PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=657154}

Spartakus: Wojna potępionych

Spartacus: War of the Damned
7,9 38 992
oceny
7,9 10 1 38992
8,7 3
oceny krytyków
Spartakus: Wojna potępionych
powrót do forum serialu Spartakus: Wojna potępionych

Wojna popiep*zonych

ocenił(a) serial na 5

O ile pierwszy sezon można nazwać genialnym i postacie wykreowane interesującymi, których namiętności i cele doskonale się nawzajem przeplatają popychając fabułę do przodu tak z sezonu na sezon pan Steven udowadnia, że tak się pogubił w tych wszystkich intrygach i spiskach, że gotów wykreować najbardziej absurdalny w efekcie stosując dysonans poznawczy bohaterów. Przykłady? Proszę:
-Spartakus, który brzydzi się niepotrzebną przemocą i nie chce upodobnić się do Rzymian, zabija edyla(właściwie bez powodu) i zaczyna po paru sekundach tłumaczyć jego żonie, że wie co czuje bo też kogoś kiedyś stracił - to nadaje się naprawdę pod Monty Pythona, mam nadzieję, że kiedyś jakiś youtuber to wychwyci
-bohaterowie zaczynają "pieścić się ze śmiercią" - człowiek, który zajmuje się porcjowaniem jedzenia ( a właściwie padliny) w momencie śmierci wyznaje czule, że "naszcza na cień swojego pana". Ja rozumiem, że amerykanie mają specyficzne poczucie humoru, ale niech pan Steven się zdecyduje, czy to jest parodia w stylu "Poznaj moich spartan", czy tylko film pozujący na kostiumowy dramat z inspiracjami historycznymi
-Cezar, który zakrada się do miasta - czule dotyka go brutalnie pobita i zgwałcona Rzymianka, postanawia skrócić jej cierpienia, po czym bez mrugnięcia oka w celu skłócenia buntowników nakłania ich do wymordowania swoich rodaków(ja rozumiem, że ma w tym cel, ale niech jego postać będzie konsekwentnie skonstruowana, bez szlochów nad Rzymianką kiedy sam przyczynia się do tego samego parę minut później)
- Naevia, która nagle dostaje pier*olca (mimo, że ma swojego bolca) i zaczyna mordować bez powodu nakłaniając do tego przygłupiego Kriksosa powtarza w kółko to samo o Spartakusie "wiem że zawdzięczamy mu dużo ale i tak wiemy lepiej", panie Steven tak się pan tłumaczysz przed widownią z braku motywacji tej bohaterki, że jest to godne pożałowania.
-Kriksos - rozumiem, że jest totalnym przygłupem, który charczy zamiast mówić, ale scena w której chce wytropić szpiegów w mieście i patrzy się na nich jakby ślina mu miała zaraz pocieknąć z pyska i drze mordę przed nimi że nie może znaleźć szpiegów świadczy o tym że Steven nie dba już o logiczność działań bohaterów, tylko ciągle uprawia parodię.

Podobnych genialnych historii było o wiele więcej, te mi najbardziej zapadły w pamięć.
Mam wrażenie, że Steven po ciężkiej pracy i sukcesie kasowym tak się nawalił z kolegami, że sami zaczęli mu podpowiadać te wątki w alkoholowej majaczce. Bo jak wytłumaczyć, że połowę dialogów zajmują teksty z "kuta*ami i cyckami", a do serialu przenikają konstrukcje gry wstępnej z pornoli, gdzie każdy chce się walić z miejsca, nawet jeśli nie ma nic do gęby włożyć. Pierwszy sezon można było nazwać brutalnym i przepełnionym seksem, ale ten wystarczy nazwać bezsensownym, gdzie przemoc i seks jest treścią, a nie jak to było w pierwszym sezonie "motorem działań".

No i na koniec fatalny aktor w roli Spartakusa. Mam takiego aktora przed blokiem. Też potrafi wytrzeszczać oczy jakby miał za chwilę się zerżnąć w gacie i reagować na wszystko jakby ktoś mu włożył bolca w tyłek. Sezon oglądałem tylko dla śmiechu, ale powtarzalność tego aktora po kilku odcinkach była już tylko irytująca. I wcale nie chodzi, że Andy był lepszy, genialny i że umarł. Podejrzewam, że Mroczek by już to lepiej zagrał, przynajmniej się wysilił bez napięcia, że zaraz zwali kloca.

Sezon broni tylko gra Simona Merrellsa wcielający się w Krasussa, bo i postać ciekawie, niesztampowo skonstruowana, konsekwentna i świetnie zagrana przez człowieka z krwi i kości, a nie marionetkę Stevena bez logicznych motywacji i działań.

cooperwoolf

zapomniałeś dodac ze potym jak Spartakus zabił edyla jego żona zamiast się mścić na nim postanowiła przystać do buntowników by się potem namietnie pieprzyć z samym Spartakusem/
z Naevi zrobili jakąś wściekłą małpe która z mieczem w ręku jest w stanie wyrżnąć cały legion w pojedynke , a w pierwszysch sezonach to była miła niesmiała niewolnica nawet sympatyczna a, tu z obłedem w oczach,
w Kriksosie wkurzały mnie te jego przemównienia, ale za to jaki był napakowany czy tak wyglądali ludzie p.n.e ??
kazdy niewolnik Spartakusa to wygladał jakby sie w siłowni urodził i z niej nie wychodził przez cały dzień jakie klaty napakowane jakie drabinki na brzuchu , bicepsy itp...przesadzili z tym tworcy serialu , jak oni się mogli tak napakować tak przed naszą erą/
co do Krassusa to rzeczywiście zagrał genialnie Cezar tez dobrze ciekawą miał postać taka dynamiczna , obaj trzymają ten sezon na poziomie

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones