Ja na ubrania nie zwróciłam uwagi, ale charakteryzacja np osób ukrywających się w tunelu metra była faktycznie straszna.
Jednak zauważyć trzeba i pozytywy, np muzyka.
Również konsekwentne umieszczanie wstawek z czasów współczesnych podobało mi się i myślę, że jest zaletą serialu.

Zgadzam się, Ina tylko weszła do getta i od razu ma fiolet pod oczami, zgadzam się z klejem na twarzy, ojciec Kohn wygląda nie jak ukrywający się Żyd lecz jak biznesmen z trzydniowym zarostem, taki film żeby był w miarę wiarygodny to robi się nie w kolorze, wystarczy obejrzeć filmy z getta robione przez Niemców, jak się ma za mało pieniędzy to się nie podejmuje takiego tematu, jestem po kilku odcinkach ale tylko trzy sceny są godne uwagi, niektóre wątki zostawione , niedokończone, szkoda bo mogłoby to być dzieło, a powtarzam jak brak kasy to się nie zabiera za temat mimo wszystko. Daję trójkę.Dodam że może się film podobać gimnazjaliście ale nie znawcy tematu.

Jestem właśnie po obejrzeniu całości i również zgadzam się z tym, że serial ma sporo niedoróbek, nie tylko scenograficznych, kostiumowych, ale również scenariuszowych. Ja zwróciłam uwagę na zdjęcie Basi i Stefana, które przewija się w czołówce, które stoi u niej na komodzie i które ona zabiera ze sobą do Izraela. Na tym zdjęciu jest Basia i Stefan na tle przedwojennej Warszawy, on jest w żołnierskim mundurze. To zdjęcie nigdy nie mogło powstać. Basia ze Stefanem po raz pierwszy spotkali się w 1938, on był w cywilnym ubraniu. A po raz drugi spotkali się we wrześniu 1939 we wsi Treblinka, gdy Stefan zdjął mundur i przebrał się w cywilne ciuchy. Więc niby skąd to zdjęcie?