywami ona oczami wyobraźni widzi, że masz zaraz całą sieć sklepów. Posiadanie jednego jej oczywiście nigdy nie zadowoli jako istoty nieskończenie chciwej i nie umiejącej się trwale cieszyć z niczego. Ciekawy przypadek dotyczy studenta. Może być biedny jak to student. Mówi się: pokochała biednego studenta - bo to w jej wykrzywionej nieludzkiej ocenie obietnica posiadania kasy w przyszłości. Właściwie kierunek jego studiów nie ma dla niej większego znaczenia. Ważne , że ona dostrzeże finansowy potencjał w przyszłości…Tak zawsze było, jest i będzie niezależnie od ewolucji, rewolucji i wszelkich mód.
2. WYGLĄD.
My oceniamy jej wyglad bo potrafimy dostrzec i docenić jej fizyczne piękno: cudowny błękit jej oczu, fantastyczne usta, krągłe piersi, piękne, długie palce, czy wszelkie krągłości od tyłka do bioder. Tak po prostu – jesteśmy estetami. Potrafimy zachwycić się pięknem każdego rodzaju: pięknem przyrody, pięknem jakim obdarza ludzi i świat natura… Oczywiście piękne piersi i krągły tyłek też mogą nas estetycznie zachwycić bo zdążają się takie. Możesz spojrzeć, uśmiechnąć się pod nosem i odejść w milczeniu myśląc o tym jaką piękną dziewczynę widziałeś dziś w tramwaju, uśmiechniesz się jeszcze kilka razy pod nosem wspominając jej cudowne, gęste, kręcone rude włosy zastanawiając się jak pachną popijając łyk herbaty. Nie zawsze będziesz myślał o seksie. Jakiś prostak w ten sposób będzie patrzył na kobiety chociaż on też miewa wysublimowane potrzeby. Też marzy o tym, żeby przytulić taką urodziwą dziewczynę do mocarnej piersi, objąć ja ramieniem, otoczyć czułością i ochroną. To nie tylko myślenie o seksie… Widzisz studentki przed uniwersytetem wczesną wiosną i zachwycasz się po prostu gdy słyszysz ich śmiech. Są ubrane w sukienki które zakrywają więcej niż odkrywają pozostawiając drogę Twojej wyobraźni i nie zawsze myślisz o seksie. Zdarza się, oczywiście ale wiesz, że nie zawsze. Napawasz oczy w cichym zachwycie przy budzącej się wiośnie. Wchłaniasz to piękno, bierzesz głęboki wdech i myślisz np. o miłości. O budzeniu się do życia po długiej i wykańczającej zimie. Patrzysz bo masz rozwinięty zmysł estetyki i potrzebę wchłaniania piękna…Chciałbyś chwycić ją za rekę, pobiec do najbliższej kwiaciarni i kupić największe i najpiękniejsze jakie tam znajdziesz, niech będzie - róże. Pragniesz słuchać z nią cudownej muzyki, zaprosić do swojego świata i dzielić romantycznie czas… Dla kobiet wygląd jest niesamowicie ważny. Mają jednak głęboko w dupie te wzniosłe sprawy którymi Ty się kierujesz. Czasami widujesz laskę gdzieś w centrum handlowym uwieszoną na ramieniu kolesia o aparycji salcesonu. Na widok takiego miksu zastanawiasz się zawsze gdzie ona ma oczy. Otóż jak już wiesz, one nie mają pojęcia estetyki i żadnych wzniosłych uczuć, poezją gardząc, pięknem np. muzyki klasycznej czy filozofią również. Może poza „uduchowioną” studentką, która i tak w rezultacie zresztą jak wiesz wybierze gościa z większym portfelem - lub jego pozorem. Laska z centrum handlowego kłamliwie będzie wmawiać sobie i innym: „bo liczy się dla mnie jego wnętrze”. Litościwie nie będę zgłębiał tematu wnętrza rzeczonego Salcesona. Może i ten nawet jest wartościowy ale Ty wiesz, że to nie jego wnętrze ją uwiodło…bo te oczywiście ma głęboko w dupie. Sama nawet przed sobą nie przyzna się nigdy do swojej mentalnej pustki i materializmu. Otóż jak wszystko co dotyczy kobiet i tymi wyborami kierują prymitywne i jakże płytkie drogowskazy. Taki Salceson więc prawie na pewno ma – lub sprawia pozór posiadania kasy albo jego wygląd jest obietnicą posiadania siły fizycznej. Kierują się i tutaj bezduszną, chłodną kalkulacją. Powiedzą oczywiście, że jest inaczej. Szerokie bary owego Salcesona, napakowane muskuły, jego wzrost, wielkie jak bochny chleba łapy. To instynktownie przechowują w genach z czasów jaskiniowych. Taki osobnik zapewniał im i dzieciom przetrwanie. Tylko taki przynosił mięso mamuta. To jest dla nich obietnicą zdrowia i siły. Oczywiście w tym przypadku również chodzi tylko o pozory. Taki paker może mieć rozwinięte muły od brania tylko sterydów. Może być sztucznie napompowany. Wiadomo co dzieje się z niećwiczonymi mięśniami po kilku latach. Nie oznacza też to zdrowia. Wręcz przeciwnie - taki facet może mieć masę schorzeń. Przyglądają się Twoim zębom (jak koniowi) bo w nich jak w zwierciadle odbija się kondycja Twojego organizmu. Wytrzymałość też ma istotne znaczenie, być może dlatego codziennie bredzą jakieś pierdoły wystawiając Twoją cierpliwość na nowe próby. Ważna też jest dla nich np. symetria twarzy, to, że się nie garbisz - wyczuwają niepewność. Zwracają oczywiście kolosalną uwagę na Twój tyłek. To tak odnośnie zarzutów o męskim myśleniu tylko o wyglądzie tych diabelskich hipokrytek. Widzisz więc, że Ty po prostu potrafisz docenić piękno i np. odejść w romantycznym nastroju do domu. One w jakże prymitywny w swej wulgarności sposób oceniają Twoją fizyczność na podstawie tego jakie posiadasz przydatne dla NICH cechy. Nie mówiąc o tym, że oczywiście można zawsze popisać się przed przyjaciółkami słuchając ich pochwał jakie to „ciacho” udało jej się złowić. Osobiście gdy słyszę jak kobieta oceniając mężczyznę mówi „ale ciacho, albo ale przystojniak” napawa mnie to obrzydzeniem. Wiem, że nie mam o czym rozmawiać z taką płytką kobietą .
3.POZYCJA SPOŁECZNA LUB WŁADZA
Związane z punktem pierwszym i drugim. Tutaj możesz nie mieć wyglądu. Właściwie władza jest dla nich ważniejsza niż wygląd. Gdy widzisz gdzieś słabo wyglądającego faceta, np. niskiego, łysiejącego „o mało rock & rollowym” wyglądzie a obok widzisz np. młodą laskę o wyglądzie modelki, nawet zdarza się (wyższą od niego) w drogim futrze i biżuterii prawie na pewno ten facet jest jakimś dyrektorem, szefem firmy lub właścicielem dobrze prosperującego biznesu. Tak, oczywiście dla niej liczyło się tylko jego wnętrze. Ten koleś (jeżeli jeszcze tego nie wie) liczy się z tym, że ona choć „zakochała” się w jego kasie i tak pewnie wkrótce odejdzie obdarzając go na końcu jakimś farmazonem typu „bo ty chciałeś zamknąć mnie w złotej klatce”. U takiej pustej lali, studni bez dna w morzu jej niekończących się potrzeb i pretensji nawet fakt, że facet daje jej upragnione w jej pojęciu bogactwo, gdy je w końcu osiąga zaczyna tęsknić za biednym, płytkim przystojnym studentem… On jeszcze nie wie, że tu działa ten okrutny mechanizm niemożności jej zaspokojenia, bo to niemożliwe. W jej postrzeganiu świata facet, który dobrze wygląda i ma kasę, odniósł w życiu sukces zawodowy. Ma więc władzę, a do tego lgnie jak magnes. Wystawia ten swój babski radar i podświadomie wyłapuje takiego. A nic tak kobiety nie kręci jak świadomość, że facet którego złowiła ma w np. w swojej firmie pod sobą ludzi, którymi może rządzić i sterować. Chodzi o te pierwotne poszukiwanie samca alfa - najsilniejszego ze stada. Świadomość, że ona wygrała z innymi samicami - i to on „wybrał ją”, a jakże spośród innych wielu samic z którymi kopulował spowoduje, że ma kisiel.
Stąd najmniej moralni faceci z powodzeniem kopulujący z największą ilością samic przyciągają najbardziej kobiety.
Jako, że myśl własna jest kobiecie nieznana i brzydzi się nią organicznie jedyne co dopuszcza do siebie to kopiowanie wzorców innych kobiet i jeżeli zauważa, że taki facet podoba się mocno również innym kobietom (preselekcja), uzna zatem dopiero wtedy, że jest atrakcyjny i wart ich „miłości”. Nieważne, że zaliczył z 200 czy 300 kobiet, ważne że ma wielkie powodzenie. Ten sam prymitywny i egoistyczny tok rozumowania wyznaje dokładnie każda kobieta, niezależnie od jej statusu materialnego i poziomu wykształcenia. Takie same „wartości” wyznaje i pani doktor i pani po podstawówce. Wiek i doświadczenie nie ma żadnego znaczenia chyba, że gdy już jako staruszka wysycha jej „źródełko”. Przywdziewając berecik z antenką (nie obrażając tu nikogo) nastawia fale pewnego radia i temu poświęca cały swój czas mając świadomość tego jak głęboko niemoralna i zepsuta była w głębi przez te wszystkie lata, że przyciągała ją próżność (dobry wygląd)...przebojowość (cwaniactwo)...kasa/status społeczny. Mogłyby oczywiście na przestrzeni wieków przejrzeć na oczy i wiedzieć co na prawdę jest w życiu ważne ale ich diabla, próżna i egoistyczna natura zawsze była i pozostaje niezmienna.

ocenił(a) serial na 7
returner

JA JESTEM PRZECIEŻ INNA
Słyszałeś to już nie raz. Ta która akurat to mówi może nawet głęboko w to wierzyć, ale prawda jest taka, że wszystkie kobiety są jednakowe. Tak stworzyła je natura. Mają tylko rożne buzie, żeby można było odróżnić jedną od drugiej. Każda jak może jeszcze nie wiesz zrzuca winę za swoje emocje na otoczeniu. Jeżeli ona ma zły humor, ty też musisz przecież mieć a jeżeli nie jesteś taki jak ona chce to jesteś ten „zły, nieczuły i - niedojrzały”. Twoja indywidualna ludzka wolność się dla niej nie liczy. W swojej nieskończonej chciwości i tak zawłaszczy Ci ją całą. Codziennie widuję sfrustrowanych, pochylonych "do ziemi" mężczyzn, ilu sam takich znasz, którzy siwieją przed czasem bo jego już jedynym zmartwieniem jest niezadowolona małżonka. Faceta jedynym zmartwieniem życiowym jest jego kobieta, która np. nie potrafi już opanować swojej agresji wglądem niego w domu i mentalnie morduje chłopa. Kopie mu grób za życia. I nieważne co by zrobił ona i tak będzie „nieszczęśliwa”. Dlaczego mężczyzna ma być zawsze odpowiedzialny za kobiecą nieumiejętność zarządzania swoimi własnymi emocjami? Psychicznie próbują nas zamordować całe życie, wiedząc jeszcze i gardząc tym faktem że nasza psychika jest słabsza. Tak już zadecydowała natura ale czego można się spodziewać po ich wrodzonym sadyzmie. One mogą mieć gdzieś Twoje ambicje i plany, cele i marzenia o ile nie mogą na tym czegoś ugrać i nie doprowadzi to w jakikolwiek sposób do polepszenia ich pozycji materialnej. Ty nie możesz mieć gdzieś na ich dni płodne emocjonalne rollercoastery. Jeżeli ona ma miesiączkę, Ty przecież musisz się o tym dowiedzieć i mieć przechlapane. Ty również musisz mieć tę miesiączkę - o tym akurat musisz się dowiedzieć. O tym ile wydała na ciuchy zarobionej przez Ciebie kasy nie musisz, ale to po prostu będziesz mieć wrzucone na głowę… I te ciągłe „bo ty nic nie rozumiesz, ja jestem kobietą!” Tak? A ty sama siebie rozumiesz? Ona oczywiście Ciebie nawet nie musi próbować zrozumieć. Mężczyźni również są w pewien sposób ukształtowani przez naturę, ale mimo wszystko potrafią się wzbić ponad "zwierzęcość", pierwotność i biologiczne ograniczenia. Człowiek obdarzony jest intelektem i powinien umieć zapanować np. nad własną agresją. Może jeszcze nie wiesz o tym, że agresja kobiet jest straszna, tak jak ich okrucieństwo… Kobiece okrucieństwo nie ma granic, np. wojowniczki Kaddafiego, izraelskie żołnierki, więźniarki… Kobiety nie znają litości. Dowiedzione i sprawdzone… Ktoś mógłby powiedzieć, że nie można obwiniać człowieka za to jaki jest bo o wszystkim decyduje natura, tylko, że Ty jako kulturalny człowiek o wysokim poziomie potrafisz się powstrzymywać, nie musisz robić innym krzywdy w żaden sposób choć potrafiłbyś na setki sposobów, bo masz mózg – potrafisz zapanować nad instynktem i nie łapiesz laski za tyłek, bo ona po prostu ładnie wygląda i wypięła się w biurze tuż przed Twoim nosem, nawet jeśli masz na to ochotę - odzywa się gdzieś podświadomy atawistyczny, pierwotny gen. Powstrzymujesz się jednak, odwracasz wzrok. Panujesz nad instynktem. Jesteś cywilizowanym człowiekiem.... Natomiast spróbuj odrzucić którąś z ich propozycji seksu gdy nabiera na Ciebie ochotę. Jednego ze znajomych laska w klubie złapała w tańcu za krocze, miała na niego ewidentną chcicę... On odrzucił jej wulgarne zaloty. Nie podobało mu się to. Dwie godziny później gdy wychodził dwóch leszczy czekało na niego pod klubem. Laska zadzwoniła, mówiła, że rzekomo się do niej wulgarnie dostawiał a nawet że „ chyba chciał ją zgwałcić”. Chcieli spuścić mu łomot. Gdy odtrącasz kobietę przygotuj się na najgorsze. Taka kobieta jest gorsza od szatana. Facet zawsze ma jakiś kodeks. Nawet gdy się mści to jednak za realną krzywdę. Nawet gdy przesadza w niej. W rozumowaniu nawet najgorszego, najbardziej prymitywnego z bandziorów: „jest zbrodnia - jest kara”… Podczas drugiej II światowej zdarzały się kobiety, które denuncjowały partyzantów, bo któryś z nich odrzucił zaloty takiej czy od niej odszedł. Wyobrażasz to sobie? Kobieta wydała na pewną śmierć chłopaka i jego kolegów, szafowała życiem ludzkim – bo została odtrącona… „Kobieca wrażliwość” – he, he. Dobre sobie. Od podstawówki wiesz jak były obok tych co na naśmiewali się i krzywdzili słabszych, a gardziły najsłabszym uczniem w klasie lub najbiedniejszym lub najbrzydszym lub najmniejszym czy najbardziej chorowitym chłopakiem w szkole. Żyją według założenia „ po co powielać DNA samca, który jest słaby ?”. Według nich bycie silniejszym od innego człowieka automatycznie uprawnia go do poniewierania i byciem agresywnym wobec słabszego… Nie ma w nich żadnej litości – tak, dla nich to jedynie definicja książkowa. Jakakolwiek „ułuda” litości pojawia się gdy są braki w ich samoocenie, bierze się z chęci dokarmienia ego. Robią tak, udzielając się np. w jakiś sposób charytatywnie – ale robią tak, żebyś zawsze o każdej akcji „przypadkiem” usłyszał. Zdarzają się na świecie anonimowi dobroczyńcy, darczyńcy. Tak. Domyślasz się jakiej prawie zawsze na pewno nie bywają płci? Oczywiście są anonimowi – możemy się szybko domyślić…:
Czy można mieć do nich jakiekolwiek pretensje? Poza faktem, że mija się to kompletnie z celem wiedząc, że do nich nie dotrze absolutnie żaden logiczny argument, który obiektywnie może zdemaskować ich potworną naturę? Cóż, można. Spójrz na zwierzęta: sarnę, psa czy kota. Nikt nie ma prawa wymagać od zwierząt samodzielnego myślenia, czy świadomego podejmowania decyzji odnośnie własnego postępowania, bo to tylko bezrozumne zwierzę zdominowane przez instynkty, nie myślące – bo nie potrafi myśleć logicznie. Od kobiety jednak, jako od człowieka należałoby oczekiwać, że mając umysł, jako takie pojęcie – czym jest dobro i zło (uczy się je od małego „nie kradnij - to niedobre, nie oszukuj” itd.) będzie postępować właściwie i, że należy korzystać z „uczuć wyższych”.
Co do zwierząt, zwierzę nie krzywdzi. Nie ma czegoś takiego. Lew musi zjeść, zabija bo sam umrze z głodu, rzuci się na inne zwierzę lub człowieka w obronie swojego terytorium w którym przebywają młode…Kobiety potrafią zabić mentalnie dla samego zabijania. Tak ze swojej ohydnej mściwości więc nawet wybiórczo od zwierząt wzięły najniższe instynkty a mając wybór, mózg i ludzką wolną wolę z tego co najlepsze w człowieczeństwie świadomie nie skorzystają (podświadomie tym gardząc) a postąpią gorzej od zwierząt dorzucając intrygi, mściwość, zazdrość, chęć odwetu…bo są gorsze od zwierząt. Mogłyby nie być, w końcu to ludzie ale od zwierząt właśnie są gorsze, wskutek własnych wyborów. Mogłyby podejmować wybory i działać w życiu na podstawie logiki, empatii a nie instynktów, by okazać swoimi czynami, że w ewolucji stoją wyżej od kury czy małpy… I co? To smutne ale stoją – niżej. Zapamiętaj to sobie. Wskutek własnych, podświadomych oraz świadomych wyborów okazują się być gorsze od zwierząt. Możesz sobie tylko pomarzyć o tym żeby kobiety miały chociaż odrobinę honoru, godności, działały według zasad czy miały poczucie (nie zwichrowane) tej prawdziwej dumy. Zapomnij. To sen szaleńca. Kobieta nigdy, nie dostrzeże swojej winy, w sprawie która zakończyła się fiaskiem. Każde jej działanie będzie oznaką tego, że jej nie da się zmienić… Otóż Ciebie zmienić będzie próbowała zawsze… Zaczynacie się spotykać… Ten proces już się zaczął. Zacznie się niewinnie od sugestii żebyś np. trochę schudł lub poćwiczył na siłce, zmienił fryzurkę, zaczął inaczej się ubierać… Już jesteś przegrany. Nie mówiąc o tym, że Ty nie masz prawa od niej oczywiście wymagać żadnych zmian. Zresztą nie powiesz jej przecież żeby np. odrobinę schudla – czy była mniej egoistyczna nie jesteś samobójcą… Otóż ona zawsze będzie chciała Cię jakoś zmienić i nie łudź się, że to dla Twojego dobra… Oczywiście zawsze tak będzie to tłumaczyć. Jeżeli nawet chce żebyś rzucił fajki czy nie jadł w fastfoodach - bezinteresowne byłoby chwalebne ale tu chodzi o coś innego. Otóż ona Twoje własne dobro ma głęboko w du..... Masz rzucić fajki bo kto będzie harował na nią i dziecko, które już oczami wyobraźni widzi? Nie próbuj przytyć. Tu nie chodzi o Twoje dobro. Nie łudź się. Jej koleżanki mają być zazdrosne, że jesteś szczuplejszy niż ich mężowie, no i wtedy jesteś bardziej wydajny w pracy. Ale to oczywiście nie wyjaśnia i nie rozwiązuje problemu a ten jest jak wszystko co ich dotyczy dramatem bez happy endu. Otóż, jeżeli nie dasz się zmienić, ona będzie Ciebie nienawidzić i Tobą gardzić (a przecież chciała tak bardzo dla Ciebie dobrze). Nie doceniłeś jej „starań i wysiłków”. Gdy dasz się zmienić, a one zawsze na początku badają grunt, sprawdzają na ile mogą Cię „przerobić” w ich ocenie okazałeś się być słabym osobnikiem, a takim jak wiesz atawistycznie najbardziej gardzą. Kiedy dałeś się już zmienić według jej wyobrażeń (jesteś szczupły, chodzisz na siłownie, chodziłeś nawet na solarium, przerzuciłeś się na wegetarianizm i jadasz tylko jakieś smutne kiełki i sałatę bo zrobiłbyś dla niej i tak wszystko) już przepadłeś. Dałeś się przerobić i ona już nie jest Tobą zainteresowana. Mówiąc krótko – przegrałeś tę smutną batalię, zresztą ta batalia ma zawsze jednakowy przebieg i finał. Jak wiesz wszystkie są niereformowalne więc nie oczekuj, że coś się zmieni w sposobie ich postępowania i braku samokrytycyzmu, chorobliwemu wręcz wielbieniu siebie oraz skrajnego narcyzmu. Nie oczekuj od kobiet, że powiedzą jak ważny jest dla nich wygląd. Czy je ktoś zmuszał do dostosowania się do obecnych standardów? Są zmuszane by ich sposób życia był taki skrajnie próżny, materialistyczny, nastawiony jedynie na branie, tylko na spełnianie własnych przyjemności i nieskończone próżniactwo?
Tylko kobiety jako jednostki bez wyraźnego charakteru, jak z taśmowej produkcji (inne są tylko wymalowane twarze, może właśnie dlatego je malują bo to atawistycznie zawsze aktor, który boi się okazać prawdziwe oblicze) ślepo gonią za każdą nawet najbardziej żałosną modą. Gdyby ktoś napisał, że dzisiaj modne jest wronie gniazdo na głowie i nie ma bata, cały Paryż od dzisiaj nosi wronie gniazdo – one również włożyłyby na włosy wronie gniazdo. To ma dla nich znaczenie – nie odstawać od standardów. Byle tylko nie pokazać indywidualnej myśli, wysilić się na nonkonformizm. Nie. One zawsze dostosowują się do świata, który je otacza, od razu jak kameleon. Nie mają przecież naprawdę indywidualnego zdania w żadnej sprawie, zresztą nawet gdyby, to następnego dnia mogą je przecież zmienić o 180 stopni i te ich „no co? kobieta zmienną jest”. Nie wiedzą, że należy żyć według wzorca i sposobu, który dla Ciebie indywidualnie jest cenny. Nie wiedzą, że pieniądze czy wygląd powinny być tylko dodatkiem, ale nie celem samym w sobie. Nie potrafią się trwale cieszyć tym co najważniejsze w życiu. Zdrowie jest dla nich czymś co się po prostu należy i nie doceniają samego faktu że jest. Mężczyzna potrafi po prostu uświadomić sobie własne szczęście bo np. jest młody, zdrowy, ma dach nad głową i miłość rodziny. Ma świadomość, że to co najpiękniejsze w życiu – to coś co jest w środku. To nie ma ceny. Kobieta w wieku powiedzmy 20-45 lat nie potrafi odczuwać wdzięczności za to co posiada. Nigdy. Może się sama oszukiwać. Zawsze chce więcej i więcej i nigdy nie powie – „Ok. Już. Stop. Tyle mi wystarczy. Teraz zacznę cieszyć się życiem”. Zapomnij!
I tak zawsze przegrasz np. z brakiem zmywarki w domu. Przed Twoim domem stoi citroen. W jej głowie zaraz – „dlaczego nie mercedes?”. Wyprujesz żyły na mercedesa, niech tylko sąsiad kupi porsche… Dla niej nigdy nie jest „dobrze”, „w sam raz”. Jak to jest wiedzieć , że ważniejsze od Ciebie jako kochającego, skłonnego do poświeceń człowieka jest to, żeby wypaść lepiej od sąsiada? od tej fasady, pazłotka?
Tyle jesteś zawsze dla niej wart i nie łudź się, że jest inaczej… A gdybyś już nawet kupił to porsche ona i tak będzie żyć w strachu, że sąsiad może się szarpnąć na ferrari. I zawsze będzie zalękniona o to, Tobą oczywiście podświadomie gardząc, a sąsiadem coraz bardziej zafascynowana zacznie o nim fantazjować i wiedz, że gdy Ty będziesz w pracy, ona zacznie szukać pretekstów, żeby się do niego zbliżyć. Najpierw poczeka, aż jego żona/dziewczyna wyjdzie z domu. Zacznie wpadać niby „po cukier”. Ty już drogi mężczyzno straciłeś swoją „lepszą, ha połówkę” bo nawet jeżeli ona jeszcze fizycznie dzieli z Tobą wspólną przestrzeń mentalnie nie należy już do Twojego świata. Zresztą nigdy nie należała. Byłeś i jesteś jedynie drogą do celu – do dziecka i wygodnego życia najlepiej za Twoją kasę (o ile sama nie pracuje – musi przecież też robić „karierę” np. sekretarki – nikt tak zajebiście nie poda kawy albo zrobi xero jak ona). Dostrzeżesz, że może zostawać po godzinach i spędzać weekendy w pracy. Ona wręcz to uwielbia. Ty marzysz tylko o tym, żeby po pracy pobyć w wygodnym i ciepłym domu ciesząc się byciem z bliskimi i „ogniskiem domowym” . Ona owe „ognisko domowe” ma tak naprawdę głęboko w dupie. Przekonasz się o tym boleśnie. Zawsze przegrasz z jej pracą. Zbrodniczy virus feminazizmu już zdążył wszystko wypaczyć. Kiedyś pracowali prawie wyłącznie faceci. Facet przynosił pieniądze do domu, kobieta zajmowała się domem. Była to forma pewnej zbilansowanej wymiany. Teraz oczywiście zapragnęły robić kariery.Ok. Wiesz, że przecież nie spoczną dopóki nie wywrócą wszystkiego do góry nogami. Ględzą, że dlatego, że facet pracując sam nie zarobi na utrzymanie – oczywiście to trudne przy ich niekończącej się chciwości i pazernosci na wciąż nowe rzeczy ale gdyby tak pomyśleć logicznie… Gdyby pracowali tylko mężczyźni pewnie problem bezrobocia dotykający rodziny na świecie sam by się rozwiązał. Ile byłoby bardziej udanych, szczęśliwych, pełnych rodzin. Szczęśliwych hmm – one nie dadzą się przecież uszczęśliwić. Mają możliwość trzepania upragnionej kasy, oczywiście wzgardzą facetem, który niech tylko zarabia mniej od nich. Kwadratura koła. Nie chciały „leżeć i pachnieć” a opieka nad dzieckiem, do którego zawsze tak bardzo dążyły w większości je tak na prawdę unieszczęśliwia a dbanie o dom to przecież taka okropna harówa, zwłaszcza w czasach elektrycznych zmywarek,krajalnic do chleba i suszarek do ubrań. Teraz usłyszysz z ich ust, że opiekowanie się dzieckiem to gehenna. Feminazichy wmawiają kobietom, że wychowywanie dziecka i dbanie o dom to coś uwłaczającego. Czy usłyszałeś kiedykolwiek z ust swojej matki lub babki narzekanie, że musiała się Tobą opiekowac i o Ciebie zadbać? Usłyszałeś kiedykolwiek coś takiego? Takie słowa to jak cios w serce. Prawie pewny jestem, że nie usłyszałeś. Jaka to przykrość usłyszeć takie coś… Teraz te egoistyczne, współczesne kobiety skarżą się, że muszą opiekować się dziećmi, gdy jest podział obowiązków i facet poza pracą zawodową też dzieli obowiązki domowe (ale nie zaspokoi przecież swojej kobiety). Przy rozwodzie te, które tak bardzo cierpiały opiekując się dzieckiem oczywiście będą to dziecko chciały odebrać ojcu i trzymać jak Cerber przy sobie. Im zawsze jest źle. Chcą mieć dzieci ale lamentują kiedy muszą się nimi zajmować. Kwadratura koła po raz kolejny… Oczywiście to ona będzie opowiadać koleżance i koleżanka jej o tym jak bardzo jest nieszczęśliwa, bo przecież związała się z „nikim”, „to już nie jest to co dawniej”… Tak. Prawda jest porażająco smutna. Kobieta działa według swoich pierwotnych instynktów, bardziej prymitywnych niż męskie. Nawet jeżeli pomimo tego, że różnią się między sobą inteligencją, niektóre obdarzone są nawet silniejszą wolą niż inne, to prawie zawsze w konkretnej życiowo sytuacji nie oprze się swojej naturze, zwierzęcym emocjom, które są uzależnione od hormonów a hormonami przecież tłumaczą wszystko. Potrafią ubzdurać sobie coś czego nie ma, realnie nie istnieje – z pierdół zrobić metafizyczny problem. Potrafią np. obrazić się śmiertelnie, znienawidzić i szkalować człowieka przez całe życie bo coś tam. Facet może przeprosić ale bywa, że skreślony jest u takiej już na zawsze. Co byłoby gdyby one były głowami militarnych potęg? Wybuchałyby wojny z zazdrości o inną ;).
Każda kobieta jest zainteresowana (początkowo niektóre nawet nieźle się z tym kryją, choć to prędzej czy później wychodzi ZAWSZE) pieniędzmi, stanem posiadania, statusem, wyglądem. W każdym związku z kobietą niezmienne jest to, że jesteś tak naprawdę samotny, bo ona nie żyje z Tobą. Nie tworzycie wspólnie. Ona żyje obok obserwując. Ty nie możesz do końca nigdy być sobą, musisz być czujny i ciągle uważać. Uśpisz czujność – przegrałeś tą relację. I pamiętaj, tu musisz być bardzo ostrożny. Ty jako kochający facet możesz i zawsze przegrasz z koleżankami swojej kobiety o ile nie przypadniesz im całkowicie do gustu. To proste. Ona jako, że zawsze i w sposób niezmienny jako stworzenie nieskończenie próżne i narcystyczne tylko w oczach innych widzi „swoją wartość”. Ty się oczywiście nie liczysz. Koleżanki nie polubią, lub zaczną w sposób ciągły Cię krytykować - jesteś już odstrzelony z tej relacji. Znajdzie się przecież inny próżny i egoistyczny samiec, którego będą chwalić i rzecz podstawowa- Chcesz się dowiedzieć jaki jesteś w łóżku ? Chcesz sprawdzić czy o największych intymnościach i tajemnicach wiedzą już wszyscy naokoło ? Popatrz na twarze jej koleżaneczek. I nie krytykuj ich nigdy, bo to Ty wcześniej czy później idziesz w odstawkę. Przekonasz się na własnej skórze, że dla niej znaczysz zawsze dużo mniej niż koleżaneczki i Pejsbuk… Ciekawym jest, że prawie każda z nich próbuje odseparować Cię od Twoich przyjaciół. Nie lubi Zdziśka, Romka, Gienek to dz...karz a Irek to pijak…Nie lubi gdy spotykasz się z nimi, spróbuj jednak skrytykować jej spotkania z koleżaneczkami. Od razu będzie, że ją ograniczasz i tak zgadza się Xięzniczka częstuje Cię czułym i słodkim „Spadaj” na koniec. Zostajesz sam. Jak wspaniale wszystko działa tu tylko w jedną stronę. Do koleżanek w myśleniu takiej psychopatycznej, pozbawionej uczuć wyższych kobiety jesteś jedynie dodatkiem, tak samo jak jesteś tylko dodatkiem do jej pracy, mieszkania, ciuchów i torebki…Taka prawda. Jesteś tak na prawdę przedmiotem – nie podmiotem, który ona łatwo zastąpi nowym pozostawiając wzgardę, zgliszcza i złamane serce a gdy na końcu się jeszcze rozkleisz (ofiarowałeś jej już przecież całego siebie, całe swoje życie) ona nie może Ci już więcej odebrać chyba, że Twoją godność i honor. To też by chciała. Gdy na końcu się przy niej rozkleisz wzgardzi Tobą tak potwornie, że gdy przyjrzysz się tym przymrużonym oczom z błyskiem dziwnego zadowolenia demona zagłady, okrutego bez serca i człowieczeństwa – wiedz, że w jej oczach wtedy przegląda się sam szatan. Widziałeś kiedyś ten moment? Obyś go nigdy nie przeżył….Po rozwodzie Ty cierpisz katusze. Ona myśli jak tu zrobić imprezę „po rozwodową”. Ty nie chcesz raczej nikogo widzieć, co najwyżej będziesz się "upadlać" w ciszy i samotności. One takie są – i już. Po prostu. Nie można mieć pretensji do lustra, że odbicie które widzimy nam się nie podoba albo do oceanu, że nie da się zapanować nad kierunkiem fal. Trudno winić kobietę o bycie kobietą.
Większość żon, których mąż wyjeżdża za granicę zarabiać duże pieniądze i jej przysyła, a sam zjeżdża co jakiś czas do domu zdradza mężów.
Wszystkie ramy to niewygodne fakty na temat kobiet, które nie idzie podważyć. Niech zgadnę czytelniczko. Właśnie mówisz „nie generalizuj, ja jestem inna”.
Niezależnie od tego czego bym tu nie napisał, posiłkował się badaniami naukowców, przytaczał setki tysięcy historii, fakty Ty i każda kobieta, która to usłyszy tak w swoim przekonaniu będziesz zawsze inna niż te kilka miliardów kobiet żyjących na świecie. Jasne. Faceci zaś których dotyka nieszczęście o nazwie kobieta po prostu mieli pecha i trafili na te „niewłaściwe”. Jakby w ogóle istnialy „właściwe”. Oczywiście wszyscy faceci jacy żyli i jeszcze żyją mieli „tylko pecha”. Z kilkudziesięciu tysięcy dziewczyn o jakich słyszałem - wszystkie z nich to jak się w rezultacie okazuje pozbawione wszelkich zasad, gorsze od zwierząt bestie o podłej naturze – po prostu czyste zło o nazwie KOBIETA. Co za dziwny zbieg okoliczności i przypadek, że obserwując nawet wszystkich moich znajomych i ich znajomych wszyscy trafiali WYŁĄCZNIE na takie co wchodzą w te ramy (co podkreślam, wychodzi wcześniej lub później ale wychodzi zawsze). Nie istnieją wyjątki od reguły. Tak jak wyjaśnili mi ludzie co zajmują się uwodzeniem, mają olbrzymie powodzenie i poznawali osobiście kilka tysięcy kobiet. Każda kobieta ma identyczną naturę. Tak samo jak rzesze naukowców, badaczy, ekspertów i specjalistów, literatów i filmowców, którzy wydają wiele książek, badania naukowe, tworzą dzieła sztuki na ten temat. Wszyscy oni tylko i wyłącznie dlatego, że mieli niefart trafili na takie kobiety :) Tak, jasne. Wszyscy mamy po prostu pecha i byliśmy po prostu w nieodpowiednim miejscu, bo przecież gdzieś indziej żyją inne , cudowne kobiety, takie jak oczywiście wszystkie czytelniczki, tylko wskutek tego strasznego niefartu akurat nie tam gdzie my, ale w każdym innym miejscu – może dwie ulice dalej… To nieprawdopodobne i wręcz niesamowite, że akurat zupełnym przypadkiem, w niewytłumaczalny logicznie sposób dokładnie każda kobieta podpadała pod te kryteria. Szok!. Chcesz powiedzieć czytelniczko, że uwielbiasz najmniej przystojnych, najmniej śmiałych, najbiedniejszych, a wartościowych i moralnych facetów. Jasne.
Ty jesteś inna i swoją emocjonalnością nie tłumaczysz swoich posunięć prawda?
Twoja natura nie karze Ci dobrać sobie samca alfa w stadzie do zapłodnienia – nie wyszukujesz gdy poznajesz nowe towarzystwo i podświadomie nie rozglądasz się za najsilniejszym czy najbardziej przystojnym chłopakiem w grupie. Nie ważne, że najmniej moralny. Nie musi być szczególnie bystry, ważne że masz kisiel na jego widok?
Jesteś inna prawda? Rzeczywiście.
Nie łudź się, że ta kolejna jaką spotkasz na swej drodze będzie potrafiła żyć z Tobą w udanym związku, gdzioe możesz liczyć na całkowitą szczerość i zaufanie. Nie będzie. Nigdy nie będziesz dla niej wystarczająco dobry – bo to niemożliwe. Z czasem się o tym przekonasz. Możesz mieć np. bajkowy cudowny rok, dwa czy siedem. Może nie napatoczy się na jej drodze ten „lepszy” w jej wyobrażeniach, ale nie łudź się. Finał jest jeden. Twoje zgliszcza. I nawet gdybyś poznał magiczny sposób mądrego dysponowania jej emocjami jak uwodziciele co bawią się kobietami i tak w tej historii nie będzie happy endu. Bo oni też jej nie mają. Wiesz, że tu prawie wszystko rozbija się o emocje i hormony. Ty nad swoimi emocjami jako człowiek cywilizowany potrafisz zapanować, o ŻADNEJ z kobiet nie można tego powiedzieć.
I to jest aksjomat. One w zasadzie są jednakowe.
Jasne, trudno zaprzeczyć temu , że niektóre z nich są inteligentne, czułe, dowcipne, przejawiają np. talent do języków obcych, któraś potrafi ładnie zaśpiewać. Zdarzają się dziewczyny nawet wrażliwe na piękno przyrody, koleżeńskie, które pomagały przygotować Ci się do lekcji, dziewczyny kobiece, dumne i miłe, posiadające sporo zalet ale tak jak nie ma bata, żebyś pokonał Kliczkę w uczciwym starciu na ringu a pies nie zaszczeka tyłkiem, jak bardzo by ich powierzchowność i charakterek nie robiły na Tobie wrażenia, ich fizyczne piękno, ciepło i czar wszystkie one są i zawsze będą w środku bestiami i czystym złem dla których facet jest tyle tylko wart ile jego status materialny i społeczny, wygląd i pozycja zawodowa. Nic innego się nie liczy. Twoja miłość, wrażliwość, szlachetność, dobroć dla ludzi i zwierząt, troskliwość, talenty (o ile nie ten do trzepania kasy) znaczy dla nich tyle ile zaschła psia kupa sprzed 5 lat na jej gumowcu… ale Ty przecież jesteś inna prawda? Jak myślisz ile razy już to słyszałem rozmawiając z kobietami realnie lub wirtualnie? Kilka tysięcy razy ? Już znudziło mi się. Słyszałem to ja kilka tysięcy razy, słyszą moi koledzy i ich koledzy. Każda która to mówi (nawet niektóre wierzą w to) dokonuje właściwemu sobie oszustwa i próby zainfekowania tym kłamstwem mężczyzny. A są to arcymistrzynie kłamstw. I teraz jest tak samo. Nie jesteś inna – innych nie ma. Już wiesz, że nie można słuchać deklaracji kobiety, w ogóle tego co mówi, bo nie przejawia to żadnej wartości, jest puste. Mówi się „nie słuchaj tego co mówi kobieta – to zawsze kłamliwy bełkot, słuchaj jak mówi, patrz na nią” ale jesteś przecież inna i nie wychodzisz założenia, że mężczyzna ma spełniać wszelkie Twoje zachcianki. Nie, Ty powiesz, że ma być „przede wszystkim partnerem” i facet wcale nie musi podobać się oprócz Tobie Twoim przyjaciółkom, nie musi spełniać Twoich ciągle nowych zachcianek… Kobiety przyjmują to jako rzecz oczywistą, żeby mężczyźni wkręcali się w ich rożne żenujące błazenady mające potwierdzić ich wybór. Naiwnie myślisz, że gdy ona dostaje wręcz gorączki żeby przedstawić Cię swoim koleżaneczkom, z wiarą w jej dobre intencje myślisz, że to zaproszenie do jej świata wynika z tego, że ona tym światem chce się podzielić, że chce żebyś poznał ważnych dla niej ludzi bo ty też jesteś ważny. A gugu. To ma być test czy one Cię zaakceptują, a to do czego sama się nie przyzna chęć pokazania nowej „zabawki małpki” i nadzieja, że pękną z zazdrości. Zawsze szokuje baby fakt, że trafiły na faceta, który ma coś ciekawszego do roboty niż zabawy w ich żałosne „ teatrzyki” nie wiadomo w jakiej sprawie i co mające na celu. Wszystkie wychodzą z założenia że absolutnie każde Twoje działanie musi się kręcić wokół nich. Co najgorsze rzeczywiście znajdują jakiegoś średnio bystrego jelenia , z którego prędko udaje się im zrobić kukiełkę, gdzie monetą przetargową i ostateczną instancją jest dostęp lub brak dostępu do jej zaczarowanego stawu…sorry – ogrodu.
Więc głupszych zdarza się im złowić w tym rybnym (sic) stawie. Ci mniej naiwni, wiedzący na czym polega ten kobiecy jazz stojąc z boku przyglądają się temu z niedowierzaniem kręcąc głową w poczuciu niesmaku i obrzydzenia.
Tak jak zwykle postępują nieracjonalnie (chyba, że sprawa dotyczy kasy), akurat w sprawach seksu potrafią być racjonalne. Oczywiście, żeby Cię złowić – te które chcą dziecka i szukają „poczucia bezpieczeństwa” – ha ha, czyli tego żebyś ładował kasę. Zobaczysz jak racjonalnie potrafią zarządzać łóżkiem. Słabo z kaską – boli mnie głowa. Kupujesz takiej fatałachy - od razu masz fantastyczny seks – ból głowy przechodzi błyskawicznie… Oczywiście nie dotyczy to ewentualnego kolegi na wyjeździe integracyjnym. Wtedy potrafią się zapomnieć… „ Wiesz. Nie myślałam racjonalnie… „
Nadal twierdzisz, że jesteś inna? Szukałem w nieodpowiednich miejscach? Podziel się zatem wiedzą gdzie można spotkać inne? Ja i wszyscy znajomi szukali już wszędzie a gdy nie szukali, napataczały się same. Szukali i w bibliotekach i pubach, w swoich przeróżnych miejscach pracy i muzeach, kinach, na ulicy i za granicami kraju, na uczelniach i studenckich stołówkach, w ambasadach i w wiejskich spożywczakach, na wielkich koncertach i filharmonii, na plaży i za kołem podbiegunowym, na statku płynącym po wodach Australii i samolocie lecącym do boskiego Buenos, we włoskich dolomitach i nurkując na wodach Pacyfiku, W Łomży i na polu i zawsze (oczywiście w wyniku pecha) trafiali na takie same kobiety i wystarczyło czasami kilka godzin,
a czasami lat w ich towarzystwie i zawsze ale to zawsze wychodziło szydło z worka. Wychodziło to potworne zezwierzęcenie. I choćbyś z wściekłości zjadła nawet szminkę i cały make-up, który oczywiście dla Ciebie wynalazł mężczyzna (nawet to wynalazł) prawda jest taka, że inne po prostu nie istnieją. Tak zadecydowała biologia i nic się na to nie da poradzić, co nie oznacza, że jestem ślepcem i nie widzę, jakie są naprawdę. Mężczyzno, bądź przygotowany na to, że kobieta nie doceni nigdy zwykłego, spokojnego bycia z kochającym, dobrym, spokojnym i nie zdradzającym mężczyzną. Wybierze chętniej zawsze drania, na którego w swej zwierzęcej hipokryzji nieustająco narzeka. Wbij sobie do głowy, wyryj głęboko w sercu tę sentencję: KOBIETA NIE POTRAFI KOCHAĆ.

ocenił(a) serial na 10
returner

Masakra, to co piszesz to masakra. Nie mówię, że to bełkot, ale ty piszesz jak mizogin. Nie wiem za co tak nienawidzisz kobiet, ale niestety czytając uważnie Twoje wypowiedzi takie mam wrażenie. Poza tym większość Twoich przykładów np. ten z miłością odnosi się do ogółu rodzaju ludzkiego, a nie do poszczególnych płci. Większość niedojrzałych facetów nie wie co to miłość. Serio chcesz mi powiedzieć, że biedni mężczyźni ciągle szukają miłości, są kochani i cudowni? Bez jaj. To kobiety częściej dążą do znalezienia mężczyzny swojego życia. Którego będą kochały, dbały o niego i rodzinę. Tak chcą dzieci i może i nie pracują po urodzeniu przez jakiś czas i "wiszą" na pieniądzach faceta, ale nie mają innego wyboru. Co babka ma iść do pracy z tygodniowym bobasem? Poza tym jest wiele kobiet, które zarabiają więcej od swego partnera i nie potrzebują jego pieniędzy.
I nie mów mi, że mężczyźni są bezinteresowni i wiążą się z byle kim bo to chore. Każdy facet patrzy, żeby jego kobieta była jak najładniejsza. To faceci są wzrokowcami i oceniają nas kobiety po wyglądzie. Charakter dostrzegają po jakimś czasie. Każdy chce młodej, pięknej, ambitnej, samodzielnej babki, która najlepiej, żeby przyodziała się w coś seksownego, żeby kumple zazdrościli mu "dupeczki".
Tak kobiety też to robią i mężczyźni. Po prostu ludzie! Nazywajmy rzeczy po imieniu. Ludzie bez względu na płeć, wychowanie, status społeczny poszukują jak najatrakcyjniejszego partnera(ki) dla siebie. Nie możesz szufladkować według płci. Kobiety zdradzają i uciekają, mężczyźni też. Kobiety chcą faceta z kasą, mężczyźni reż lubią kobitki z kasą. Popatrz ile jest samotnych matek. Co zasłużyły sobie na to ich "ukochany" jak się dowiedział, że babka jest w ciąży i musi wziąć odpowiedzialność za dziecko ucieka. I tyle go było widać i tyle z jego wielkiej, "bezinteresownej" miłości. I co to wina kobiety? Przed ciążą nie był dupkiem, więc co miała z kuli to wywróżyć?
Bardzo mi przykro, ale pomimo, iż po części masz rację to wszystko o czym piszesz: seks, pieniądze, atrakcyjność fizyczna, status społeczny itp. odnosi się do obu płci.
Nie można powiedzieć, że jedna jest gorsza od drugiej. Są faceci, którzy zachowują się jak baby, są kobiety, które są niczym mężczyźni.

ocenił(a) serial na 7
Madzik33

Nienawidzę ? Raczej za co można lubić kobiety, które dają dupy najczęściej byle komu ? Nie wybielaj się. Jesteś jak każda kobieta istotą płytką, która szuka prze całe życie jak najpłytszego faceta z powodzeniem, który zalicza w swoim życiu najwięcej kobiet- bo szukasz przystojnego, przebojowego, zamożnego, bo jak każda kobieta masz siano we łbie. Najpłytszym i najmniej moralnym facetom dawać dupy. Ale też wartość i szacunek do siebie. Szmacić się najchętniej z najpłytszymi facetami, którzy kobiety traktują jak ku..wy.
Szlachetność, honor, poświęcenie, odwaga, sprawiedliwość, prawda, miłosierdzie – (istnieje pojęcie męstwa, czy istnieje pojęcie „żeństwa”?) – wspaniałe „uczucia” wyższe. Jest Ci to znane – nawet jeżeli nie cechują Cię wszystkie z nich to któraś z tych cech na pewno. Może nie jesteś super odważny ale potrafisz poświęcić się naprawdę dla przyjaciela. Może nie poszedłbyś z szablą „na czołgi żelazne” czy uciekniesz od kilku typów w ciemnej bramie (i słusznie – to nie odwaga) ale wiesz, że nie należy nigdy krzywdzić ludzi i wiesz czym jest np. szlachetność i brak małostkowości, otóż wiedz – że żadna z tych cech nie znamionuje kobiety.
Otóż pozbawione są one wszelkiej „uczuciowości” wyższej. To dla nich jedynie definicja książkowa. Jak to u przywoływanego tu kilkakrotnie psychopaty (wie czym jest np. sprawiedliwość – bo przeczytał definicje ale zupełnie tego nie czuje. Tak, niestety – kobiety to psychopatki… Czy grałeś kiedykolwiek z którąś z nich w jakąkolwiek grę planszową lub karty? Czy trzymała się któraś z nich do końca reguł – gdyby nie oznaczałoby to dla niej wygranej? Widziałeś nie raz ten ogień w ich oczach gdy mogą wygrać i wtedy zaczynają oszukiwać i iść w zaparte… Tak, to niestety smutna prawda… Tak podkreślana wielokrotnie przez każdą z nich wrażliwość… Jest wrażliwa tylko wtedy gdy oznacza to dla niej jakąkolwiek korzyść. Kobieta zawsze jest jak kameleon…. Już wiesz, że w środku to bezwzględnie twarde zwierzę kieruje się jedynie stanem posiadania, kasą swojego partnera, jego kontem. Oczywiście zawsze działa tu babska zasada „co jest twoje jest nasze a co moje to nie rusz”. Wiesz, że tak jest a jedynie co się dla niej liczy to poza Twoją kasą, Twoje możliwości fizyczne – to znaczy czy się jeszcze sprawdzasz w łóżku. Nie sprawdzasz się? Degradują Cię do roli śmiecia. Takie niby oburzone, że „ wy myślicie przecież tylko o seksie” ale spróbuj nie sprawdzić się tylko w tym właśnie seksie i już masz pozamiatane. A jeżeli przylgnie do ciebie łatka impotenta, o czym oczywiście dowiesz się z twarzy jej wszystkich koleżanek w ich mniemaniu jesteś zerem – i nie ważne czego dokonałeś w życiu do tej pory, nie liczy się czy jesteś szlachetnym i wartościowym człowiekiem. Nie, w ich zwierzęcym postrzeganiu świata już zawsze będziesz zerem. Czyli, co najważniejsze jest dla niej poza kasą? Sprawność Twojego sprzętu, ale oczywiście wykrzyczą tępo zarzut: „bo wy myślicie tylko o jednym”… Wy hipokrytki!. Oczywiście przedziwna natura zadziałała na naszą niekorzyść bo my, żeby osiągnąć wzwód, w naszym organizmie musi się wydarzyć dziesiątki procesów: odpowiednie krążenie krwi itd. Im wystarczy się na dobrą sprawę tylko położyć… Potrzeba coś jeszcze? – wystarczy ślina… Tak, mamy u pani natury… Zawsze myślę o kobietach starszych pokoleń, np. o wspaniałych łączniczkach AK i często zastanawiam się co je odróżnia od współczesnych konsumentek Bravo Girl, MTV, kolorowych magazynów, użytkowniczek PejsZbuka, oglądaczek tasiemcowych seriali (oczywiście ona przed TV może spędzić pół życia oglądając losy Magdy M ale Ty nie masz prawa obejrzeć raz w miesiącu 90 min. meczu). O losie widzisz i nie grzmisz? - ale to dygresja. Myślę, że odróżniały je tak samo jak pewnie jeszcze Twoje: matkę i babkę drogi czytelniku – ZASADY. Tak, nie wnikam czy miewały ochotę na „skoki w bok”. Jesteśmy ludźmi, mieć ochotę ludzka rzecz, nieuleganie pokusom - inna sprawa. To co człowieka między innymi odróżnia od zwierzęcia to właśnie zasady. To, że pewnych rzeczy nie zrobi, bo wie, że to złe nawet gdyby chciał i trzymanie się własnych przekonań, życie według nich. Kobiety tamtych lat miały jeszcze jakieś zasady i hamulce. Wiedziały, tak jak Ty wiesz, że złodziejstwo jest złe, oszustwo czy wyrządzanie krzywdy innym jest złe i trzymasz się tych zasad. Nie kradniesz w sklepie chociaż mogłoby się to udać „nie raz, nie dwa” ale po prostu tego nie robisz bo wiesz, że to jest niewłaściwe i na pewno niektóre kobiety „tamtych lat” trzymały się pewnych zasad pomimo swojej niezmiennej od czasów jaskiniowych naturze… Otóż te współczesne kobiety – nie trzymają się już żadnych zasad. To co odróżniać powinno kobietę od zwykłego zwierzęcia to również używanie mózgu. Została obdarzona wolną wolą, umiejętnością myślenia, odróżniania dobra od zła ale jest tak niestety tylko w teorii. Jednak jak sam się jeszcze nie raz przekonasz odrzucają to gdy cokolwiek staje na drodze ich zwierzęcej naturze. Gdy jest konflikt – popęd seksualny kontra właściwe zachowanie w danej sytuacji, u nich w rezultacie zawsze górę weźmie popęd i wiesz, że nie ma moralnej kobiety. Moralność to coś czym podświadomie gardzą najbardziej – tak jak mężczyzną który jest po prostu dobry, uczciwy, pracowity i kochający. Nie spotkasz wśród współczesnych kobiet innej – to aksjomat. Tak, jak słońce wstaje na wschodzie, pies szczeka, 4 + 4 = 8. Nie spotkasz innej. Jeżeli myślisz że spotkałeś, hmm… śnij nadal – to tylko kwestia czasu…W końcu natura kobiety się ujawni i weźmie górę. Tak jak już wiesz, że oczekiwanie od niej prawdomówności jest szaleństwem. Takie nie istnieją. Kobieta zacznie mówić o facecie, że żałowała, że dała mu się poderwać…ha. Odpychał ją nawet kulturalnie jak mógł. To nic, że zdradzi. Nie będzie oburzał jej sam fakt, że puściła zakochanego faceta po rogach. Nie, ona nie widziała w tym, w fakcie własnej zdrady absolutnie niczego złego. Ona będzie widziała zło w tym, że jej facet przejrzy jej smsa. Znajdzie jedyny dowód na to, że robiła to z innym kolesiem. Sama nigdy, przenigdy by się do tego nie przyznała – zdradzając go po bokach gdy był np. w pracy, chociaż może związek by nadal trwał… Ona będzie śmiertelnie oburzona – nie plugastwem jakie popełniła odkrywającym jej kloaczne oblicze. Nie. Zły był facet bo odczytał smsa z treścią, która nie pozostawiła mu już żadnych złudzeń… A wiedz, że niewielu rzeczy na świecie one boją się bardziej niż zdemaskowania. Zdemaskuj kobietę – jesteś jej dożywotnim wrogiem… Każda boi się zdemaskowania swojej szatańskiej natury. Sms jako jedyny dowód Chyba najsmutniejsze jest to, że są jelenie, które przebaczają. A one później odchodząc powiedzą „ byłeś dla mnie za dobry”. Po kobiecemu. Dał się poderwać – nie chcąc, rozkochać w sobie a gdy pokochał, zaczęła się wzgarda, zabawa emocjami, zdrada, kłamstwo, porzucenie i rozsiewanie kłamstw na jego temat…Jaki to prosty kobiecy schemat działania… Żal mi ludzi, że takie coś ich spotyka.
Wiedz, że w kobiecie działa pewien rodzaj radaru… Nasłuchują i budują sobie dzięki temu obraz faceta. Obraz, który w ich umysłach, codziennie jest inny w zależności od tego jakiej emocji akurat potrzebuje. Sam facet i jego uczucia dla tych ordynarnych egoistek jest nieważny, tylko zawsze to czy potrafi dostarczyć jej odpowiednich emocji i jak się ona, stwarzając nawet wyobrażenie faceta (niekoniecznie w jego obecności) czuje…Te przedziwne istoty po prostu tworzą swój własny świat w którym facet jest zawsze niezbędny ale tylko jako kochanek, siła robocza, niewolnik od „przynieść, podaj pozamiataj” lub sponsor. A jedyną siła napędową ich istnienia i punkt odniesienia prawie każdego działania (oprócz pazerności na kasę) jest jej podbrzusze – jej różyczka, dziurka, muffka, uwielbiony, krwawiący co miesiąc wykrzyknik. Od jaskiniowych czasów nic się tu nie zmieniło. Niektóre – i to należy jakoś docenić przyznały się same przed sobą do swojego prawdziwego oblicza i rozkraczają się za pieniądze. Prostytutki są przynajmniej szczere i niczego nie udają. Wiedzą, że kobiety to ku....wy. Wszystkie bez wyjątku. Według wielu ludzi prostytutki to najbardziej uczciwe z wszystkich współczesnych kobiet. Wiesz już dlaczego „nieprostytutki” tak bardzo ich nienawidzą? Dla jasności moim celem jest PRZESTRZEC wszystkich czytających przed tym, jakie naprawdę są kobiety, aby oszczędzić im późniejszego zgrzytania zębami, rwania włosów z głowy, straconych majątków, odebranych w zgodzie z literą sfeminizowanego rodzinnego prawa dzieci i popadania z rozpaczy w przeróżne nałogi, czy oszczędzić samobójstwa. Słowa przykrej i bolesnej prawdy, stwierdzanie niewygodnych faktów może okazać się pomocne dla każdego, kto raz po raz jest raniony przez te „anioły na ziemi”, nie zdając sobie sprawy, dlaczego tak się dzieje. Trzeba poznać reguły tej jakże bolesnej gry.
FEMI NAZIZM
Słyszałeś nie raz, może kiedy chciałeś przepuścić kobietę w drzwiach lub byłeś świadkiem gdy ktoś chciał ustąpić miejsce teksty typu „Zaraz, nie jestem niepełnosprawna…”. Ty chcesz przepuścić kobietę w drzwiach bo nie wyobrażasz sobie inaczej, to dla Ciebie kwestia chyba wychowania i smaku, a jest to dla Ciebie bardzo naturalne. Oczywiście zazwyczaj ideologia tej kobiety kończy się gdyby trzeba było wnieść szafę na jej ósme piętro lub zmienić koło w samochodzie. Najgorsze jest to, że w prostej mierze ideologia feministyczna (wewnętrznie sprzeczna, niekonsekwentna i w rezultacie nielogiczna) daje przyzwolenie i nawet namawia do rzeczy strasznych. (W imię rozwijania JEJ kariery i samorealizacji - co samo w sobie oczywiście jest fajne ale nie najważniejsze w życiu. Jest jeszcze np. miłość, rodzina, lojalność, trwanie "na dobre i na złe", zwalczanie wszelkich przeszkód...) Gdy pojawia się np. dziecko, otwiera drogę do rozbitych małżeństw, stwierdzenia w imię ich nieskończonego, potwornego egoizmu, że dziecku niepotrzebny jest przecież tatuś, do patologicznego traktowania faceta - z gruntu złego samca (a niech tylko przynosi mniej pieniędzy do domu to wymienia się go na nowszy model). Ta podła ideologia doprowadza do zniszczonych rodzin, oceanu rozpaczy i cierpienia, zdeformowanych psychicznie na całe życie dzieci, których dzieci również nieszczęśliwie będą powielać obrzydliwe wzorce…szatańskie perpetum mobile.
Oczywiście skoro zmieniają się stereotypowe role w rodzinie to niech facet zajmuje się domem. Tym bardziej, że może to np. robić lepiej i to lubi ale przecież facet w domu, oprócz ostracyzmu sąsiedzkiego - "dziwny", w oczach kobiety i tak w rezultacie traci godność i ona zaczyna nim po prostu gardzić. I wtedy jej hasła się już nie liczą bo przecież feminizm jest dobry gdy przynosi korzyści tylko jednej stronie. W gruncie rzeczy jest ideologią czystego zła… Skoro dążące do zakładania i trwania w pełnych rodzinach kobiety uważają ich ideologię za właśnie wykoślawioną, krzywdzącą, wynaturzoną i złą to feministki raczej kobietami nie są. Urodziły się dziewczynkami ale unieszczęśliwione tym faktem przekształciły się na własną prośbę w biedne i jeszcze bardziej nieszczęśliwe w głębi duszy stworzenia humanoidopodobne z ogromną tęsknotą za posiadaniem sprzętu – hmmm… Tak się zastanawiam - w swojej nieskończonej diabolicznej pazerności i chciwości zawłaszczyły już spodnie i marynarki, czy jakikolwiek facet na przestrzeni wieków - zdrowy psychicznie próbował zawłaszczyć spódnice? Skutecznie rozbijają pojęcia ojca i pełnej rodziny, skoro ciągle im za mało co będzie ich następnym krokiem? Co można jeszcze zawłaszczyć od mężczyzn? Pewnie w niedalekiej przyszłości zaczną sobie wszczepiać jajeczka… Tak, tak. Co dziwne, tak bardzo podświadomie, w głębi nienawidzą mężczyzn a robią wszystko żeby się do nich upodobnić…

Ile kobiet na przestrzeni wieków, w historii świata dokonała znaczących osiągnięć, odkrywania wynalazków? Napisała pamiętne wiersze, czy ma dokonania w dziedzinie filozofii? (Ha, kobieta filozof – taki o którym może uczyłeś się w szkole?), namalowała ważny dla historii sztuki obraz czy skomponowała arię lub operę? Ile kobiet odnosi większe sukcesy we wszelkich dziedzinach naukowych? Dzięki komu mamy postęp cywilizacyjny? Chyba wiadomo, że dzięki mężczyznom. Wiadomo więc która płeć jest lepsza i mądrzejsza. Kobiety i głupsze i mądrzejsze też to podświadomie dobrze wiedzą i teraz chcą odebrać nam nawet przyrodzenie (bo to nam jeszcze pozostało). Brzydzę się wulgarnością ale o tych sprawach należy mówić dobitnie. Tu nie ma zmiłuj. Oczywiście zaraz uniesie się feminazistyczne gdakanie, że to przez wieki patriarchatu. Kobiety miejsce było w domu itd… ale chyba nikt o zdrowych zmysłach nie zaprzeczy, że nikt im nie skąpił kawałka płótna i farb do namalowania obrazu, czy kartki papieru żeby napisać wiersz. Oczywiście, że nie. Przez całe tysiąclecia nie stworzyły NIC godnego zapamiętania –wiecie dlaczego? Pomimo oczywistego braku talentu, wyobraźni, nowatorstwa i ogólnej ułomności w sprawach naprawdę wysublimowanych i pięknych. Dlatego, że miały też to zawsze gdzieś. Kobiety walczyły (Tak naprawdę o ich równouprawnienie walczyli sami mężczyźni jakby się wgłębić w historię feminizmu i równouprawnienia ale tego nie przyznają – bo prawda obiektywna dla nich nie istnieje). Walczyły zawsze oto samo: o dostęp do WŁADZY i KASĘ. Nic innego się nigdy dla nich nie liczyło. Jedyne co zawsze było, jest i będzie dla nich ważne to dostęp do kasy i władzy. Reszta nie ma żadnego znaczenia. Jeżeli chodzi o popychanie świata do przodu to zawsze tę ewolucję utrudniały, spowalniały każdy możliwy pozytywny proces czynienia świata lepszym. One mentalnie nigdy nie wyszły z jaskiń – bo w ich rozwoju i sposobach postępowania nie zmieniło się dokładnie nic. Mężczyzna się rozwinął. One pomimo zaczęcia malowania się i używania perfum (jak głosi stary okropny żart robią to bo są brzydkie i śmierdzą ;)) pozostały takie same. Współczesne czasy je tylko pomogły zdemaskować a właściwie demaskują same siebie.

3 RZECZY WAŻNE KTÓRYCH NIGDY NIE DA CI KOBIETA:
1. Bezwarunkowej miłości, kochając Cię dokładnie takim jakim jesteś bez chęci zmieniania.
2. Wierności. Może nawet niektóra w swoim psychopatycznym postrzeganiu świata będzie na swój sposób lojalna ale nie wierna. (W tym świecie bez żadnych zasad ta wartość już umarła). Nawet jeżeli gdzieś tam na drugim końcu świata jest większy odsetek kobiet które będą całe życie wierne, załóżmy, że w którymś z krajów arabskich...Wiedząc, że mogłaby spotkać ją za zdradę kara śmierci w ostatniej godzinie życia leżąc na łóżku jako schorowana staruszka żałować będzie jednego – tego, że nigdy nie zdradziła swojego męża. Znam fantazje seksualne kobiet i to o czym fantazjują jest po prostu...
3. Poczucia pewności , że pomimo życiowych burz i przeszkód „na dobre i na złe” ona będzie zawsze z Tobą. Nie, nie będzie. Nie da się posiąść kobiety, bo czyż można posiąść wiatr na własność? Czy można posiąść ocean? Łysiak tak fantastycznie o tym pisał w „Statku” – książki, która powinna być biblią każdego mężczyzny, drogowskazem, czymś co otwiera oczy, pozbawia złudzeń i wyjaśnia czym te stwory w istocie są…
TA Zauważ, że wszystko sprowadza się do dawania jej. Oglądasz film romantyczny…Ona nie płacze bo przejęła się losem bohaterów, tym, że ich miłość może się nie spełnić, że miną się na tej wariackiej autostradzie życia. Nie, tak naprawdę ona widzi ile on – bohater filmu robi dla niej – bohaterki…Głębsze niuanse ma głęboko gdzieś. Ona oczami wyobraźni widzi te wszystkie kwiaty, miśki, które jej się ofiaruje: prezenty, drogie kolacje, pierścionki i jego poświęcenie. W końcu pozostaje przecież w głębi „Xieżniczką”. Ona nie widzi romantyzmu w sytuacji takiej, że np. facet jest w rozpaczy bo kobieta którą pokochał nad życie wychodzi za mąż za innego i on wie, że nigdy już nie będą razem. Dla niej taki facet to frajer. Nie zrozumie Kaja i Gerdy czy Dzielnego Ołowianego żołnierzyka Andersena. Romantyczni potrafią być tak naprawdę jedynie mężczyźni. Wystarczy poczytać wiersze Podsiadły, Świetlickiego, Leśmiana, posłuchać Beethovena, Morrisona czy nawet Bono…Zresztą jeżeli naprawdę będziesz romantyczny, będziesz słał jej wiersze, kupował często kwiaty, zabiegał o względy zawsze w duchu będzie Tobą gardzić jak frajerem, bo woli pewnego siebie drania, który ją weźmie jak silny samiec. Dlaczego? Zgadłeś. Taka już ich pokręcona, podła natura…i kwadratura koła. Kolejne tak źle i tak niedobrze. Mężczyzna według nich powinien być romantyczny ale…naprawdę romantycznym wzgardzą. Gdyby istniała gdzieś np. lista tysiąca rzeczy jakie należy spełnić by uszczęśliwić kobietę i zapewnić jej trwałą miłość… Przykładowo: musisz być zawsze wierny, uczciwy, świetnie zarabiać, być szlachetny, lojalny, sprawiedliwy, czuły, oddany, dbać o czystość, być rycerski, świetnie tańczyć, nigdy nie zapuścić bebecha, masz przynosić codziennie kwiaty, gotować obiad, odkurzać itd. i każdy z tych punktów spełnił co do szczegółu to i tak dla tych diabelskich istot – raz , że byłoby za mało a dwa nawet podwojone nie uszczęśliwiłoby ich to, bo to po prostu niemożliwe. I tak szybko zatęsknią za prymitywnym, przystojnym chamem, który zaliczał wiele kobiet, zdradzi i podrapie się brudnym paluchem po dupie a czasem walnie ją mokrą ścierą w łeb chociaż taki cham musiałby przecież bywać jednocześnie rycerzem, trochę poetą a trochę kapralem, czasem mięciutki być i milusi w dotyku jak koffany misio, a czasem ostry jak najostrzejszy samiec. Tylko jeszcze zgadnij kiedy, ale jak tu zgadnąć skoro te kreatury same nie wiedzą kiedy, ale czego oczekiwać po czymś co myśli jedno, mówi drugie i robi jeszcze co innego wszystko w tym samym czasie, obwiniając o wszystko tak zgadłeś – oczywiście Ciebie. Jakie to smutne, że z czasem ich tzw. „miłość” mija a Twoja akurat rośnie. Jedyne czego oczekujesz od tego diabła z wykrzyknikiem między nogami to żeby po prostu była obok (nie chodzi o posiadanie kogoś, nie niech sobie chodzi dokąd chce i kiedy chce) ale tak po ludzku jako partnerka była „obok” i żeby była jeszcze wierna, a jeżeli nie wydzierałaby bezsensownie jeszcze jadaczki mając wieczne pretensje o wszystko – tak dla samej zasady to właściwe tyle Ci wystarczy żebyś był z nią szczęśliwy. Tak. Najwyraźniej Stworzyciel to nieprawdopodobny kawalarz.

ZŁAMANE SERCA FACETÓW
Napisano już tysiące tomów. Zważywszy, że one nie mają serca – może tylko dla małych pieseczków, koteczków, słitaśnych zajączków (oczywiście rekompensują w ten sposób ubytki w mózgu i nie chodzi o altruizm ale o potrzebę udowodniania, że nie SĄ potworami choć to ściema jak wszystko co ich zresztą dotyczy) w innych przypadkach serce jest jedynie pompą tłoczącą krew w organizmie. Czy ona Ci naprawdę pomoże gdy upadniesz? Wpadniesz w nałóg, utracisz trwale pracę? W jakiś sposób dosięgniesz ostracyzmu społecznego? Czy będzie to ktoś kto w biedzie i chorobie np.: paraliżu będzie przy Tobie trwał teraz gdy jesteś jeszcze w miarę młodym człowiekiem i uległeś wypadkowi? Nie chodzi o np. 80-letnich staruszków. Chyba znasz odpowiedź. Odwracając monetę. Gdy te wszystkie nieszczęścia spadną na nią? Wiesz, że tak. Ty nie uciekniesz z placu boju tylko zrobisz wszystko, żeby jej pomóc. Zawsze pomożesz ukochanej kobiecie a nawet widząc ją w potrzebie pokochasz ją jeszcze bardziej. Taki masz już mechanizm więc serce, skoro nie jedynie jako pompa tłocząca istnieje tylko u mężczyzny więc wszelkiego typu rozstania faceci przeżywają dużo głębiej i dłużej. Taka konstrukcja. Ona po odrzuceniu zazwyczaj sobie pochlipie „ze 3 dni” w poduszkę wisząc z koleżaneczkami na telefonie, później spojrzy w lustro, poprawi malunek i pójdzie w tango a Ty umierasz za życia. Twoje serce jest pyłem bo wiesz, że dla tej zrobiłbyś dokładnie wszystko…szpik gdyby było trzeba i nie jest to deklaracja bez pokrycia. Może poboli ,ta igła wydaje Ci się obrzydliwa i Twoją twarz pokrywa grymas ale zrobiłbyś to dla niej. Ona sobie powie „Dupek, nie był mnie warty, trzeba iść do przodu” i oczywiście w to uwierzy. WIESZ, ŻE ONE ZAWSZE WIERZĄ TYLKO W TO CO W DANEJ CHWILI JEST DLA NICH WYGODNE. Kobieta leczy się szybciutko, natura obdarowała je jak to psychopatki (niezdolne do współodczuwania z drugą istotą i odczuwania jej bólu) silną psychiką. Natura jest łaskawsza dla nich. Z drugiej strony obudź taką ględzącą od rzeczy kobietę w środku nocy i spytaj jaki jest kurs dolara …hmm albo coś związanego z kasą, wtedy raptem gadają racjonalnie. Tak, bywają racjonalne w temacie kasy, własnej pracy i własnego ja. Ty sobie możesz wmawiać „tego kwiatu pół światu”, trzeba żyć itd. ale Twój organizm reaguje tak jakby to była tylko teoria i farmazon. Twoje serce nie reaguje na te prawdziwe i racjonalne przecież argumenty i potrzeba duuużo więcej czasu, żeby się posklejać na nowo. Gdy toniesz w oceanie rozpaczy, żyjesz jedynie z przyzwyczajenia, Twoje ciało wykonuje funkcje biologiczne ale tylko tyle bo przecież umarłeś „w środku”. Gdy jako tako zaczynasz powracać do życia (w duszy o 20 lat starszy bojąc się kolejnego zranienia, mając słuszny uraz do kobiet – wiesz, że gdy pokochasz i tak jeżeli nie zdradzą i odejdą to przecież niezależnie od tego co byś zrobił czy czego nie zrobił odejdą) ona już od dawna ma nowy „obiekt” i Twoje życie znaczy dla niej tyle co gile wyciągane na lekcji wuefu gdy była w podstawówce…Modlisz się w duchu, żeby Bóg zabrał już "to" od Ciebie, całą tę nieszczęśliwą miłość, nie wytrzymujesz we własnym mieście, każdy jego centymetr krzyczy Ci o niej, każde wyjście z domu, jazda ulicami są wręcz nie do zniesienia (a niech np. mieszka niedaleko)… Marzysz o tym, żeby zahibernować się, zasnąć na sto lat i obudzić się gdy wszystko się skończy. Walcząc z honorem, a gdy odchodzi, gdy kończy się jej tak zwana „miłość” a jedyne co Ci pozostało to honor i duma jesteś w stanie wybaczyć wszystko. Chcesz przytulić najmocniej jak potrafisz i nie puścić już nigdy i wiesz, że oddałbyś 10 lat swojego życia tylko za to, żeby móc potrzymać ją przez chwilę za rękę, żeby móc zasnąć z nią i zrobić jej rano śniadanie (wiedząc, że i tak je skrytykuje). Ty nawet wtedy gdy odtrąciła Twoją miłość gdzieś tam głęboko w duszy zastanawiasz się czy jest bezpieczna, czy nie głodna, czy nie marznie...
FAZY KOBIET – PAJĄK....KOT....MAŁPA....PIRANIA
Większość facetów przynajmniej raz w życiu wpadło w samą czeluść piekielną, miliardy różnych mężczyzn na świecie zresztą też przez kobietę, skończyli jak skończyli – zapadli na zdrowiu, wydali kupę kasy na różne terapie, utracili pracę itd… Otóż zasady są proste. Kobieta działa jak pająk. Nic tak nie kręci kobiety gdy facet, który wpadł jej „w oko” odtrąca ją. To pająk gdy w sieci ucieka mucha zaczyna ją gonić. Działa prosta zasada przyciągania i odpychania dwóch energii. Gdyby on gonił tę kobietę to oczywiście ona by przed nim uciekała. Wiesz jak to jest …Czytelniczko wiem, że nawet gdyby przypiekali cię żywym ogniem to i tak tego nie przyznasz w swoim zakłamanym widzeniu świata ale spróbuj gdy jesteś sama w łazience. Jest już ciemno, nikt nie widzi, weź tak raz się do czegoś przyznaj, sama przed sobą. Jest cicho , nikogo nie ma, koleżaneczki już poszły, wyłączyłaś już no jest tak ? Wiadomo, kobiety uciekają od facetów którzy chcą się starać, którym zależy na kobiecie, uciekają od facetów wartościowszych z mniejszym powodzeniem, z gorszym wyglądem, z małą śmiałością, z mało ilością kasy. Kobiety same wolą wybrać faceta kierując się próżnością i egoizmem..Zatem facet z powodzeniem, który miał wiele kobiet wpada w oko kolejnej kobiecie, bo pokazał atuty, które ją przyciągają (dobry wygląd/kasa/status/silny i przebojowy charakter)... ucieka od niej, pokazuje, że mu nie zależy, że ją najzwyczajniej w świecie olewa. Codziennie taki facet od bardzo zainteresowanej kobiety będzie dostawać telefony, nawet raptem niby przypadkiem zacznie ją spotykać w ulubionym sklepie do którego ma 5 kilometrów, zacznie widywać ją w towarzystwie kumpli – nic, że wcześniej nie była nimi zainteresowana itd. Przykładowo facet, może stawiać sprawę uczciwie. Nie „grał” żeby ją zaliczyć. Nie podobała mu się, sam był po nieudanym związku. Leczył się z nieszczęśliwej miłości. Chciał być po prostu sam. Potrzebował czasu żeby się pozbierać. Miał plany na których chciał się skupić. ale ona osaczała go. Wydzwaniała wypisywała, wiedziała, że leczy „serce” i wmawiała, że jest inna, żeby się umówił „na kawę” itd. Nie dochodziło do jej uszu , że on po prostu nie chce a chłopak był zbyt kulturalny, żeby powiedzieć dokładnie, że mu się nie podoba (szukał bardziej wyszukanych słów: o braku czasu, że nie pasują do siebie, że chce być sam itd… Wrodzona kultura nie pozwoliła mu powiedzieć jej, żeby się po prostu od niego odczepiła…i dobrze. Po pierwsze zawsze wobec kobiet należy zachowywać kulturę do końca (poza łóżkiem może ale to nie czas). Jako mężczyzna nie wolno Ci nigdy zniżać się do robaczego poziomu kobiet, po drugie taktycznie: taka zraniona kobieta zamieniłaby wkrótce (wskutek swoich intryganckich zabiegów i żmijowatej natury spokojniutkie życie faceta w piekło). Cóż… laska męczyła go tak umiejętnie, że zaczął się z nią spotykać… i wpadł jak śliwka w kompot. Co by o niej nie powiedzieć inteligentna z niej była bestia. A on bardzo liczył się z intelektem kobiecym. „Inteligentna dziewczyna w końcu” - pomyślał. Zdawała się sprawiać wrażenie laski nie lecącej na kasę. Sama nie miała z tym problemu (bardzo dobra, prestiżowa praca, własne mieszkanie itd…). I tak od spotkania do spotkania zaczęła go umiejętnie w sobie rozkochiwać. (Kobiety znają te sposoby na zwykłych facetów…opanowały do perfekcji na przestrzeni wieków, oj jak bardzo…). A facet ten nie jest pustym gościem, który leciał na biust, tyłek i urodę. Owszem to ważne ale nie najważniejsze dla niego. Swoją drogą mężczyzna nie ukrywa, że ważna jest uroda. One oczywiście będą bredzić w oburzeniu, że tylko to dla facetów się liczy (same smarując się po to tylko żeby się podobać, wypinając pupy i cyce – żeby oczywiście poprawić swój status - co za niskie pobudki…). Dał się złapać w klasyczna pajęczą sieć… Nie ma sensu pisać o szczegółach historii bo jest taka jak miliony innych na całym świecie randki, srandki, kolacje, kino, wino, seks itd. Nie wiedział facet zaślepiony uczuciem, nie wiedział biedak, że cały czas działał , niech u kobiety potworny mechanizm małpy, jak u KAŻDEJ z resztą kobiety. Potworny mechanizm, który powoduje , że jej głowa obraca się jak u pieska z PRL-owskich samochodów z tylnych szyb nieprzerwanie w lewo i prawo w ustawicznym nieskończonym jak perpetum mobile ruchu rozglądania się za potencjalnie „lepszym” kandydatem. Zawsze tak jest gdy faza „ motylków w brzuchu się kończy” a u tych płytkich i niegodziwych stworzeń trwa to zwykle od 3 miesięcy do kilku lat. Ten mechanizm zresztą trwa cały czas. Nie trzeba nadmieniać, że zwykle uciekając do „lepszego”, w ich płytkim pojęciu to znaczy mającego więcej kasy, przystojniejszego, czy mającego większego (szerszego) lub lepszy samochód – potrafiącego dostarczyć jej więcej emocji, których ona nieprzerwanie potrzebuje według niej do życia. W ten sposób myśląc kobiety trafiają zwykle na gorszych drani. Oczywiście nie mogąc pogodzić się z takim stanem rzeczy i przyznać do tego przed samą sobą szuka dalej i trafia zwykle jeszcze gorzej ale wspomnienie takiego faceta zdeformowane przecież przez ten pokraczny umysł stworzy obraz pierwszego wartościowszego faceta jako – tu w dowolnej kolejności: palanta, egoistę, alkoholika, nieroba, nudziarza, nieudacznika itd. Oczywiście zapamięta, że to on ją szalenie zawsze podrywał ale to dygresja. Wracając do małpy - małpa skacze z gałęzi na gałąź i wyszukuje banany. Gdy widzi większą kiść sięga po większą i tak w kółko. Tak jest, te banany to inaczej kasa, samochód itd. Trwa to u nich cały czas. Mogą gadać „o miłości” ale cały czas rozglądają się po małpiemu. To strasznie smutna świadomość wiedzieć, że gdy tylko na horyzoncie twojej Xieżniczki – gdy stracisz ją na chwilę z oczu (nie chcesz stracić – jesteś zaborczy, już poległeś) pojawi się „więcej bananów” to praktycznie przepadłeś. Usłyszysz właśnie np. „Byłeś dla mnie za dobry misiu” lub stek innych bzdurek lub nawet nie usłyszysz nic. Odchodzi. U zakochanego faceta tak to nie działa. Choćby napatoczyła się o wiele ładniejsza, bogatsza, mądrzejsza, z większymi piersiami i nie wiadomo jak leciała gdy wartościowy mężczyzna ( nie męski śmieć, też się oczywiście tacy zdarzają - różnica jest taka, że zdarzają) popatrzy ale nie opuści swojej ukochanej Ewuni, Monisi – tak to u nas działa. Gdy facet kocha kobietę, to kochałby nawet gdyby przykładowo piękna aktorka chciała go poznawać kazałby jej najdelikatniej i najsubtelniej jak tylko potrafi ,przy całym szacunku do jej inteligencji, uroku, osiągnięć i fizycznego piękna spadać na drzewo. Nie wierzysz, Twoja sprawa. Jak wartościowy facet kocha – to kocha tylko swoją kobietę i kropka. Szkoda, że u tych potworów tak to nie działa. Więc mechanizm małpy działał u kobiety cały czas, jak to u tego podłego gatunku. Było między nimi jak było – jak zwykle: lepiej, gorzej… Ona wzorem „nowoczesnych” kobiet musiała „odpoczywać” od niego i wyjeżdżać sama na wakacje itd. Chłopak zaczął być zazdrosny a zaczął gdy wyszły pewne kwiatki wskutek jej niechlujstwa itd. Już nawet Villas śpiewała „Nie ma miłości bez zazdrości” a trudno się dziwić gdy facet kocha a laska spotyka się za jego plecami z innymi kolesiami - są pewne zasady. Temat zazdrości to głębszy temat. Gdy zakochał się już w niej totalnie a jest już tak u każdej z tych potwornych zwierząt, że wtedy zamienia się w kota a właściwie kotem jest cały czas. Przychodzi gdy ma na to ochotę. Gdy kładzie Ci się na kolanach, to nie dlatego, że jest Ci wdzięczny czy, że tak mu fajnie być z Tobą. Jest bo akurat Ty jesteś pod ręką - tylko dlatego, że akurat tam może mieć egoistycznie ciepło i wyczuwa jakiś koci prąd. Oczywiście nie związuje się z Tobą – to domena psa… bo mężczyzna to pies. (trzymając się tej zwierzęcej terminologii, która uwłacza może odrobinę mężczyźnie spłycając co nieco) Wierny, oddany potrafi wskoczyć w ogień gdy okaże mu się w sposób trwały odrobinę uczucia. Pies potrafi „do śmierci” przychodzić na miejsce w którym ostatnio widział ukochanego przez siebie człowieka – przychodzić i umrzeć z tęsknoty. Tak zdarza się, że im po prostu pęka serce… Bez wdawania się w szczegóły czy w ludzkim przypadku jest to możliwe, kobieta jest kotem. Tylko kot jako jedyne zwierze potrafi zabijać dla samej przyjemności zadawania bólu, oglądać cierpienie innego stworzenia dla własnej satysfakcji. Nie po to żeby zaspokoić głód. Widziałeś jak kot podrzuca mysz?. Potworne. Lew rozszarpuje małą antylopę ale tylko wtedy gdy jest głodny. To instynkt by przeżyć: zaspokoić glód. Więcej niż potrzeba nie zeżre. Jeżeli trzyma w pysku kawał mięsa to po to by zanieść młodym. Kiedy więc kobieta widziała absolutne bezinteresowne miłosne oddanie faceta a był już w stanie zrobić dla niej wszystko i nie było to gówniarskie, gimnazjalne czy licealne „Wszysssko zrobię dla sfej Xiężniczki ona bawi się nim jak kot myszą. Nie wchodząc w szczegóły… Zapamiętaj raz na zawsze: kobieta zawsze jest kotem i pamiętaj gdy zaczynasz kochać, to właściwie bez wchodzenia w szczegóły już przepadłeś. Twoja miłość i tak zwykle zamienia się w jej utajona pogardę. Taki to podły rodzaj i jeden z miliona paradoksów. Chcą być niby kochane. Wpadasz takiej w oko. Marzy o tym żebyś ją kochał i co? Już poległeś. Twój pociąg zaczął właśnie odjeżdżać w kierunku stacji „Rozpacz”. Rozkochany to ugrany, zdobyty, nudny. Dostałeś właśnie od konduktora którym jest życie bilet w jedną stronę. Podłe, straszne, prawda? Oczywiście gdy nie pokochasz, zawsze będziesz dla niej niezdolnym do miłości „podłym palantem”. To taka „kwadratura koła”. Dramat. Tak źle i tak niedobrze. Jeden z miliona paradoksów gdy na Twej drodze stanie kobieta a gdy stanie to już jesteś aktorem dramatu. Kiedyś przeczytałem cytat: „Kobieta jest zaproszeniem do szczęścia”. Mało nie popuściłem ze śmiechu. Kobieta to zaproszenie do piekła - zawsze. Wracając do tematu, gdy mężczyzna odda się już jej bez reszty ,a tylko mężczyzna potrafi kochać – pojął sens miłości: tej bezwarunkowej, tej bez ego, która jest dawaniem działa wtedy szatański mechanizm piranii. Nie wierzysz? Tak z ręką na sercu. Jeżeli nie wierzysz to jeszcze tego nie przeszedłeś. Przykład: popatrz na batalię o dziecko przy rozwodach jak te potworne zwierzęta potrafią wmówić sądowi, że ojciec molestował dziecko – bez mrugnięcia okiem potrafią zaimputować najgorsze rzeczy, zdegradować faceta do roli śmiecia. Nie wnikam w tej chwili, że wyrządzają podłość też dziecku ale to ich egoizm zamracza ten szatański umysł. I tak, pamiętaj kobieto jedna z drugą: dowiedziono tysiąc razy, że samotny ojciec zawsze jest lepszy jako rodzic. Lepiej wychowuje, dba o dom i rozwój psychiczny, daje poczucie bezpieczeństwa, ciepła, stabilności i kształtuje poprawne wzorce dziecka niż samotna matka ale o tym może później. Wracając do piranii. Nawet w „Baby są jakieś inne” pada kwestia, że ”…tylko pirania jak zjada ofiarę to nie pozostawia nawet kosteczki….”. I to działa zawsze. Tak wiem kogoś aktualna królewna jest przecież inna…Reasumując. Kobieta to zawsze pająk na początku, małpa i kot, kameleon, pijawka i żmija –a na końcu pirania. Ciekawe jak wyglądałby obraz namalowany przedstawiający taką hybrydę. Myślę, że to prawdziwa twarz kobiety – trzeba by jeszcze wiernie oddać na płótnie chciwość jej oczu, wyraz wiecznego niezadowolenia, wrodzony sadyzm, potrzebę „więcej i więcej” oraz cichej pogardy do mężczyzn ,zwłaszcza tego który szczerze pokochał.
Pokochać kobietę szczerze– Nigdy. To bezcelowe.
Czy warto się ożenić ?
Sądzę, że z punktu faceta jest to zła opcja.
Lepiej skakać z kwiatka na kwiatek i bawić się kobietami,
nie przywiązywać się i nigdy nie odczuwać niczego zbyt emocjonalnie. Po co być jeleniem od kasy ? Po co być rogaczem ? Po co być tym złym ?
Po co marnować życie i zdrowie dla istoty tak płytkiej, pustej i egoistycznej ? Chcesz znać prawdę o facetach ? Wartościowsi faceci wszystko co robią podporządkowują pod kobietę i mają złamane serca, zmarnowane zdrowie i życie. Kosztem egoistycznych kobiet, które kłamią, zdradzają, opuszczają,
bo szukają lepszego reproduktora.


Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) serial na 7
returner

Honoru to wy kobiety nie macie za grosz.
Każdy czyn się liczy.
Dawanie dupy najpłytszym facetom,
bo zamożni lub przebojowi lub przystojni,
a potem nie chcecie być oceniane za szmacenie ?

ocenił(a) serial na 7
returner

I jeszcze jedno. Nie czuję żadnej nienawiści ignorantko.
Obrzydza mnie zwyczajnie ku..estwo kobiet, że ku...wicie się z najpłytszymi facetami.

ocenił(a) serial na 10
returner

Powiem Ci tak, do tej pory całkiem ciekawie mi się czytało te Twoje pseudo mądrości wynikające pewnie z faktu, że nie potrafisz sobie porządnej babki znaleźć. Jednakże na początku tej odpowiedzi obraziłeś i zaatakowałeś personalnie mnie co nie było w porządku. Możemy sobie pisać i dzielić się poglądami, ale nie pozwolę na to, żebyś mnie personalnie wyzywał w jaki kol wiek sposób, bo mnie nie znasz. Nie masz prawa mnie oceniać i wrzucać do jednego worka ze wszystkim. Na tym zakończę naszą konwersację, wybacz, ale dla mnie granica została przekroczona w momencie, gdy napisałeś coś na mój temat.

P.S. Pamiętaj, że są pary ludzi, którzy żyją ze sobą do końca swoich dni. Szczęśliwi i zakochani. Na pewno widziałeś w swoim życiu dwoje "staruszków" trzymających się za ręce. Nie na filmie na żywo. Ja widziałam. To obala Twoją tezę.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) serial na 7
returner

Dla każdej kobiety atrakcyjność i wartość to:
1) KASA
2) DOBRY WYGLĄD
3) POZYCJA SPOŁECZNA/WŁADZA
4) PRZEBOJOWY CHARAKTER (CWANIACTWO)
Wszystko co sprzyja , by traktować kobiety jak KU..WY przyciąga kobiety i takim najchętniej kobiety dają dupy. Skoro jesteście tak żałosnymi KU..WAMI to jak inaczej was można oceniać i traktować jak same zapracowałyście na to.
och jaki przystojny, och jaki przebojowy, och jaki zamożny i macie mokro w majtach. Nie ważne że tacy traktują kobiety jak szmaty.
A jak widzicie brzydkiego czy nieśmiałego, ewentualnie bardzo biednego, a moralnych i porządnych gardzicie takim.

ocenił(a) serial na 10
returner

Ja mówię, że pisząc coś obraźliwego i używając przy to słowa "ty" obrażasz i atakujesz mnie personalnie. I nie pisz mi, że jestem ignorantką, bo ty wykazujesz ignorancję wobec zwykłych zasad prowadzania kulturalnej konwersacji wyzywając mnie. Pisz sobie o kobietach, ale nie pisz, że ja jestem jedną z "nich".
Napisałeś, że masz żonę. Pięknie i co? Ona jest jedna wyjątkowa, a reszta to zdziry i innej wyjątkowej już nie może być? Czy o swojej żonie też myślisz, że jest dzi...ka która jest z Tobą dla pieniędzy i Cię rzuci jak Ci kasy zabraknie??

ocenił(a) serial na 7
Madzik33

Moja żona nie jest ze mną dla kasy.
Ona ma jej prawdopodobnie więcej nawet ode mnie.
Ale i tak spisałem intercyzę.
Wszystko co opisałem dokładnie dotyczy wszystkich kobiet.
Ale ty jak każda kobieta nawet nie potrafisz logicznie myśleć i
sądzisz, że jakakolwiek kobieta jest inna.
Kobiety są istotami próżnymi, płytkimi i egoistycznymi.
Nie mają pojęcia co to miłość.
Chcą poznawać facetów co mają:
-dobry wygląd (próżność)
-kasę
-przebojowy charakter (cwaniactwo)
-wysoką pozycję społeczną/władzę
A zatem dają dupy za próżność, cwaniactwo, egoizm.
Kompletnie nie wiedzą co to są prawdziwe wartości.
Jak mogę dobrze o Tobie mówić czy jakiejkolwiek innej kobiecie, skoro jesteście ku..wami bez mózgu?
Dawać dupy największym ku..wiarzom, którzy traktują kobiety jak szmaty, okłamują, zdradzają.
Jak można traktować dobrze i szanować istotę, która tak nieistotne rzeczy jak dobry wygląd, kasa, status społecznym przebojowość uważa za najważniejsze i to decyduje, że daje seks. Trzeba być istotą bez mózgu, by tak postępować, zwykłą ku..wą. Nie dziwię się, że nic od początku świata nie potraficie wymyślić prócz rozkładanie nóg byle komu. Wasze zdanie jest bez znaczenia. Jedno mówicie, drugie myślicie, trzecie robicie. Brzydzę sie waszymi czynami/wyborami i brzydzę się waszymi myślami, a więc tym co o wiele ważniejsze niż słowa.
Wy dajecie się zmanipulować nawet tępym burakom, którzy tylko udają, że mają kasę i obiecują złote góry. Oceniacie po słowach jak tępe ku..wy. A wystarczy poznać kogoś moralność z iloma/z kim/dlaczego, by poznać dość rzetelnie wartość człowieka. Nie chcecie ? Bo zawsze wyjdzie, że przystojniejsi, zamożniejsi/bardziej przebojowi traktują kobiety jak szmaty. Tylko dlatego nie chcecie po tym oceniać ?

ocenił(a) serial na 10
returner

Albo ty nie czytasz, albo ja źle zrozumiałam. "Moja żona nie jest ze mną dla kasy.
Ona ma jej prawdopodobnie więcej nawet ode mnie. " Czyli rozumiem, że o swojej żonie myślisz dokładnie to co o innych kobietach tak?? Dobrze rozumiem?
Drugie pytanie: a co z mężczyznami? Jak nazwiesz facetów, którzy sypiają z tymi kobietami i chwalą się ile to lasek nie zaliczyli? Czy oni nie są ku..wami? I jeszcze jedno. Dlaczego jak kobieta prześpi się z facetem jest dzi...ką, ale gdy facet prześpi się z kobietą jest co? Zajebisty? Flasze mu postawić?

ocenił(a) serial na 7
Madzik33

Czy ty w ogóle przeczytałaś wszystko od początku do końca co ja pisałem ? Nie widziałaś, że gardzę płytkimi facetami ?
Gardzę facetami, którzy traktują was jak ku..wy !
Nie widziałaś, że gardzę kobietami za to właśnie,
że ciągną do tych płytkich facetów, którymi zawsze gardziłem i takim właśnie dają najchętniej dupy ?
Jeśli kobieta daje dupy dlatego, bo facet jest przystojny/przebojowy/zamożny jak można ją traktować i postrzegać inaczej jakoś coś żałosnego ?
Więc jak to jest ? Jak mogę kobietę, która dała seks bez zobowiązań takim lub dała wykorzystywać się takim, bo liczyła na związek traktować jak kobietę godną szacunku ?
Wiesz, że prawie każda kobieta wchodzi w te ramy ?
Oprócz lesbijek. Mocniej lub mniej ale prócz nich każda.
Gdyby kobieta patrzała na wartości to by nie dawały dupy najpłytszym facetom, którzy zaliczają najwięcej kobiet - przystojnym, przebojowym, zamożnym, sławnym itp
A jednak niezależnie od wszystkiego jest udowodnione, że dla kobiety nie liczy się przeszłość faceta i to, że z dużym prawdopodobieństwem ją też potraktuje jak szmatę lub będzie zdradzał- dla kobiety liczy się, że jest bardzo przystojny, bardzo przebojowy, zamożny, szanowany, świetnie się przy nim czuje, daje jej emocje itp rzeczy.
Kobiety w ogóle nie doceniają prawdziwych wartości, one mają znaczenie drugorzędne, trzeciorzędne, one mają znaczenie zerowe, bo nie sprawią, że kobieta da szansę, da seks/da miłość/będzie chciała związku.

ocenił(a) serial na 7
returner

Z tą staruszką pojechałaś sobie hipokrytko po bandzie.
A może wy dzisiejsze wyzwolone kobiety, które dajecie dupy płytkim przystojniakom..przebojowym cwaniakom..zamożnym,facetom , którzy zaliczają najwięcej kobiet w swoim życiu czyli traktują was jak darmowe ku..wy kiedyś nie będziecie sędziwymi babciami, które będą szły za rękę z jakimś którymś z kolei facetem w waszym życiu ?
A nawet jeśli zaprzeczy mej tezie jakaś dziewczyna młoda z tych lat, przeżyje całe życie z jednym facetem, który był prawiczkiem jak ją poznał, a ona była dziewicą i nigdy się nie zdradzą prze całe życie to gdy będzie za 50 lat leżała umierająca na łóżku będzie żałowała, że nie zdradzała.
Choć przynajmniej miała zasady, których kobiety nie mają .

ocenił(a) serial na 10
returner

No proszę hipokryta nazywa mnie hipokrytką. Twoja hipokryzja przejawia się w fakcie, że jesteś mężczyzną, który pewnie nie jedną zaliczył oddając swoje ciało i robiąc z siebie męską dzi...wke. I cały czas unikasz odpowiedzi na pytania, które są dla Ciebie niewygodne.

ocenił(a) serial na 10
Madzik33

A i jeszcze jedno badań Centrum Profilaktyki Społecznej wynika, że to mężczyźni częściej zdradzają od kobiet. Przyjmij to do wiadomości, że jesteście dużo większymi męskimi dzi..kami niż kobiety. Wszystko powiedzą, żeby tylko umoczyć i spuścić ciśnienie.

ocenił(a) serial na 10
Madzik33

Gdzie wasz szacunek do własnego ciała?? No gdzie? Czy to z szacunku do swojego "małego przyjaciela" moczycie w byle babie, żeby ulżyć zbolałemu ciału. Pssss.....nie baw mnie.

ocenił(a) serial na 10
Madzik33

Wybacz to wina mojego neta i nie przeładowała mi się strona, dlatego nie zobaczyłam Twojej wcześniejszej wypowiedzi.
Nie zmienia to faktu, że racja jest po mojej stronie. Kur..estwo jest domeną wszystkich ludzi. Płeć nie ma tu nic do rzeczy.

ocenił(a) serial na 7
Madzik33

A kto daje dupy tym ku...wia...om co zdradzają ?
Wy tępe ku..wy ! Dać się nabierać na słowa może naiwna szmata co chce być wyruchana przez pierwszego lepszego.
Jeśli godziłaś się na seks bez zobowiązań dla mnie jesteś ku..wą.
Jeśli została zbajerowana i ktoś cię zaliczył/pozaliczał to też jesteś ku..wą.

ocenił(a) serial na 7
Madzik33

Ja nie zaliczałem kobiet.
Nie pozwalałem też żadnej się zbliżyć.
Nie udało się żadnej kobiecie mnie zaciągnąć do łóżka czy zgwałcić choć bardzo zależało im na tym próbowały dopiąć swego. Nigdy nie pozwoliłem tak płytkim szmatom, które dawały dupy byle komu, żeby zbliżyły się do mnie.
Nawet, jak całkowicie się rozebrały i próbowały wszystkich sztuczek to i tak nic nie dało. Pobawiłem się tylko i
pograłem im po nosie. A one przecierały oczy ze zdumienia, podejrzewały o inną orientację. A to tylko zasady.
Nie chciałem tego zrobić z byle kim jak każda osoba.
A wszystkie osoby są właśnie takim byle kim, myślą, że jak są urodziwe i pewne siebie, pewnej swej atrakcyjności to jest coś atrakcyjnego ? Dla kogo ? Dla pustaków?
Kobieta w pełni atrakcyjna musi mieć bardzo atrakcyjną osobowość i nie daje dupy pustym przystojniakom lub przebojowym cwaniakom lub zamożnym. Nie jest taką tępą ku...wą, by dawać swe ciało najpłytszym facetom.
Więc gdy byłem w roli przystojniaka, lub przebojowego cwaniaka czy zamożnego zawodziłem się bardzo mocno kobietami. Wolałem udawać brzydkiego, biednego, nieśmiałego, ubierać sie bardzo słabo, a skupić sie na najważniejszych wartościach i wtedy poznać osobę wartą czegoś większego.
Moja żona była dziewicą. Ona też była moją pierwszą.
Ja jej nie zdradziłem. Ona raczej też mnie nie.
Wiem, że wy kobiety jesteście ku..wami.
Najgorzej traktujcie wartościowych facetów.
Biednych, brzydkich, nieśmiałych.
A ku...wicie się z byle kim - próżnością (przystojniakami)...cwaniactwem (przebojowymi) ....zamożnymi.
Ty też mogę się założyć masz takie kryteria, a nie dajesz szansę brzydkim i nieśmiałym , bo co ciebie obchodziłoby, że są wartościowi.

ocenił(a) serial na 10
returner

Ja mierze swoją miarą....nie jestem miss świata, żeby sobie przebierać jak w rękawiczkach to raz. A dwa przecież nie wiesz jakie mam wartości, nie wiesz co mnie interesuje w facetach co nie. Przykro mi, ale nie zależnie od tego jak bardzo byś chciał i ile razy byś mnie bezpodstawnie nie wyzwał od ku..wy nie wiesz jaką kobietą i jakim człowiekiem jestem. A Twoje banalne domysły, że jestem taka sama jak inne, są tak bezpodstawne, że aż żałosne. Gratuluje Ci wartościowej żony. Nie zakładaj jednak, że inna kobieta nie ma takich wartości. Może mieć nawet większe.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Madzik33

Polecam również :
"W POSZUKIWANIU IDEALNEGO KOCHANKA" z Diane Keaton i Tuesday Weld :
https://www.filmweb.pl/film/W+poszukiwaniu+idealnego+kochanka-1977-7403
"EMMANUELLE" z Sylvią Kristel
https://www.youtube.com/watch?v=yWdNnJd4X9c
"CZARNA EMANUELLE" z Laurą Gemser
https://www.filmweb.pl/film/Czarna+Emanuelle-1975-92671
"TURECKIE OWOCE" Paula Verhoevena
https://www.filmweb.pl/film/Tureckie+owoce-1973-11250
"DWA ŚWIATY" Paula Schradera
https://www.filmweb.pl/film/Dwa+%C5%9Bwiaty-1979-128838
"GŁĘBOKIE GARDŁO" z Lindą Lovelace
https://www.filmweb.pl/film/G%C5%82%C4%99bokie+gard%C5%82o-1972-36308
"BEHIND THE GREEN DOOR" Artie Mitchell
https://www.filmweb.pl/film/Behind+the+Green+Door-1972-649995
"DIABEŁ W PANNIE JONES"
https://www.filmweb.pl/film/Diabe%C5%82+w+pannie+Jones-1973-37078
"NINE LIVES OF WET PUSSY" Abla Ferrary
https://www.filmweb.pl/film/Nine+Lives+of+a+Wet+Pussy-1976-40096
"DZIEJE GRZECHU" Waleriana Borowczyka
https://www.filmweb.pl/film/Dzieje+grzechu-1975-5284
"IMPERIUM ZMYSŁÓW" Nagisy Oshimy
https://www.filmweb.pl/film/Imperium+zmys%C5%82%C3%B3w-1976-30918
"IMPERIUM NAMIĘTNOŚCI" Nagisy Oshimy
https://www.filmweb.pl/film/Imperium+nami%C4%99tno%C5%9Bci-1978-35119
"SIŁA ŻYCIOWA" z Mathildą May
https://www.filmweb.pl/film/Si%C5%82a+witalna-1985-7336
"ŻAR CIAŁA" z Kathleen Turner :
https://www.filmweb.pl/film/%C5%BBar+cia%C5%82a-1981-12109
"LISTONOSZ DZWONI ZAWSZE DWA RAZY" z Jessicą Lange
https://www.filmweb.pl/film/Listonosz+zawsze+dzwoni+dwa+razy-1981-1021
"ŚWIADEK MIMO WOLI" z Melanie Griffith i Deborah Shelton :
https://www.filmweb.pl/film/%C5%9Awiadek+mimo+woli-1984-12100
"ZĘBATE OSTRZE" z Glenn Close :
https://www.filmweb.pl/film/Z%C4%99bate+ostrze-1985-11830
"Fatalne zauroczenie" z Glenn Close
https://www.filmweb.pl/film/Fatalne+zauroczenie-1987-1453
"DZIKA NAMIĘTNOŚĆ" z Melanie Griffith
https://www.filmweb.pl/film/Dzika+nami%C4%99tno%C5%9B%C4%87-1986-5310
"HARRY ANGEL" z Lisą Bonet
https://www.filmweb.pl/video/Na+skr%C3%B3ty/Harry+Angel-28804
"NIEZNOŚNA LEKKOŚĆ BYTU" z Leną Olin i Juliette Binoche
https://www.filmweb.pl/film/Niezno%C5%9Bna+lekko%C5%9B%C4%87+bytu-1988-35019
"HENRY I JUNE" z Umą Thurman i Marią de Medeiros
https://www.filmweb.pl/film/Henry+i+June-1990-6124
"POZYTYWKA" z Jessiką Lange
https://www.filmweb.pl/film/Pozytywka-1989-8837
"UZNANY ZA NIEWINNEGO" z Gretą Scacchi i Bonnie Bedelią
https://www.filmweb.pl/film/Uznany+za+niewinnego-1990-11421
"KOCHANEK" z Jane March
https://www.filmweb.pl/film/Kochanek-1992-12249
"SKAZA" z Juliette Binoche
https://www.filmweb.pl/film/Skaza-1992-9577
"DZIKA ORCHIDEA" z Carre Otis i Jacqeline Bisset
https://www.filmweb.pl/film/Dzika+orchidea-1989-31193
"DIAGNOZA ZBRODNI" Kim Basinger i Umą Thurman
https://www.filmweb.pl/film/Diagnoza+zbrodni-1992-5039
"KRWAWY ROMEO" z Leną Olin i Annabellą Sciorrą
https://www.filmweb.pl/film/Krwawy+Romeo-1993-6894
"RĘKA NAD KOŁYSKĄ" z Rebeką DeMornay i Annabellą Sciorrą
https://www.filmweb.pl/film/R%C4%99ka+nad+ko%C5%82ysk%C4%85-1992-10432
"SUBLOKATORKA" z Bridget Fondą i Jennifer Jason Leigh
https://www.filmweb.pl/film/Sublokatorka-1992-9853
"MARTWA CISZA" z Nicole Kidman
https://www.filmweb.pl/film/Martwa+cisza-1989-7572
"MALICE" z Nicole Kidman
https://www.filmweb.pl/film/Pe%C5%82nia+z%C5%82a-1993-7519
"DOLORES" z Jennifer Jason Leigh i Kathy Bates
https://www.filmweb.pl/film/Dolores-1995-5127
"DIABOLIQUE" z Isabelle Adjani, Sharon Stone i Kathy Bates
https://www.filmweb.pl/film/Diabolique-1996-5037
"NAGI INSTYNKT" z Sharon Stone i Jeanne Triplehorn
https://www.filmweb.pl/film/Nagi+instynkt-1992-1063
"W SIECI" z Demi Moore
https://www.filmweb.pl/film/W+sieci-1994-11505
"BARWY NOCY" z Jane March
https://www.filmweb.pl/film/Barwy+nocy-1994-4066
"OSTATNIE UWIEDZENIE" z Lindą Fiorentino
https://www.filmweb.pl/film/Ostatnie+uwiedzenie-1994-90658
"WIĘŹ" (Brudne pieniądze) z Giną Gershon i Jennifer Tilly
https://www.filmweb.pl/film/Brudne+pieni%C4%85dze-1996-30926
"DZIKIE ŻĄDZE" z Denise Richards i Neve Campbell
https://www.filmweb.pl/film/Dzikie+%C5%BC%C4%85dze-1998-45
"CIEMNA STRONA WENUS" z Agnieszką Wagner i Anną Przybylską
https://www.filmweb.pl/film/Ciemna+strona+Wenus-1997-27
"ZABIJANIE NA ŚNIADANIE" z Minnie Driver
https://www.filmweb.pl/film/Zabijanie+na+%C5%9Bniadanie-1997-622
"KREW I WINO" z Jennifer Lopez
https://www.filmweb.pl/film/Krew+i+wino-1996-584
"INCOGNITO" z Irene Jacob i Mają Ottesen
https://www.filmweb.pl/film/Incognito-1997-6430
"PODRÓŻ FELICJI" z Elaine Cassidy
https://www.filmweb.pl/film/Podr%C3%B3%C5%BC+Felicji-1999-5582
"GDZIE LEŻY PRAWDA" z Rachel Blanchard i Alison Lohman
https://www.filmweb.pl/film/Gdzie+le%C5%BCy+prawda-2005-139747
"O MIŁOŚCI I ŚMIERCI" z Anną Falchi
https://www.filmweb.pl/film/O+mi%C5%82o%C5%9Bci+i+%C5%9Bmierci-1994-34739
"FEMME FATALE" z Rebeką Romijn Stamos
https://www.filmweb.pl/film/Femme+Fatale-2002-33988
"NIEWIERNA" z Diane Lane
https://www.filmweb.pl/film/Niewierna-2002-32598
"MULHOLLAND DRIVE" z Laurą Harring, Naomi Watts i Mellisą George
https://www.filmweb.pl/film/Mulholland+Drive-2001-30630
"PIĘTNO" z Nicole Kidman
https://www.filmweb.pl/film/Pi%C4%99tno-2003-94435
"DZIEWCZYNA NA URODZINY" z Nicole Kidman
https://www.filmweb.pl/film/Dziewczyna+na+urodziny-2001-4198
"ZA DRZWIAMI SYPIALNI" z Sissy Spacek i Marisą Tomei
https://www.filmweb.pl/film/Za+drzwiami+sypialni-2001-6407
"NOTATKI O SKANDALU" z Judi Dench i Cate Blanchett
https://www.filmweb.pl/film/Notatki+o+skandalu-2006-264516
"MAŁE DZIECI" z Jennifer Connelly i Kate Winslet
https://www.filmweb.pl/film/Ma%C5%82e+dzieci-2006-226856
"WSZYSTKO GRA" ze Scarlett Johansson
https://www.filmweb.pl/film/Wszystko+gra-2005-150528
"Spring Breakers" z Seleną Gomez i Vanessą Hudgens
https://www.filmweb.pl/film/Spring+Breakers-2012-639024
"RANDKA NA PRZERWIE" z Thandie Newton, Nicole Kidman i Naomi Watts
https://www.filmweb.pl/film/Randka+na+przerwie-1991-5644
"CZARNY NARCYZ" z Deborah Kerr
https://www.filmweb.pl/film/Czarny+narcyz-1947-111145
"W KLESZCZACH LĘKU" z Deborah Kerr
https://www.filmweb.pl/film/W+kleszczach+l%C4%99ku-1961-113237
"NIEWINIĄTKA" z Audrey Hepburn i Shirley MacLaine
https://www.filmweb.pl/film/Niewini%C4%85tka-1961-8119
"SEKSOLATKI"
https://www.filmweb.pl/film/Seksolatki-1972-9429
"PERSONA"
https://www.filmweb.pl/film/Persona-1966-31654
"JESTEM CIEKAWA W KOLORZE ŻÓŁTYM"
https://www.filmweb.pl/video/Na+skr%C3%B3ty/Jestem+ciekawa+-+w+kolorze+%C5%BC%C3 %B3%C5%82tym+Tylko+dla+doros%C5%82ych-32803
"MARNIE" z Tippi Hedren
https://www.filmweb.pl/film/Marnie-1964-7565
"OBRAZY" Roberta Altmana z Susanah York
https://www.filmweb.pl/film/Obrazy-1972-6382
"WRZASK" z Susanah York
https://www.filmweb.pl/film/Krzyk-1978-10872
"OPĘTANIE" z Isabelle Adjani
https://www.youtube.com/watch?v=hS1ThMTlvSg
"WALKABOUT" z Jenny Agutter
https://www.filmweb.pl/film/Walkabout-1971-11531
"EQUUS" z Jenny Agutter
https://www.filmweb.pl/film/Je%C5%BAdziec-1977-35356
"KLUTE" z Jane Fondą
https://www.filmweb.pl/film/Klute-1971-1299
"JULIA" z Jane Fondą, Vanessą Redgrave i Meryl Streep
https://www.filmweb.pl/film/Julia-1977-34788
"SPRAWA GORGONOWEJ"
https://www.filmweb.pl/film/Sprawa+Gorgonowej-1977-9718
"PIĘKNA ZŁOŚNICA" z Emmanuelle Beart
https://www.filmweb.pl/film/Pi%C4%99kna+z%C5%82o%C5%9Bnica-1991-7009
"LUCIA i seks"
https://www.filmweb.pl/film/Lucia+i+seks-2001-34176
"INTYMNOŚĆ" z Kerry Fox
https://www.filmweb.pl/film/Intymno%C5%9B%C4%87-2001-30763
"9 SONGS" z Margo Stilley
https://www.filmweb.pl/film/9+Songs-2004-139132
"MARZYCIELE" z Evą Green
https://www.filmweb.pl/film/Marzyciele-2003-34199
"LOVELACE" z Amandą Seyfried
https://www.filmweb.pl/film/Kr%C3%B3lowa+XXX-2013-228145
"SERCE JAK LÓD" z Emmanuelle Beart
https://www.filmweb.pl/film/Serce+jak+l%C3%B3d-1992-9442
"NELLY I PAN ARNAUD" z Emmanuelle Beart
https://www.filmweb.pl/film/Nelly+i+pan+Arnaud-1995-589
"ŻYCIE ADELI"
https://www.filmweb.pl/film/%C5%BBycie+Adeli+%E2%80%93+Rozdzia%C5%82+1+i+2-2013- 655740
"MŁODA I PIĘKNA"
https://www.filmweb.pl/film/M%C5%82oda+i+pi%C4%99kna-2013-659861
"NIE BÓJ SIĘ, BI"
https://www.filmweb.pl/film/Nie+b%C3%B3j+si%C4%99%2C+Bi-2010-571400
"LADY M" z Florence Pugh
https://www.filmweb.pl/film/Lady+M.-2016-759174
"PRAWDA" z BB
https://www.filmweb.pl/film/Prawda-1960-8850
"MOJA NOC U MAUD"
https://www.filmweb.pl/film/Moja+noc+u+Maud-1969-32740
"KOBIETA I MĘŻCZYZNA" z Anouk Aimee
https://www.filmweb.pl/film/Kobieta+i+m%C4%99%C5%BCczyzna-1966-32455
"HIROSZIMA, MOJA MIŁOŚĆ" z Emmanuelle Rivą
https://www.filmweb.pl/film/Hiroszima%2C+moja+mi%C5%82o%C5%9B%C4%87-1959-32062
"TRZEBA ZABIĆ TĘ MIŁOŚĆ"
https://www.filmweb.pl/film/Trzeba+zabi%C4%87+t%C4%99+mi%C5%82o%C5%9B%C4%87-1972 -11219
...

https://www.youtube.com/watch?v=0H-s8Va4TxE
:-)

Madzik33

są lepsze zajęcia niż oglądanie serialu o dziwkach

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones