ciamajdowate/ ciotowate nerdy budzą raczej irytację niż śmiech. Łącznie przetrwałem jakieś 8 odcinków i odczucia takie same.
Bo pierwsze sezony do serial od nerdów, dla nerdów. Przy piątym sezonie twórcy zauważyli wysoką oglądalność, i polecieli w klimaty ,Przyjaciół'.
jak sądzę nie rozumiesz tego serialu i tutaj leży problem. Ciotowate? Naprawdę nie wiem w którym miejscu.
Nie w więziennym slangu ale tak życiowo.
Może nie wszystko rozumiem ale nie w sensie poczucia humoru, humoru sytuacyjnego ale bohaterowie mi nie pasują (oczywiście poza Penny) bo jak pisałem - nie mój klimat. Podkreślam bohaterowie - nie aktorzy.
Parę seriali zdarzyło mi się oglądać i bawią mnie te, które mają wspólne punkty z moim życiem czy sytuacjami... Tu jakos analogii nie dostrzegałem a wiadomo, że najbardziej śmieszą człowieka z poczuciem humoru jego własne wpadki i wypadki.
Taka moja opinia. Skoro ktoś oceniający na 10 może się wypowiedzieć więc czemu z moją oceną 4 mam siedzieć cicho..?
Naprawdę nie dziw się, że swoim komentarzem wywołujesz ból dupy u fanów. Serial jest jak wyżej wspomniano "...od nerdów, dla nerdów...". A fakt, że Ci sie nie podoba nasuwa, że jesteś człowiekiem typu ładny debil, który będzie się śmiał np z debilizmu Joey'a (nie krytykuje akurat kocham Przyjaciół nad życie), ale ile można... Potrzebowali nowej kopalni dla śmiesznych sytuacji i gagów i serial o nerdach był zupełną świeżością gdy ruszał. TBBT jest naprawdę zabawny serialem jednak czasem by móc się zaśmiać trzeba było uważać na lekcjach w gimnazjum. :)
płytko i dwuwymiarowo pojmujesz świat. Ładny = debil, mądry = garb... ehh i czyja wypowiedź sugeruje o debilizmie?
Miałbym teraz pisać że matury rozszerzone mam za sobą? Że wykształcenie wyższe? Tak. Tyle że byle internetowy napinacz napisze to samo.
Skoro fani mają "ból dupy" od zwykłego komentarza- w którym tak naprawdę nic obraźliwego nie było- to od razu można stwierdzić kto tu inteligencją o podłogę szoruje. Z resztą widać to po wypowiedziach jakiego języka używają obrońcy "nerdów". Ale skoro mam odpowiedzieć to chyba serial podoba się tym co w kiblu mieli główki płukane więc się utożsamiają z herosami BigBangu.
A co do Przyjaciół to mnie raczej bawił Chandler z błyskotliwymi ripostami...
Za to ty sprawiasz wrazenie osoby bardzo zadufanej w sobie, ktora boli kazda krytyka. Nie podoba Ci sie serial ok szanuje to, ale ty uszanuj to, ze mi jak i wielu osobom przypadl on do gustu.
P.S. Skoro zdawałes wiecej niz jedna mature to szacun:)
Doceniam krytykę- byle konstruktywną. Wiem że wielu, wielu ma fanów i tamto zdanie było jedynie odpowiedzią na prowokacje. Sprowadzenie dyskusji do Twojego poziomu w równym szeregu z "ładny debil".
Pomyje trzymaj w domu.
A łapanie za słówka i rżnięcie głupa że się nie wie o co biega....naprawdę? Na tyle Cię stać? Więc również - szacun.
Nazywasz bohaterów ciotami i ciamajdami, mnie mimo, że nie wprost porównujesz do nich, a sam nie możesz znieść jak ktoś mówi o tobie negatywnie. Idąc dalej tym tropem i trzymając się stereotypów, spróbuję Ci wytłumaczyć mój sposób myślenia. Jeśli uważasz ich za przegrańców , ofiary życiowe, którzy Cię irytują a obrońców serialu za im podobnych to nie dziw się jakie wywołujesz wrażenia. Argumenty jakie tutaj przedstawiłeś oraz ta kłótnia na "wysokim" poziomie, utwierdzają mnie w przekonaniu, że posiadasz "matury rozszerzone". Mi w moim dwuwymiarowym świecie żyje się bardzo dobrze, tu przynajmniej nikt nie wkłada mi w usta nie moich słów.
Nie wiem kto i co Ci wkłada w usta w Twoim świecie - to Twoja sprawa.
Natomiast konfabulacje i nadinterpretacje to z kolei problem. Na szczęście Twój nie mój. Takie brednie jakie wypisałeś powyżej, mnie utwierdzają w przekonaniu, że "matur" (skoro już się tak na stałe doje&ałeś do tego stwierdzenia) nie masz nawet "tych podstawowych".
Ładnie sobie podkoloryzowałeś moją wypowiedź i wyciągnąłeś z niej zaskakująco dużo wniosków. Tyle że z prawdą mają tyle wspólnego co siatkarze z piłkarzami. Jeśli czujesz się na tyle związany z bohaterami serialu że traktujesz ich krytykę jak swoją własną, to oznacza jedynie że cierpisz na rodzaj psychozy lub paranoi. Przykre to...
Natomiast mój sposób myślenia wytłumaczę Ci krotko i dobitnie. Bohaterów uważam za frajerów. Tyle.
A żeby jeszcze bardziej Cię oszołomić - Chuck Lorre również uważa ich za frajerów. Bo to śmieszy. Być może bawi większość ludzi. Ale nie wszystkich. Jednym z pozostałych jestem ja. I zawarłem to w swojej opinii bo miałem do tego pełne prawo. Nie rosja tu ani bialoruś. A jeśli do Ciebie nie dociera, że ktoś ma inny gust niż Twój no to masz problem i lepiej odpuść sobie fora publiczne bo -uwaga sekret- ludzi o odmiennym guście jest w cholere i możesz się poczuć osaczony. A psychoza z paranoją będzie się pogłębiać...
Dziewczyny, skończcie już.
W pełni rozumiem że serial nie w twoim guście, mam tylko pytanie - czego oczekiwałeś po serialu o nerdach?
Ja na przykład trzymam się z dala od seriali typu "seks w wielkim mieście" bo doskonale wiem że nie do mnie kierowane są takie "dzieła".
Dlatego ten temat sam w sobie jest prowokacją bo nie ma sensu, ot stwierdzenie "fan kryminału nie lubi komedii romantycznej".
Nie rozumiem sensu pytania "czego oczekiwałeś?". Czy Ty masz na swoim profilu same oceny 10/10? Pewnie nie.
Więc każda niższa ocena oznacza że film/serial w jakimś stopniu zawiódł Twoje gusta.
Jak wcześniej tak i teraz pytam - czy na forum mają być jedynie komentarze pozytywne a jak się nie podoba to masz milczeć?
Kiedy wybieram się do kina często (pewnie jak 99% użytkowników filmweb) wpadam na filmowy profil i sprawdzam oceny i komentarze jeśli nie wiem na który film się zdecydować. Jeśli pod każdym wypowiadaliby się tylko fani danego widowiska to jaki sens ma forum?
Wszyscy lubimy to sobie pogadajmy jak przy herbatce.Jak się ktoś wychyli zalejmy falą hejtu. (?) Brawo.
A tu tematy typu "Fajny 6sezon. Prawda że fajny?" "ale Bernadette jest słodziutka" "Sheldon rządzi" .. Więc myśli sobie ktoś "a więc obejrzę skoro takie fajne". Ogląda a później wystawia 4/10 i fala g@wna za 3...2...1...
Owszem, nie rozumiesz.
Oczywiście że krytyka jest wskazana ale temat w twoim stylu to jak napisać "w filmie wojennym irytuje mnie strzelanie" lub "nie lubię strasznych horrorów".
Problemem nie jest krytyka tylko jej nielogiczna forma.
Pytam jeszcze raz - czego oczekiwałeś po serialu o nerdach skoro nie lubisz nerdów?
A oceniając film / serial którego nie widziałeś nie pyta się o to fanów tylko możliwie obiektywnego recenzenta który na pewno napisałby że to serial "od nerdów dla nerdów" czyt. nie dla ciebie.
Jeszcze raz - jak piszesz temat prowokację to efektem są hejty.
Nielogiczne są Twoje pytania.
Powinno brzmieć "Czego się spodziewałeś po serialu komediowym"
Odpowiadam - że będzie śmieszył, relaksował, że będę mógł nieco się zidentyfikować z bohaterami i ich wpadkami.
Zamiast tego bohaterowie mnie irytują ich przygody są odklejone od moich gustów a całokształt sprawia że marzę o zmianie kanału. Oceniam na 4/10 i wystawiam komentarz.
Czego oczekiwałem po nerdach? Na przeciwległym biegunie Chandler z Przyjaciół (ktos tam wspomniał) Tez ciamajda, tez w jakimś sensie nerd, intelektualista i do tego przemądrzały a stał się moją ulubioną postacią komediową. Czy sie tego spodziewałem po tym serialu? nie. Rozumując twoim tokiem to pewnie w ogóle bym po Przyjaciół nie sięgnął a więc przegapił mój ulubiony komediowy serial. Logiczne w ch@j.
Oceniłem serial komediowy. W internecie jest tyle trolli że naprawdę nie trzeba niczym prowokować - wystarczy mieć swoje zdanie.
Spróbuję Ci wyjaśnić w czym problem bo widzę, że nikt nie napisał tego jasno.
Nie chodzi o krytyczną opinię samą w sobie - tylko o formę jaką przybrała.
(a tymi pozostałymi, którzy oburzają się tylko dlatego, że ktoś śmiał nie polubić ich ulubionego serialu nie ma się co przejmować a tym bardziej wchodzić w dyskusje)
I nie chce mi się tu rozwodzić nad podtekstami jakie wynikają z tego, że ludzi tak mocno obraziło porównanie do "ciot", co bardziej świadczy o fobiach osób urażonych niż akurat Twoich - ale to nie miejsce w zabawy w (pseudo)psychoanalityka.
Wg. mnie miałeś rację opisując postacie jako "ciamajdy" czy "ciotowatych" - tak są kreowane i pełno takich podtekstów homoseksualnych - co tam podtekstów - matka Lenarda mówi to wielkimi literami. Nie rozumiem dlaczego ktoś oburza się na takie określenia - właśnie to pokazuje ich niechęć do takich ludzi. Wiem, że ktoś może stwierdzić, że użycie takich określeń jest pejoratywne. Bo jest - ale dla tych, którzy uznają je za takie. Ja osobiście nie.
Rozumiem za to, że serial może komuś nie przypaść do gustu - przypomina mi się rozmowa kolegi z jego dziadkiem, który mu powiedział: "widzisz, Tobie podobają się luźne spodnie - a mi na przykład nie".
koniec, kropka.
to oburza dlatego, że w dzisiejszych czasach gdy mówisz co myślisz jesteś nazywany przez ludzi nie ogarniających tak podstawowej rzeczy jak czytanie ze zrozumieniem trollem i prowokatorem a za nazywanie rzeczy po imieniu - chamem i prostakiem, bo przecież mamy tak posr@ną poprawność polityczną, że na czarnego nie można powiedzieć czarny, na ped@ła nie można powiedzieć ped@ł, a niedługa na psa nie powiesz pies bo Cię postawią przed sądem...
Nie przesadzajmy też w drugą stronę. W każdym języku są słowa jednoznacznie pejoratywne. Dlatego nie może tak być ze żadne słowo nie jest tabu w publicznych wypowiedziach. A gdzie jest granica między dopuszczalnymi a niedopuszczalnymi określeniami - nie wiem dokładnie - każdy podświadomie ją wyczuwa. Wiem za to że coraz częściej próbuje się dążyć do skrajności z "poprawnością polityczną" ale tez i w druga stronę z "wolnością słowa".
nie mam pojęcia co chciałeś powiedzieć przez ten post...albo czytasz i piszesz bezrozumnie albo coś sobie kliknąłeś przypadkiem...
Ależ skąd. Twoja wypowiedź w całości jest zachętą żeby pisać do Ciebie w taki sposób. Wbrew posranej poprawności politycznej!
Oczywiscie ze temat jest prowokacją, bo jak na dłoni widac ze autor wątku cierpi na przypadłosc zwaną "attention whore". "JA ich nie lubie", "JA mam inny gust", "MNIE sie nie podobają", "JA mam inne poczucie humoru", "MNIE nie smieszy" - no fajnie gosciu ze opisujesz nam tu ze szczegółami siebie i meandry twojej, jakże skomplikowanej osobowosci, ale kogo na forum filmowym obchodzi charakterystyka psychologiczna jakiegos nieznanego nikomu Bolka z Tczewa?
Tak wiec reasumując, kompletnie nie rozumiem czemu mu odpisujecie...
JA piszę post na FORUM i opisuje MOJE odczucia, więc piszę w PIERWSZEJ osobie kierując się WŁASNYM gustem.
Od tego jest forum mówiąc najprościej, więc jeśli nie jesteś w stanie ogarnąć tego tym ograniczonym móżdżkiem to przypuszczam że twój pseudointelektualny bełkot potwierdza jedynie tezę, iż cierpisz na przypadłość zwaną "pseudointeligentny kretyn" (tak, to termin medyczny)
W d@pie mam czy kogoś interesuje i czy ktoś cokolwiek odpisze na MOJE zdanie na jakiś temat.
Powodzonka w dalszym przeczesywaniu forum Zdziśku z Wygwizdówka
Ale jestes w stanie dostrzec róznice miedzy merytorycznym i wnoszacym sporo cennych uwag wyrazeniem swojej opinii o serialu, a jakimś smęcącym jojczeniem i opowiadaniem o sobie, serial traktując jedynie jako pretekst zeby moc się powywnetrzac ze swoją frustracją w "internetach"?
Jesli nie to, to niestety musze cie uswiadmić, ze to co piszesz o swojej "skromnej" osobie jest totalnie nieciekawe i dla nikogo nie ma to zadnej wartosci w kontekscie serialu. Natomiast o samym serialu, jak widac powyzej, nie masz kompletnie nic do powiedzenia. Czyli krótko mowiac, uprawiasz typowe zawracenie dupy.
Poczytaj moze troche recenzji mistrzów słowa (na szczescie jeszcze jest ich kilku wśrod polskich dziennikarzy), to sie dowiesz o czym piszę (tak na przyszłosc, jak cie znowu reka zaświerzbi, zeby zakladac gdzies watek ze swoimi "opiniami"), bo mam wrazenie ze niestety zupełnie nie zakumasz o co mi chodzi...
I nie gorączkuj sie tak, bo ci jeszcze jakas żyłka peknie.
mimo słowotoku który tu serwujesz przesłanie w tym bełkocie jest jedno - nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. Dziękuję. Dobranoc
Troll, który wymięka? Dość niesłychane zjawisko. :)
Niech zgadne, pierwszy raz masz do czynienia ze zdaniami wielokrotnie złożonymi i nie jesteś w stanie ich ogarnąć? No cóż, przepraszam cie serdecznie, za zaserwowanie ci tak ostrej traumy.
Mógłbym coś odpisać ale jedynie co robię to pochylam się tu nad jakimś robakiem i patrzę jak mi się odbija od buta.
O czym dyskutować skoro nie piszesz na temat, ponieważ nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. Nie rozróżniasz pojęć jak np że recenzja to co innego niż opinia. Dlatego mimo że rżniesz takiego wielkiego cwaniaczka, nadęty gimbusie to coś kiepsko Ci funkcjonują te szare komóreczki (i to w dodatku obie).
Kompromitacja człowieku. To słowo zapamiętaj bo pewnie będzie Ci często towarzyszyć w życiu.
A jednak - natura trolla daje o sobie znac i ciezko ci ja zwalczyc, co? ;)
W każdej _recenzji_ zawarte sa osobiste _opinie_ piszacego.
Na tym z mojej strony EOT, bo po emocjonalnosci twojej pisaniny podejrzwam, ze tą prostą nauke wyciegnieta z tej pseudodyskusji, zapamietasz sobie do konca zycia, wiec mission accomplished.
hehehe.A ten dalej swoje... widzę że naturę trolla znasz z autopsji więc nie będę się kłócił. Emocje przy pisaniu z tobą są porównywalne do lepienia klocka po świętach. Nuda w pracy pozwala poznęcać się nad takim robalem. Ot, całe emocje. Miło popatrzeć jak kolejny raz j@bnąłeś sobie w kolano.
Podstawy_czytania_ze zrozumieniem. Może gdzieś znajdzieszpodręcznik
Widzę że jakąś misję ukończyłeś tocząc krucjatę o debilnym serialu. Brawo! Patrzcie jaki ucieszony.
Wiem że zakompleksione internetowe trolle nieustannie muszą się podniecać jakimiś swoimi "zwycięstwami" więc możesz się już spokojnie zamknąć w swoim masturbatorium i oblewać sukces - mnie nic do tego.
rasowy troll... rasowy czystej wody.
o f@ck ! ale mi dowaliłeś. Łaaaaał.
Betonie - gimnazjum to by Ci się przydało skończyć wreszcie
Wypowiedziałeś swoje zdanie w i porządku - po co próbujesz na siłę niektórych do niego przekonać? Po co w ogóle odpowiadasz na takie prostackie zaczepki jak ta o tym "tępym testosteronie"? Tutaj siedzi banda idiotów i nie należy wdawać się z każdym z nich w dyskusje, bo tylko Cię zbesztają i udowodnią, że nie masz prawa do własnego zdania.
Ja tam całkowicie rozumiem o co Ci chodziło - to nie serial dla każdego, tak samo jak IT crowd i nie ma co na siłę nikogo przekonywać. Nie lubisz - nie oglądasz i tyle. A że postaci w TBBT są ciotowate i ciamajdowate - cóż, taki jest motyw przewodni tego serialu. I nie widzę powodów aby o tym głośno nie mówić, bo a nuż jakiś nerd poczuje się urażony.
skoro pytasz, to znaczy, że obca Ci koncepcja publicznego forum z wolnością wypowiedzi.
pozdro
zgadzam się poza jedną kwestią. Nikogo nie usiłuję przekonac do własnego zdania. Jedynie odpierałem zarzuty. Nie spodziewałem się że komentarz z oceną 4/10 wywoła taka falę g@wna... no ale to tylko pokazuje poziom
Postacie są tak kreowane i taka forma przetrwała przez pierwsze sezony, potem się od tego w sporej mierze odeszło, ale rozumiem, że serial nie dla ciebie. Każdy ma swój gust.
Nawiążę tylko do tego co, gdzieś wcześniej napisałeś: W całej rozciągłości nie zgadzam się, żeby Chandler był w jakimś stopniu podobny do postaci z TBBT. Owszem czasami bywa ciapowaty, ale nie tak, a do nerda to szeroka droga u niego. Poza tym w Friends masz 6 głównych bohaterów, a Chandler jest tylko jednym z nich, więc tutaj raczej byś się tak nie zniechęcił do oglądani tylko i wyłącznie przez niego. Natomiast w Teorii na pierwszy plan wybijają się raczej Sheldon i Leonard, no może jeszcze Penny, reszta zostaje trochę z tyłu, poza tym tutaj bohaterzy są bardzo podobni do siebie, no może oprócz Penny, która jednak jest odmieńcem w tej grupie nerdów.
Jeżeli chodzi o Friends to jestem dopiero na 4 sezonie, więc jeżeli potem osobowość Chandlera jakoś diametralnie się zmienia to przepraszam.
pozostaje przyklasnąć. To tak jakbym nazwał kogos debilem bo ocenił ten sezon na 9 lub 10... żal. Jedynie o gust mi chodziło - a że napisałem to językiem takim a nie innym...no cóż - wyżej juz napisałem co sądzę o dzisiejszej poprawności politycznej
Ja przyznałam ci rację, kiedy napisałam "...ale rozumiem, że serial nie dla ciebie. Każdy ma swój gust." Także nie wiem czemu się ciskasz....
Chyba, że to nie było, ale wyświetliło mi się, że to w odp na mój komentarz, więc tak też założyłam.
a ja ci przyznałem rację pisząc "pozostaje przyklasnąć", więc nie wiem o co chodzi...?
w którym miejscu się ciskam?
Przepraszam, myślałam, że mówisz to ironicznie (ze względu na dalszą część wypowiedzi), żadna wiadomość, również te na FW, nie oddadzą normalnego kontaktu między ludzkiego, dlatego źle zinterpretowałam ;)
to fakt. A dalsza część po prostu była pokazaniem jak ludzie się zachowują. Możesz pomyśleć jakbyś się poczuła (bo widze że wysoko oceniłaś) gdyby ktoś Ci napisał że trzeba mieć nierówno żeby coś takiego ocenić na 10. Mniej więcej ja miałem tak tyle że w drugą stronę. ;)
Chandler jest po prostu inteligentnym człowiekiem. Nie jest ani trochę podobny do postaci z serialu TBBT. Jesteś na 4 sezonie Przyjaciół, więc nie zdradzając za dużo mogę Ci powiedzieć że osobowość Chandlera zmienia się na tyle, że dojrzewa pod wpływem związku. Jak piszę wyżej porównanie Chandlera jest nietrafione, bo od inteligentnego faceta do nerda jest droga daleka jak wyścig 24H Le Mans.