PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=654205}

Szpiedzy w Warszawie

The Spies of Warsaw
5,6 2 754
oceny
5,6 10 1 2754
Szpiedzy w Warszawie
powrót do forum serialu Szpiedzy w Warszawie

Cieszcie się lepiej, że nie mieszkacie w Niemczech, bo tam wszystko jest dubbingowane.

no_bo_co

Dlatego bardzo im współczuję.

ocenił(a) serial na 6
no_bo_co

co to znaczy cieszcie sie lepiej? Chyba nie masz pojecia o czym mowisz, bo widze ze porownujesz jakosc dubbingu jaki jest w Polsce - z dubbingiem niemieckim - a to sa dwie rozne rzeczy! Czlowieku - dubbing niemiecki jest po prostu fantastyczny! On nalezy do najlepszych na swieciei i ma dluga tradycje w Niemczech i dlatego jest full profi, tu sa angazowani najlepsi niemieccy aktorzy do tego, ktorzy glosowo odgrywaja cala role, jakby sami wystepowali w tym filmie - i z ta amatorszczyzna jaka sie w Polsce widzom serwuje - nie mozna tego porownac!

Np. glosy wybitnych hollywoodskich aktorow jak De Niro, Al Pacino, Redford, Ford, Hopkins, Bale, Cooper, Streep, Winslet, Watts, Blanchett, Foster etc - maja w Niemczech od lat zawsze te same glosy - a niektore sa nawet lepsze niz ich oryginaly! Naprawde dobrze i profesjonalnie zrobiony dubbing to prawdziwa sztuka - i ja np. nie moglbym sobie wyobrazic - tak jak jest w Polsce caly czas sledzic w kinie napisy - bo to idzie przeciez zwariowac i polowe filmu czlowiek przegapia... Chociaz znam dosyc dobrze angielski - ale jak niekiedy mowia bardzo szybko i niewyraznie - albo jakims jeszcze slangiem - no to przeciez wysiadam. A poza tym - oryginalne glosy tez nic nie daja, jak film jest w jakims jeszcze innym jezyku niz angielski.....

Wikus_Van_De_Merwe

Troll? Niemiecki dubbing to dzieło z piekieł. Ty oglądałeś "Jak Poznałem Waszą Matkę" z niemieckim dubbingiem?

Wikus_Van_De_Merwe

Oglądałam filmy i seriale z niemieckim dubbingiem i muszę przyznać, że niemieccy aktorzy odwalają niezłą robotę. Oprócz tego, większość głosów jest bardzo podobna do oryginałów. Jedyne do czego się przyczepię to to, że nie po to ogląda się jakiś film, żeby słuchać tego, jak grają inni.
Niesamowita praca aktorów dubbinguących ale trochę bez sensu.

ocenił(a) serial na 6
humalassa

Przeciez jak ja ogladam film po niemiecku zdubbingowany - to wcale sie nie wsluchuje w to jak graja inni! Dla mnie jest to jak gdyby byl to glos orginalny tego wlasnie aktora. Wtedy sie przeciez przez caly film nie zastanawiam, ze to nie jest jego orginalny glos - bo co by mi to dalo? Niemiecki dubbing jest tak perfekcyjny, ze w ogole sie zapomina, ze ten film jest w obcym jezyku - czuje sie wtedy calkiem komfortowo i moge koncentrowac sie zupelnie na ogladaniu filmu, na obraz i wszystkie detale z nim zwiazane oraz na grze aktorow - zamiast zmudnie sylabizowac jakies zdania po zdaniu... Napisy - to jest wedlug mnie totalna katastrofa - jeszcze jak jest film w orginale po angielsku, to czesc jeszcze potrafie zrozumiec - jak nie jest za szybko i nie w jakims odjechanym slangu! Ale co zrobic - jak film jest po finsku albo po chinsku? Wtedy musi sie wszystko czytac i wtedy to dopiero mnie szlag trafia! Ile razy, jak jestem do napisow zmuszony - to potem zaluje i tylko narzekam, ze przegapilem polowe filmu i ze sobie go w taki sposob zmarnowalem - bo ogladanie go za drugim razem, juz nie jest tym, co za pierwszym... Dlatego - robie to bardzo rzadko, ale jak juz musze - to rozchodzi sie to o jakies "slabsze" produkcje... Ja rozumiem - jezeli ludzie lubie napisy, to prosze bardzo - tylko nienawidze jak jeszcze przy tym wygaduja glupoty o dubbingu - tzn. wiem ze im chodzi chyba o tylko ten polski - pare razy tez juz mialem z nim "przyjemnosc" - rzeczywiscie, jest tak niski jakoscia i tak amatorski, ze mozna miec niezbyt wygorowane zdanie o dubbingu... Lecz apeluje - nie dotyczy sie to wszystkich jezykow, bo np. taki dubbing jak w Niemczech jest natomiast wysmienity - niektorym trudno to sobie wyobrazic - ale to tak jakby naprawde nagle np. w takim "Matrixe" zaczeto mowic calkiem po polsku - jakby byl po polsku w orginale...

Wikus_Van_De_Merwe

Ja jakoś nie mam problemów z napisami... trzeba trochę się podszkolić w czytaniu, to i filmy z napisami będzie się łatwiej oglądało. ;) Podczas pobytu za granicą, trafiłem kiedyś na "Ace Ventura - Zew natury" w wersji dubbingowanej... Nie wiem kto w ogóle wpadł na taką ideę, żeby dubbingować Jima Carrey'a... pomysł z dupy i zbrodnia na kinematografii. ;) A w kwestii polskiego dubbingu, nie byłbym tak bardzo krytyczny, jest kilka pozycji, które nie rażą dubbingiem, np. seria "Asterix i Obelix", szczególnie "Misja Kleopatra" jest świetnie zrobiona pod tym względem. Ale np. francuskiego "Taxi" już sobie w wersji dubbingowanej nie wyobrażam, ze względu chociażby na postać komisarza, który jest genialny w oryginalnej wersji i nie można nawet zbliżyć się dubbingiem do tego poziomu. Są po prostu filmy, które można zdubbingować bez wielkiego uszczerbku, a są takie, którym powinno się odpuścić. Np. dubbingowanie Iana McShane'a wg mnie byłoby kompletną paranoją. Wyobraźcie sobie "Deadwood" w wersji dubbingowanej... monologi Ala w wersji polskiej czy nie daj Boże niemieckiej... :D wyszłaby z tego jakaś parodia. :)

użytkownik usunięty
Wikus_Van_De_Merwe

"Np. glosy wybitnych hollywoodskich aktorow jak De Niro, Al Pacino, Redford, Ford, Hopkins, Bale, Cooper, Streep, Winslet, Watts, Blanchett, Foster etc - maja w Niemczech od lat zawsze te same glosy"
I to ma być plus? Zabieranie głosy wybitnym aktorom i zastępowanie ich jakimś charczącym Niemcem? Przez dwa tygodnie pobytu w Reichu miałem już serdecznie dosyć filmów, jakie leciały w ich telewizji, właśnie przez ten dubbing.

"zamiast zmudnie sylabizowac jakies zdania po zdaniu" - kto sylabizuje, ten sylabizuje;)

ocenił(a) serial na 6

ach Lelus.... Ty i te zabieranie glosow wybitnym aktorom... i zastepowanie ich szwargoczacymi Niemcami... A jak film jest z np. z Japoni - to pewnie rowniez podziwaisz te wybitne glosy, co nie?... Ach, zreszta obojetnie! Wiesz, na tym poziomie - wszelka dyskusja nie ma zadnego sensu. Zycze Ci z calego serca obys juz nigdy nie napotkal dubbingu tylko zawsze zebys mial mila lekture do czytania - no bo w koncu po to chodzisz do kina... logiczne!
3m sie...Dziekuje, dobranoc...

użytkownik usunięty
Wikus_Van_De_Merwe

"A jak film jest z np. z Japoni - to pewnie rowniez podziwaisz te wybitne glosy, co nie?" - tak, dokładnie, bo dla mnie w filmie ważny jest kontekst kulturowy, a do tego potrzebuję słyszeć głosy originale. Gdy słyszę japońską/chińską/koreańską mowę, to od razu "wczuwam się" w klimat Azji i jej specyficznego kina. A jeśli Japońce mówią po niemiecku, to zastanawiam się: co to, do diabła, zjazd volksdeutschów w Tokio, czy co? Każdy język ma swój urok, swoją specyfikę. Język to "dusza" ludzi, którzy się nim posługują. Żadne tłumaczenie nie odda sensu np. rosyjskiego "Pożiwiom, posmotrim". Dlatego uważam, że zabieranie filmowi oryginalnych głosów, a wiec i oryginalnych języków, to zbrodnia na sztuce.
Ale żeby nie było, że tylko jadę Niemców - to samo tyczy się "wybitnych" polskich filmów i seriali, zwłaszcza wojennych, gdzie Niemcy i Rosjanie mówią po polsku. Klimatu za grosz.
Poza tym dubbing to nie tylko precyzyjne, techniczne dopasowanie wypowiedzi do ruchów warg aktora, co akurat, przyznam, wychodzi Niemcom nieźle. Dubbing powinien też oddawać klimat, emocje, a to rzeczy, o których lektor nie może mieć pojęcia, bo nie było go na planie. On siedzi w zamkniętym studiu nad mikrofonem, gdzie jest ciepło i czysto. I jak on ma się wczuć w scenę, gdzie aktorzy siedzią w środku nocy w jakim błocie, chroniąc się brezentem przed deszczem? No, proszę...
Inna sprawa, że mi jakoś napisy nigdy specjalnie nie przeszkadzały. Przez pierwszych kilka minut jest ciężko się przyzwyczaić, ale potem już nawet nie zauważam, że je czytam. Oko się przyzwyczaja.
Ostatnią kwestią jest kultura w dyskusji. Ja ciebie nie nazwałem "Wikusiem van de Merwusiem", więc ty mnie nie nazywaj Lelusiem. Forma "ty i te..." też jest nieuprawniona, bo nie znamy się na tyle dobrze, żebyś mógł wymieniać typowe dla mnie cechy.
I to chyba tyle.

ocenił(a) serial na 6

Co Ty fanzolisz za przeproszeniem, ze lektor potrafi tylko dopasowac glos do ruchu warg i juz nie potrafi oddac emocji albo klimatu? Tak moze pracuja polscy lektorzy - a w ogole widze ze nie masz w ogole pojecia o czym mowisz - tylko ci sie tak wydaje... W Niemczech spikerzy sa profesjonalnymi aktorami, takze sie nie martw bo znaja swoj warsztat i wiedza co robia. Co Ty myslisz, ze to tylko wsadzenie kolesia do cieplego studyjka i co - sobie siedzi i popija kawke? Przy takiej produkcji pracuja tak samo jak przy filmie - rezyserowie, specjalni choreografowie dzwiekowi oraz roznego typu specjalisci, takze sie nie martw o oddanie emocji i klimatu. Zeby nie byc goloslownym podalem ci tez linka (na dole przy PS) do "Przyladku strachu" po niemiecku, ktory to potwierdza - widze ze nawet nie raczyles go sobie obejrzec, bo bys takich rzeczy nie opowiadal.

A w ogole - od tego trzeba zaczac, ze przeciez mi to jest obojetne czy Ty lubisz sie wczuwac w klimaty danych krajow czy srodowisk (choc szczerze watpie czy potrafisz roznic jakies slangi gangow amerykanskich czy japonskich jakuzii i nie wiem wtedy jak mozna sie w cos wczuc kiedy sie tego nie rozumie - ale to Twoja broszka) i naprawde nie mam nic przeciwko temu, jak ci wcale nie przeszkadza odczytywanie napisow. Alez prosze bardzo. Mi z kolei to zupelna broszka, czy Chinczycy albo Finowie czy Amis mowie po niemiecku - naprawde potrafie sie doskonale wczuc w klimat Azji nawet gdy sie mowi na planie po niemiecku, to mi niczego nie burzy - bo tego nawet nie rejestruje, ze to po niemiecku. To bym musial wtedy zwariowac, jakbym caly czas mylal ze to niemiecki, a nie chinski a poza tym ja tak nie odczuwam, nie mysle w takich kategoriach i nie mam takich skojarzen jak Ty, ktory od razu pogardliwie widzi zjazd volksdojczy w Tokio... WTF?

Ale wszystko to jeszcze toleruje - ale ta tolerancja ma swoje granice i sie dla mnie konczy - gdy wlasnie ktos zaczyna mi bezrefleksyjnie wciskac jaki to dubbing jest zalosny, ze nie potrafi przekazac emocji i klimatu i ze w ogole jest zbrodnia w sztuce. Ale najlepsze to to, jak opowiadaja, ze im zal Niemcow z tym ich dubbingiem - bo oczywiscie Niemcy sie nie znaja, co jest dobre! Nie tak jak my Polacy! No przeciez to jest tylko glupie i nic poza tym. Tak wlasnie oponuja ludzie, ktorzy sami nie wladaja zadnym obcym jezykiem, tak wiec nijak nie potrafia ocenic jak to wyglada z dubbingiem u Niemcow czy u innych - no ale wiadomo - nie znam sie ale sie wypowiem!
A poza tym wychodza z zalozenia, ze wszystkie dubbingi na swiecie musza byc tak samo zle i po amatorsku zrobione jak te w Polsce... Mnie to ta sama tylko wyzszosc, ta arogancja po prostu dobija, a nie to ze ludzie wola sobie patrzec na filmy z napisami... A patrzta se ile przeciez chceta! ;)

ocenił(a) serial na 6
Wikus_Van_De_Merwe

PS
a to z tym rosyjskim "Poziwiom, posmotrim" i ze zadne tlumaczenie tego nie odda - no to rzeczywiscie cos w tym jest.... Zapewne przeoczyles fakt ze te dwa jezyki polski i rosyjski naleza do tej samej grupy jezykowej, takze oczywistym jest, ze nie potrzebujesz do tego zadnego tlumaczenia, bo potrafisz i bez tego - nie tylko to zrozumiec (syntaks) ale tez odebrac caly klimat i odczytac humorystyczny jego przekaz czy znaczenie (semantyk)... Inaczej by sprawa wygladala z tym "Pozyjemy, zobaczymy" dla Ciebie - gdybys sam byl Niemcem... Wtedy juz nie potrafilbys niczego humorystycznego w tym odkryc, bo po prostu te dwa jezyki sa tak ood siebie rozne... Ale to juz raczej na calkiem inna debete, ja tylko chcialem o tym przpomniec.

Wikus_Van_De_Merwe

Odnoszę wrażenie, że Tobie chodzi cały czas o to, żeby pochwalić się tym, że tak super płynnie mówisz i wspaniale rozumiesz język niemiecki... Dubbing praktycznie nigdy nie jest lepszy od oryginału, to jest możliwe wyłącznie przy bardzo słabych filmach, gdzie gra aktorów w oryginale jest na tyle kiepska, że można ją poprawić nagrywając wersję językową z dobrymi aktorami, którzy to zrobią lepiej. A takich filmów w ogóle nie warto oglądać, więc... przykro mi, że Twoje argumenty do nikogo nie trafiają... przyjmij to z pokorą. :)

ocenił(a) serial na 6

ach Lelus.... Ty i te zabieranie glosow wybitnym aktorom... i zastepowanie ich szwargoczacymi Niemcami... A jak film jest z np. z Japoni - to pewnie rowniez podziwaisz te wybitne glosy, co nie?... Ach, zreszta obojetnie! Wiesz, na tym poziomie - wszelka dyskusja nie ma zadnego sensu. Zycze Ci z calego serca obys juz nigdy nie napotkal dubbingu tylko zawsze zebys mial mila lekture do czytania - no bo w koncu po to chodzisz do kina... logiczne!
3m sie...Dziekuje, dobranoc...

ocenił(a) serial na 6

PS
w Niemczech jest taki jeden genialny spiker synchronizacyjny, takze radiowy i ktory jest aktorem (bo to sie bardzo przydaje w roli spikera glosowego) - Christian Brückner. Znany jest przede wszystkim jako staly głos Roberta De Niro, jako lektor filmow dokumentalnych, jak również recytator i interpretator audiobooków. Christian Brückner jest obecnie uważany za najbardziej cieszacego sie powodzeniem i wieloma udanymi interpetacjami głosów w Niemczech i jest określany przez niemiecką prasę jako The Voice.

A wiesz co to oznacza, ze jest stalym glosem takiego De Niro? To oznacza, ze dzwonia do niego taki Martin Scorsese, James Mangold czy Quentin Tarantino i sie go grzecznie pytaja, czy ma dla nich czas i ochote zsynchronizowac glos Roberta na rynek niemiecki...

Jak chcesz posluchac probki jak genialnie go interpretuje (oczywiscie po niemiecku!) - to zapraszam do obejrzenia slynnej sceny z "Przyladka strachu" - Panie adwokat gdzie jestes? https://www.youtube.com/watch?v=ZSzZw8SQwsk (01:00 Jestem jak Bog, a Bog jest jak ja - Jestem tak duzy jak Bog, on jest tak maly jak ja - On nie potrafi stac nade mna, ja nie potrafie stac pod nim... ;) )
Ten glos jest niesamowity, no czysty demon - kazdy kto chociaz troche ma o tym pojecie, to potwierdzi....

Wikus_Van_De_Merwe

"kazdy kto chociaz troche ma o tym pojecie, to potwierdzi...." - trochę mylisz pojęcia. To, że Tobie się coś podoba, nie znaczy, że nie podoba się tylko tym, którzy nie mają o tym pojęcia. Trochę więcej pokory, pamiętaj, że z czapką w garści dalej zajdziesz, niż w koronie na głowie. ;) Nie kwestionuję, że to może się to podobać. Ale też nie mówię od razu, że lubią to tylko dewianci, którzy mają spaczone poczucie estetyki i lubią się onanizować oglądając niemieckie filmy "przyrodniczo - naukowe". Więcej zrozumienia dla odmienności, nie wszystko, co się nam podoba, jest uwielbiane przez resztę, bo to jest film, subiektywizm jest na stałe wpisany w tę gałąź rozrywki. ;)

Wikus_Van_De_Merwe

P.S. Obejrzałem ten fragment "Przylądka"... no muszę powiedzieć, że... dupy nie urywa. Wg mnie nawet słabo. ;) Ale tak jak powiedziałem, gusta są różne. :)

bobbysixkiller

Też obejrzałem ten fragment, i stwierdzam ze nic a nic ich dubbing nie jest lepszy od naszego, ba nawet może i gorszy.

Wikus_Van_De_Merwe

Wiem że odpowiedź po latach ale śmieszy mnie to xD
Nie oglądałem dubbingu do tego serialu ale co do innych polskich dubbingów to ludzie za granicą mają takie same zdanie jak ty o niemieckich, że są jedne z najlepszych na świecie dosłownie, poza tym historia naszego dubbingu sięga lat 30 więc też przez to żałuję że przyjęliśmy do siebie radzieckiego lektora zamiast doskonalić nasz dubbing, teraz Polakom dubbing się nie podoba ale jak już pisałem według obcokrajowiec oceniających dubbing w porównaniu z dubbingami z innych krajów nasz polski jest jednym z najlepszych xD

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones