Wydaje mi się, że jak na razie serialowy Rick zajmuje inne nisze niż "Zakochany/Dbający głównie o partnera" (Wszyscy wiemy, kto spełnia się w tej roli), ale może w przyszłości... Choć w komiksie nie było Judith już, a w serialu Rick może na niej skupić swoją uwagę. Jeśli jednak miałby się z kimś związać, to uważam że będzie to zupełnie nowa postać.

Możliwe, że to będzie Michonne. Rick i Carl mają z nią dobre kontakty, a reszta kobiet albo jest zajęta albo straciła swoich ukochanych (Carol - Daryl, Beth za młoda raczej, Maggie - Glenn, Rosita - Abraham, Tara to lesbijka a Sasha straciła Boba) także dopóki nie pojawi się nowa osoba płci pięknej tylko Michonne nadaje się na związek z Rickiem.

nienienienienienienie
Carol i Daryl też nienienienienienie

Trzeba się z tym pogodzić że w tej chwili ten związek Daryla z Carol niestety jest prawdopodobny :(.

W komiksie teoretycznie też Andrea straciła Dale'a, ale Sasha jest zbyt drugoplanową postacią jak na moje oko do tej roli.

Plusz zasłyszał wieści że w serialu mają pojawić się dwie nowe postaci kobiece :D. W tym aktoreczka grająca w AHS :) więc być może i kandydatka na Misiacza dla Ricka sie znajdzie.

Czytałam o tym, Alexandra Breckenridge. Może być ciekawie, jeśli ją wprowadzą :x

Tara to lesbijka ? Czy coś mnie ominęło w serialu ?

Nawet sporo. Jej dziewczyną była Alisha - to ta zastrzelona przez Lizzie. Zresztą nawet Abraham mówił, że myślał, że Tara jest w związku z Glennem, dopóki nie zobaczył, w jaki sposób ta przyglądała się Rosicie.

To swoją drogą pierwsza lesbijka w całym uniwersum, gejów już kilku było.

Kto? Czyżbym ja coś przegapił? :D

W serialu nikt, chodzi o postacie z komiksu (których jeszcze w serialu nie wprowadzono) i gry.

A ok.
A z gry to już sobie przypomniałem ;)

I dlatego teraz zacznie bardziej sie przyglądać MAggi bo bedzie wolna :D a glena gdzieś pochowają :) nie bez przyczyny ja wprowadzili :)

SPOILER Z KOMIKSU

Jasne, już widzę, jak wychowana w głęboko wierzącej katolickiej rodzinie kobieta, która po owdowieniu w wieku 21 lat stwierdziła, że już nigdy nie zwiąże się z żadnym mężczyzną, nagle upada na głowę i staje się lesbijką - już pomijając to, że z tym trzeba się urodzić i nie można stać się homo ot tak, na pstryknięcie palca. Nie masz na co liczyć.

Najpierw się uśmiałam.
Potem czytając Twoje posty inne i wszędzie - myślałam ok- gościu ma swoje zdanie, siedzi w serialu w komiksie, nie ma poczucia absurdu i humoru, jego sprawa,ale widać że ogarnia pewne rzeczy . Potem znowu przeczytałam to powyżej. A potem doszłam do wniosku że mam do czynienia z typowym heteroseksualnym dyletantem który posiłkował się miałkim artykułem na wikipedii i o tenże artykuł oparł swoją tajemną wiedzę na temat seksualności człowieka. "I słuchajcie mnie idioci bom o to rzekł". Otóż mylisz się "szeryfie tego forum i tematu".Nie takie święte jak Maggie już świat widział , wpadające w ramiona kobiet, tworzące związki z kobietami. . I nie trzeba ani upaść na łeb ,ani się z tym urodzić (no własnie z czym tajemniczym tym?! z trądem?) - a katolicyzm czy farmowe(zaściankowe , z tzw. zasadami moralnymi) wychowanie żadną przeszkodą w tym. Nie twierdzę że się przytrafi naszej bohaterce romans z Tarą czy inną- nie, ale twierdze że mało wiesz w tym temacie. Znam heteryczki nie wykluczające związków z kobietami, znam szczęśliwe mężatki kiedyś będące z kobietami. Znam dziewczyny w wieku Maggie które jeszcze nie wiedzą czy wola facetów , kobiety czy bedą "grać na dwa fronty" jak się to mówi w naszym środowisku. Pstrykania palcami życzę przy pogłębianiu swojej płytkiej na razie wiedzy na tematy jakim/ jaką się trzeba urodzić żeby zostać gejem czy lesbą.

Rozumiem, że mam do czynienia ze znawcą tematu.

Wydaje mi się że odpowiedź zawarŁAM w swojej wypowiedzi.

Skoro "łaś", to może sprawdź lepiej ustawienia swojego profilu.

No tak bo z tego że piszę wszystkie posty w żeńskiej osobie nie wynika że jestem kobietą, tylko facetem który lubi sobie popisać w ten sposób, co nie? ;) Acz miło że pofatygował się kolega sprawdzić profil i płeć domniemaną. No spieszę wytłumaczyć że zabieg z profilowa płcią został wykonany specjalnie dla nicka Walking Ted (patrz awatar) I cieszę się że merytorycznie podyskutowaliśmy o tym co co koledze wytknęłam. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie. Kobieta.

wat glen dedowe zaliczy?

Tym razem chyba wyraźnie oznaczyłem spoiler.

a to tylko gdybanie komikso nerdów. Git już myślałem że kitajec padnie

Biorąc pod uwagę, jak wielki wpływ na dalszą fabułę ma ta śmierć, obawiam się, że to coś troszkę poważniejszego od "gdybania komiksonerdów".

Pewnie nikt.
Bohaterowie komiksu w ogóle zdecydowanie bardziej poszukują miłości.

Ja obstawiam, że nowa postać kobieca, która pojawi się po midseasonie grana przez Alexandrę Breckenridge.

Beth zajmowała się Judith, teraz ma blizny jak komiksowa Andrea... kto wie :D

Beth+Rick=tak bardzo wow ;d

I całe szczęście ,że nie zajmują się scenarzyści takimi bezsensownymi pierdołami.Jakieś miłosne anonse pasują tak do tego serialu,jak przysłowiowy wół do karety.Już bokami mi wychodzi historia Glenna i Maggie.
Gdy będę chciał pooglądać zakochane parki papużek,to zacznę oglądać Modę na sukces,albo jakieś inne "babskie"tasiemce.
Tutaj proszę płeć piękną,aby nie obraziła się na mnie za to określenie ;)

Ja jestem płeć piękna i też wcale nie chcę tych romantycznych pierdół ,kilka scen ok ale nie zdominowane przez nie odcinki.

Ja nie czuję się urażona. Całe szczęście, ze w filmie nie pokazują zbyt wiele romansów, Glenna i Maggie nie pokazali zbyt wiele. A jeśli chodzi nową dziewczynę Ricka to na pewno jakąś scenarzyści wymyślą.

Cieszę się,że normalne z Was dziewczyny.
Wiecie..takie krótkie scenki (bez głębszych pokładów ingerujących w scenariusz)mogą być.Ale np. te kilka odcinków w poprzednim sezonie(po upadku więzienia),kiedy motyw Glenna zapłakującego się za Maggie-stał się jednym z głównych,to już była gruba przesada.
A co do Ricka...dobrze jest jak jest.Osobiście naprawdę nie chciałbym aby i on zaczął romansować.Sto razy lepiej byłoby,aby pozostał do końca w takim położeniu w jakim jest teraz.
Suchy, wyprany z emocji,dotknięty przez los,bardziej mściwy ,oraz bezwzględny-taki powinien być Rick.Ta postać aż prosi się o takie cechy charakteru.I jeżeli scenarzyści będą chcieli go zmiękczyć poprzez pójście w sferę uczuć ,czy intymności-serial ogromnie na tym straci w moich oczach.

Rick - twardziel rzeczywiście bardziej pasuję do tego serialu ale bez przesady, nie można obdzierać go z człowieczeństwa. Rick -romantyk hmm, no może być ale żadnych ckliwych historyjek. Rzeczywiście już raz pokazali go jako słabego człowieka mam na myśli sytuację w więzieniu ( to była pokazane przesadnie ). Mogliby pokazać jak się stopniowo zakochuję ale nie powinni zabijać jego ukochanej. Serial nie straci na tym ale Rick mógłby stracić rolę przywódcy.