Andy Whitfield czy Liam McIntyre, który wam się lepiej podobał jako odtwórca głównej roli?
http://wars-stars.pl/category/6-film-i-tv/page/33#war-2796
Dla mnie tez Andy p bardzo mi przykro,że odszedł."Spartakus" z nim był z czymś co trudno opisać słowami...
oglądam właśnie "Spartakus:Zemsta" i mam mieszane uczucia, Liam bardzo się stara, nie gra źle ale brakuje mi tego pazura jakiego w Spartakusie pokazał Andy. Generalnie współczuję Liamowi bo musiał zmierzyć się ze świetną kreacją swojego zmarłego poprzednika a poprzeczka była ustawiona niesamowicie wysoko. Narazie daje radę ale IMO szału nie ma :/
Andy to Andy. Klasa sama w sobie. Idealne połączenie piękna i talentu.
Jestem w połowie "Zemsty" - i Liam COŚ gra, wypada nawet nieźle (choć muszę przyznać, że na razie to, co najciekawsze w tym sezonie, nie ma nic wspólnego ze Spartakusem, Kriksosem i resztą zbuntowanych gladiatorów - to, co się dzieje w Kapui w byłym domu Batiatusa jest tysiąc razy ciekawsze, bardziej demoniczne, lepiej zagrane, zainscenizowane i generalnie... lepsze od - np. - latania w błocie po kopalniach :) ), a Andy po prostu był - b. przeciętna rola, ale to już chyba generalnie jedna z cech tego serialu - licząc z "Bogami areny" obejrzałem już 24 odcinki z 39 wszystkich - i... Spartakus jest jedną z najmniej ciekawych postaci, więc nawet gdyby Andy był wybitnym aktorem (a nie był) to nic więcej by z tej postaci i tak prawdopodobnie nie wycisnął.
Zdecydowanie Andy!Uważam, że gdyby Andy miał zastąpić Liama, widzowie byliby bardziej zadowoleni. "Pierwszy" Spartacus miał w sobie to coś, przenikliwe, czujne spojrzenie, sylwetkę wojownika. A "nowy" o wiele lepiej sprawdziłby się w komediach romantycznych jako lovelas. Nie pasuje do tej roli zupełnie.
dobrze powiedziane:)
za miękki, wiecznie dumający nad losami świata i bez pazura jakiego miał Andy
Jednak Andy. Jego następca nie wypada źle ale nie jest w stanie zastąpić mi obrazu gladiatora z krwi i kości jakiego stworzył Andy. Biegający po lesie w 2 sezonie Liam ze swoimi ludźmi bardziej kojarzy mi się z Robin Hoodem i jego bandą :-) Nie zgodzę sie z wypowiedzią, że Spartacus jest jedną z najmniej ciekawych postaci, to ona nadaje smaczek całej serii w końcu to główny bohater. Koniec pierwszego sezonu powalił mnie podobnie jak męża mojego i dalej śledzimy losy bohaterów.
Ja uważam, że obaj są równie dobrzy. Liam w "Zemście" mi się nie podobał, wyglądał tak licho i nie groźnie. Jednak zmieniło się to w "Wojnie potępionych", o wiele lepiej wyglądał z tym zarostem na twarzy, nabrał charakteru i charyzmy, kto oglądał to wie.
Ja - podobnie jak Dirt - uważam, że Liam w 3. sezonie spisał się o niebo lepiej niż w 2. Uważałem też, że wcale nie gorzej "wygląda" od Andy'ego. Jednak osatnio w tv wychwyciłęm pojedyncze odcinki BaS i stwierdzam, że jednak Andy był bardziej wiarygodny. Spoglądając bardziej na chłodno, z tej perspektywy czasu (trochę już minęło), mówiąc utartymi sloganami - Andy był Spartacusem, Liam tylko gra Spartacusa. Mam na myśli to, że u Andy'ego, każdy gest, mimika, w to się wierzyło, wszystko było przemyślane, ani przez chwilę nie zwątpiłęm w to, że jest to konsekwencja przyjętego sposobu prowadzenia postaci. Liam musiał do tego dojrzeć, a i tak nie było to na takim poziomie jak u Andy'ego.
zgadzam się z Twoją opinią co do tych aktorów, poprzeczka była zawieszona wysoko ale biorąc pod uwagę całokształt obu to Liam po "swoich" sezonach się wybronił przynajmniej w 4.
Andy..nikt go nie zastąpi na początku oglądam drugi sezon i co?? zonk nawet nie wiedziałem ze andy odszedł z naszego świata
i jeszcze dodam że andy to profesjonalista sam w sobie.. grał bardzo realistycznie nikt go nie pobije
Zdecydowanie LIAM. Nie wyobrażam sobie Andiego w Zemście i Wojnie Potępionych. Mało tego żałuję bardzo, że Liam od samego początku nie grał Spartacusa. Pod każdym względem przewyższa poprzednika. Mowa, akcentowanie, widoczny patos tak jak przystało na starożytnych bohaterów. Gra aktorska jest dobra, wpasowuje się w kreację bohatera. Wygląda jak prawdziwy hero także wyglądem wpasowuje się w kanon starożytnego piękna. Poprzednik był zbyt chuderlawy i wyglądał zbyt niewinnie. Oczywiście jest to kwestia gustu. Dla mnie osobiście Liam idealnie pasował do roli Spartacusa, biorąc pod uwagę realia epoki i trend jaki wtedy miał miejsce Andy nie nadawał się zbytnio do tej roli choć i tak nie ukrywam, zagrał ją dobrze i nie powiem złego słowa.
Whitfield bardziej harcerzykowaty, buzia taka niewinna, zbyt niewinna jak na rzeźnika i mściciela. Liam trochę bardziej surowy z twarzy, bardziej przypomina kogoś obdarowanego naturalną charyzmą.