Nie byłoby tak źle, gdyby nie Tess. Wdf? Niby skąd wiedziała gdzie jest cała reszta? ??!!
Może lekarz, który odbierał jej poród, podał jej adres osoby, gdzie trafiło dziecko. Przecież Charlie powiedział, że miejsce gdzie porwał Jo, to dom w którym się wychowywał z matką (czyli Tarą, która go adoptowała). No i Tess natknęła się na resztę... ale ogólnie końcówka już bardzo naciągana, zagmatwana, a i tak nic do końca się nie wyjaśniło....