Mam takie same wrażenia, zwłaszcza co do nieudolności policji, aż żal patrzeć... Przeciętny widz ogarnia co należy zrobić, a oni nie. Poza tym brakuje mi innych wątków, mylenia tropów jak np. w Fofbrydelsen. Przez oba sezony wałkowano to samo, trochę na siłę jak dla mnie. Generalnie serial nie jest zły, ale strasznie wymęczony...

Niestety, drugi sezon jest nieudany. Nudny, potwornie naciągany. Szkoda, bo zapowiadał się niezły serial.

Przede wszystkim dłużyzny. 2 sezon kiepski cały serial ratuje genialna Gilian

Strasznie rozwlekają...
Ja niestety nie mam odczucia by jej gra była genialna... Często były sceny gdzie mówią do niej jakąś trywialną kwestię, a ona robiła minę jakby jej ktoś tłumaczył fizykę kwantową i to od niewłaściwego końca - zresztą w innych produkcjach z jej udziałem można się natknąć na podobną grę aktorską...

Ja wymiękłam w połowie s02e03. 2 sezon jest tak beznadziejny, że już nawet nie interesuje mnie jak się skończy. Naprawdę nie mogę już tego strawić :P

Po obejrzeniu go stwierdziłem że do poznania i zakończenia fabuły wystarczy obejrzeć jedynie pierwszy i ostatnio odcinek 2 sezonu ;) Reszta rozwlekała, wiele nie wnosiła i zniechęcała :)

"jakieś żelazne alibi Paula, jakiś brat-bliżniak z identycznym DNA albo Stella cierpiąca na rozdwojenie jaźni i razem z Paulem dusząca kobiety" - !!!!! Na tym skończyłam czytać Twoją wypowiedź. Druga seria THE FALL rewelacyjna. Duuuuużo lepsza niż pierwsza.
I na wielkie szczęście twórcy nie wpadli na takie "zjawiskowe" pomysły, bo zawaliliby kompletnie.
Na jeszcze większe szczęście są jeszcze seriale, w których jest coś więcej niż tylko prymitywna i do bólu przewidywalna rypanka.

Drugi sezon rzeczywiscie jest troche rozwlekly i serial w ogole gubi tempo, ale Wasze komentarze i analizy wolaja o pomste do nieba... "brat blizniak, rozdwojenie jazni"... qrwa, Scooby Doo sobie obejrzyjcie. A analizy w stylu: "stali x metrow od czegostam, wiec powinni dobiec w y sekund, a w ogole ja to bym tak zrobil(a)" to po prostu kwintesencja polskiego kinomana... Bedzie zapalczywie rozkminial jakze "istotne" szczegoly do samego konca.

Problem w tym, że jestem uczulony na durnoty filmowe. Każdy film ma jakieś głupoty i w większości można na to przymknąć oko. Ale niekiedy pojawia się jedna myśl: WTF? Taki właśnie jest Upadek. Dla mnie jest to wręcz obrażanie widza podczas prób wciskania mu kitu i robienie dobrej miny. Cała ekipa łapie gościa a jak go już mają to zostawiają go praktycznie samego w lesie. Grupa profesjonalistów organizuje akcję, a ja jako laik widzę amatorszczyznę na każdym kroku. Szukają jakich-tam dowodów a nie nikomu nie przyjdzie do głowy sprawdzić najbardziej oczywistej oczywistości. To nie jest marudzenie i rozkminanie szczegółów tylko momenty w serialu gdzie przychodzi pomyśleć nad sensownością akcji.

Serial oglądałem rok temu więc i szczegółów fabuły nie pamiętam. Zdaje się były/będą kolejne sezony, ale po zakończeniu ostatniego zwyczajnie nie chce mi się kontynuować.

Problem polega na tym, ze ja jestem jeszcze bardziej wyczulony na takich "przenikliwych ekspertow". To jest qrwa serial, dramat-kryminalny z elementami thriller'a, a nie film instruktazowy dla adeptow jednostki kryminalnej policji. Wiele mozna mu zarzucic, ale do cholery kogo to qrwa obchodzi dlaczego Spector stal obok samochodu, a nie siedzial w srodku i dlaczego 16latka byla za malo zestresowana podczas przesluchania...


Moze sie za duzo amerykanskiego kina naogladales, ale jak juz przy ocenianiu realnosci przedstawionych wydarzen, to seryjny morderca to nie nadczlowiek do trzymaniu w zabetonowanym lochu 24/7 i kajdanki z eskorta mundurowych wystarcza... A i rozkapryszonych 16latek sie dzis nie nie torturuje podczas przesluchan, zeby sie mialy ze strachu od razu posikac...


Dziiizasss, skad wy sie ludzie bierzecie... Nawet wybitny film mozna mocno skrytykowac za wiele rzeczy i miec przy tym 100% racji. Trzeba tylko zwrocic uwage na istotne elementy i uzasadnic sensownie swoja opinie. A Upadkowi do wybitnego kina daleko, chociaz solidne 8/10 dostaje, wiec gdzie jest problem, zeby w normalny sposob wyrazic i uargumentowac swoje zdanie na temat tego serialu?

Heh, spokojnie, bez takich emocji :-)

Nie chodzi oczywiście o film instruktażowy, ale filmie o tematyce policyjno-sensacyjnej byłoby niefajnie gdyby taki laik jak ja widział błędy w działaniu zawodowców. Nie chodzi o silenie się na krytykę ani szukanie dziur na siłę - chodzi o rzeczy które dziwią osoby próbujące wczuć się w akcję. I przychodzi taki czas gdy widz się czuje "hola-hola, ktoś tu mnie robi w balona!".

To tak, jakby w Gwiezdnych Wojnach przy próbie zniszczenia Alderaanu przy pomocy Gwiazdy Śmierci, na 10 sek przed odpaleniem lasera Dowódca by powiedział "a właściwie to po co, nie niszczmy tej planety". I powstaje zdziwienie - no jak to, wszystko ustawione pod pokaz siły, miał być efekt psychologiczny i nic?

Podobnie w Upadku. Spectora szukają, a jak już go mają to nie łapią. Jak już złapali to puszczają. Jak nastolatka nagada bzdur to staje się to ważniejsze niż wszystko inne. Tu też zdziwienie - ale jak to, nie można gościa zgarnąć na dołek a młodej przycisnąć? W 3h wyjaśni się wszystko. A zamiast tego specjaliści zachowują się jak dzieci we mgle...

... chyba pozostaniemy przy swoich opiniach.

Też rozkminiałam nad dziewictwem tej młode, ale skoro takie ładne pamiętniczki porobiła to pewnie i o to zadbała :)

Najbardziej poruszyło te część mojego umysłu odpowiadającą za facepalm, gdy nie zapewniono żadnej, ale to żadnej ochronie Rose!

Nie wiem jak działa brytyjski system sądowy, ale po innym brytyjskim serialu, jest dla mnie ok, że takie mozolne zbieranie dowodów przed aresztowaniem ma sens, bo każdy najmniejszy błąd to prezent dla obrony i możliwość anulowania całego procesu.