PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=558695}
7,8 46 511
ocen
7,8 10 1 46511
Teen Wolf: Nastoletni Wilkołak
powrót do forum serialu Teen Wolf: Nastoletni Wilkołak

5 x 16 Lie Ability

ocenił(a) serial na 8

Widzę, że nikt jeszcze nic nie pisał o najnowszym odcinku, a jestem świeżo po obejrzeniu, więc postanowiłam, że sama coś naskrobię. Moim zdaniem to był jeden z najbardziej trzymających w napięciu odcinków i właściwie wszystkie ważne postaci zostały w niego zaangażowane. Mogłabym wymienić kolejno plusy oraz minusy, ale wolę skupić się nad tym, co zdominowało cały odcinek, czyli Stiles i Lydia. Kompletnie mnie rozbroili, oboje. Sposób, w jaki na siebie patrzyli, jego opiekuńczość i to, w jaki sposób się walczył, by ją odzyskać – mistrzostwo. Jeśli twórcy ich nie połączą, to chyba ich znajdę i rozszarpię :D

P.S. Za to strasznie ciężko było mi przebrnąć przez mizdrzenie się Liama z Hayden... Miałam ochotę przewinąć, dziwiąc się przy okazji, że dali temu tyle czasu antenowego xD

A Wy co myślicie? ;)

ocenił(a) serial na 8
bloom_2604

Jeśli wkradły się jakieś błędy, to z góry przepraszam, ale nadal targają mną silne emocje, a niestety opcja edytuj zniknęła, więc... Muszę się pogodzić z tym faktem, że internety zobaczą mój analfabetyzm :D

ocenił(a) serial na 6
bloom_2604

Jestem tego samego zdania, nie ma co wypisywać plusów-minusów; mimo, że niemal każda z postaci miała chwilę w odcinku, to i tak cały należał do Stydii, przez 5 sezonów obserwowaliśmy ich relację i marzę o dniu kiedy dojdzie do czegoś KONKRETNEGO (if U know what I mean^^) pomiędzy tą dwójką, a na to się zapowiada...i z jednej strony chciałabym JUŻ JUŻ, dawać Stydię, ale taki powolny rozwój sytuacji jednak wyjdzie chyba na lepsze, poza tym ta 'więź' wspomniana w odcinku pomiędzy Lidią i Parrishem trochę zapewne opóźni realizację mojego marzenia :D
A co do Liama i Hayden...ja się nie cackałam, przewinęłam ich przytulanki, totalnie zbędna scena :D

ocenił(a) serial na 8
SaiRIthy

Też tak sądzę, że Jordan namiesza i przez to wszystko się opóźni. Co prawda, jego również uwielbiam, ale uważam, że za mało subtelnie poprowadzili wątek jego i Lydii. Te dziwne sny, pocałunki i w ogóle. Strasznie mi to obrzydziło ich ewentualny związek. Zdecydowanie wolałabym zobaczyć ją ze Stilesem, szczególnie teraz, gdy znów wraca do bycia dawnym sobą. Myślę, że Lydia też powoli już zaczyna rozumieć, że nikt nie będzie nigdy walczył o nią w taki sposób, w jaki to robi Stiles.
Swoją drogą, Stiles i Malia są o wiele lepsi, gdy nie są razem :D

Haha :D Wiesz, ja co sekundę miałam w głowie takie: przewiń, nie patrz, zasłoń oczy! A potem: może jednak zaraz się pojawią szalone doktorki i ją zabiją? Może Liam zostanie uwolniony :D Niestety to marzenie się chyba nie spełni, skoro raz już ja wskrzesili :(

ocenił(a) serial na 6
bloom_2604

Tak, Malię polubiłam odkąd przestała być ze Stilesem, i to nie z fanowskiej zazdrości żeby nie było :D ale po prostu znacznie lepiej wypadają oboje osobno, dobrze prawisz :D

Osobiście podobała mi się reakcja Scotta w klinice, bo do tej pory tylko obserwował jak Stiles ugania się za rudą, potem na rozwijającą się między nimi przyjaźń...A gdy już wiadomo było, że Lidia przeżyje; mówiąc mamie, że Stiles ją ocalił, wilczek chyba sobie uświadomił, że przyjaciel doczekał się wreszcie tego na co liczył od 1 sezonu: Lidia w końcu go ZAUWAŻYŁA, no i teraz faktycznie chłopak ma jakieś realne szanse *.*

ocenił(a) serial na 8
bloom_2604

tak tak! Ja Stydii kibicuję od samego początku. Wraca tak trochę stary dobry TW :)

ocenił(a) serial na 8
aleera89

Też tak sądzę, nawet wątek szalonych doktorków nie jest taki zły :D
Zastanawiam się tylko czy i kiedy wróci Derek. Nawet Gerarda wypuścili, więc on też musi być :D

ocenił(a) serial na 9
bloom_2604

O właśnie. Tak bardzo brakuje Dereka... I mógłby wrócić wujek Peter i TRENER i Lacrosse. W ogóle jakoś bardziej mi się ten serial podobał jak supernaturalne rzeczy działy się trochę jako dodatek do szkoły, a nie na odwrót.

ocenił(a) serial na 7
Agness_92

Trener ma być w następnym odcinku :)

ocenił(a) serial na 9
sesze

nareszcie :D

ocenił(a) serial na 8
bloom_2604

Zgadzam się z tobą w 100%. Największą uwagę przykuwała " więź" Lydii i Stilesa - Jeff jednak wie jak udobruchać fanów - jak na 5 sezon to wszyło mu najlepiej. Tak bardzo jestem za Stydią tak bardzo nie trawie " Layden?" ( Liama i Hayden). Oglądając zakończenie o mało co nie dostałam zawału gdy zobaczyłam minę Scotta, opuszczenie głowy Deatona i łezke w oku Stilesa. Myślałam, że Lydia skończy jak Alisson. Uważam ze to najlepszy odcinek z 5 seznou i jeden z lepszych całego serialu.

ocenił(a) serial na 8
bloom_2604

Taaak, Lydia i Styles byli cudowni. Jednak mnie zachwyciły wyjątkowo postacie drugoplanowe, czyli scena z Corey'em, Joshem(?), Malią i Kirą. Jakoś tak spodobała mi się ta cała nieufność i pokazanie, że stado Theo też się o siebie troszczy. Oczywiście nie mogę zapomnieć o Deucalionie, który jako czarny charakter bije na głowę Theo i jego stado. Scenę Layden przewinęłam. Zirytowała mnie jedynie Tracy pod sam koniec, ale matka Lydii z paralizatorem ją ''naprawiła'' xdd (swoją drogą tylko mi się wydaje, czy Argent w 3 sezonie też taki miał?). Przyczepiłabym się jeszcze do tego skoku Hayden. Laska leci z 5 metrów w górę i 10 do przodu! WTF?! Wydaje mi się, że dostaliśmy podpowiedź co do tego kim jest Bestia z...(nie wiem jak to się pisze, ale uwielbiam jak to wymawiają :)). Ten cały doktor powiedział Lydi, że jest to nastolatek i możliwe, że nawet go zna, więc obstawiam, że chodziło o to że widzowie go znają. Tak jak większość stawiam, że to Danny, ale tylko dlatego, żeby się nie rozczarować, że to nikt z dawnej obsady.

ocenił(a) serial na 10
RebelMebel

"Przyczepiłabym się jeszcze do tego skoku Hayden. Laska leci z 5 metrów w górę i 10 do przodu! WTF?! Wydaje mi się, że dostaliśmy podpowiedź co do tego kim jest Bestia z...(nie wiem jak to się pisze, ale uwielbiam jak to wymawiają :))." RebelMebel. Jeżeli z podpowiedzią masz na myśli, że Hayden może być bestia z Gauvade (czy jakos tak) to raczej bym na to nie stawiał. Cóż niby odrobinę prawdopodobne ale jednak wątpliwe bo na początku 5B uciekała przed bestią razem z Liamem, więc raczej sama siebie nie goniła co nie?
Pozdrawiam ;)

ocenił(a) serial na 5
bloom_2604

Brawo Jeff, pobiłeś rekord obrzydliwości - siedemnastoletni aktor partnerujący dziewiętnastolatce w scenie seksu. I ten hasztag przypisany do NIELETNICH postaci. Powinszować.
Oficjalnie porzucam Teen Wolf po czymś takim.

ocenił(a) serial na 10
ocenił(a) serial na 4
deathmaster

oni nie mają 10 lat tylko po 16 w serialu. w tym wieku legalnym jest uprawiać seks... patrzenie na to bolało bo Hayden jest irytująca i wątki z nią ani ziębią ani grzeją ale sam fakt nie jest jakos specjalnie szokujący - Scott i Alison mieli tyle samo

ocenił(a) serial na 5
Dia2506

Ale mi nie chodzi o postacie tylko o aktorów. Posey i Crystal byli oboje dorośli podczas kręcenia sceny łóżkowej. Dylan ma lat 17, a Moroles 19, tak więc coś tu jest nie tak. Dorosła prawnie osoba kręci scenę łóżkową z nastolatkiem, który według stanu Kalifornii(zakładając że kręcili w tym samym stanie, w którym rozgrywa się akcja serialu) jest o rok za młody na uczestniczenie w akcie seksualnym. Udawany czy nie, niesmak jest.

ocenił(a) serial na 9
deathmaster

Uwazam ze trochę dramatyzujesz. To wszystko jest fikcją a doszukujesz sie jakis niepotrzebnych szczegółów. Uwazasz ze kazdy nastolatek w tamtym rejonie czeka na tą magiczną date aby odbyc zblizenia? Nie. A wiek aktorów tu nie ma nic do rzeczy. Powtarzam, to tylko serial.

ocenił(a) serial na 5
LydiaScream

Może i dramatyzuję, ale nie kręci mnie oglądanie niezręcznej sceny zbliżenia pomiędzy dorosłym i nastolatkiem, ugh.
Niemniej muszę podziękować Jeffowi za danie mi pretekstu do rzucenia serialu. Poziom spada na łeb na szyję, przynajmniej nie będę już musiała oglądać jego całkowitego upadku.

ocenił(a) serial na 8
deathmaster

to jest 2 lata różnicy no halo wtf? Moj partner jest mlodszy ode mnie 4 lata, to taka tragedia?

użytkownik usunięty
deathmaster

Ehh no wiesz, różnica wieku między Tylerem a Crystal jest spora (chyba 7-8 lat jeśli się nie mylę)...

ocenił(a) serial na 5

Ale byli oboje dorośli, mieli ponad 18 lat. Lubię underage w opowiadaniach, Scott x Peter to chyba obecnie mój otp z TW, ale nie próbuję z tego zrobił słodkiego pierdu pierdu.
Oczywiście nie mam co się czepiać jeśli rodzice Dylana się na to zgodzili, ale mimo wszystko... ugh. Creepy.

użytkownik usunięty
deathmaster

No racja.
O, znasz jakieś fan fici ze Sceterem? :))) Moim ulubionym jest Steter jeśli o nie chodzi.

ocenił(a) serial na 5

Skromnie powiem, że sama jeden napisałam :D
Ogólnie bida jeśli chodzi o ten ship, ale ze trzy, cztery fajne znalazłam na na ao3. Im mroczniejsze tym lepsze :D

użytkownik usunięty
deathmaster

O wow ^^ Podesłałabyś mi ten co napisałaś? :)

ocenił(a) serial na 5

Proszę bardzo :D
http://archiveofourown.org/works/5962581
Niedługo planuję też kolejny, gdzie Scott poznaje Petera gdy ten jeszcze jest w stanie katatonicznym w szpitalu ;)

użytkownik usunięty
deathmaster

Dzięki :))) O to super, na pewno przeczytam :)

użytkownik usunięty
deathmaster

Jaki był ten hashtag? Chyba go w ogóle nie zauważyłam xD
A tak w ogóle co?? Ta pindzia ma 19 lat? :O

ocenił(a) serial na 5

Ten hasztag to PuppyStyle.
Nadal mi nie dobrze jak o tym pomyślę.

użytkownik usunięty
deathmaster

Może on jest puppy ale na pewno nie ona -.-'

ocenił(a) serial na 5

Dla mnie to brzmiało jak jakiś kink z BDSM. Wiesz, puppy play i te sprawy.

użytkownik usunięty
deathmaster

Wiem wiem

ocenił(a) serial na 9
bloom_2604

A ja mam dylemat. Z jednej strony Stydia!!! Nareszcie! ale z drugiej Marrish <3 Już sama nie wiem którą wersję bardziej shipuję. Scena jak Parrish obejmuje Lidię i absorbuje jej krzyk była cudna. W ogóle każda scena z Hellhoundem jest fantastyczna. Ale i tak odcinek należał do Stilesa. "Shut up and let me save your life" <3
I zgadzam się, że Malia bez wciskania wątku miłosnego jest nawet bardziej niż znośna.

ocenił(a) serial na 2
Agness_92

Idealne rozwiązanie – shippuj platoniczną Stydię i romantycznego Marrisha! Patrz:

Dwóch Posłańców Śmierci połączonych supernaturalną więzią! Do tego jedno lubi znajdować ciała, drugie je fajczyć – mają jak widać wspólne zainteresowania i hobby! Zdarzało się obojgu również latać nago po lesie, mieć zaniki pamięci i nie mieć pojęcia co się do cholery dzieje. Do tego lubią halucynować o dwuznacznych sytuacjach, robić niechcący ludziom kuku i spędzać razem czas w więzieniu. No kurczę, nic tego nie pobije! ;) ;) ;) #MarrishAllTheWay!

(tak ten post to żart, co nie zmienia faktu że Marrish miecie, juhu!)

ocenił(a) serial na 8
Agness_92

Zaraz umrę od Stydi... Jak oni mi do siebie nie pasują, nie mogłam na nich patrzeć oglądając ten odcinek, wydawało mi się to takie sztuczne... Wiem, że oboju na sobie zależy, są przyjaciółmi ale jeżeli Jeff naprawdę zrobi z nich parę porzucę ten serial. No nie wyrażam na to zgody!! Przyjaciele - TAK, para - ZDECYDOWANE NIE!!!!!!

Parrish jako HellHound wymiata w tym odcinku!! Jest jedną z najlepiej ucharakteryzowanych postaci w TW ever. Te płomienie, spalenie bariery w EchoHouse - wow a to jak zaabsorwował uderzenie Lydii, majstersztyk. Mówcie co chcecie, ale ja jestem za Marrishem!!!! Jordan jest moją ulubioną postacią praktycznie od pierwszego momentu, gdy się pojawił a to, że jest połączony z Lydią jako dwoje Posłańców Śmierci jest super rozwiązaniem!
Poza tym widać w jaki sposób Lydia zachowuje się w stosunku do Stilesa i do Jordana. Dla mnie Stilesa traktuje jak przyjaciela a Jordana jak przyszłą/aktualną miłość! Jest starszy a ona zawsze lubiła starszych, jest silny i jako jedyny chyba poświęcał jej dużo uwagi w ostatnich czasach gdy stado Scotta była zajęte lataniem po mieście i zbieraniem batów.

ocenił(a) serial na 7
aneant89

Amen! Stydia mnie doprowadza do szaleństwa, w jak najbardziej negatywnym sensie, nie mam pojęcia skąd się to to wzięło za przeproszeniem...

ocenił(a) serial na 8
malaika_freespirit

Tak mnie to irytuje, to szipowanie ich na siłe, oni w ogóle do siebie nie pasują!!! Stiles najlepiej wypada, gdy jest sam. A Lydia miała wsparcie tylko od Parrisha, gdy pozostali zdawali się o niej zapomnieć. W poprzednim sezonie czy na początku tego, nie pamiętam dokładnie, była scena, w której Jordan powiedział, że Lydia wyjaśniała mu coś tam dotyczące supernaturalnych osób co dobitnie świadczyło, że spotykają się gdy my tego nie widzimy. I dobrze, bo lubię ich razem. Jest między nimi chemia na ekranie a między nią a Stiles jej nie ma. Stiles jest za dziecinny do niej.

ocenił(a) serial na 9
aneant89

tak poza paringami - zauważyliście, że Parrish ma ognioodporne spodnie? Całe ubranie mu się spala, poza gatkami :D (Wolverine w Xmenach 3 też miał pancerne gacie)

ocenił(a) serial na 7
bloom_2604

W końcu :) Cieszę się, że nie zrobili głupawej sceny jak Lydia rzuca się na Stilesa w ekstazie...
Btw, wrócił Stiles i jego głupie odpowiedzi "I'm not paying for windows" :D
Bestia? Zdecydowanie Hayden - Deucalion wygadał za dużo ;)

ocenił(a) serial na 7
anox

Też myślałam o Hayden ale przecież ona umarła i została wskrzeszona przez Theo, więc w jej przypadku eksperyment doktorków się nie powiódł, a bestia ma być przecież sukcesem.

anox

Jeśli faktycznie to Hayden to dziewczynie współczuję, bo amerykański rozmiar buta 10 to nasze 42,5 w rozmiarówce damskiej ;) więc podejrzewam, że będzie to jednak facet.

ocenił(a) serial na 9
bloom_2604

Odcinek 10/10 najlepszy w sezonie. Lydia jako moja ulubiona postac pokazała co to znaczy byc zwiastunem smierci. Jej krzyk...ehh zawsze mam ciary jak go słysze, tak długo się modliłem zeby kiedys kogos zabiła krzykiem i sie udało (papa Valack). Bardzo ciekawi mnie ta maska, czy Theo założy ją Deaucalionowi? I w koncu kto jest La Bete? Jestem na 99% pewien ze będzie to dziewczyna. Obstawiam parę opcji, Allison/Marie-Jean/Paige. Wszystkich dorosłych mozemy wykluczyc, jest to nastolatek. A kto będzie Dziewicą z Gavedun która moze powstrzymac Bestie? Tu obstawiam Lydię bądź Allison (jesli nie będzie Bestą). Ostatnio na Tumblerze natknąłem się na gifa gdzie Gerard wspomina iz połozyła ona Bestię rzutem dzidą, w takim razie może krzyk Lydii wychodzący z rąk będzie jej dzidą, nabojem?

ocenił(a) serial na 7
LydiaScream

Skórozmienne przed którymi uciekła Kira posługiwały się dzidami, więc może to jedna z nich lub sama Kira położy bestię.

ocenił(a) serial na 6
LydiaScream

"A kto będzie Dziewicą z Gavedun która moze powstrzymac Bestie? "
jeśli bestię miłaby pokonać dziewica to chyba wszystkie dotąd poznane bohaterki odpadają...

bloom_2604

Tylko się wtrącę z pytaniem: co sądzicie o tym jak Lydia w drodze do tego weterynarza powiedziała Stilesowi, że on nie przeżyje?
Myślicie, że umrze w tym sezonie i ona jako banshee to przewidziała? Czy chodziło, że jej krzyk ją zabije razem z jej śmiercią? Wskazała też w tamtej scenie na jego krwawiące ucho, dlatego wywnioskowałam, że przez jej krzyki ogłuchnie i to potem sprawi mu jakieś problemy. Co wy uważacie?

ocenił(a) serial na 8
Sheeby

Mi się wydaje, że ona nawiązywała do tego, że nie może powstrzymać swoich krzyków. Widziała jak to krzywdzi Stilesa oraz co to zrobiło Valackowi, kiedy straciła kontrolę. Ewentualnie może jeszcze do tego, co mówiła doktorkowi, wiesz, że wszyscy jej przyjaciele umrą.

ocenił(a) serial na 2
bloom_2604

Eh, czy tylko ja jestem za platoniczną Stydią? Jak dla mnie Stydia świetnie działa jako partners in crime i fajna przyjaźń, wyewoluowana z jego obsesji i z jej totalnego ignorowania Stilesa. Ewentualny pairing? W ogóle tego nie widzę, to byłoby jak cofnięcie się do sezonu 1. Nie cierpię schematu - on ją lubi od podstawówki, ona go ignoruje ale w końcu docenia jego starania, happy end. Lydia i Stiles zasługują na coś lepszego. No ale opinia jest jak dupa - każdy ma swoją.

Ogólnie, czułam się zniesmaczona po ostatniej scenie. Cały plan ratowania Lydii to była cholernie złożona akcja, na którą składało się wiele czynników, a zrobienie Stilesa bohaterem dnia zakrawa na lekki żart. Ok, rozumiem że po Donovanie potrzebował jakoś "się odkupić", kapuję też że słowa "Stiles saved me" były skierowane do Natalie, która ostatnio fanką Stilesa nie była, nie winię też Lydii bo swoje przeszła - winię scenarzystów/producentów. Bo było to totalne zagranie pod publikę i ukłon w stronę fanów jednego pairingu.

Stiles stworzył plan. Ok. Ale: bez Jordana nie dostaliby się do środka, bez Malii i Kiry nie zrestartowanoby systemu, bez Liama i Scotta Stiles nie przezedłby przez metalowe drzwi. Co potem? Hellhound robi porządek z chimerami i go impalują. Kira prawie umiera. Scott i Liam dostają cięgi. Stiles... bez pomocy Theo nie znalazłby tuneli, bez Theo nie znalazłby też Lydii. Inni? Meredith każe Scottowi znaleźć Hellhounda. Jordan prosi Scotta żeby go przypalił, potem fajczy barierę z popiołu. W międzyczasie Lydia ratuje się sama i robi Valackowi małe kuku (R.I.P.). Stiles heroicznie pomaga przejść jej kilka metrów. Lydia używa swojego atomowego głosu i gdyby nie Jordan wszyscy witaliby się ze Stwórcą. Potem Natalie dezaktywuje Tracy. Scena w samochodzie, Stydia all the way. Klinika? Deaton ratuje Lydię. Lydia wrzeszczy. Stydia all the way. Lydia stwierdza że Stiles ją uratował. Stydia all the way. Stiles is the hero of the day.

Ehem, wybaczcie sarkazm, ale logicznie rzecz biorąc obecność Stilesa w Eichen była zbędna. Nie robił nic poza: lataniem i wołaniem Lydii, całą brudną robotę odwalili inni. Ogólnie fajnie że fani stydii dostali swoje 5 minut, bo ostatnio nie było tego dużo, jestem pewna że frustracja fanów sięgała zenitu, ale cholercia!, znaczna część fandomu jest zniesmaczona ostatnią sceną. Mogli to rozwiązać... torszeczkę inaczej. Ten odcinek to był hymn na część wspólnej pracy wszystkich członków paczki. A ostatnia scena sugeruje że wszystko dzięki Stilesowi :(
I serio mam wrażenie że ze stydii i tak nic romantycznego nie będzie, a te sceny to kolejna przynęta na ich fanów. Robią tak od sezomu 1.

Ale ogólnie: Layden mnie ani ziębi, ani grzeje. Scott chyba powoli wraca do bycia true alfą. Rany, chyba zaczynam lubić chimery, nie chcę!!! Mason jest kochany i powinien być chroniony za wszelką cenę. Hellhound is hot badass, a scena gdy zaabsorbował krzyk Lydii była boska. Ludzie w końcu powinni przestać hejtować na Natalie - chyba udowodniła że naprawdę zależy jej na córce. Ale najważniejsze: Lydia jest wolna, weźcie opatulcie ją kocykiem, dajcie kakao, tydzień wolnego i przestańcie ją krzywdzić do cholery! :(

ocenił(a) serial na 8
akane171

Wiesz, nie chcę mówić, że nie masz racji z tym, że uratowała ją cała paczka, ale mimo wszystko Stiles to zaczął. On tak bardzo walczył, by ją stamtąd wyciągnąć, on przekonał Natalie, by móc ją odwiedzać, zauważył dziurę w jej głowie, Jordana też przekonał, bo przecież nie palił się do tego tak naprawdę. Fakt faktem, w samym szpitalu nie zrobił dużo, ale też nie można od niego oczekiwać, że stanie naprzeciw chimer, czy innych stworzeń skoro sam jest człowiekiem. On by się nie uleczył jak inni. Zwyczajnie by umarł, dlatego potrzebował pomocy innych. Podejrzewam, że gdyby miał moc Nogitsune, to zrobiłby o wiele więcej. Ogólnie on jest takim jasnym promyczkiem tego serialu pod tym względem, że wciąż jest człowiekiem. Pomijając Masona, który do nich dołączył, bo on jest w zasadzie od niedawna. Niemniej Stiles pokazuje, że można być odważnym nawet jeśli nie ma się żadnych nadnaturalnych zdolności. Za to go cenię najbardziej, a odkąd nie lata za Malią znów zaczynam go uwielbiać.

Co do ich związku, takiego na serio, to uważam, że byłoby to fajne, ale potrzebowałoby jeszcze czasu, bo wciąż czegoś w tym brakuje. Wcale też nie uważam, że byłoby aż tak boleśnie schematyczne, bo w gruncie rzeczy Lydia nigdy jeszcze nie była z kimś, kogo tak dobrze by znała i tak mu ufała. Zawsze szła po linii najmniejszego oporu i wybierała po prostu przystojniaków. Nie da się jednak nie zauważyć, że jej postać bardzo dojrzała. Dlatego uważam, że powinna teraz być w takim związku. Oczywiście jeśli będzie z Jordanem, to świat się nie zawali, on też jest świetny, ale w ich przypadku to wszystko działo się tak szybko i momentami wręcz nachalnie, gdy on miał te wszystkie dziwne sny. Rozumiem, że są połączeni ze sobą, ale bez przesady, część scen była niesmaczna.

W każdym razie, zgadzam się z tym, że teraz wszyscy powinni się zaopiekować Lydią. Po tym piekle zasłużyła na odpoczynek. Oby w tym sezonie nie przytrafiło jej się już nic złego, bo się wycierpiała chyba za wszystkie czasy.

bloom_2604

Własnie obejrzałem kolejny Odcinek Teen Wolf i powiem szczerze że najlepszy odcinek tego sezonu moim zdaniem .
Popierwsze Stiles moja ulubiona postać od 1 sezonu , zawsze używa swoim pomysłów jako broni ponieważ nie ma żadnych nadprzyrodzonych mocy poza obętaniem przez demona , końcowa scena Lydia i Stiles mega wzruszjąca , moim zdaniem Stiles i Malia to była porażka więc cieszę się że to już koniec .
Teraz Jordan / piekielny ogar przy którym Scot wygląda jak szczeniak z swoimi mocami , gdyż przechodzi przez bariery bez żadnego problemu 3 chimery nic nie są wstanie mu zrobić , przynajmniej Scot jako Alfa ma fajny kolor oczy bo z siły to już nie Bardzo . Co do Kiry to ta jej niepewność działa mi już na nerwy , jak już kiedyś pisałem nikt mi nie zastąpi Alison .Ale Scot i Kira to już mega niewypał .Lydia pokazała moc jak swoim głosem załatwiła tego szalonego doktorka , odcinek mroczny ale było kilka scen humorystycznych jak Liam pokonał tego dużego czarnoskórego i sam padł ze zmęczenia albo Stiles na końcu że on nie płaci za okna . Odcinek ma u mnie 9,5 na 10
Czekam na kolejne odcinki

ocenił(a) serial na 2
bloom_2604

Ogólnie doceniam jego wkład, no i jest częścią paczki i przyjacielem Lydii, więc rozumiem jego obecność i w ogóle, nie zmienia to faktu, że jego wkład jest „trochę” przeceniany (szczególnie na tumblrze…). Wydawało mi się że Natalie nie przekonywał (chyba że off screen?), a Lydię odwiedził, bo jako jedyny jest człowiekiem więc mógł przejść przez barierę :P Jordan się nie palił (heh, "nie palił" xD) bo boi się swoich mocy, nie kontroluje ich i nie chce kogoś skrzywdzić przy okazji. Dlatego nie chciał iść, a nie dlatego że nie zależy mu na Lydii. Ale jak doszło co do czego, to kazał Scottowi się podpalić by aktywować Hellhounda :P
Ok., jest człowiekiem i nie może się uleczyć. Ale to trochę brzmi jak - supernaturalsy mogą się uleczyć, więc ich poświęcenie, ból, rany i wszystko inne mniej się liczą niż wkład Stilesa. Taki był wydźwięk ;) Potwierdzam i zgadzam się jednak, że jego wkład jako człowieka i przekaz jaki to niesie są bardzo ważne, a sama postać Stilesa jest ok.
Jak dla mnie to, że wyewoluowaliby i zostaliby przyjaciółmi byłoby właśnie przełamaniem schematu i zakończeniem bardziej życiowym i dojrzalszym, a nie bajkowym happy endem. Romatyczna Stydia pokazałaby, że nie ważne ile razy dziewczyna mówi ci „nie” i nie jest tobą zainteresowana, masz jednak szansę! A to nie ani zdrowe, ani życiowe (moja opinia). Heh, ogólnie Jordan jest właśnie reinkarnacją cinnamon roll, więc się nadaje! ;) Ale na poważanie, przełknę wszystko dopóki Lydia będzie naprawdę szczęśliwa, nieważne z kim, zasłużyła.
Dobra, jako bardzo nieobiektywna fanka Marrisha, pozwól że wepcham swoje trzy grosze na temat halucynacji i całej reszty :P Tak naprawdę Marrish wcale nie dzieje się aż tak szybko. Coś tam dziać się zaczęło od s4 (wiemy że opowiedziała mu o Allison, więc możemy zakładać że już wtedy byli przyjaciółmi albo chociaż dobrymi znajomymi). S5 dzieje się po wakacjach, kilka miesięcy po s4. Wiemy że spędzili kilka tygodni na próbach rozszyfrowania czym Jordan jest. Ok., działo się to off screen ale jednak Marrish ma podstawy, dużo lepsze niż np. Lydia i Aiden czy Stalia.
Halucynacje. Pierwsza była dość niewinna. Druga, ok, zdaję sobie sprawę że mogła zniesmaczyć, ale jak się nad tym zastanowić, pokazała że największą obawą Jordana jest utrata kontroli nad swoimi mocami i zranienie Lydii. Co jest całkiem wow. Trzecia, ok., mogli wymyślić coś mniej intymnego, ale przynajmniej dzięki temu znalazł Lydię i ją uratował.
Ale, wizje pokazują że: Jordan ich nie kontroluje; zazwyczaj to Lydia pierwsza wykonuje ruch, on odpowiada na jej zachowanie. Co ciekawe, to wygląda jakby ona kontrolowała te wizje. To że razem wylądowali pod prysznicem może być na poważnie wyborem banshee, nie jego. Po drugie, te wizje mogą być niesmaczne dla niektórych, ale ogólnie to wszystko nie jest rzeczywiste, dzieje się w jego głowie i trochę trudno oskarżać o coś kolesia, który nad nimi nie panuje (no i, ja często roję sobie dziwne rzeczy, nieraz nielegalne, w głowie, co nie znaczy że jestem kryminalistką, ogólnie wszyscy to robią). No i Jordan NIGDY nie pomylił swoich wizji z rzeczywistością, w realu zawsze traktuje Lydię z szacunkiem, nigdy nie robił dziwnych aluzji etc. I Lydia wygląda zawsze na całkiem zrelaksowaną w jego obecności i zadowoloną.
A co do supernaturalnej więzi, która rzekomo łączy tylko hellhounda i banshee – nie jestem taka pewna. W ich wizjach Lydia zawsze nazywa go „Jordanem”, w realu zawsze jest dla niej „Parrishem”. Jeśli chciała się skomunikować z hellhoundem, to czemu użyła (dwa razy!) jego pierwszego imienia?
No i Jordan jest zawsze „Jordanem” w tych wizjach, a nie hellhoundem. Jako hellhound zawsze wie co ma robić (ogólnie, wysadzić wszystko w powietrze), w tych wizjach zachowuje się jak Jordan i jest zawsze lekko zdezorientowany. Wydaje mi się że niektórzy fani nie doceniają tej więzi i zachowują się jakby np. Lydia i banshee były dwiema różnymi istotami, a więź łączyła tylko banshee z hellhoundem, co raczej nie jest prawdą (no ale ok pewna być nie mogę) i wydaje mi się że Lydię i Jordana łączy więcej niż na to wygląda. No ale jestem nieobiektywna ;D
I serio, na mój gust Jeff robi to samo z Marrishem, co robi ze Stydią od kilku sezonów – dużo dzieje się off screen albo jest halucynacją, a czegoś na poważnie prawie nie dostajemy i pewnie nie dostaniemy. Jeff lubi po prostu wbijać kije w oczy shippersów ;P
Sorry za marudzenie, lol.

akane171

Jest jedna ważna sprawa o której warto wspomnieć jeżeli chodzi o słowa Lydii, że to Stiles ją uratował. Owszem, to cała paczka ją uratowała i reszta ze względu na swoje możliwości odegrała więcej roboty niż Stiles jednak... wydaje mi się, że to nie o cały plan ucieczki z Eichen chodziło Lydii gdy o tym mówiła. Może się mylę i trochę naciągam fakty ze względu na całkowitą słabość do Stydii jednak jestem niemal pewna że Lydia na tym stole tak naprawdę umarła. Wystarczyło spojrzeć na reakcje doktorka, Stilesa, a przede wszystkim Scotta, który potrafi usłyszeć bicie serca. Podczas tej sceny widać jak w pewnym momencie Scott nasłuchuje pracy jej serca jednak jej nie słyszy o czym świadczy jego mina. Jego reakcja jednoznacznie pokazywała to, iż bicia serca nie usłyszał, że on właściwie jako pierwszy potwierdził to, że Lydia nie podołała temu krzykowi. Pamiętacie co kiedyś powiedział Deaton? But it's not just someone to hold you under. It needs to be someone who can pull you back, someone that has a strong connection to you... Wydaje mi się (zresztą nie tylko mi) że Lydia umarła, a Stiles poprzez ich więź jednak zdołał ją przywrócić do życia. Owszem, brzmi to mega banalnie i nieprawdopodobnie, ale pamiętajmy że jest to serial w którym non stop mamy do czynienia ze światem nadnaturalnym, często możemy zobaczyć sceny z czyjejś podświadomości i niemal cały czas balansujemy na granicy życia i śmierci. Lydia jest banshee, która szczególnie na tej granicy balansuje i wydaje mi się, że z pomocą Stilesa udało jej się powrócić do świata żywych. Stąd też jej słowa, że to Stiles ją uratował bo mimo, ze została wyrwana z Eichen przez całą paczkę to jednak dzięki Stilesowi nie pozostała po drugiej stronie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones