PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=778064}

Syn

The Son
7,2 1 155
ocen
7,2 10 1 1155
Syn
powrót do forum serialu Syn

W sumie bardzo mi się podobał - podobnie jak 'Aż poleje się krew', podobne klimaty (książki/ek nie czytałem). Pierce Brosnan w roli głównej (tytułowej? czy chodzi o jego syna Pete'a? ;)) jako człowieka, którego ukształtowały wydarzenia z przeszłości.. nie, żeby było jakoś nowatorsko ale myślę, że serial może zapełnić pewną niszę wśród seriali obecnie produkowanych.

Podobało mi się na tyle, że po seansie po prostu.. chciałem więcej :))) Z pewnością obejrzę do końca sezonu. Byłem również zaskoczony scenografią i miejscówką wydarzeń - w pewnym momencie zadałem sobie pytanie czy aby faktycznie nie kręcili w Teksasie - co potwierdziły napisy końcowe. Świetna sprawa.

Mam nadzieję, że po s1 (o ile powstanie 2 sezon) postać Eliego nie zostanie uśmiercona, aby dać pole do popisu dla innych aktorów. W tym nie chciałbym zagrania, że Pete, prawdopodobnie najbardziej moralizowana persona wśród rodziny McCulloughów, w trakcie serialu nie zmieni się w 'syna swego ojca' - wydają mi się to oklepane zagrania i jednak wolałbym Pierce'a Brosnana do samego końca.

Dla zainteresowanych tłem wydarzeń, po angielsku:
https://en.wikipedia.org/wiki/Bandit_War
https://en.wikipedia.org/wiki/Border_War_(1910%E2%80%9319)

matiiii

W książce która jest pokoleniową sagą McCulloughów jest trzech głównych bohaterów - Eli, Pete oraz Jeanne Anne, wnuczka tego drugiego. Sama jestem ciekawa jaki twórcy mają pomysł na ekranizację, jeśli serial będzie miał dobrą oglądalność i kolejne sezony powstaną to pewnie z czasem pałeczka pierwszeństwa przejdzie na potomków Eli'ego, który jednak powinien pozostać w centrum wydarzen przez dłuuugi czas.
Tytuł odnosi się do Eli który urodził się w dniu proklamowania Republiki Teksasu przez co był nazywany 'pierwszym synem Teksasu" i to on będzie grał w serialu pierwsze skrzypce, przynajmniej narazie. Jego syn rzeczywiście to trochę naiwny idealista i najmniej ciekawa z głównych książkowych postaci. Co do jego przemiany na podobienstwo swego ojca, to raczej nie masz się czego obawiać :)

Laura_N

Dzięki za wyczerpującą odpowiedź, dającą niejako widzom takim jak ja, którzy nie tknęli książki pewien obraz, jaki się może rysować pod względem serialu (może ale nie musi, jak sama napisałaś) :) No i tytuł - teraz już wiem, że tytuł odnosi się do Eliego :D Przyznam, że trochę spadł mi kamień z serca - w serialu wolałbym, aby w centrum wydarzeń był Eli.. a raczej Pierce Brosnan (pilot serialu obejrzałem ze względu na niego + klimaty 'Dzikiego Zachodu') a nie jego syn, który przechodzi przemianę (uff).

Korzystając z okazji: jak pierwsze 2 odcinki odnoszą się do książki? Jest to (luźna) ekranizacja, adaptacja, itp.itd. czy może scenarzyści poszli na całość i korzystają jedynie z pomysłu? W necie i w serialu pisze 'based on' ale równie dobrze może to oznaczać to drugie. Pytanie z czystej ciekawości :)

ocenił(a) serial na 7
matiiii

Nie liczyłabym na przemianę syna na podobieństwo ojca, raczej jego postać dostarczy wątków melodramatycznych poprzez tą meksykańską wdówkę. Niestety ciężar serialu może z czasem przejąć na siebie, chociaż też mam nadzieję, że nie bo mdłe to.

creep_

Z pewnością melodramatem zajedzie - jeszcze do tego z jego ręki zginął jej szwagier.. Może jednak nie będzie tak źle - po 2 odcinkach nie jest (ale też nie ma co wyrokować, choć s1 liczy 10 odcinków).

ocenił(a) serial na 7
matiiii

Z kobiecej perspektywy: na miejscu tej Meksykanki brałabym się za ojca. Synek jest jak na razie najsłabszym punktem serialu. Jej postać ma nawet potencjał, ale jak będzie latała za synkiem to stracę do niej szacunek :P.

creep_

:D

ocenił(a) serial na 7
matiiii

BTW: Aktorka obłapuje Brosnana - to dobrze wróży jej postaci (gorzej synkowi) :P.

http://cdn04.cdn.justjared.com/wp-content/uploads/2017/04/chastain-theson/jessic a-chastain-and-pierce-brosnan-premiere-the-son-in-hollywood-01.jpg

creep_

Haha, kapitalne :D

ocenił(a) serial na 6
creep_

Generalnie zgadzam się z tobą :D

Widzę że Pete to typ postaci, której nie trawię - do porzygu prawilny i kryształowy, a przy tym przeraźliwie nudny i mdły. I jak to zazwyczaj bywa "antagonista" jest nieporównywalnie ciekawszy i bardziej charyzmatyczny (w sensie że ociec).

Ale może od początku...

Przypadkiem natknęłam się na trailer tegoż serialu, widzę że coś w klimatach okołowesternowych, a więc jestem :D

Nie wiem co prawda jak to dalej poprowadzą, bo po zapowiedzi obawiałam się trochę jakieś lekkiej telenoweli, ale widzę że jednak będzie tu jakaś konkretna historia przedstawiona, co mnie cieszy. Pierwszy odcinek przyjemnie mi się oglądało i był dobrym wprowadzeniem. Fajny teksański klimacik, dialogi może nie jakieś wybitne, ale sensowne i konkretne. Jeśli chodzi o bohaterów, no to głównie Brosnan tutaj się wyróżnia. Trochę znajomych gębul poza nim (Fineasz grał chyba w Hell on Wheels tak samo młody Eli. I ten Indianiec poliglota, to nie czasami Hanzee z Fargo? :D), ale ciężko powiedzieć czy ktoś będzie dorównywał dość mocno zarysowanej postaci Pierce'a.
Na wielki plus jak dla mnie zasługuje sprawa z flaszbekami. Ciekawie się to ogląda i z pewnością pozwoli zrozumieć teraźniejsze poczynania głównego bohatera. Mam nadzieje że w każdym odcinku będziemy tak po trochu odkrywać jak Eli dorobił się tego swojego "mini imperium". Może niby nic odkrywczego, ale naprawdę propsy za ten zabieg.
A i nawet zacnie wyszło im intro (choć odnoszę wrażenie że ostatnio wszystkie seriale mają takie dość mocno do siebie zbliżone te openingi).

Na minus na razie wspomniany Pete oraz najwyraźniej zanoszący się duporomans z Senioritą.

ocenił(a) serial na 7
Tortuga033

Właśnie on nawet taki prawilny nie jest, raczej hipokryta. Żaden tam zorro. W serialu było powiedziane, że kiedyś metody ojca mu nie przeszkadzały - także ten przypływ humanitaryzmu jest wyrazem jakiegoś nagłego kaprysu (poprawienie samopoczucia w osiągniętym błogostanie), buntu wobec ojca, który wciąż szuka wrażeń (miast cieszyć się emeryturą ranczera), ewentualnie nagłym objawieniem (może to taka teksańska specjalność, wszak ponoć to wiara wyleczyła Busha Jra z alkoholizmu...). Jakby nie było - jest źle.

Ponadto, gdy latynos bez ucha zupełnie racjonalnie poddał w wątpliwość jego szlachetne zamiary i jednak postanowił zawalczyć o swój marny żywot - ten miast go obezwładnić i litościwie puścić z jeszcze większym przytupem nawróconego altruisty, podciął mu gardło, dźgając do tego tułów.

Bez wątpienia jest to kiepsko zagrana i napisana postać, oczywiście dałoby się pewnie wytłumaczyć to jego rozmemłanie, ale przy retrospekcjach ojca, retrospekcji z syna już nam chyba nie trzeba (tytułowy "Syn" jest tylko jeden i jest nim postać Brosnana). Jedyne czego oczekuję od tej postaci to żeby może sobie szybko umarł, ale mam świadomość, że próżne to nadzieje, skoro już zarysowano wątek romantyczny w schemacie R&J.

Ja tych pozostałych aktorów akurat nie kojarzę, ale zgadzam się co do Indiańca - jest rasowy. Intro rzeczywiście fajne, za to kompletnie nie pamiętam podkładu muzycznego - nie ma, albo jest nijakie, co już odstaje od dzisiejszych standardów tv.

ocenił(a) serial na 6
creep_

Na razie obejrzałam tylko pierwszy odcinek z drugim czekam na napisy, tak że się odniosę jak obejrzę :)

ocenił(a) serial na 7
Tortuga033

Sorry zatem za spoilery, sama właśnie do trójki przysiadam.

ocenił(a) serial na 6
creep_

Ok, obejrzałam ten drugi ep z angielskimi subami, bo widzę że na polskie trzeba będzie długooo czekać. Meh, całkiem fajny serial, a tu widzę że ma bardzo małą popularność.

Ogólnie najpierw co do odcinka - zacny, mimo że nie było jakiegoś wielkiego progresu, bo wszystko się właściwie toczyło wokół przesłuchiwania Meksyka. Flaszbeki ponownie zacne (ten ninja teleporting Indiańca :D). Ustawił tą Indiankę i od razu rispekt wśród chłopów i jeszcze bonusowe ryćkanie, such alpha male :D
Co raz bardziej lubię postać Brosnana. Ta akcja z uchem...dobry sku rwol z niego :) A synek cóż..."a man with law book in hand", robi za opozycje do ojczulka, który jest z tych co to się w tańcu nie p i e r d o l i i generalnie reprezentuje stare, dzikie prawo.

Pewnie będzie teraz chłop przeżywał że zadźgał tego Meksykańca na zasadzie, chciałby być dobry i prawilny, ale natury nie oszuka. Bo patrząc na to, jak gościa zaszlachtował, to można przypuszczać że ma jakieś sajko ciągoty. Ale ogólnie według mnie, nie jest to jakoś źle poprowadzone. Chłop chce być cywilizowany, chce zmienić "politykę" działania, ale ciężko wyjść z tych starych "obyczajów". Jak dla mnie jest to całkiem sensowne. Inna sprawa, że bohater nadal jawi się jako ten nudniejszy.

A intro mi się co raz bardziej podoba, choć muzyczka ni wuja nie wpada w ucho :D

Tortuga033

Czołówka rzeczywiście świetna, pomijając podkład muzyczny.

"Pewnie będzie teraz chłop przeżywał że zadźgał tego Meksykańca na zasadzie, chciałby być dobry i prawilny, ale natury nie oszuka."
Po 3 odcinku można śmiało powiedzieć, że ktoś inny ma tzw. 'jaja' w tej rodzinie. Nie spoiluję bo rozwinąłbym xd

ocenił(a) serial na 6
matiiii

No to mnie zaciekawiłeś, bo nie wiem jak to rozumieć, ale za niedługo się przekonam xD

Tortuga033

Zaznaczam tylko, że nie chodzi mi o Eliego (powinienem był zaznaczyć wyżej) - akurat w tym odcinku jest 'poza miastem'.

ocenił(a) serial na 6
matiiii

To o kogo w takim razie ci chodzi? Bo już odcinek za mną i nie wiem szczerze powiedziawszy o kogo xD

Tortuga033

Bez spoilerów: o postać kobiecą - kto na koniec zakasał rękawa gdy ukochany synek Eliego dostał jakiegoś spazmu cierpień spowodowanych pewnie wyrzutami sumienia i zaczął odkopywać zwłoki? :p

ocenił(a) serial na 6
matiiii

A chodzi, ci o tą żonkę :D No cóż, to że kobita powiedziała do Fineasza, że wyszła za nie tego brata, co trza było, wiele mówi :D

Tortuga033

Sama scena też wiele o niej mówi tj. synalek Eliego ma depresję a ona jedzie go szukać i znajdując go każe przydupasowi załatwić sprawę ze zwłokami a sama zabiera kolesia 'pod ramię'. Twarda z niej kobitka, i to w rodzinie Eliego, hehe :)

ocenił(a) serial na 6
matiiii

No kto musi mieć w związku jajca xD

ocenił(a) serial na 6
creep_

" Jedyne czego oczekuję od tej postaci to żeby może sobie szybko umarł, ale mam świadomość, że próżne to nadzieje, skoro już zarysowano wątek romantyczny w schemacie R&J."

Jestem dopiero po pierwszym odcinku, więc nie wiem jak się akcja dalej rozwija, ale poczytałam co nieco o pierwowzorze książkowym i podobnież postać Pete'a znika w pewnym momencie w tajemniczych okolicznościach. Podejrzewam, że te jego moralne dylematy go zgubią prędzej czy później.

ocenił(a) serial na 7
milkaway

Na chwilę może zniknąć, ale zaraz ojciec z rodziną oraz kochanka zza miedzy rzuciliby się na ratunek. Tak go wszyscy wkoło kochają, że chyba jakaś trzecia siła musiałaby go zabrać (a to nie Marvel, więc ufo, czy naziści odpadają). Jedyna szansa, że sam sobie coś zrobi ;).

Trudno sobie wyobrazić, żeby ta postać w serialu zniknęła tak na amen (abstrahując od książki). Zajmuje sporo czasu antenowego i łączy wiele wątków, zwłaszcza z sąsiadami, ale też płodny chłop był i narobił dzieci, które też się w serialu udzielają (i co, zabiliby im papę?).

PS. "R&J" w Twoich ustach zabrzmiało dziwnie znajomo ;].

ocenił(a) serial na 6
creep_

Hmm, czyżby podługoweekendowy poniedziałkowy pesymizm? ;] Ja dla przeciwwagi optymistycznie skupię się na Brosnanie, którego oglądanie jest czystą przyjemnością. Właśnie się zabieram za drugi odcinek.

RJ wiecznie żywy. ;D

ocenił(a) serial na 6
creep_

A tak z ciekawości zajrzałam co tam słychać u Piekarza i stwierdzam, że się opie.rdziela. A może jak Kondrat rzucił aktorstwo i teraz tylko występuje w reklamach.

ocenił(a) serial na 7
milkaway

Zdecydowanie Brosnan daje radę w roli nonszalanckiego s*** i nawet fajnie wygląda w tej konwencji, co wydawało się niemożliwością. Np. młody Eli aktualnie (1x6) przypomina Sully'ego z Dr Quinn, a i gładki tors Indianina już mi się opatrzył...

A Kondrat przynajmniej się na tych reklamach nie pręży wokół pań, roztaczając zapachy, czy co tam ten Piekarz teraz roztacza. Kondraty i Brosnany ponad Piekarzamy!

PS. Jakbym byla super-pesymistyczna to spytałabym, czy zajrzałaś na twittera psychofanki, celem zaczerpnięcia wiedzy. A że mam dobry humor to nie zaglądam / nie chcę wiedzieć :).

ocenił(a) serial na 6
creep_

Daawno tam nie zaglądałam. Myślę, że może być pogrążona w żałobie deficytem projektów Piekarza. ;]

A wracając do "Syna" już jestem na bieżąco z odcinkami. Nie wróżę dobrze tej dynastii, bo wszyscy faceci oprócz Pułkownika to jakieś memły totalne, zniewieściałe albo dające się manipulować. W Jeannie nadzieja.

ocenił(a) serial na 7
matiiii

A propos Brosnana w tym serialu, to trochę mi się przypomniał "Hatfields & McCoys" z Costnerem. Też taki westernowy i ze znanym aktorem. Chociaż o ile Costner szerokiej publice kojarzy się z "Tańczącym z Wilkami" to Brosnan z tym teksańskim akcentem jest dość zabawny już w założeniu (poprzez sam fakt bycia Brytolem), na szczęście jednak aktorzy nie idą namiętnie w ten wieśniacki akcent i po chwili to uczucie komizmu ustaje. Costner jednak zaangażował się jedynie w mini-serię, a tu Brosnan w regularny serial, poniekąd znowu - to chyba musi wytrwać jeszcze z jeden sezon?

A co do tego synka-idealisty - przypomniał mi się jeszcze inny niedawny format, lekko historozyjący - z irytującym abolicjonistą (serial "Underground") - widać w każdym serialu musi być taki umoralniony charakter, który dziwnie drażni... Ten inspirujący motyw z Hacka Finna był wręcz przekomiczny w swojej nachalności :P. Za to wszędobylska córka (wnuczka) jest na plus. Ten dawniejszy/starszy wątek też jest ciekawy...

creep_

Hehe, też miałem podczas oglądania: "Anglik z akcentem kowboja" :D (nie mniej nie jest tak irytujący a nawet mi się spodobał - inna sprawa, że chyba przesiądę się na oglądanie z lektorem bo czasami jak nawijał z tym akcentem to nie do końca rozumiałem, co powiedział.. oglądałem po angielsku, bez napisów).
Zgadzam się: retrospekcje i wnuczka są na plus.

Mi się wydaje, że wszystko zależy od oglądalności, jak zawsze, ale skoro to jednak AMC i zatrudnili kogoś takiego jak Brosnana do swojego serialu to z pewnością po cichu liczą na s2 :)

O, nie znam, obczaiłem podstronę o serialu "Underground" - z wyglądu przypomina chyba rozszerzoną i zmieszaną wersję "Korzeni" z "12 years a slave". Warte to to?

ocenił(a) serial na 7
matiiii

Ja skorzystałam z ang. napisów, może to faktycznie zaburzyło odbiór (w korzystny sposób :P), ale wydaje mi się, że aż tak bardzo językowo nie odjechali. W końcu to teksańska elita, a nie jakieś pastuchy - nie muszą mieć wieśniackiego akcentu.

Brosnan sam ostatnio w niczym dobrym nie zagrał, więc może czas powrócić do serialu, i to na dłużej? Chyba lepiej zaangażować się w niezły serial, niż kilka naprawdę słabych filmów.

"Underground" jest OK, zaczyna się jak "Prison Break" - tylko uciekają z plantacji, ale później jest chyba lepiej. Co ciekawe właśnie większość postaci poginęła, a chcą kręcić kolejne sezony. Czyli jednak można ubić głównych bohaterów i kontynuować serial...

creep_

Racja. Ponadto rola w takim serialu może okazać się strzałem w dziesiątkę - nie, że na tym etapie zmieni mu coś w karierze ale lepszy konkretny serial niż słaby film (coś jak Lange i występ w AHS). No i nie oszukujmy się: z pewnością Brosnan wybrał projekt pod siebie i AMC, które nie jest zgorszą stacją (semi kablówka lepsza niż ogólnodostępna :D).

Dzięki za info - jak 'ok' to dodaje tylko do obejrzenia :P

użytkownik usunięty
matiiii

Brosnan jest w zastępstwie Sama Neilla, który musiał odwołać udział, podobno miał jakieś problemy ze zdrowiem.
A co do akcentu z Teksasu - no myślę, że w połowie XIX wieku ów akcent dopiero się kształtował i wątpię by mówiono tak jak teraz - osadnicy przecież byli z Europy, więc gdyby poniechano tego zaśpiewu, chyba nie byłoby to błędem. Elita mogła spokojnie mówić z akcentem brytyjskim albo z lekkim akcentem brytyjskim.
Dla mnie od 3 odcinka ten serial zaczyna jechać w dół, uważam, że to będzie średniak. Ponadto niezbyt wiernie trzyma się książki i co mnie szczególnie irytuje, to zanadto jedzie poprawnością (imigranci - idealnie się to wpisuje w sytuację z Trumpem; jak ktoś czytał, to wie, że w tym wątku Meksykanie byli zwykłymi złodziejami bydła a nie bojownikami o wolność). W tamtych czasach, o czym mówi zresztą cała książka, nie istniała poprawność - brakuje mi tutaj realizmu i brutalności książki (mamy za to z anusa scenę w restauracji z bankierami - co za głupia wstawka z tą wizualizacją pragnień Eliego..). Z całej obsady najlepszy jest Toshaway i wnuczka Eliego - Brosnan mnie jakoś nie chwyta.

ocenił(a) serial na 7

Zdecydowanie w knajpie przez chwilę powiało Hannibalem.

Wg mnie Toshaway jest trochę zbytnio wycacany, żeby patrzeć na niego jak na Indianina (ja się łapię na gapieniu na jego nieskażoną włosem klatę).

Sama zjazdu serialu jakiegoś szczególnego nie odnotowałam, ale drażni mnie np. wątek młodego Eliego - ten nagły romans z Indianką. No i syn Eliego, ale to od pierwszego odcinka...

Co do poprawności politycznej to bojowonicy-szabrownicy zawsze wykorzystywali jakieś wzniosłe hasła - czy to Krzyżacy, czy Meksykanie, więc to się nie wyklucza. Chociaż skoro było to jasno powiedziane w książce to rzeczywiście scenarzyści mogliby się określić, bo wątek jest niejednoznaczny. Może gdyby zrobiono z tego materiału zamkniętą mini-serię byłoby lepiej, w serialach scenarzyści lubią zostawiać sobie wiele opcji do rozegrania w przyszłości.

użytkownik usunięty
creep_

Indianie depilują ciało, to w sumie jakby nakaz kulturowy. Ja też się gapię na klatę, ale dlatego, że to bardzo ładnie zbudowany facet.
Dla mnie z kolei, zarówno w książce jak i w serialu, wątki młodego Eliego są ciekawsze, choć w serialu potraktowano je po łebkach.
Co do poprawności, to scenarzyści-producenci robią to samo co bojownicy ;> a już ci ze Stanów nie mogą się wręcz powstrzymać... Nie lubię tego.

Dzięki za info :)

Jestem po 3 odcinku i muszę przyznać, że coraz lepiej mi się słucha akcentu Brosnana. Nie powiedziałbym również, że odcinek zaliczył regres w stosunku do dwóch pierwszych - pewien poziom zachowany.
Wnuczka Eliego jest moją ulubienicą (hah, co za casting - wybrali fenomenalną młodziutką aktorkę, prze-urocza). Scena w restauracji kapitalna - rozmowa pokazuje, jak ten bogacz potraktował 10-godzinną jazdę na spotkanie z nim z serii 'co by było gdyby Eliemu puściły hamulce na koniec' :D Podobały mi się też rozmowy z tego odcinka a był on przecież w głównej mierze przegadany - chyba najlepsze dialogi jak do tej pory (rozmowy Eliego z Indianami i rozmowy Eliego z jego kochanką na wielki plus). Aha, młodszy z synów Eliego oczywiście jednak nie wytrzymał presji zabicia człowieka i na koniec dowiadujemy się, kto w zasadzie ma 'jaja' w tej rodzinie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones