PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=680676}

Romans

The Affair
7,5 18 271
ocen
7,5 10 1 18271
7,9 7
ocen krytyków
Romans
powrót do forum serialu Romans

Autorzy starają się dać odpowiedź na pytanie... skąd te nasze fatalne wybory się biorą. Bo chyba nie jest to kaprys czy przypadek?

I tutaj mamy bardzo spójną wizję i przyczynowość... Noah został poniekąd wykorzystany przez własną matkę. Pomógł jej popełnić samobójstwo i żył w poczuciu winy od tego czasu.
Sam katował się wyrzutami sumienia. Jak mocny był jego wewnętrzny "krytyk", to doskonale pokazuje metafora ze znęcającym się nad nim strażnikiem.

Świetne jest też to, że sekrety bohaterów poznajemy bardzo, bardzo powoli i stopniowo.

Romans z Allison to chwila nieuwagi, przypadek? Bzdura. Noah podskórnie wyczuł, że Allison podobnie jak on sam. katuje się wyrzutami sumienia. Zamiast pomóc samemu sobie i wybaczyć... postanowił pomóc Allison. Dać jej miłość i akceptację. I na tym się opierała ich relacja. Ona potrzebowała tej akceptacji i wsparcia... on potrzebował jej to dać. A właściwie potrzebował dać to samemu sobie. Wybaczyć samemu sobie to, że pomógł odejść matce.

Kiedy w końcu to zrozumiał, poczuł wielką ulgę. Zrozumiał przyczynę wyborów, które niszczyły nie tylko jego ale i jego najbliższych.

Na tym polega cała mądrość tego serialu. Ludzie nie robią głupst "ot tak sobie". Bo są źli czy zdegenerowani. Większość ludzi chce dobrze dla siebie i swoich bliskich.

I dopiero kiedy przejdziesz przez piekło poszukiwania przyczyn swoich złych decyzji... możesz zacząć zmieniać swoje życie.

Nawet jeśli stracił Helen na zawsze - zyskał coś dużo cenniejszego. Spokój i akceptację samego siebie.

Zaczął układać sobie w końcu relacje z dziećmi.

Za postępowaniem Helen też kryje się podobnie złożona historia. Jeśli będzie 4 sezon to pewnie będzie o tym więcej.

Helen przejawia wręcz obsesyjną potrzebę kontrolowania i pomagania swojemu facetowi. Ten jej błysk w oku i chore pobudzenie, kiedy może znów opiekować się chorym Noah.

A jednocześnie odrzuca dwóch zaradnych i ogarniętych facetów którym naprawdę na niej zależy. Vica i tego kolegę Noah (zapomniałem jego imienia).

Kiedy widzi Noah w rozsypce to tamci dwaj stają się dla niej mdli i nijacy. A Noah z raną na szyi działa na nią jak narkotyk.

To też jest patologią, podobna do tej którą prezentuje Noah.

Allison - powiela błędy swojej matki. Cole też jest ścigany przez swoje demony.

Najlepiej poznaliśmy przyczyny zachowania Noah, w zasadzie stał sie spójną i kompletną postacią. Nie wiemy i nie znamy tak dobrze pozostałych. Czy to czeka nas w kolejnym sezonie?


Bardzo mocny serial.

ocenił(a) serial na 8
aa2xa

Świetnie napisane, w punkt i nic dodać nic ująć! Tak trzeba patrzeć na 3-ci sezon, jako "rozwiązanie". I nawet jeśli dookoła mówią, że już nie warto. Otóż nie proszę państwa, tym bardziej trzeba jeszcze to oglądać.

ocenił(a) serial na 9
aa2xa

Kobiety! I emocje, które nimi targają - Alison, jej teściowa, Helen, jej matka i córka i ostatnio Juliette. Niby głównym bohaterem jest Noah, ale jak dla mnie jest w sumie tylko tłem dla nich.

aa2xa

bardzo trafny komentarz.
4 sezon bardzo dobry, jak na razie przynajmniej. Poznawania postaci ciąg dalszy, przy trochę słabszym 3 sezonie, jak tak dalej będzie się rozwijało to 4 będzie najlepszy ;)

ocenił(a) serial na 8
karola_korys

Zgadzam się. Czwarty sezon daje radę. Po trzecim chciałam odpuścić, ale teraz nie żałuję. Znów niecierpliwie czekam na każdy kolejny odcinek :)

coossta

widziałaś ostatni odcinek? Część Cole'a była boska, nawet od strony wizualnej. Ogólnie ten sezon przeżywam bardzo, chyba najbardziej ze wszystkich, bo mam oczekiwania jak bym chciała, żeby dalej się wszystko potoczyło.

ocenił(a) serial na 10
karola_korys

O dziwo dużo bardziej podobała mi się część o Viku (wreszcie go lepiej poznaliśmy!). Ta Cole'a wydała mi się trochę spłycona - za szybko to wszystko poszło. Ogólnie w tym odcinku wszystko jakby przyspieszyło.

WojtasM

A widzisz, ile ludzi tyle opinii :) ja np. Vica w ogóle nie kupuję, nie jest to postać, która ma dla mnie znaczenie, nie wiem w ogóle z jakiego powodu. Praktycznie od początku jak się pojawił takie zrobił wrażenie, a w zasadzie nie zrobił w ogóle, może to przez to właśnie, że mało go znamy. Może teraz to się zmieni. Natomiast w przypadku Cole'a, on od początku był moją ulubioną postacią, na początku jego też mało znaliśmy, ale w miarę tego jak go prowadzono jego postać robiła się bardziej autentyczna i prosta do odbioru. Bieżący odcinek, to jak bardzo jest świadomy tego co było nie tak i jaką decyzję podjął - mnie zwaliło z nóg, bo dała bym sobie głowę uciąć, że dalej będzie uciekał i stał w rozkroku między Alison, a Luisą. Ja mam takie marzenie, żeby oba małżeństwa zeszły się na koniec. Noah - najbardziej znienawidzona przeze mnie postać z serialu bardzo fajnie wypada teraz i ma szansę zmyć z siebie wszystko co najgorsze.

ocenił(a) serial na 10
karola_korys

Też bardzo lubię Cole'a, ale od zawsze jest pokazywany jako facet, który zupełnie nie rozumie swoich uczuć i emocji. I nagle go olśniło. Nie kupuję tego, psychika człowieka tak nie działa :). Inna sprawa, że to wszystko nie pójdzie tak łatwo i będziemy mieli pewnie niezły syf w życiu jego i Allison.

WojtasM

po wstępach do dotychczasowych odcinków już wiadomo, że będzie pod górkę i na pewno nie tak jak oczekujemy. Zwiastuny też zapowiadają, że Alison najwyraźniej za wcześnie opuściła klinikę i zakończyła terapię. Co do Cole'a, to mnie się wydaje, że on sobie z wielu rzeczy zdawał sprawę, ale nie chciał tego wziąć na klatę, jego słowa o tym, że zrzucił całą żałobę po Gabrielu na Alison o tym świadczą, w sumie jego postawa na pewien sposób była zbieżna z obecnym zachowaniem Vica, niedowierzanie, negacja, a potem autodestrukcja. Faceci nie są dobrzy w analizowaniu takich sytuacji, bo zawsze może się okazać, że coś zrobili nie tak, może to jest główny powód tego, że Cole tak długo się zbierał, żeby swoje sprawy rozwiązać. To prosty chłopak, lubi konkrety i chyba będzie dążył do tego, żeby było konkretnie.

ocenił(a) serial na 8
karola_korys

Jak ja się ciesze, że trafiłam na to forum :) Nigdy nie oglądałam w życiu żadnych seriali, jedynie Tudorów dwa sezony, hehe taki ze mnie kinoman. A tu początek wakacji, jakiś gorszy okres w moim życiu i trzy dni wycięte z życiorysu, bo odpaliłam pierwszy odcinek pierwszego sezonu The Affair. Przepadłam. Teraz już jestem na bieżąco, więc oglądam raz na tydzień, ale ... Pierwszy sezon przemocny! Alison mnie oczarowała, w pełni zrozumiałam Noah, ze dla takiej kobiety chciał rzucić wszystko... Natomiast im dalej, tym dziwniej, były odcinki dobre, były słabe. Wczorajszy był dla mnie jakimś nieporozumieniem... Ten cały egzorcyzm, wiało melodramatem i nie, nie kupiło mnie zupełnie! Za mało mi Alison, jakoś dla mnie ten serial to ona, mistrzowskie aktorstwo Wilson. Obejrzę do końca, ale tych emocji z pierwszego sezonu nic już chyba nie wywoła :(

ocenił(a) serial na 8
3nik

Część Vica była świetna. Do tej pory była takim nudnym Panem Idealnym, cieszę się, że pojawiły się rysy na tej postaci i że twórcy obdarzyli go w końcu jakimś charakterem. Dobrze wiedzieć o nim coś więcej niż to, że jest lekarzem i bywał zazdrosny o Noah.
Historia Cole'a (i jego ojca) rzeczywiście prosta i przewidywalna. Przez moment pomyślałam, że wcześniej już zrozumiał wszystko i tymi "egzorcyzmami" będzie chciał się wyleczyć z Luisy, ale jednak nie...
Ciekawe co będzie dalej. Tym bardziej, że na przeszkodzie stoi uroczy żonaty alkoholik :)

coossta

Ben jest uroczy chyba tylko z twarzy. To typ człowieka, taki jak Alison, znaczy ma na barkach traumę z którą nie do końca sobie poradził. Jest sporym zagrożeniem dla niej, dla tego, że będą nawzajem podsycać te swoje demony, bo to ich właśnie pociąga między nimi. Alison trafiła na Noah w pierwszym sezonie, ale obstawiam, że równie dobrze na jego miejscu mógł być równie dobrze jakiś inny facet, który dał by jej choć trochę uwagi. Co do Vica, jest mi go potwornie szkoda, bo dał ostoję Helen. Mam nadzieję, że jakoś sensownie zakończą jego wątek, choć z opisów odcinków na które gdzieś ostatnio się natknęłam wynika, że to koniec sielanki jeszcze przed jego ewentualną śmiercią. Ja tylko miałam nadzieję, że Helen nie zajdzie w tą ciążę, bo to by była kompletna głupota.

ocenił(a) serial na 8
karola_korys

To miałam na myśli. Alison i Ben się przyciągają, ale wiadomo do czego to prowadzi... W tym serialu chyba nikt nie będzie miał szczęśliwego zakończenia.

3nik

ja po trzecim sezonie, który praktycznie był cały o Noah już nie dawałam szans na coś lepszego. A teraz jestem mile zaskoczona. Serial mnie wciągnął, bo mam trochę wspólnego z Alison, na początku serialu byłyśmy obie w tym samym wieku i miałyśmy podobne doświadczenia życiowe (poza śmiercią dziecka na szczęście), ale im dalej w las było mi ciężko zrozumieć jej decyzje życiowe, bardzo jej kibicuję, ale w tym momencie stoję powiedzmy, że po stronie zdradzanych :) Co do egzorcyzmu Cole'a to ja byłam zdziwiona, że on w ogóle na to poszedł, ale mam wrażenie, że jak trochę dowiedział się o ojcu, to się otworzył. Zawsze podchodzi racjonalnie do wszystkiego, ale czasem miało się wrażenie jak by miał kij w zadku, może potrzeba było takiego trochę takiego melodramatu, żeby spuścić trochę z niego napięcie. To takie typowe dla amerykańskich produkcji, oni czerpią ze swojej kultury garściami, choć nie zawsze to pasuje, hipisi do Cole'a to już w ogóle... W każdym razie, zapraszam do rozmowy po odcinkach, chętnie pogadam ;) nawet jeśli będziesz miała negatywne odczucia.

ocenił(a) serial na 8
karola_korys

Dzięki :) ja też jakoś czuję powiązanie z Alison i zgadzam sie ze Cole wiecznie sztywny :) zobaczymy jak dalej sie potoczą losy:)

ocenił(a) serial na 8
karola_korys

fakt, dobry, dobry odcinek... ale ja tak bardzo czuje ból Alison, że chcę ją po prostu przytulić ....:(((( a że ona sama sobie pisze swoją historię.. niektórzy inaczej nie umieją, zryczałam się jak bóbr :)

ocenił(a) serial na 10
karola_korys

SPOILER 6. ODCINKA: Ojjj emocjonująca była ta rozmowa Alison z Helen w ostatniej scenie...

WojtasM

Dla tego właśnie mimo całej mojej sympatii do Alison, to jednak Helen jest moją kobiecą jedynką w tym serialu :) być tak bardzo ponad to co się wydarzyło, to wielka klasa, jednocześnie wspierać swojego jak by nie patrzeć wroga.

ocenił(a) serial na 9
WojtasM

Oj tak, ogólnie świetny odcinek. Chyba jak na razie najlepszy w tym sezonie.

Ag__

Dokładnie
S04E06 to petarda !

Po słabym 3-cim sezonie, sezon 4-ty wraca na poziom pierwszych dwóch.

ocenił(a) serial na 8
schellenberg

a jak po kolejnym odcinku? Poprzedni bardzo mi się podobał, ale ten...jak dla mnie naciągany...

3nik

Tempo istotnie trochę opadło, ale mam wrażenie, ze to zamierzony efekt.

Motywem przewodnim serii ma być zaginięcie Allison, więc IMO twórcy celowo słowem o niej się nie wypowiedzieli przez cały odcinek, jedynie na końcu co nieco nam o niej wzmiankują (plus trailery kolejnego odcinka po napisach końcowych).

ocenił(a) serial na 8
aa2xa

aa2xa -świetna diagnoza serialu zgadzam się w 100% jak dla mnie świetny serial!

aa2xa

Tylko ze Alison miala milosc i akceptacje u swojego męża.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones