PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=655968}

The Following

7,1 16 988
ocen
7,1 10 1 16988
The Following
powrót do forum serialu The Following

Szkoda że to już koniec i na 3 sezonie się skończyło mogło by być przynajmniej z 5 sezonów

lucius1982

W stu procentach się z Tobą zgadzam

ocenił(a) serial na 3
lucius1982

I dobrze ze koniec bo straszny gniot. Co to za agent fbi co go wala co chwila w leb a nie umie sie obronic..tragedia ten serial

ocenił(a) serial na 5
lucius1982

Najgorsi agenci FBI w historii, takich sierot dawno nie widziałem
Szkoda że tak spieprzyli to, świetny pomysł na serial ale te niedojdy niszczą całą przyjemność

lucius1982

Bez przesady, im dalej w las tym pewnie byłoby coraz gorzej. Już w 3 sezonie nawet nie wiadomo było kogo oni w końcu ścigają, zaczynał sie czyjś wątek i za dwa odcinki ten ktos był martwy, więc brali sie za następnego ucznia, znowu za kilka odcinków kaput i znowu to samo.

użytkownik usunięty
Request_

Ten pisarz był inspirowany Charlesem Mansonem ?

ocenił(a) serial na 7
Request_

Zgadzam się,3 sezon do luftu,

ocenił(a) serial na 3
lucius1982

żartujesz sobie? kto by dał radę oglądać takie gówno? Nawet tępi amerykanie chyba by nie wydolili. Serial jest dramatyczną nędzą, krącącą się wokół jednej zganej już w pierwszym sezonie koncepcji. Jest tak bezsensowny że jego oglądanie powoduje fizyczny ból. Dałem radę przebrnąć przez pierwszy sezon, drugi zarzuciłem po 3 albo 4 odcinku i powiedziałem sobie - nigdy więcej! Jeżeli FBI byłoby tak nieudolne jak w tym serialu, to już dawno by zostało rozwiązane. Całej koncepcji "wyznawców" już nawet nie komentuję, bo okazuje się że są praktycznie wszędzie i to właśnie wtedy kiedy są potrzebni - w FBI, w plicji, w każdej nawet małej wsi, pod każdym kamieniem. Dziwię się, że Hardy nie bał się chodzić do łazienki, przecież tam też mógł siedzieć wyznawca...

ocenił(a) serial na 9
pawulon1_2

oj tam mnie sie podobalo, choc podchodzilam do ogladania ze 3 razy :D postac Carolla bardzo mi sie podobala i potem bez niego juz nie bylo to samo. Theo tez byl super:). Na poczatku uwazalam serial za totalny gniot ale pozniej sie przekonalam :D ale faktycznie FBI z deczka nieudolne..

ocenił(a) serial na 7
lucius1982

po uśmierceniu Joe Caroll-a ten serial niemiał sensu on był silnikiem napędowym tego serialu takie jest moje zdanie

lucius1982

Dobrze, że zakończyli ten serial, bo miejscami był tak durny, że aż trudno było w to uwierzyć. Super zabójcy w jednostce uderzeniowej FBI zabijają resztę agentów podczas obławy a później nikt nie pyta co się stało, wątek wyparował, podczas następnej obławy gdzie jest z 50 funkcjonariuszy i agentów jedna bohaterka oddziela się od reszty i sama wchodzi w ciemny korytarz gdzie zostaje złapana, w trumnie zużywa resztę tlenu na beczenie do telefonu, jeden gość widzi swojego brata po jego śmierci i z nim rozmawia, bohater widzi swojego wroga po swojej śmierci, miliarderka mamusia z kontaktami na całym świecie i swoją rodzinką morderców...

Ale dobrze, dość, mógłbym tak dalej, ale po co? Zwłaszcza, że ogólnie serial mi się podobał. I cieszę się, że go zakończyli i wyjaśnili wszystkie poboczne wątki. W 4 sezonie to już prawdopodobnie by doszło do poziomu absurdu i pewnie sam PotUS byłby członkiem jakiegoś kultu zabójców a wrażenia z niezłych spadły by, co najwyżej, do mieszanych.

A szkoda, bo sam początek, ta rockowa muzyka, miały takiego lekkiego kopa, jakby to miał być naprawdę świetny serial, obsada i tak była b. dobra i ratowała średni scenariusz i kiepską realizację, którą można było zaczynać dostrzegać już w połowie 1. sezonu.
W każdym razie bardzo dobrze. Popatrzcie co się wyprawia w Supernatural a zrozumiecie, że jednak lepiej skończyć z odrobiną godności, co tu się akurat udało.

ocenił(a) serial na 5
lucius1982

Jak dla mnie aż 3 sezony.

Równie dobrze mogliby zakończyć po 1..

Najgorsze były idiotyczne zachowania poszczególnych postaci, przecież w jednym odcinku można było w dziesiątkach liczyć idiotyczne i nielogiczne zachowania poszczególnych postaci!! To raziło momentami NIESAMOWICIE. Jaśniejszym punktem był jedynie jak dla mnie James Purefoy i jedyne lepsze momenty w serialu to kiedy Bacon i Purefoy tworzyli duet aktorski może. Wtedy coś się działo i nie było takiego pierdu-pierdu. A i podobała mi się jeszcze wizualnie siostrzenica czy tam bratanica Hardy'ego (b. ładne oczy, przyjemna, kobieca, delikatna aparycja - aż żal że więcej nie pokazywano jej kobiecych walorów, bo naprawdę jak dla mnie warto było zwyczajnie pokazać więcej jaka to ładna kobieta - dla mnie przynajmniej), ale i była masa wkurzających aktorsko i postaciowo kobiet - Emma mnie niesamowicie irytowała większość serialu (moment jej śmierci jest jednym z moich ulubionych i przynajmniej przynosi trochę satysfakcji z konieczności oglądania jej tak długo..), podobnie jak kochanka Hardy'ego i była żona Carrolla (tutaj przynajmniej w 3. sezonie zrezygnowali z niej może widząc, że ciągnie ona i jej postać serial w dół), Gwen i jej postać też była dosyć irytująca jak dla mnie.. Wątek 2.ego bliźniaka naprawdę nie wiem po kiego ciągnęli tak długo, temat już dawno i postać się zużył(a), za to wątek matki zakończyli w beznadziejny i bezpłciowy jak dla mnie sposób, podobnie jak tej dziennikarki.. Nie wykorzystali potencjału postaci doktorka - nauczyciela Carrolla, a wątek ostatniego seryjnego mordercy - genialnego hakera - w ogóle aktor obsadzony w tej roli w ogóle mi nie pasował do postaci, którą grał.. - jak dla mnie zero charyzmy a na pewno nie w roli bad guya. Był mało przekonywujący, podobnie jak postać tej laluni z końca serialu, której gra aktorska była po prostu cienka..

ocenił(a) serial na 5
introverder667

No i oczywiście nieporadność policji, schematyczność jej nieudolności i robienie na siłę sensacji przez obsadzanie momentami co 2, 3. osoby z FBI jako członka kultu czy członka tej tajemniczej organizacji na końca. Momentami mało co w ogóle trzymało się kupy i było doklejane mam wrażenie na bieżąco bez ładu i składu i nawet cienia przyłożenia się.., a i te sekty też były tylko dodatkiem do głównego wątku Hardy-Carroll i to słabym. Pomijam już jak absurdalny był wątek kultu z 2. sezonu.. No i dziwię się w sumie, że Carroll tak łatwo oddał swoje życie na końcu prawdę mówiąc, mimo że wcześniej robił co mógł by przeżyć i uciec. Wcześniej mógł w dowolnym momencie opuścić niemal więzienie, w mig opętać i zauroczyć kogoś i zachęcić do działania dzięki samemu jak rozumiem uroki osobistemu (tu kłania się sposób prowadzenia całej fabuły i brak jakiegokolwiek realizmu w opowiadanej historii).. Serial był momentami naprawdę męczący, schematyczny i po prostu durny.

ocenił(a) serial na 3
lucius1982

Głupie to to to ale obejrzałoby się dalej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones