Czy tylko mnie denerwowało że główny bohater w ogóle nie słuchał tych taśm?? Każdy mu mówił że ma słuchać a on tego nie robił, chociaż gdyby to przesłuchał to wszystkiego by sie od razu dowiedział.... ale po co? lepiej chodzić i wypytywać wszystkich o co chodzi.
Najgorszy serial jaki oglądałem, nie polecam.
Oj czasami drażniło, szczególnie pierwsze kilka odcinków. Nie było aż tyle dramy, żeby tak się miał nad tym rozwlekać chłopak. Poza tym każdy chyba by odsłuchał takich taśm od razu, ale generalnie coś tę fabułę musiało ciągnąć, musieliśmy poznawać historię z czyjejś perspektywy i musiało tego starczyć na kilkanaście odcinków. Koniec końców twórcy się moim zdaniem wybronili i wyszła im ciekawa narrracja.
Było pokazane, że Clay nie do końca był zdrowy psychicznie (brał leki, terapia). Poza tym sam wielokrotnie mówił, że nie może ich słuchać, bo od razu ma przed oczami Hannah i nie jest w stanie kontynuować.
Jasne, ale nie było to zbyt wiarygodne. Zwłaszcza gdy chciał wyjawić zawartość kaset, samemu ich w całości nie znając.
Ewidentnie był chory. Pal licho to gadanie, że widział Hannah ale te omamy świadczyły o tym jak destrukcyjnie działały na jego psychikę te kasety. No miał chłopina coś nie tak pod kopułą.
Coś nie tak pod kopułą? Nie sądzisz, że to trochę przesadzone? Widać, że owszem, miał problemy i był słaby psychicznie. Był chory, ale to nie oznacza, że możesz tak o nim mówić.
Wiem, ale mimo wszystko... Uderzyło mnie to jakoś.
Odpowiedziałam, bo podobała mi się twoja wypowiedź do czasu, kiedy dotarłam do jej końca haha ;p
A moim zdaniem Clay zachowywał się zupełnie normalnie. Był po prostu specyficzny w swoim zachowaniu, ale nie było tam nic nienormalnego
A nie brał tych leków po śmierci kolegi, którego widział w tym wypadku, mi się czasami czas w tym serialu nieźle mącił...
Chyba nie. Powiedzieli, że nie brał ich od 2 lat, tzn.matka przy śniadaniu tak powiedziała do ojca albo do niego samego. A ten chłopak zginął chyba trochę przed śmiercią Hannah (choć pewności nie mam).
Ja polecam wersję książkową, albo audiobooka - ma swój klimat, ma się wrażenie, że się samemu słucha tych taśm.
W serialu musieli to rozpisać na 13 odcinków, więc wyszło jak wyszło.
Część wątków w ogóle nie ma w książce np. rozprawy sądowej... Przynajmniej w audiobooku tego nie było, nie wiem jak w książce, ale pewnie też tego nie ma.
Ja serialu drugi raz bym nie obejrzała za nic w świecie, choć go wysoko oceniłam. Plusem jest montaż scen,... ale serial jest przejmująco smutny! A i ta muzyka, muzyka w serialu powala!
Nie był w stanie słuchać, przychodziło mu to ciężko czemu wyraz dał na wielu kasetach. Dodatkowo obawiał się swojej kasety i odkładał to w czasie. Dla mnie w pełni zrozumiałem, to że większość przesłuchałaby to jednej nocy, nie znaczy że każdy by tak zrobił. Ludzie są różni, na szczęście :-)
Ten serial to coś w rodzaju lustra, w którym ma się przejrzeć tzw. społeczeństwo. I taka też pewnie była poniekąd intencja głównej bohaterki, gdy nagrywała swoje taśmy. Większość ludzi przeglądając się w tym lustrze samych siebie, ukazanych z bardzo nieprzyjemną wyrazistością, więc nic dziwnego, że serial może budzić złość i inne negatywne uczucia.
Nie będę się rozwodzić nad tym jacy są różni ludzie i że jeden bardziej wrażliwy jeden mniej i to wpływało na długość odsłuchiwania kaset powiem jedno: Gdyby przesłuchał wszystkie taśmy od razu serial trwał by 3 odcinki...
Nie wierzę w to co czytam...Połowa filmu to retrospekcje ukazane w wyniku przesłuchiwania taśm. Nie dziwię się, że najgorszy serial, skoro takich podstaw się nie łapie.
Co tu jest niezrozumiałe?Nie mógł jej słuchać bo sprawiało mu to duży ból i bał się co usłyszy o sobie.
Problem tkwi w tym że w książce on przesłuchał te taśmy w jedną noc a w serialu ciągnie to i ciągnie..... to irytuje najbardziej.
A jak inaczej wyobrażałbyś sobie ten serial? Moim zdaniem lepiej to ujęli niż sam Jay w książce, film mnie strasznie poruszył, choć w pewnych momentach nudził ale byłem strasznie ciekawy jak to się wszystko wyjaśni - czy Hannah żyję. Producenci chyba chcieli coś przekazać, najwidoczniej do większości to nie dociera.
Czekałaś/łeś czy Hannah żyje? Serio? Skoro to był serial o tym dlaczego popełniła samobójstwo.
Jestem fanem kryminałów, myślałem, że coś może jeszcze mnie zaskoczyć i zaskoczyło - jej śmierć.
Nieprawda. W serialu świetnie wypadają sceny mieszania teraźniejszości z narracja Hannah. Film opowiada inaczej niż książka bo to inny język opowieści.
Mnie denerwowało,że ostentacyjnie nosił na szyi te słuchawki, tak jakby pokazywał im wszystkim:"Patrzcie słucham". Po czym wlepiał gały w osobę której kasetę akurat przerabiał i robił pełne pogardy i żalu miny.
Ale mnie rozśmieszył Twoj komentarz! Prawdziwy ale jakoś tak to napisałeś ze płacze ze śmiechu
Taka formuła, serial. Mogl przesłuchać od razu, upchnęliby w jeden film, ale powstał SERIAL TELEWIZYJNY z trzynastoma odcinkami.