Mam takie same odczucia; lubiłam ten serial, a teraz nie jestem pewna czy mam ochotę go dalej oglądać. Chwilami wydaje mi sie, ze nadal oglądam go tylko z przyzwyczajenia

Sezony 4,5 i 7 były przeciętne. Ledwie po 2-3 epizody ciekawe z 16 na sezon.
Ale 8 sezon oglądać na trzeźwo to wręcz katorga dla zdrowia i finał tego sezonu to dla mnie definitywny koniec :)
Sezon 1 - 8/10
Sezon 2 - 7/10
Sezon 3 - 7/10
Sezon 4 - 6/10
Sezon 5 - 6/10
Sezon 6 - 7/10
Sezon 7 - 6/10
Sezon 8 - 3/10

Finał 7 sezonu był najgorszym z wszystkich sezonów. Sądziłem, że gorzej się nie da, ale jednak.
Twórcy nie muszą się wysilać skoro oglądalność serialu wysoka mimo słabego poziomu,
bo ludzie łykali każde gówno jak pelikany. Mnie już 4 i 5 sezon mega rozczarował. A co dopiero 7 i 8.

Zgadzam sie z twoimi ocenami. No może jeszcze drugi sezon oceniłabym na 8, a potem to juz cały czas spadek. Szkoda. Teraz zerkam na Fox na kolejne odcinki, bez większego zainteresowania, żałując że twórcy zmarnowali potencjał.

Ja obejrzałem ciągiem 5 sezonów. 4 i 5 sezon były wyraźnie słabsze od pierwszych 3 sezonów.
To było mocno odczuwalne. Widocznie wcześniej wszystko było bardziej spójne i wiarygodne.
Do tego postać Shane'a., Merle, Herschella, Gubernatora były ok
6 sezon i 7 sezon oglądałem już na bieżąco.
O ile 6 sezon nie był zły, miał lepsze i gorsze momenty, ale był bardziej strawny od 4 i 5 to
7 sezon to było znów pikowanie w dół. I do tego najgorszy finał sezonu z wszystkich sezonów.
A o 8 sezonie ciężko cokolwiek powiedzieć dobrego po 5 epizodach.

Anesca, przestań się mazać!

Finały sezonów bywały różne, ale nie było słabych otwarć... 8 sezon odszedł od tej reguły.... Fakty są takie że ostatni świetny odcinek to s07e08. Od tej pory jest średnio, źle lub bardzo źle. Chyba głównym problemem jest to, że jest za dużo "pierwszoplanowych postaci" a każda dostaje teraz swoją "działkę" w scenariuszu do odklepania. Jednym ratunkiem jest uśmiercenie z jakiegoś powodu połowy głównej obsady i zmiany otoczenia.

Pomysłu na 8 sezon brak i ta walka nie jest spektakularna... Jak można było tak spieprzyć wątek Moralesa!! Gościu wraca po 7 sezonach nieobecności, by dać mu dwie mało istotne sceny do zagrania! Chyba można było go wprowadzić do fabuły jak tego czarnego z kijem... ? Heh ale twórcy mają rezerwę wszak zaginął ten gościu w dredach....

Właśnie nie ma tego gościa z Alexandrii z dredami w okularach co miał sporo scen w 6 sezonie i
tylko kilka w 7 sezonie.

Mnie zaskoczyło pozytywnie świetne otwarcie 5 i 7 sezonu.
5x1 i 7x1 nie były słabsze od finałów poprzedzających te epizody 4x16 i 6x16.

Jeśli chodzi o najlepszy finał midseason to chyba 4x8 i ta defnitywna bitwa z Gubernatorem.

Finały sezonów podobały się mi w większości, bo w 1,2,3,4,6 sezonie było dobrze pod tym względem.
Kiepskie były w 5 i 7 sezonie.

To prawda. Dawno temu powinni uśmiercić wielu bohaterów. Za dużo ich teraz. Za bardzo odbiegli od komiksu i powstało po prostu gówno. A szkoda.

chlopie na 3 odcinek to trzeba cos brac cos na uspokojenie bo to jest tragednia
zazenowanie towazyszy caly czas. a taki to dobrybserial byl. jakos walke z kanibalami potrafili zrobic super. eeeh niewiem co tworca sie stalo.

Świat walking dead wykreował kilka naprawdę fajnych postaci typu Daryl czy Rick i całą mase...gówna, typu świr Morgan grający jak drewno czy gadający wiecznie bzdury król w dredach,,,bosze kiedy z niego zrobią jakiegoś zombie, lepiej by się nadał. Aa są jeszcze wiecznie wkurzone laski ta laleczka od Abrahama i jakaś druga co tylko by strzelała...tragedia

Lenny James grający jak drewno, zaś Daryl fajną postacią? :P Ty tak na poważnie czy się zgrywasz?

a co tu do zgrywania? też na morgana patrzeć nie mogę, może nie drewno ale irytuje niesamowicie, a Daryl od początku mój ulubieniec i właściwie pewnie jedynie dlatego się jeszcze w serialu trzyma bo ludzie lubią jego postać.

Daryl to postać zamknięta w sobie i facet, który ją gra wyczuł to świetnie robi tyle ile trzeba żeby było dobrze, a morgan to podobna postać, której wrzucili na mózg dodatkową schizę i aktor sie wije strasznie z tym ale sam chyba nie wie co chodzi..tyle w temacie :) a króla zabić i babcie Carol też już ubić, najlepiej niech Negan to zrobi albo niech babcia zacznie odgrywać istotną rolę jak dawniej np zamiast tego debilnego króla.

Reedus to jedno ze słabszych aktorskich ogniw tego serialu xD On nie czuje postaci Daryla i drogi którą idzie od przeszło 5 sezonów. Aktor jak i sama postać jest stale krytykowana i stawiana w pierwszej kolejności do odstrzału.

teraz to chyba ty się zgrywasz. On jeden ze słabszych? To kto jest dobry? xD
Morgan, król z dredami, Carol, Maggie i ta lesbijka - dla mnie do odstrzału w pierwszej kolejności, na nich się patrzeć nie da, a co dopiero słuchać ich gadania, szczególnie na Maggie. Reedus nie bez przyczyny ma najwyższą ocenę na filmwebie, ludzie go lubią. Kto niby go krytykuje? Wielcy znawcy na forach? xD przeciętny człowiek który ogląda TWD (i ogólnie-seriale) nie włazi na żadne fora, zapaleńcy serialowi wypisujący swoje opinie w internetach to niewielki % tych co oglądają, przeciętni widzowie nie są aż tak skorzy do krytyki, przywiązują się do postaci, Daryl od początku zyskał sympatię, tak jak Glenn, tego drugiego już się twórcy pozbyli, a uśmiercając do tego Daryla strzelili by sobie w kolano.

Tak, jeden ze słabszych xD Popisy aktorskie Reedusa od lat stanowią źródło memów, które zdaje się nie mieć końca. Z sezonu na sezon ilość badziewnie zagranych momentów rosła w zatrważającym tempie. To, że Daryl był (z naciskiem na był) lubianą postacią nie sprawa, że Reedus jest z automatu dobrym aktorem. Nie łącz popularności z umiejętnościami aktorskimi. I tak, TWD posiadało dość szerokie grono znacznie lepszych i stojących kilka klas wyżej aktorów i aktorek. Lincoln, Morrissey, Yeun, Rooker, Wilson, Feldshuh, Bernthal nawet wspomniana McBride radzi sobie na ekranie znacznie lepiej. Reedus po względem jakości i kunsztu aktorskiego to jest trzeciorzędowa liga.

Zgoda od niedawna zaczyna mimdokuczac jego gra aktorska. Zachowuje sie jakby nie był na planie zdjęciowym. Wyglada jakby sie znudził graniem i gra na sile.

A ty na jego miejscu nie nudziłbyś się grając już 8 sezon, kiedy nie masz nic do zagrania tylko ciągle w kółko te same sceny ?
Do tego wkurzają te jego nieumyte włosy.
Inni nie mają z tym problemu, by mieć w miarę zadbane.

Może nie jest z Reedusa super aktor ale jego gra akurat mnie nie irytuje jak większości innych aktorów w tym serialu, z tych co wymieniłeś większość już nie żyje, w tym w większości były to poboczne postacie. Lincoln jest dla mnie strasznie irytujący, jego ciągła płaczliwa mina i głos mnie dobija. Daryla i tak mało w serialu ostatnio a jak się już pojawia to nie drażni jak inni. Właśnie dla mnie on jest jakoś najbardziej naturalny a inni do porzygu przerysowani.
Gdyby Reedus źle grał to ludzie by nie polubili jego postaci, nie wiem skąd masz info że BYŁ lubiany a już nie jest, ale wątpię żeby było wiarygodne i miarodajne.

Ciebie może nie irytuje, ale znaczą cześć widzów już tak. Od dłuższego czasu krążą opinie, że ciągnie on serial na dno. Nie dość, że nie potrafi uciągnąć powierzonego mu materiału, to jeszcze nie miał ani jednego dobrego motywu od przeszło 5 lat. Reedus powinien opuścić szeregi TWD już szmat czasu temu, kiedy sensowność postaci Daryla uległa wyczerpaniu. Nie robi tego z jednego prostego powodu- TWD trafiło mu się jak ślepej kurze ziarno i drugi raz nie uda mu się wbić w tak spopularyzowany projekt. W jego wypadku to już odcinanie kuponów

Lincoln może irytować, co nie zmienia faktu że to świetny aktor z fantastycznym warsztatem, który zagra cokolwiek o co się go poprosi.

Był lubiany na przestrzeni sezonów 1-2 gdzie faktycznie Daryl miał co robić i był prowadzony z jajem i pomysłem, czemu Norman względnie potrafił sprostać.. Później wszystko zaczęło się sypać, z jednoczesnym wyjściem z jaw warsztatowych braków Reedusa. Wystarczy się przelecieć przez różne fora TWD, zarówno polskie jak i zagraniczne, by przekonać się jak stoi obecnie "popularność Daryla". Już sam fakt, że był pierwszym kandydatem do odstrzelenia w premierze sezonu 7 pokazuje, że ludziom się już przejadł.

Mi się nie przejadł, wręcz przeciwnie jest go dla mnie za mało. Poza tym, tak to ON CIĄGNIE SERIAL NA DNO XD TYLKO I WYŁĄCZNIE jego wina że serial jest dnem, lol. Przecież już od dawna Daryl pojawia się się sporadycznie, jaki on może miec wpływ na ciągnięcie serialu na dno... tym bardziej że pierwsze co słyszę że ktoś narzeka na jego postać, ludzie narzekają na Morgana, Maggie, Carol itd... nie przeglądam dużo forów jedynie to na filmwebie i pierwsze widzę że ktoś uważa postać Daryla za największe dno.

Nigdzie nie napisałem, że tylko i wyłącznie on :P Co nie zmienia faktu, że ciągnie i to niekiedy w sposób tak drastyczny, że serialu nie szło oglądać. Daryl ma na swoim koncie najdłuższa listę najbardziej dziadowskich motywów jakie przewinęły się na kartach scenariusza TWD. Temu raczej nie da się zaprzeczyć bo to często powtarzana kwestia, nawet tu na forum filmwebu. Osobiście śmigam po wielu serwisach poświęconych serialowi (głównie zagranicznych bo polskie to są powiedzmy "takie se") i widzę jak bardzo zmieniły się tendencje i spojrzenie odnośnie jego postaci.

Które motywy twoim zdaniem były tak "dziadowskie"? Ja np powiem tak: jeszcze jakiś czas temu postać Daryla była dla mnie jedną z najbardziej tajemniczych, intrygujących i złożonych. Teraz mam wrażenie spłycono tę postać. Już tak nie intryguje. Brakuje jej jakiejś głębi. Już nie mam tych ciar, jak on się pojawia, bo wiem, że nic niezwykłego się nie wydarzy. Nic prócz celnych headshotów. Także akurat w kwestii regresu wątku Daryla jestem w stanie się zgodzić. W ogóle chyba każdej postaci dotyczy regres. Żadna już się niczym specjalnym nie wyróżnia. No, może ten cały król reggae, który pieprzy trzy po trzy. :P

Sezon 4 odcinek "Still', sezon 5 odcinek "Consumed", sezon 6 odcinek "Alway Accountable", sezon 7 i cały jego wątek wyrzutów sumienia, śmiesznych tortur i innych absurdów które w cień odsunęły dramat Maggie po stracie Glenna. O obecnym sezonie to nawet nie chcę się szerze wypowiadać, bo już w ogólny istny cyrk na kółkach w jego wykonaniu. Jakby się mocniej wysilić to można by znaleźć tego dużo więcej.

To, że postaci TWD zaliczyły regres da się odczuć już od zeszłego sezonu, który pogrzebał serial na każdej możliwej płaszczyźnie. Ale o ile Rick, Michonne czy Maggie cofnęli się w rozwoju niedawno, tak Daryl zaczął się cofać już 5 sezonów temu. Przez ostatnie pół dekady, w przypadku jego osoby, scenarzyści co chwilę mielą te same wtórne, nużące i głupie wątki które niczego nie wnoszą i które nie mają żadnego większego celu.

srala mądrala

Naprawdę konstruktywny komentarz...

Chyba Cię poje.....
Nie dokończę tego gościu grasz mi na nerwach konusie...
Lepszy by był aktor grający Morgana hmmm??

Zaślepiony fan Reeduska się odezwał? :P Ty, też lubię wielu aktorów ale potrafię rozgraniczyć który jest dobry a który kiepski w swoich fachu.

Aha ? Spoko? Ja tam bardzo lubię Reedusa nie patrzę ciągle w jedną jego postać każdą inną jego postać cenie bez względu na wszystko.Reedus według mnie jest dobrym aktorem.

A według mnie jest co najwyżej przeciętny, by nie powiedzieć średni. Jeżeli ktoś grając w serialu dramatycznym pokazuje niemalże zupełny brak dramatycznego warsztatu to coś tu jest nie tak. Braku umiejętności nie zrekompensuje ani popularność w mass mediach ani rozpoznawalność.

Ty się kretynie nie znasz Norman Reedus jest bardzo dobrym aktorem a Ty jak cała reszta tylko narzekasz
Jak coś Ci nie pasi w nim nie oglądaj serialu.To proste. Znajdź jakiegoś pierwszego lepszego lalusiowatego aktora np. Jeffryj din morgin

Wycieczki personalne zostaw sobie dla kumpli z podwórka ok? Reedus jest aktorem średnim i więcej w tym temacie dodawać nie trzeba. Fakt ten wyszedł wieki temu, zaś to że narzekam na niego ja jak i cała masa innych ludzi jedynie go potwierdza. Niby twierdzisz, że jest bardzo dobrym aktorem ale w trzech twoich postach nie padł ani jeden kontrargument. Zaś do do Jeffreya Deana Morgana to on swoją charyzma zmiata 3/4 obsady TWD, z Reedusem na czele.

Żałosny jesteś Ty pomiocie

Hehe. Król to dostał mega obłędu. Takiego to już tylko szukać w psychiatryku. Zabawnie się to ogląda ale głębszy sens tej postaci zatarł się totalnie a szkoda. Tak więc ubić ilu się da i albo zakończyć tą miernotę albo wprowadzić nowe postacie.

No nie, Mateuszek największy fan Łoking Deadów zmienił ocenę na 3...z tym serialem musi być już naprawdę źle xD

No nie, Tortuga na forum TWD, z serialem musi być naprawdę źle ;D Jak tam strefa po banie od liska :)?

moim zdaniem to nigdy nie był dobry serial. Jedynie sezon 3 był dość dobry scenariuszowo. Z resztą klasyfikuję go raczej jako serial klasy B. Twórcy mogli zatrudnić lepszych scenarzystów, bo fabularnie absurd goni absurd. Motywacje bohaterów są już w pierwszym sezonie spieprzone. Choćby Rick, który prawie zjedzony na głównej ulicy przez hordy zombi wrócił się do Atlanty tylko dlatego, że zostawił torbę z karabinami przy czołgu, a tylko przy okazji włącza się w misję ratunkową Merla na dachu. Zombiaki w pierwszym sezonie są całkiem szybkie, w drugim bohaterowie czasem urządzają sobie między nimi pogawędki. Wiele jest do opisania w kontekście złej fabuły tego serialu. Jestem na świeżo po 7 sezonach i 4 odcinkach ósmego sezonu - obejrzanych w 3 tygodnie, więc mogę to wszystko w miarę skonsolidować i porównać. Najgorsza jest postać Ricka, która podejmuje tyle złych decyzji, że na miejscu scenarzystów już dawno zdecydowałbym się zrobić wątek o subgrupie, która kwestionuje autorytet Ricka do przewodzenia (choć jest krótki wątek Spencera w tym kontekście ale już po wielu idiotycznych decyzjach Ricka). Ale pisarzyny nie widzą tego... wciąż brną w przedstawienie reszty grupy Ricka jak tych owieczek, które ślepo idą za tym baranem z dzwonkiem.

Osobiście nie widzę nic nielogicznego w powrocie Ricka po broń, zważywszy na to że to było ich jedynie zabezpieczenie. Grupa ponad 20 ludzi, na otwartym terenie, pod miastem pełnym zombie, dysponując niespełna kilkoma sztukami broni i paroma nabojami. Jakie mieli szanse? Jakie mieli perspektywy? Skombinowanie "arsenału" to był priorytet. To że Rick wziął cały zapas spluw i naboi znacząco ułatwił sprawę bo grupa nie musiała szabrować w mieście, latając na oślep od domu do domu.

To, że poszli do Atlanty po broń uratowało tyłki grupie podczas ataku zombie na obóz. Zamiast wymordowania wszystkich, śmierć poniosło parę osób. Podobnie było na farmie. Gdyby nie ta broń, Andrea nigdy nie uciekłaby hordzie.

To, że grupa nie kwestionuje liderowania Ricka to efekt bardzo wielu uproszczeń fabularnych zastosowanych przez scenarzystów. Na przestrzeni 8 sezonów pojawiła się masa postaci stojąca w opozycji do Grimesa. Co jednak robił scenariusz? Wybijał postaci jak leci, bez większego zastanowienia czy sensu.

Zauważ skąd Rick wziął broń. Z posterunku policji w King County. Mało takich posterunków w Atlancie?
Albo sklepów z bronią na jej przedmieściach? Przecież to południe Stanów, gdzie jest kult i gloryfikacja broni palnej. Sklepy z bronią na co drugim rogu ulicy. Zamiast pchać się w hordę zombie w centrum miasta, wystarczyło się rozejrzeć po okolicy. To był początek apokalipsy i zapewne większość miejsc nie zostało jeszcze rozszabrowanych. Nawet w 7 sezonie, gdzie Negan pozbawił ich broni, ostatecznie sporo broni znaleźli na wesołym miasteczku. Tego typu luk i nielogiczności w fabule jest mnóstwo.

Tylko, że chętnych na te arsenały z pewnością do czasu przebudzenia Ricka byto o wiele więcej

z pierwszego tomu Walking Dead
https://ibb.co/dHAc4b

Panie, to ja radzę zobaczyć 7 odcinek. Tam to chyba trzeba się nawalić i samemu obić gębę. Albo najlepiej uśmiercić i zza grobu patrzeć na to. Scena z Bossem śmieciarą mnie powaliła. Przez chwile nie wiedziałem, czy mam się śmiać czy płakać. Ehh. Pzdro

Łączę się w bólu. Nie żeby w ostatnim czasie serial szczytował, bo oprócz aktorsko dobrej postaci Negana (ale tylko do czasu, co za dużo to niezdrowo) to nie miał w sobie nic innego niż w poprzednich sezonach z gubernatorem. Niemniej wciąż był o cały kosmos wyżej niż to, co się dzieje obecnie... Tam zmieniono producenta? Scenarzystę? Przycięto kasę? No coś musiało się stać...

sezon 8 to jakas porazka, ciagle strzelaniny bez przeladowania z niekonczoca sie amunicja, debilne dialogi, ten idiota krol co gada non stop jakies farmazony, te dwa pedzie (dobrze ze jednego odstrzelili chociaz) i jeszcze Jesus bierze tych bandziorow niereformowalnych sprowadza do siebie na chate zeby nawracac, zamknijmy kilkunastu chlopa w przyczepie niech sie wydostana i zarzna wszystkich ... no super pomysl zamiast ich na miejscu odstrzelic za to wszystko co zrobili. Chyba nie dotrwam do konca tego sezonu

Chyba tylko Rysiowi w tym odcinku skończyła się amunicja w karabinie i musiał sięgnąć po pistolet, bo reszta ewidentnie ma kody infinite_ammo.:P
A ta akcja z braniem do niewoli bandy zakapiorów była wręcz żenująca, rozwalił mnie jeden dialog:
Ej, co a właściwie co my z nimi zrobimy?
Eeee... yyyy.. Maggie coś wymyśli.

.

Znaczy to, że Jezus działa tak a nie inaczej to jeszcze idzie zrozumieć... W końcu Jezus, no nie. :D Musi być miłosierny.

"...te dwa pedzie (dobrze ze jednego odstrzelili chociaz) i jeszcze Jesus bierze..." Jezus to tez pedzio heheh.

streszczenie odcinka 2 i 3 - TRATATATATA TRATATA TRATATTATTATAT TRATATATA XD

I pif-paf - bang - pif - paf - booom - uśmiechajmy się ...