PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=689083}

The 100

7,5 75 052
oceny
7,5 10 1 75052
The 100
powrót do forum serialu The 100

Hell Yeah! Bellamy zaliczył Raven :D Nie mogę się doczekać widoku sfrustrowanej miny Finna gdy
się o tym dowie :D Poza tym zgodnie z przewidywaniami Arka została ciężko uszkodzona, ale
przetrwała oraz matka Clarke żyje i ma się nie najgorzej, zatem to kwestia czasu aż ponownie
nawiążą kontakt z naszymi rozbitkami. A tak to nudy, z tym, że ciekawe co się stało z Montym, co
takiego zobaczył

ocenił(a) serial na 6
aneant89

"Ludzie robią takie rzeczy, potem ich żałują i żyją dalej."

Co nie znaczy że ja mam uważać że to właściwe i się z tym zgadzać. Ludzie też gwałcą, mordują i molestują dzieci - ale jeśli dostrzegam gdzieś pochwałę takich zachowań to wyrażam wobec nich sprzeciw.

I co do tego czy żałują to też mam wątpliwości, bo o ile Raven może żałować, to pewnie Bell raczej nie będzie.
Co gorsza, w tym serialu Bell jest jedną z głównych, o ile nie główną postacią. Więc siłą rzeczy, jego zachowania są pewnym wzorem do naśladowania dla społeczeństwa - tak niestety działa nasz umysł.
Milczenie jest zgodą, a zgoda przesuwa granice naszej tolerancji (czy akceptacji) dla danych cech i zachowań.
W rezultacie, pewne zachowania zaczynamy uważać za normalne, zwyczajne, czy nawet oczywiste (a zatem i dobre).
Co zresztą widać po wypowiedziach na tym forum - tylko ja dostrzegam że to co zrobił Bell jest niewłaściwe.
Koniec końców, kiedyś wy możecie znaleźć się w takiej sytuacji jak Raven i zrobicie coś czego będziecie żałować (może przy okazji zachodząc w ciążę) a druga strona zamiast wam pomóc, przeleci was i kopnie w tyłek, zostawiając w takim samym (lub co bardziej prawdopodobne, w gorszym) stanie niż byłyście.

ocenił(a) serial na 7
Gubio

Nie zgodzę się z tobą do końca. Bell dał możliwość wyboru, ona olała tą możliwość i nie wyszła. Co twoim zdaniem miał zrobić? Wyrzucić ją pół nagą z namiotu czy przytulić i pocieszać? Z tego, co zauważyłam bierzesz ten serial strasznie poważnie, ja patrzę na fabułę z przymrużeniem oka, inaczej się nie da. Poza tym tam panują inne realia, nie oszukujmy się, żadne z nas nie wie, jak my byśmy się zachowali.

Życie jest okrutne i bardzo chętnie wbije ci nóż w plecy. Koniec końców każdy płaci za swoje błędy, co nie oznacza, że się ich ustrzeże, bo taki życiowy Bell nie wykopie cię z namiotu.

No i niech Raven żałuje, ona zainicjowała cały wątek, nad którym tu siedzimy i biadolimy. A czemu nie jedziesz na Clarke? Ona też wykorzystała Finna, powinna z nim porozmawiać według twojego uznania a nie iść z nim do łózka, kiedy był zrozpaczony i cierpiał... Ten sam rodzaj winy.

ocenił(a) serial na 6
aneant89

"Wyrzucić ją pół nagą z namiotu czy przytulić i pocieszać?"

To drugie. O czym pisałem wielokrotnie.

"bierzesz ten serial strasznie poważnie"

Tak już mam. Jestem typem aktywnego widza, który rozważa wybory i zachowania bohaterów zamiast tylko patrzeć na ruchome obrazki.
Staram się jak najwięcej wyciągnąć ze wszystkiego z czym mam styczność. I w pewien sposób dzięki temu się rozwinąć (czy poznać samego siebie).

" taki życiowy Bell nie wykopie cię z namiotu"

W to nie wątpię, dlatego mniej się skupiam na Raven a więcej na nim.
Nie chodzi bowiem o to by być lub nie być wykopanym, ale o to co zrobić będąc w jego skórze.

I to że świat jest zły, okrutny i mroczny - nie oznacza że ja muszę takim być, czy nawet więcej, że muszę stanąć do rywalizacji; "kto będzie gorszy, świat, czy ja".

"A czemu nie jedziesz na Clarke?"

Bo to nie ten odcinek:p
Zresztą nie bardzo kojarzę zrozpaczonego Finna. Jak sobie staram przypomnieć jak do tego doszło, to było to raczej nastoletnie uniesienie;)

I teraz (dokładnie w tej chwili) naszła mnie taka myśl, że właściwie oni wszyscy (chyba prócz Bella) nie mają 18 lat.
Gdy na nich patrzymy, widzimy 25-30 letnich aktorów, ale było coś na początku, że tylko nieletni przestępcy trafiali do więzienia, a dorośli wylatywali "za burtę";) Więc wątpię by wszyscy byli z jednego miotu i mięli 17 lat. Przyjmując jakieś proporcje, to niektórzy mogą mieć po 14-16 lat?:p

Gubio

''Argument że sama chciała do mnie nie przemawia, bo była w takim stanie że mogłaby równie dobrze powiedzieć "zabij mnie" - i co, powinien ją zabić bo sama chciała?
Także ten "skorzystał z okazji" do mnie nie trafia, bo patrząc w ten sposób facet który przeleci spitą do nieprzytomności dziewczynę na imprezie też korzysta z okazji. I gdyby ktoś szedł sobie lasem i zobaczył nagą przywiązaną do drzewa dziewczynę to też zamiast jej pomóc powinien ją przelecieć, bo przecież korzysta z okazji. ''

Cóż, podałeś takie argumenty, że nie mogę sie nie zgodzić, ale mi chodziło tylko o tą konkretną sytuację. Raven ani nie była spita do nieprzytomności ani nigdzie przywiązana, to ona zaczęła i była świadoma tego co robi, przecież to nie tak że on się na nią rzucił, wręcz przeciwnie ;)
Poza tym ostrzegł ją na początku, a skoro ona dalej chciała - to spoko, widocznie taki miała kaprys, głupi zresztą. Dla mnie akurat nic złego nie zrobił, po prostu się przespali i tyle. Nie porównujmy morderstwa czy gwałtu do zwykłego, przyjemnego numerku (ka?) bo to kompletnie różne rzeczy :P

Oj, a jak Finn z niewłaściwych powodów sypiał z Raven mimo że kochał (bleeeh) Clarke to co? :P Przecież ona wtedy też nie myślała do końca 'trzeźwo', była trochę przybita bo widziała jak reaguje on na blondynę i chciała za wszelką cenę go odzyskać i miała po prostu ochotę na seks i tyle. Może mam zbyt nowoczesne poglądy czy coś, ale takie mam zdanie na ten temat i widzę, że Ty masz zupełnie inne także raczej się nie zrozumiemy :D

Mi strasznie w 'Zbrodni i karze' nie podobały się postaci kobiece stworzone przez autora (Sonia, nosz cholera, nie mogłam jej zdzierżyć) dlatego ta książka tez nie wywarła na mnie takiego wrażenia. Słyszałam za to, że w 'Braciach..' wykreował postacie kobiece z jakimś charakterem i dlatego jestem zaciekawiona przeczytaniem książki :)

ocenił(a) serial na 3
nutria_00

Czy ja dobrze rozumiem, że nie ma nic złego w bzykaniu koleżanek będących w kryzysie?

acidity

Napisałam o konkretnej sytuacji z serialu, a nie ogólnie o 'koleżankach będących w kryzysie' :)

ocenił(a) serial na 6
nutria_00

A co takie sytuacje różni?

Gubio

Wiele, np. okoliczności :)

ocenił(a) serial na 6
nutria_00

Czyli można przelecieć koleżankę w kryzysie jak okoliczności ku temu sprzyjają, np ma się atrakcyjną ogoloną klatę?

ocenił(a) serial na 6
nutria_00

Oba argumenty (tj. spita, przywiązana) są tym samym co napisałaś poniżej, czyli nie myśląca trzeźwo, czy nawet wcale nie myśląca go jej umysł zalała rozpacz. Można zatem spokojnie uznać że była w stanie jaki w przypadku przestępstw określa się "chwilową niepoczytalnością".

"ona zaczęła i była świadoma tego co robi"

Wątpię by ktokolwiek robił coś takiego będąc świadomym tego co robi. Ale niżej piszesz że może nasz problem ze wzajemnym zrozumieniem wynika z tego że jesteś nowoczesna (odczytuje to jako "młoda") a ja staromodny (czyt: stary) i może teraz tak ludzie robią? Masz gorszy dzień, to idziesz do mieszkania obcego mężczyzny, rozbierasz się i domagasz zerżnięcia? Za moich czasów (sic! nie wierzyłem że tak kiedyś napisze, bo one jeszcze trwają), jakoś nikt o zdrowych zmysłach tak nie robił. Oczywiście ludzie się pocieszali seksem z kimś innym, ale nikt nigdy nie uznawał że był to przejaw świadomego myślenia (które bądź co bądź oznacza wyjątkowo przemyślane i słuszne działanie).

Jeśli natomiast uznać że nie było to świadome działanie, a przejaw rozpaczy, istne wołanie o pomoc, to chyba nawet Ty musisz się zgodzić że jego działania nie można określić jako właściwej pomocy.
I najbardziej bolesne jest to, że mógł to zrobić, bo z jego reakcji wynikło że wiedział w jakim ona jest stanie. Mógł coś zrobić, gdyby miał odrobinę zwykłej ludzkiej przyzwoitości.
On jednak umyślnie zrobił najgorszą rzecz jaką mógł, wykorzystał biedną cierpiącą dziewczynę.

Co do przyjemnego numerka, to jest to kwestia dyskusyjna. Znów zapewne nasze pojęcie przyjemności się różni, bo dla mnie jej mina kiedy wstawała i się ubierała raczej nie świadczyła by to był przyjemny numerek.
Wiele osób w takich sytuacjach ma później poważne wyrzuty sumienia (tzw kaca moralnego).

Seks z Finnem wyglądał całkiem inaczej, bo oboje byli zmieszani i oboje nie wiedzieli na czym stoją. Finn chciał zjeść ciasto i mieć ciastko. Raven nie wiedziała jak poważne jest uczucie Finna do Clarke (bo mogła myśleć jak Ty i nie uważać że można się zakochać w kilka dni, bo ją i Finna łączyło uczucie wynikłe z przyjaźni). Zaliczyła go z jednej strony dlatego bo pewnie miała na to ochotę (dziwne by nie miała, jak go kochała, a on siedział), z drugiej by mu przypomnieć także ten aspekt ich relacji (i tym samym pokazać mu co by stracił wybierając Clarke). Zapewne uważając przy okazji że i on chce tego tak bardzo jak ona.
Co czuł Finn ciężko powiedzieć. Nie wiadomo czy by chciał z nią zerwać dla Clarke, czy by sobie ją odpuścił przekładając nad chwile uniesienia długoletnie uczucie, czy nie wiedząc na ile poważna jest sprawa z Clarke nie wybrałby bezpiecznej przystani przy Raven.
Finn w moich oczach, to taki słodki chłopak który mimo bycia spontanicznym nie lubi sobie komplikować życia, więc podejrzewam że dokonałby wyboru poprzez zaniechanie i tym samym pozostał z Raven - ich seks zatem jest dość uzasadniony.

Gubio

Ale w tym problem, że ona była tego świadoma. Przecież Bellamy upewniał się w sumie 2 razy. Najpierw pyta się co ona robi, a ona dalej zdejmuje ciuchy i wygląda zupełnie na luzie z tym co robi. Potem mówi jej że nie jest facetem od pogaduszek i nie będzie jej pocieszał itd czym znowu daje szansę żeby się wycofać, ale u niej nie widać żadnego wahania, co więcej powiedziała, że w ten sposób ''ruszy dalej'' więc może Bell myślał, że w jakiś chory sposób jej pomaga. Spytał się jej potem czy to pomogło, a ona zaprzeczyła. I to nie znaczy że seks nie był dobry, może sam seks był świetny, ale nie pomógł na złamane serce :)

''wykorzystał biedną cierpiącą dziewczynę. '' Hej, bez przesady, wcale nie taka biedna. Oni wzajemnie się wykorzystali. Raven by ruszyć dalej, a on myslał że to jej może pomóc no i większość wolnych facetów zapewne nie odmówiłaby atrakcyjnej lasce która stoi przed tobą nago. Poza tym nie zapominajmy, że Bellamy w sumie mógł mieć gdzieś to jak ona mogła się czuć, wcześniej się raczej nie lubili, więc to pasowało do jego postaci, aby wykorzystać okazję na numerek z chętną laską. No sory, ale nie uwierzę, że z takiego chama na jakiego go kreują zrobiłby się z niego drugi Finn (chociaż ten też nie odmawiał sobie seksu z Raven po tym ja ją zdradził po 10 dniach z Clarke, przez co ona myślała, że może mieć jeszcze jakieś szanse u niego) i zacząłby wszystkich wokół nawracać. No i - tak, mam nowoczesne poglądy i uważam, że jeśli ludzie z reguły chcą uprawiać seks to go uprawiają, a jeśli nie chcą to tego nie robią, mimo że w jednej chwili mogą uważać że tego chcą, ale już wtedy kiedy jest po wszystkim okazuje się że mogli się mylić :)

ocenił(a) serial na 6
nutria_00

Kiedy ona zaczęła się rozbierać to był już ten moment gdzie jej świadomość uleciała w zapomnienie. Jego obowiązkiem było ją przywołać do porządku. Wstrząsnąć nią, nawet całkiem dosłownie! I przemówić jej do rozsądku, powiedzieć "Ej! Dziewczyno! Wcale nie chcesz tego robić, ogarnij się, uspokój! Popłacz sobie, przemyśl to, prześpij się z tym!".
Ten tekst że nie jest facetem od pogaduszek też niskich lotów, żaden facet za takiego się nie uważa, ale jak to mówią jest czas wojen i czas pokoju, czas walki i ocierania łez;) Możesz być twardzielem, ale jak widzisz płaczące dziecko to nie mówisz "cicho gówniarzu, bo jak się nie zamkniesz to ci przywalę!". Bycie twardzielem to także te mniej aktywne cechy, to cierpliwość i spokój w decydujących momentach, to umiejętność użyczenia swojego ramienia gdy zraniona dziewczyna chce się w nie wypłakać. Rzucanie takimi tekstami jak on, to zwykłe pójście na łatwiznę, tłumaczenie się zawczasu. I to w stylu "on nie winny, ona winna, ona dawać nie powinna".

A skoro Ty widziałaś ją wyluzowaną i bez wahania, to zaczynam się zastanawiać czy my ten sam film oglądaliśmy:p Przecież ona tam stała jak ten zbity pies, nie wiedząc co robi i patrząc na niego błagalnym wzrokiem mówiącym "powstrzymaj mnie! obejmij mnie, głupku, bo zaraz się rozpłacze!"

Sam seks... no nie wiem, wnioskując po moim, gdy kończę nie mam takiej miny jak ta dwójka;) Ale może to tylko mnie seks sprawia przyjemność tak silną że maluje się to na mojej twarzy (mimo że na co dzień jestem raczej ponurakiem:p).

Nigdy nie słyszałem, aby ktoś dzięki przypadkowemu bzykanku ruszył dalej.

Większość wolnych facetów odmówiłoby gdyby widziało że ta laska jest w takim stanie jak Raven. W innych okolicznościach owszem, nie odmówiliby, ale nie kopie się leżącego. Nawet faceci mają pewne zasady i potrafią (przynajmniej większość) dać na wstrzymanie w pewnych okolicznościach. Tutaj znów przychodzi mi na myśl przykład ze spitą w trupa dziewczyną - no ale są ludzie i ludzie.

Nie wierzę że on myślał że to może pomóc. Gdyby tak sądził, nie zaczynałby od tych obronnych gadek które jej zaserwował. Jak dla mnie mówił to, bo się spodziewał pretensji za kilka dni, że ją wykorzystał w chwili słabości.

I jeszcze co do tego wykorzystania okazji na numerek mimo że nawet jej nie lubił, to jakoś mam wątpliwości. Kilka odcinków wcześniej miał w łóżku dwie, które były tym faktem bardzo zadowolone.
Faceci raczej nie uprawiają seksu z laskami których nie lubią. A mając takie powodzenie jak Bell, nie uprawiają też seksu który może nieść za sobą jakieś komplikacje lub problemy w późniejszym czasie. To bezsensowne.

Myślę że twórcy przedobrzyli i tyle, chcieli zrobić z niego twardziela i kozaka, któremu każda daje i który obraca je na lewo i prawo, a wyszedł im gówniarz bez zasad. I tak jak sama zauważasz, kreują go na chama, oraz takiego który ma wszystkich w d... Ale! to ważne ale, bo kreują go też na wodza. A te dwie postacie są sobie skrajnie przeciwne. Nikt nie podaży za człowiekiem któremu nie można ufać i który jednoznacznie pokazuje że działa tylko w swoim interesie a nawet gardzi innymi.
Dlatego już kilka odcinków temu pisałem, że większość tych postaci wygląda jakby miała rozszczepienie osobowości czy coś podobnego. W tym odcinku pokazał to i Bell i Clarke.

ocenił(a) serial na 7
Gubio

"Kiedy ona zaczęła się rozbierać to był już ten moment gdzie jej świadomość uleciała w zapomnienie. Jego obowiązkiem było ją przywołać do porządku. Wstrząsnąć nią, nawet całkiem dosłownie! I przemówić jej do rozsądku, powiedzieć "Ej! Dziewczyno! Wcale nie chcesz tego robić, ogarnij się, uspokój! Popłacz sobie, przemyśl to, prześpij się z tym!"."

Obowiązek? A on kim jest dla niej, że ma obowiązki wobec jej osoby? Ojciec? Rodzina? Przyjaciel? Nie.

ocenił(a) serial na 6
Herushingu

Chodziło mi o zwykłe człowieczeństwo;)
Jeśli to dla Ciebie za mało, to on jest wodzem (przynajmniej za takiego się poczuwa i takim go twórcy kreują). Skoro mógł jej powiedzieć że ma nie odchodzić, bo mógł też i tutaj zareagować jak należy.

ocenił(a) serial na 7
Gubio

Nie namawiał jej do zostania by ją chronić, a dlatego że zdawał sobie sprawę z tego, że jest im potrzebna, że jej wiedza może się przydać, i tylko dlatego to zrobił, w końcu sam niedawno planował odejść... I owszem, jest wodzem, ale z konieczności, nie robi tego, co robi dla dobra ogółu, a dla dobra siebie i siostry, z tym, że ostatnio przeszedł drobna zmianę, i zapewne bardziej ceni życie współtowarzyszy, aniżeli jeszcze kilka odcinków temu...

ocenił(a) serial na 7
Gubio

"I jeszcze co do tego wykorzystania okazji na numerek mimo że nawet jej nie lubił, to jakoś mam wątpliwości. Kilka odcinków wcześniej miał w łóżku dwie, które były tym faktem bardzo zadowolone.
Faceci raczej nie uprawiają seksu z laskami których nie lubią. A mając takie powodzenie jak Bell, nie uprawiają też seksu który może nieść za sobą jakieś komplikacje lub problemy w późniejszym czasie. To bezsensowne. "

I tu masz rację, szczególnie że żyją w zamkniętej społeczności oraz potrzebują umysłu Raven, a ta już chciała odejść... Mnie też to lekko zdziwiło. Ale jeśli chodzi o sympatię, to raczej nie ma ona znaczenia, i nie uprawia się seksu z laskami które nie uważa się za atrakcyjne, z kolei stosunek do tych dziewczyn jest kwestią drugorzędną...

ocenił(a) serial na 6
Herushingu

Dla mnie stosunek ma większe znaczenie niż atrakcyjność, bo ta zmienia się przy zmianie stosunku. Nie masz tak, że ludzie których lubisz wydają ci się atrakcyjniejsi i na odwrót? Jak ja kogoś nie lubię, to ta osoba mnie zwyczajnie nie pociąga.
Zresztą co to za przyjemność uprawiać seks z kimś kogo nie lubisz?
Mógłbym się zgodzić że tam wybór jest ograniczony, ale z drugiej strony ich chcica jest wyższa (w przeliczeniu na jednostkę) niż u nas. Zatem ma chłopak ze 30-40 kobiet do wyboru - i sporo z nich napalonych na wodza. Gdyby chciał wystarczyłoby zawołać;) Tych dwóch do były któregoś razu w jego łóżku też pewnie nie uwodził, po prostu się zjawiły - i to chętne z całkiem innego powodu niż Raven.

ocenił(a) serial na 7
Gubio

Chyba żartujesz. Co ma stosunek wobec dziewczyny do czerpania przyjemności z obcowania cielesnego z tą dziewczyną? Nigdy nie przespałem się z kimś kogo nie lubisz lub w normalnych okolicznościach być gardził, bo jest na to durna jak but, ale tak się składa że ma niezłe ciało? xD Moim zdaniem należy rozróżnić uprawienie seksu od kochania się z osobą którą się kocha, ale przyjemność można czerpać w obu przypadkach...

"Mógłbym się zgodzić że tam wybór jest ograniczony, ale z drugiej strony ich chcica jest wyższa (w przeliczeniu na jednostkę) niż u nas. Zatem ma chłopak ze 30-40 kobiet do wyboru - i sporo z nich napalonych na wodza. Gdyby chciał wystarczyłoby zawołać;) Tych dwóch do były któregoś razu w jego łóżku też pewnie nie uwodził, po prostu się zjawiły - i to chętne z całkiem innego powodu niż Raven."

Racja, z tym, że czas leci, i chyba jesteśmy już kole 20 dnia pobytu na ziemi, co oznacza, że mógł już zaliczyć połowę dziewczyn, i to tę atrakcyjniejsza połowę, a zapewne nie na każdą dziewczynę ma ochotę... A powtórne zaliczanie tych samych dziewczyn to nie to samo, szczególnie mając świadomość, że w między czasie obsługiwały innych...

ocenił(a) serial na 6
Herushingu

"Co ma stosunek wobec dziewczyny do czerpania przyjemności z obcowania cielesnego z tą dziewczyną?"

Bo jak kogoś nie lubię, to nawet patrzenie na tą osobę sprawia mi dyskomfort.
Jak to się mówi, kijem bym takiej nie dotknął.

"Nigdy nie przespałem się z kimś kogo nie lubisz lub w normalnych okolicznościach być gardził, bo jest na to durna jak but, ale tak się składa że ma niezłe ciało?"

Nie, nigdy mi to nawet nie wpadło do głowy:)
Nawet trudno mi zrozumieć dlaczego bym miał to zrobić. Może problemem jest to, że pochodzę z dużego miasta, kobiet tutaj pod dostatkiem, więc nawet nie rozmawiam z takimi których nie lubię.
Zresztą żyjemy w globalnej wiosce, internet roi się od ładnych napalonych kobiet które szukają niezobowiązującego seksu - więc jeśli kogoś to interesuje, to nie musi się poświęcać uprawiając seks z takimi których nie lubi, którymi gardzi, lub które są głupie.

Trzeba się też trochę szanować:p

ocenił(a) serial na 7
Gubio

"Bo jak kogoś nie lubię, to nawet patrzenie na tą osobę sprawia mi dyskomfort.
Jak to się mówi, kijem bym takiej nie dotknął."

Wiesz. Można nienawidzić osoby, a nadal uważać ją za atrakcyjną, i mieć na nią ochotę - przynajmniej tak jest w moim przypadku.

"Nie, nigdy mi to nawet nie wpadło do głowy:)
Nawet trudno mi zrozumieć dlaczego bym miał to zrobić. Może problemem jest to, że pochodzę z dużego miasta, kobiet tutaj pod dostatkiem, więc nawet nie rozmawiam z takimi których nie lubię."

A ktoś każe ci z nimi rozmawiać? Ok, trochę trzeba, ale rozmowa nie jest celem samym w sobie a zaledwie środkiem do osiągnięcia tego celu.. Nie mówię o umawianiu się a o wyrywaniu w określonym celu, i zwykle na jedną noc...

"Zresztą żyjemy w globalnej wiosce, internet roi się od ładnych napalonych kobiet które szukają niezobowiązującego seksu - więc jeśli kogoś to interesuje, to nie musi się poświęcać uprawiając seks z takimi których nie lubi, którymi gardzi, lub które są głupie. "

No tak, bo w internecie ogłaszają się inne kobiety, a profilom można wierzyć...

ocenił(a) serial na 6
Herushingu

"Wiesz. Można nienawidzić osoby, a nadal uważać ją za atrakcyjną, i mieć na nią ochotę - przynajmniej tak jest w moim przypadku."

Nigdy mi się to nie przytrafiło. Zazwyczaj sama antypatia do kogoś sprawia że ta osoba wydaje mi się odrażająca.
Nienawiści nie znam.

"No tak, bo w internecie ogłaszają się inne kobiety, a profilom można wierzyć..."

Nawet nie myślałem o takich miejscach w których są profile osobowe w dosłownym znaczeniu tego słowa. Tym nie wierzę nawet co do płci;)

Gubio

Cóż, moim zdaniem była zdecydowana i wcale nie miała miny typu 'Zatrzymaj mnie, wcale tego nie chcę!' wręcz przeciwnie ;)
Także jeśli o mnie chodzi to wszystko sprowadza się do tego, że ona sama chciała, on dał jej kilka szans na zaprzestanie ściągania ciuchów, a że Raven nie skorzystała mimo że on od początku się z nią nie cackał ani nie okazywał jej sympatii to był jej wybór. Zrobiła co chciała i tyle - przespali się, ona myslała że to może pomóc jej na złamane serce i ruszenie dalej, ale nie pomogło. Poza tym skąd Bellamy mógł wiedzieć, że przypadkowy seks jej nie pomoże odetchnąć? Nie znał jej dobrze, a skoro ona tak mówiła to może nie mysląc dużo uwierzył jej na słowo.

''Większość wolnych facetów odmówiłoby gdyby widziało że ta laska jest w takim stanie jak Raven. ''
''Faceci raczej nie uprawiają seksu z laskami których nie lubią.''

Oj, zdziwiłbyś się. Nie jestem ekspertem bo sama nie jestemfacetem, ale mogą uprawiać seks z dziewczynami których nie lubią. Raczej nie będa uprawiać go z kimś kto nie jest dla nich atrakcyjny ;)
Poza tym moim zdaniem po Raven nie było widać żadnego zasmucenia, zażenowania w tej scenie, jedynie determinację.


Oczywiście, że przedobrzyli. Ta scena była kompletnie niepotrzebna i wrzucili ją tylko po to, żeby pokazać klatę Bella (za co jestem im mimo wszystko wdzięczna) i po to, żeby pokomplikować fabułę zapewne jakimś nowym wielokątem miłosnym, który pewnie powstanie.

''Dlatego już kilka odcinków temu pisałem, że większość tych postaci wygląda jakby miała rozszczepienie osobowości czy coś podobnego. W tym odcinku pokazał to i Bell i Clarke.''

Cóż, nigdy nie sądziłam, że postacie są mocnym i wiarygodnym punktem tego serialu. Właściwie to ten serial nie ma mocnych punktów, jest przeciętny :)

ocenił(a) serial na 6
nutria_00

"Poza tym skąd Bellamy mógł wiedzieć, że przypadkowy seks jej nie pomoże odetchnąć?"

Bo to jeszcze nigdy nikomu nie pomogło, to jakby patrzeć na chmurki gdy jest się głodnym i mieć nadzieję że poczuje się od tego sytość;)

Mogą? Oczywiście że mogą, tak jak mogą to robić z kimkolwiek lub czymkolwiek - tylko po co się zmuszać do robienia czegoś nieprzyjemnego w imię przyjemności której się nie osiągnie? Jak kogoś nie lubię to go omijam szerokim łukiem, nawet z nim nie rozmawiam, po co miałbym uprawiać seks skoro większą przyjemność sprawi mi autoerotyzm (przynajmniej to "seks" z kimś kogo lubię:d)
Może nie patrz z punktu widzenia faceta (bo może masz o nas złe zdanie), czy Ty lub inne kobiety, uprawiacie seks z kimś kogo nie lubicie?

Gubio

Wczuwając się w ich sytuację - lubi, nie lubi - nieważne. Są zamknięci w zasadzie, nikogo nowego znaleźć nie mogą, więc co im szkodzi? Ona długo nie mogła, bo jej pierdoła Finn był zamknięty w więzieniu, a później zesłany na ziemię, on mógł przelecieć większość dziewczyn z obozu, ale szału nie ma, bo ich za dużo też nie ma, a na górze raczej powodzenia tez nie miał, jako zwykły "woźny". Więc używa teraz. Ma okazję "zamoczyć", laska jest uparta... czemu nie, w końcu dla każdego coś miłego, a potem mogą już nie rozmawiać.
I myślę, że to nie to, że się nie lubili - na początku może, ale potem to już było tylko droczenie się. Tak mi się wydaje.

Herushingu

Monty pewnie zobaczył źródło szumu - ufoludki:)

ocenił(a) serial na 7
gogorek

Też mi się wydaje, że to będą kosmici, a dokładniej kanclerz Sydney i jej ludzie, którzy w cudowny sposób ocaleli z katastrofy kapsuły...

ocenił(a) serial na 3
Herushingu

Pasjonujący odcinek. Szykowała się kolejna impreza, więc postanowiono upiec całe mięso, jakie udało im się zgromadzić. Niestety, grilla nie dopilnowali i zrobiły się skwarki. Gdy brakło zagrychy, Dr Clarke udała się na ratunek kolejnej ofierze wojny, a Balamy na zaliczenie kolejnej panienki. Chcę być jak Czyngis-chan - powiedział, a następnie... Piłka, bramka, gooooolll! Jak tak dalej pójdzie, to niebawem wszystkie dzieci poczęte na ziemi będą rodzeństwem.
Wracając do dr Clarke, mieliśmy wspaniały pokaz jak pobierać krew zardzewiałą strzykawką. Pamiętajcie - w żyłę zawsze wchodzimy pod kątem 90 stopni ;) Ale to wszystko, to mały pikuś przy wielkim jak dąb i równie głupim wojowniku, który postanowił się pochwalić liczbą trupów na swoim koncie. Dzielnie zrzucił zbroję i obnażył pierś, a ona go potraktowała skalpelem... I wszystko po to, by zaraz wpaść w sieci :)

I na koniec, tradycyjnie już bilans trupów. Zeszło 1500 mieszkańców Arki, co zapewne kupi trochę czasu pozostałym. A na ziemi padł jeden wojownik (panienkę ze stołu operacyjnego wliczyłem już po wybuchu na moście, bo skąd niby mogłem wiedzieć, że ktoś przetrwał?) i prawdopodobnie kolejny Casanova wśród przybyszów z kosmosu. Niepewny jest natomiast status tego gościa, co kupił dwie strzały... Mogły być zatrute.
Cytatem sezony w dalszym ciągu są doniosłe groźby wypowiedziane na moście przez doktor Clarke w 9 odcinku "Nasza technologia was zniszczy!"

ocenił(a) serial na 6
acidity

Ta scena z wojownikiem była genialna - w sensie kabaretowym;)
Nie tylko obnażył jej pierś, ale też powiedział o kontuzji kolana w które kopnęła.
I teraz to co najbardziej śmieszy.
1. Skąd ona wiedziała które kolano?
2. Po co obnażanie piersi, skoro skalpel wbiła w szyję? (zresztą nie łatwo byłoby wbić skalpel w klatę wojownika z miseczką B:p)

Dziewczynka dostała gorączki (zakażenia) właśnie przez to że Clarke dłubała w niej brudnym sprzętem;)
Zresztą dobrze że wykitowała, jednego żołnierz tubylców mniej - i Bell nie zdążył jej przelecieć:p (tak wiem, tam nie ma prawa o pedofilii więc nie byłoby w tym nic złego:p)
10 latka która zabiła 5 innych w walce! Spartanie chylą czoła:d

Ten co oberwał to twardziel! Dostał dwie strzały, przeleżał pół nocy i się nie wykrwawił - kolejny Jasper;) Pewnie niedługo będą mięli armię killerów zahartowanych dzięki nakłuwaniu przez tubylców:)))

Dziwne że nie wspominasz reszty absurdów z Arki, jak to że przez kilka dni (minimum dwa) mieszkańcy arki wegetowali i zostali rozdzielenie teleportacją. Jahu trafił do kokpitu, Kaine gdzieś w boczny korytarz, matka Clarke i grupka terrorystów zostali przeteleportowani w jakiś tajny tunel - już po tym jak odlecieli. I wszyscy na Arce przez dwa dni nie oddychali, ale nic im się nie stało, bo międzyczasie zamarzli i odmarzli;)

ocenił(a) serial na 5
Gubio

Piękne podsumowanie tego odcinka :D
Jeżeli chodzi O Clarke to w tej chwili przynajmniej moim zdaniem najnudniejsza i najbardziej jakby to ująć nienaturalna? nierzeczywista? postać w tym serialu.

ocenił(a) serial na 5
EwaFace

A i jeszcze zapomniałam dodać pewnie przez to że jestem dziewczyną bardzo mocno brakuje mi Lincolna. Lubiłam go z Octavią. Między innymi dzięki tej postaci generalnie kibicuje grounderom, ludzie z setki są nudni, i tacy beznadziejnie zniewieściali, tylko dzięki postępowi technicznemu mają jakieś szanse z grounderami. Poza tym argumeny Anyi podajże z 9 odcinka przemawiają do mnie, setka to najeźdźcy i to oni powinni dążyć do zawarcia pokoju.

ocenił(a) serial na 7
EwaFace

I mam nadzieję, że większość z nich zginie, to serial zyska na wartości, bo jak na razie ciepłe kluchy...

ocenił(a) serial na 6
aneant89

Na dobrą sprawę i tak gra tam z 8 osób, reszta z tej setki to tło i mięso armatnie.

ocenił(a) serial na 7
Gubio

1. Bo kulał, i to mocno? Zapewne nie musiał nawet mówić o kolanie, bo skoro była kształcona na medyka to zapewne wiedziała, że ma problem z kolanem, a nie ze stopą lub kostką...
2. Zapewne by skrócić dystans, i odwrócić jego uwagę, w końcu nie wiedziała, że zacznie się rozbierać, starała się raczej go zagadać, by móc na tyle się do niego zbliżyć, by zadać cios, i jednocześnie na tyle go zaskoczyć, by nie zdążył wyprowadzić kontry lub zrobić unik...

Z kolei z resztą trudno się nie zgodzić...

Gubio

Ehh... Ja to widzę tak... na dwa pierwsze zarzuty odpowiada użytkownik wyżej...

Ja zajmę się kolejnymi ....

Zdaje się, że ona nie miała 10 lat - ta dziewczynka, i najpewniej Bellamy by jej nie przeleciał (jak już tak sobie ironizujemy)...
Jeśli masz nóż/strzałę/inne ciało obce w swoim ciele, krwawienie jest zmniejszone. Dopiero, jak je wyjmiesz, zaczynasz krwawić jak dzika świnia (że się tak wyrażę) - mnie bardziej dziwi, że nie dostał gorączki, jak tak sobie leżał z dwoma ciałami obcymi w klatce piersiowej - ostatecznie tak organizm reaguje, na coś dla siebie nieznanego - gorączką. No ale cóż...
A Jahu to przypadkiem nie mówi, że dostał się do kokpitu?
Co do matki Clark, to jak wszyscy już są w kokpicie, jeden z inżynierów mówi o tym, że stało się coś dziwnego, że tuż przed startem statku ktoś uruchomił właz - otworzył drzwi. To najpewniej była matka Clark albo jeden z jej towarzyszy. Takim cudem, a nie teleportacją, znalazła się z powrotem na Arce. I zdecydowanie nie był to tajny tunel - po prostu nie można było się tam dostac drzwiami, bo zostały zniszczone w trakcie wylotu, jak wiele innych struktur na całej Arce.
I nigdzie nie było powiedziane, że nie oddychali - było powiedziane, że przez to, iż matka Clark/któryś z jej towarzyszy otworzyli właz, został zniszczony system nawadniania Arki i znacznie pomniejszyły się zapasy tlenu. Ale nie wyczerpały, więc tlen był, przepływ był, więc nie rozumiem Twojego argumentu.
Na przyszłość - to tylko serial, odpręż się, a nie szukaj powodów, by skrytykować serial - albo go po prostu rzuć... Obejrzyj Under the Dome, tam to dopiero sobie poszukasz powodów do krytyki:):)
Pozdrawiam.

ocenił(a) serial na 8
Herushingu

Łoooo, nie ma to jak robić transfuzje krwi strzykawką, w dodatku wbijąną w żyłe praktycznie pod kątem prostym - musze tego koniecznie spróbować na praktykach obserwując miny pacjentów.
Nie mówiąc już, że pani doktor robi transfuzje nie znając grupy krwi pacjenta, z dzielnym bohaterem Finem WEŚ MOJOM! no ale przecież po 100 latach grypy krwi ludzi zmiksują się w jedną.
Szkoda, że do transfuzji nie doszło bo sikałbym ze śmiechu na widok jej cudownego ozdrowienia.

Draakull

Chyba zbyt poważnie do tego podchodzisz...
A poza tym, może Clark zrobiła, co musiała, by spróbować chociaż uratować tę dziewczynę (a nuż by pasowało i by się udało?). Jakby nie spróbowała dziewczyna by umarła, a tak miała jakieś 20% szans, że trafi...:D
A ze strzykawką to fakt, mnie też to rozbawiło...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones