Retrospekcje super, ale będe tęsknić za Cassie

Retrospekcje są fajne, dopóki są krótkie.
A nowa mama jest spoko postacią, ale nie rozumiem tej całej rodzinnej nienawiści i obsesji. Chociaż mają plusa za wytrwałość...

Och, oni chyba chcą podbić moje serce tymi retrospekcjami! Sama nie wiem, które bardziej wole. Te sprzed bycia wampirami, czy już po. Każde z nich ma swój własny, niepowtarzalny klimacik.
No i nieźle wyszedł ten rodzinny obiadek.

Uwielbiam retrospekcje :) ale dlaczego nie było Kola ? No a Esther całkiem lubie co prawda najmniej z całej rodziny ale jednak . Każdy członek pierwotnej rodzinki jest kompletnie inny ale każdego miło sie ogląda w serialu :)

Cały odcinek był dosyć ciekawy. Oglądałam odcinek z napisami po angielsku i z tego co przetłumaczyłam sobie to Esther chce usunąć z nich wampiryzm jak i z Hayley i dać ich do nowych ciał by byli czarodziejami jak Kol i Finn?? Z wyjątkiem Hayley. Dziwnie Esther okazuję tą miłość, naprawdę.
Niech twórcy lepiej poprawią stosunki między Elijah i Hayley bo się pogniewam. Rozumiem, że ona cierpi ale nie musi się wyżywać na Elijah, który się cały czas stara się by ona była szczęśliwa robi cokolwiek. A ona co? Jeszcze ma do niego głupie i chamskie odzywki. Wina Julie, przesadziła z przemianą Hayley.
Rodzinna kolacja ;D - no to było najbardziej wciągające, Finn wyżywający się na swych braciach za 900 lat spędzenia w trumnie w sumie trochę szkoda go, sporo go ominęło :D. W ogóle nie było Kola i to nie jest zadowalające. I o co chodzi z tą Gią?? Wiem, że Elijah ma być jej mentorem i w ogóle ale po co Marcel taki ciekawy co oni robią?? Knuje coś?? Myślałam, że dał sobie spokój.
Nowa Esther o wiele lepiej wygląda sto razy i ciekawe czy pokażą jeszcze Cassie? Połączy siły z Daviną?

Finn jak widać jest okropnie zazdrosny o Klausa, fajna była ta scena kiedy powiedział im kim jest.
Ja zrozumiałam, że Esther chce zniszczyć życie swoich dzieci, tak by te błagały ją o zabranie wampiryzmu, także myślę że będzie bardzo ciekawie.
Marcel coś knuje i zdaje się, że wykorzysta do tego celu Gia, ona chyba wie więcej niż to wyglądało na początku.
Kol pewnie coś knuje i super, może połączy się z tatusiem ;)
Nie mogę doczekać się więcej jakiejś akcji, jakiś walk etc. ;)

Wątpię by Elijah i Klaus błagali matkę, która wcześniej próbowała zabić potem zniszczyła im życia i prześladowała z "drugiej strony". Ale nawet jeśli by błagali to nie pogodzę się z myślą, że nie będą w swoich ciałach. Elijah w innym ciele?? O nie! Po moim trupie. Tak samo z Klausem.
Kol lepiej niech się zdecyduję po czyjej stronie stanie, to będzie ciekawe, ale matka łatwo go jakoś nie przekabaci??

Odnośnie Marcela: imo jemu naprawdę zależy na społeczności wampirów i zrozumiał, że do przetrwania w mieście muszą mieć po swojej stronie Pierwotnych. A że braciom oprócz rodziny generalnie wszyscy inni zwisają, próbuje się do nich zbliżyć np. poprzez stworzenie jakiejś więzi między Gią i Elijah.

To może być ciekawe. MArcelowi bardzo zależy.
A o co może chodzić z Oliverem?? Czyżby znowu zdradzi??

No zauważyłaś, że Hayley nie może z przemianą w wampira sobie poradzić i przez to oddala się od Elijah, ale tego, że Elijah też ją zaczął olewać to już nie? :P

Jakoś wolałam Esther w ciele Cassie, chociaż teraz też jest jakaś taka diaboliczna ;)
Rodzinna obiadokolacja i retrospekcje- bardzo przyjemnie się je oglądało, szczególnie jak Finn się wkurzał.
Hayley niech się odczepi od Elijah i sama spojrzy na siebie. Ja rozumiem, że ona cierpi, ale kurczę przecież on nie chce jej zrobić krzywdy, tylko nie wie, jak jej pomóc.
Gia jest fajna, chociaż jej nie rozgryzłam jeszcze do końca.
Ogólnie odcinek na plus, interesujący całkiem, a zwiastun do kolejnego też zapowiada się bardzo dobrze :)

Ja właśnie też nie rozumiem po co Hayley się czepia, on się stara jak może ale Julie musiała to przedramatyzować ..
Jestem ciekawa co to dalej będzie się działo? Po promo następnego odcinka Klaus i tatuś mano a mano :D. Ciekawe czy zabije ojca czy jednak Mikael zawita na dłużej :P?

Na pewno go nie zabije bo mieli się jeszcze spotkać z Esther

Coś czuję, że będą ze sobą współpracować i Esther przekona by nie zabijał synów wiadomo z jakiego powodu.

Hayley słusznie jest na Elijah zła, bo ten ją olewa od jakiegoś czasu. Dlatego powiedziała, że "musi być w niebezpieczeństwie, żeby ten sobie o niej przypomniał".

Zasnęłam na tym odcinku, a nawet nie byłam zmęczona;)