Nie widziałem tego filmu/serialu (będę nazywać to filmem), natknąłem się na niego przypadkiem. Może mi ktoś wyjaśnić, na jakich prawach to jest serial? Długoscią bardziej przypomina film, ilością "odcinków", ktore śmiało mogłyby być kolejnymi częściami również. Dlaczego to serial? Nie rozumiem, kto i jak wpadł na taki pomysł. Równie dobrze możnaby szystkie filmy, które mają swoje kontynuacje skategoryzować jako serial, chociażby hobbit, matrix, ojciec chrzestny czy gwiezdne wojny, bo czemu by nie.
Leci teraz w telewizji. Dwa długie odcinki i do puszczania w telewizji więc to miniserial. To nie ma nic wspólnego z kinowymi trylogiami.
Czyli rozumiem, że to nie było puszczane w kinach? Bo chyba to (moim zdaniem) zasadnicza różnica między serialem a filmem.
Z pewnością to produkcja telewizyjna, taka romantyczna bajeczka ale jest to znośne:)
Jest mnóstwo filmów telewizyjnych, nigdy nie puszczanych w kinach, więc to z kinem jest nie do końca prawdziwe. Serialu w kinie nie zobaczysz, to fakt, ale mnóstwa filmów też.