Gdyby nie Sheldon , naprawdę chwilami mnie wkurza niż śmieszy
Bez przerysowań ten serial by chyba nie powstał bo to raczej jest jego założenie.
Czasem jednak to jego przerysowanie sięga poziomu imbecyla albo jest zbyt niszowe nawet dla mnie.
Ciekawe np., że w relacji Shamy brak jest nawiązań do regulaminowości Sheldona. Praktycznie go wyzerowali i podmienili jądro na takie z trojanem.