Nie wruzcam spoilera ale pewnikiem ktos zaraz wrzuci.
Jak dla mnie najfajniejszy odcinek sezonu.
W tonacji sentymentalnej nadal ale wszystkie elementy miodnie wypełniły odcinek.
Ciekawe czy kiedyś Amy zaśpiewa Soft Kitty. Nie pamiętam odcinka z nią opiekującą się chorym Sheldonem.
Jednak dam mały spoiler.
Rozerwanie sztywniejących par posłużyło odcinkowi.
Inna sprawa, że Leonardowi i Penny przydałoby się nieco wariactwa.
Mogliby pojechać w 2 pary na wycieczkę i urwać się Shamy z jakiegoś powodu.