PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=598313}

Triumf miłości

Triunfo del Amor
7,3 2 812
ocen
7,3 10 1 2812
Triumf miłości
powrót do forum serialu Triumf miłości

Telenowele to chyba największe ścierwo jakie powstało na tym świecie. Ludzie, co wy widzicie w tym czymś? Ale na serio, nie potrafię zrozumieć tego fenomenu i proszę mi wytłumaczyć. Jestem katowany wszelakiej maści telenowelami z ameryki południowej od dziecka i pewnie wiem o nich więcej niż większość ich "fanów". Rozumiem obejrzeć jedną, drugą jeszcze ok, ale ileż można oglądać? Sporo osób ogląda z trzy równocześnie i czeka z utęsknieniem na następne. To jest chore. W CZYM RÓŻNI SIĘ JEDNO OD DRUGIEGO? Nie dość, że wszystko jest identyczne, to w każdej kolejnej jest prawie identyczna obsada. Przecież schemat tych "seriali" jest debilnie prosty. Skrajnie dobre i złe postacie, skrajne aż do bólu. Aktorzy bez żadnego talentu, nie mówię już nawet o statystach i o mniej ważnych bohaterach, bo to jest po prostu kpina. Każda aktorka ma doczepiane włosy, nawet stare kobiety mają bujne włosy do pasa i jeszcze są owinięte warkoczami. Każda aktorka jest odwalona na "boginię", tona makijażu. Każdy aktor to jakiś umięśniony przystojniak z modelowanymi godzinami przez stylistów włosami. Przejdźmy do fabuły: miłość, miłość, miłość. No dobra. W każdej telenoweli jest jakaś ZAKAZANA miłość. A to przed matką trzeba ukryć, a to przed kimś innym. Skrajnie dobre postacie, bogobojne są zawsze męczone przez skrajnie złe postacie, które nie mogą patrzeć na ich szczęście lub chcą kogoś tam zdobyć. I te ciągle powtarzające się idiotyczne schematy. W każdej telenoweli: ktoś zostaje PORWANY PRZEZ BANDĘ IDIOTÓW I ZAWSZE KOŃCZY SIĘ TO DOBRZE DLA PORWANEGO, ktoś ZOSTAJE KALEKĄ (OŚLEPNIE, TRACI WŁADZĘ W NOGACH) I ZAWSZE MAGICZNIE POWRÓCI DO ZDROWIA (dosyć często się buntuje, bo jest obrażony na wykonującego operację i woli być ślepy/jeździć na wózku niż być przez niego operowanym (WUT?!)), gdy kaleka chodzi na terapię to poznaje seksownego instruktora/instruktorkę i ktoś się musi zakochać, ewentualnie jakiś inny członek rodziny. No ludzie dajcie se spokój, takich przykładów jest mnóstwo. Ja wiem co się wydarzy w tym serialu przez następne 10 odcinków oglądając tylko 1. Co was w tym zaskakuje. Przeżywacie to, że za każdym razem jak ktoś się całuje i nikt tego nie powinien widzieć, to zawsze KTOŚ WEJDZIE? Nie ważne, czy akurat przed chwilą był na drugim końcu miasta na terapii i nie miał uprawnień, by wejść do czyjegoś biura, to on i tak się nagle się pojawi. Jeszcze czasami jest po kilka takich scen w odcinku. Jeszcze to jest tak zaskakujące, że na na kilka chwil przed pocałunkiem kamera zamiast na całującej się parze jest skupiona na drzwiach. Każda telenowela to po prostu powielanie poprzedniej, powielanie i powielanie, perfidne powielanie z innymi tytułami. Proszę mi więc wytłumaczyć fenomen tej "sztuki".

ocenił(a) serial na 10
KukiMonztah

Dno i żenadę ukazuje tutaj tylko twoja wypowiedz. Zauważ, że ludzie oglądający telenowele nie robią tego przecież na siłę! Oglądają bo lubią i tobie nic do tego! Wszystko jest dla ludzi. Może i czasem wątki są abstrakcyjne, ale wielu osobom podoba się takie zapomnienie, chwilowy od stępek od rzeczywistości. Jeśli nie podobają ci się telenowele to chyba najlepszą i najkorzystniejszą rzeczą jaką możesz dla siebie zrobić jest po prostu ich nie oglądanie ( myślałam, że to dla każdego jest jasne, jak widać nie dla wszystkich ) a nie na siłę zmieniać gusta innych ludzi.

ocenił(a) serial na 4
Essenccial

Nie chcę zagład ac nowego tematu więc pisze tu chodzi mi o jak się nazywa aktorka która będąca wspólniczką porywaczy udawała córkę Victorii ta młoda dziewczyna.

KukiMonztah

Ścierwa to może jest z ciebie i nawet nie chce mi się czytać tego co tu wypisujesz. Nikt ci nie karze oglądać telenowel,więc nie wiem w czym masz problem. Wielu ludzi je ogląda,ale nie ma sensu dyskutować z fanem ''House-a'' . Nie wiem po co marnujesz swój czas,ja mam gdzieś co ty myślisz o telenowelach.

nihooya

Jest wiele takich jak ty co się opisując, a i tak nic z tego nie ma. Jesteś żałosna, ale ty a nie triunfo..

marichuy94

Ten okropny serial powinien nazywac się Triunfo del absurdo

KukiMonztah

Zgadzam się z tobą w całej rozciągłości. Każda tych telenowel brazylijskich, wenezuelskich, czy huk wie jakich jeszcze wygląda tak samo: zdrady, porwania, wypadki.... Najwyraźniej ludzie lubią się tym katować. Szkoda tylko, że brakuje im dystansu, bo ja lubię wiele filmów, co do których mam pewność to naprawdę zwykłe shity ;] Ale sentyment to sentyment. Nie rozumiem skąd tu tyle krzyków i oburzenia skoro skrytykowałeś tylko telenowele, a nie ich widzów. Żenujące jest wasze podejście. Właśnie pokazujecie jakich te taśmowce mają widzów. A ty się ciesz, że jesteś wolny od tego oczekiwania, bo znam ludzi, którzy wolą siedzieć na dupie i czekać na 1000 odcinek czegoś takiego niż wyjść i spotkać się z przyjaciółmi. A teraz na mnie powarczcie. I zapamiętajcie, że nie obrażacie garbatego mówiąc mu że jest garbaty ;) Mam nadzieję, że metafora jasna ;]

Claudija91

ja do telenowel nic nie mam ale Triumf miłości to była straszna kicha ;/ nie oczekiwałam cudów po Nie igraj z aniołem ale takiego czegoś się nie spodziewałam ;P
P.S Nie wszystkie telenowele są złe :) znajdzie się kilka fajnych do pooglądania :D

Claudija91

Proszę tylko nie brazylijskich ;) Tradycyjny schemat w tych produkcjach odchodzi do lamusa - polecam brazylijski "Klon" czy "Drogę do Indii", czy jeszcze ambitniejsze "Na kartach życia". Można przeżyć szok zważywszy na ambitne scenariusze ;).

W meksykańskiej Televisie stary schemat jest kontynuowany, a wychodzi jeszcze gorszy krowi placek niż był kiedyś.
Podobnie jak autor tematu mam chyba większą wiedzę o serialach z Ameryki Południowej niż ich zatwardziali wyznawcy przed telewizorem ;).

P.S. ostatnio koleżanka z pracy mojej mamy przeżywała że ów "Triumf..." się zakończył. Jak mi mama o tym powiedziała, myślałem, że umrę ze śmiechu. Ale po części staram się rozumieć co przedstawiciele płci żeńskiej, należące do polskiej "middle class" w tym widzą. Przyjrzyjmy się:
- mieszkanie/dom nie jest z katalogu
- suknia ślubna pewnie już dawno się zagubiła
- małżonek/chłopak - nie jest wyjęty z katalogu (tudzież sławetnej reklamy Old Spice)
- trzeba płacić podatki i trudno wiązać koniec z końcem, podczas gdy główna bohaterka jedyne zmartwienie jakie ma to, że jej biologiczna matka żyje (i jest cholernie bogata) i nie potrafi tego zaakceptować.

Pozdrawiam!

KukiMonztah

Mi się tylko Maite nie podoba bo w CCEA grała podobnie,ciągle gra płaczki.
A jak serial ma wyglądać ? no jak? każdy tak wygląda! każdy co Ty chciałeś zobaczyć? Zastanów się człowieku co wypisujesz bo słóńce chyba wypaliło Ci szare komórki! nie zachowuj się jak nie.....doj....eb!

Susanitaaa

i vice versa

KukiMonztah

Oglądałam początkowe odc ale rzuciłam tak z dnia na dzień mimo,że Wiliama lubię :)

KukiMonztah

Tylko z tej telenoweli wynika, że mała (160 cm) i trochę pulchna dzidzia może chodzić po wybiegu z modelkami, wystarczy że założy koturny. Maria, nawet będąc w zaawansowanej ciąży, chodziła w butach dodających jej co najmniej 10 cm, żeby lepiej wyglądała przy Maksie. Ale jej kręgosłup musiał przeżywać katusze...

ocenił(a) serial na 8
katiamaeve

Założyciel tego tematu jest jakimś skrajnym frajerem - przeczytałam sobie co on lubi i to jest dopiero ŻENADA !

Isabel_Guerrero

Tak się składa, ze założyciel tematu ma o wiele lepszy gust niż ty-.-
Nie przepadam za telenowelami i nic do nich nie mam ale Triumf miłości jest akurat do bani.

KukiMonztah

Jak ci telenowele się nie podobają, to co tu robisz? :D

ocenił(a) serial na 3
marry222

Ale o co kaman? Założyciel tematu ma sporo racji. Bo telenowele to rzeczywiście może nie są serialami najwyższych lotów. Ale nie o tym chciałam. Tytuł tego tematu bardzo dobrze oddaje poziom, większości telenowel z Meksyku. Bo to są po prostu flaki z olejem, masło maślane, tasiemiec i nie wiem co jeszcze. Ciągle powielają te same, żałosne schematy:

* miłość od pierwszego wejrzenia - Kobieta i mężczyzna spotkali się w sklepie, popatrzyli na siebie pół minuty i są pewni, że się kochają i spędzą ze sobą resztę życia (małżeństwo, dzieci, dom, wnuki). Kto normalny wierzy w takie pierdoły?

* zła bliźniaczka - To było chyba w "Osaczonej"

* Amnezja głównej bohaterki.

* Wypadek, kalectwo i cudowne ozdrowienie jak w 'Nie igraj z aniołem" kiedy Marichuy oślepła.

* Porwanie dziecka.

* Główny czarny charakter, który kończy w zakładzie psychiatrycznym. Wątek wałkowany tak bardzo, że aż głowa boli.

* Biedna sierotka z ulicy, która okazuje się być dzieckiem jakiejś szychy.

* Jednowymiarowe postacie. Jedna są bezgranicznie dobre, strasznie naiwne, wierzą każdemu, każdemu, nawet największemu wrogowi pomogą. Normalnie to serce na dłoni mają. A z drugiej strony postacie, bezgranicznie złe. I nawet jeśli zrobią coś dobrego to ten ich dobry uczynek zostanie przykładnie ukarany.

* Tandetne, ckliwe, przesłodzone i patetyczne dialogi. Meksykańskie telenowele są najlepsze w tego typu akcjach. Typowy tekst "Ohh kocham cię, ty mnie też, czyż nie możemy oddać się tej namiętności na wieczność"<.........w tym miejscu przerwa na wielki żyg....>

* Statyczna akcja. A typową telą z tego typu akcją jest "Nie igraj z aniołem". W tej teli nie dzieje się nic....dosłownie!!!

* Przeciąganie seriali na siłę i stanowczo za dużo odcinków. "Zbuntowani" - 440 odcinków....."Nie igraj z aniołem" - 195 odcinków. itd. Te seriale równie dobrze można było by skrócić o połowę.

* Beznadziejne pozytywne postacie. Cnotki nie wydymki i dewotki ściskające różaniec w ręku. Ciągła gadka o Bogu, przenajświędczej Mateczce z Guadalupe itp. Jestem osobą wierzącą....ale co za dużo to nie zdrowo!

* Stawianie wyłącznie na wygląd aktorów a nie na to czy potrafią grać. Przykład to obenie chyba najbardziej topowa telenowelowa para William Levy i Maite Perroni.....śliczne beztalencia.

Tak więc jak widzisz autor ma sporo racji.

christinearron

Jak się komuś nie podoba, to po co wchodzi na podstronę o telenoweli? :D

ocenił(a) serial na 3
marry222

Bo od tego jest forum dyskusyjne, żeby wyrażać swoją opinię na dany temat....pustaku!

ocenił(a) serial na 10
christinearron

Ja nie wchodzę na forum seriali których nienawidzę - np. tych wszystkich gówien typu Gra o tron, Californication, Czysta krew i innych śmieci. I tego samego wymagam od innych - jeśli ktoś wchodzi na forum czegoś, czego nie lubi tylko po to, żeby się wyżalić jakie to ,,dno i żenada", to jest godnym pozałowania kretynem - i tyle.

ocenił(a) serial na 3
Anabella_Roldan

ŻAL.PL

Słonko....od tego jest forum dyskusyjne, by na nie wejść i wyrazić na nim swoją opinię na dany temat. Nigdzie nie ma tutaj zastrzeżenia "UWAGA! TYLKO DLA LUDZI LUBIĄCYCH TEN FILM/SERIAL/AKTORA". Takie wypociny jak w twoim poście to próba zabronienia innym wyrażania własnych opinii. A to jest jak cenzura za komuny. Ogarnij się i następnym razem napisz coś z sensem. Poza tym, jak widzisz. Jest mnóstwo rzeczy za które można nie znosić tego serialu.

ocenił(a) serial na 1
KukiMonztah

Polać mu! dobre prawi!

ocenił(a) serial na 9
KukiMonztah

A ja lubie gdy telki są do siebie podobne. Nie lubie gdy seriale się od siebie różnią. Uwielbiam telki takie jak . Zaklęta miłość, Triumf miłości , Nie igraj z aniołem i mogłambym je oglądać w kółko. A jak komuś się nie podobają telki to niech swoje komtarze zostawi sobie. Ja np. nielubie dr. Hausa to nie pisze o nim takich rzeczach jak niektórzy tutaj.



UWIELBIAM POWTARZAJĄCE SIĘ FABUŁY I NIC WAM DO TEGO!

KukiMonztah

Zgadzam się z tobą całkowicie :). A mimo to jednak oglądam :). A dlaczego? Żeby oderwać się od marnej rzeczywistości. Oglądam oczywiście też inne seriale czy firmy: sensacyjne, thrillery, horrory, komedie, nie wiem firmy historyczne czy przygodowe, oglądam sport, interesuję się kryminalnymi sprawami i medycznymi, żyję też normalnie- mam pracę, jakieś inne zainteresowania, nie tylko oglądanie telenowel itd. Ale tak jak bajki są dla dzieci ( swoją drogą też czasem oglądam) tak telenowele dla dorosłych ( za dziecka też oglądałam :P), głównie kobiet, bo może faceci nie bardzo gustują w tym i się nie dziwię, za to faceci jak najbardziej filmy akcji oglądają ( ja też oglądam) i tam też jest milion absurdów, oczywiście ofiary też tam są ( ale w telach również) ale główny bohater czy bohaterka nie zginął, a skąd nawet porywani setki razy i mający wypadek kilka razy czy ktoś do nich strzelał wiele razy ( tak jak w telach- główny bohater nieśmiertelny) i oczywiście dobro ze złem zawsze wygra. No i o to chodzi. Chcę się oderwać, bo niestety w realnym życiu rzadko tak jest, nie kazdy ma szczęście żeby uniknąć czegoś złego, wiele osób zostają zamordowani czy zgwałceni, porwani, wiele osób choruje i racja jak ktoś zostanie niewidomy czy zostanie sparaliżowany jest taki do końca życia ( choć zdarzają się rzadkie przypadki że to się zmienia), sprawcy nie zawsze idą do więzienia, bo nie zostają odnalezieni lub nie ma dowodów, albo dostaja bardzo małe kary itd. Wiadomo. Jasne jest też że schemat telenowel jest niemal identyczny, ale z filmami akcji jest podobnie. Po prostu oglądamy to by się oderwać i zapomniec, by jakoś się pocieszyć choć wiadomo że to tylko bajka dla dorosłych. I tyle. Nikt nie mówi że telenowele to cud świata i trzeba oceniać na 10. Chodzi tylko o powzruszanie się, pośmianie, pooglądanie przystojniaków i pięknych kobiet, pooglądanie innego świata, którego raczej się nie obejrzy na żywo, a wiadomo że w krajach Ameryki PŁd nie jest tak super, jak to w telach pokazują. Tyle :).

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones