Ja póki co widzę w tym filmie następujące kategorie i daję wraz z moją oceną:
1. Film katastroficzny - gniot (czyli trzyma typowy poziom)
2. Następca Truman Show - brak słów nad poziomem świata, w którym to się dzieje
3. SF o podróżach w czasie konkurujący z Doktorem Who - genialny ale wszystko tkwi w wyobraźni oglądającego, a ja nie mam nic przeciwko połączeniu, Kula (1998) z wieloma innymi, które mieszczą się tutaj w historii.
można też widzieć tutaj powiązanie do The Walking Dead czy wielu pozbawionych większego sensu filmów o walce o przeżycie gatunku.
Sumarycznie nie mogę się doczekać remaku żeby zobaczyć co chcą pokazać następcy i co tak naprawdę "kupili" z tego serialu.
Zdecydowanie romans. Przecież tu nawet spadanie statku w przepaść jest przerywane miłosnymi wyznaniami rodem z wenezuelskich tasiemców. Normalnie bebechy się na lewą stronę wywracają... I bynajmniej nie mam nic przeciwko filmom o miłości, ale na litość... trzymajmy poziom choć trochę powyżej powierzchni zbiornika z gnojówką.