Niestety, rzadko można zobaczyć w telewizji tak dobry dokument. Życie mieszkańców Wspólnoty Niepodległych Państw bez zbędnego sentymentalizmu lub narzucania autorskich tez.
W jednym odcinków B.W kręci reportaż na temat moskiewskiego operacyjnego oficera policji.
Na końcu, ten zaprasza ją do mieszkania i idą do kuchni.
Kilka odcinków później B.W odwiedza lekarza pracującego w izbie wytrzeźwień. Pod koniec
odcinka zaprasza ja do siebie. I do tej samej kuchni...
Kurde, nawet magnesów...